
Ryszard Machowski i Marek Zychla
Ryszard Machowski i Marek Zychla
Królik magika
– Wielka premiera! Wielka premiera…
Głos z megafonu wszędzie dociera.
Na każdym rogu barwne afisze.
– Wielka premiera! – Każdy usłyszał.
Za megafonem, z wielką paradą,
Wozy cyrkowe przez miasto jadą.
A na tych wozach – klauni, atleci.
Wszystko się błyszczy, wszystko się świeci!
Treser z fokami, jamników para,
Niedźwiedź w kubraku pali cygaro.
Kobieta z brodą, grubas z nożami,
Linoskoczkowie z woltyżerkami.
Za nimi jedzie komik z magikiem.
Magik pilnuje klatki z królikiem.
Królik strwożony – wyciąga uszy.
Boi się gwaru, boi się ruszyć.
– Wielka premiera! Wielka premiera…
Każdy do cyrku niech się wybiera!
Każdy, kto trochę pieniędzy ma.
Bilet kosztuje grosz, albo dwa.
Olbrzymi namiot stoi gotowy,
Przy wejściu rzędy lamp kolorowych.
Widzowie wchodzą, orkiestra gra,
Każdy wyciąga grosz, albo dwa.
Już ławki pełne, już gwar narasta,
Na występ przyszło chyba pół miasta.
Już wysypano świeże trociny,
A nad areną rozpięto liny.
Wszyscy czekają na przedstawienie.
Na razie komik fika na scenie.
Wtem, w garderobie, nagła panika:
– Nie ma królika! Nie ma królika…
Nie ma go w klatce, nie ma na dworze.
Bez niego magik zacząć nie może!
Nie ma go w wozach i na arenie.
– A może w trawie wysokiej drzemie?
Magik z rozpaczy rwie włosy z głowy.
Przecież to numer jest popisowy!
Zajrzał w bagaże, sprawdził za murem.
Czymże jest sztukmistrz bez sztuczki z królem?
Przecież tak królik łatwo nie znika!
Tak tylko myśli głupia publika.
W stronę widowni płynie muzyka…
Nie ma królika! Nie ma królika…
Magik strapiony omal nie mdleje.
Dyrektor pewnie go dziś wyleje.
Trudno o pracę dziś dla magika.
Nie ma królika! Nie ma królika…
Na diabła była cała nauka!
Nowej roboty trzeba poszukać.
Kupić gazetę? W niej ogłoszenia!
Być może zechce ktoś nająć lenia?
Za królem węszą już bileterzy.
Że w kasie zginął, nie chcą uwierzyć.
Król na pieniądze wszak nie jest łasy.
Poza tym nie ma kluczy do kasy.
Kasę się zawsze dobrze zamyka.
Nie chcą do środka wpuścić magika.
Mówią, że pieniądz zbyt łatwo znika.
Nie ma królika! Nie ma królika…
Zwierzaka szuka już woltyżerka
Kobieta z brodą pod ławki zerka.
Grubas – co ostre noże połykał -
Na pewno chrapkę ma na królika!
Próbują złapać go akrobaci.
Drogo im za to magik zapłaci…
Będą musieli znów się przebierać,
Więc na magika wściekli są teraz.
Trzeba się będzie na dachy wspinać!
Kto wie, gdzie wlezie taka zwierzyna?
Trzeba się kurzu będzie nałykać!
Nie ma królika! Nie ma królika…
Mają go znaleźć smutni atleci,
Bo im dyrektor szukać polecił.
Muszą napinać szerokie bary,
Darmo podnosić wielkie ciężary.
A może foka – co lubi brykać -
Zamiast śledzika zjadła królika?
Może lwia klatka się nie domyka?
Nie ma królika! Nie ma królika…
Sam pan dyrygent królika szukał.
Do trąby zajrzał, w bęben postukał.
Zaglądał także do wiolonczeli,
Jednak tam stukać się nie ośmielił.
A może to jest zemsta komika?
Może to komik schował królika?
Bo magik mruczał coś w garderobie,
Że komik raczej nie radzi sobie.
Ani zabawny, ani pocieszny,
Dla dzieci bardziej straszny niż śmieszny.
Jąka się, stęka i słabo fika.
Nie ma królika! Nie ma królika…
Nawet dyrektor królika śledził.
– Może pod biurkiem gdzieś łobuz siedzi?
We wszystkie kąty długi nos wtykał.
– Nie ma królika! Nie ma królika…
Kto mu wywinął taki numerek?
Na pewno skończył w cyrku karierę.
Będą docinki, w prasie krytyka.
Nie ma królika! Nie ma królika…
– Ach, kiedy dorwę ja tę łachudrę
Grubo smarować twarz będzie pudrem!
Chyba interes trzeba zamykać.
Nie ma królika! Nie ma królika…
Magik nieśpiesznie palto zakładał.
Więc musi odejść. Cóż – trudna rada…
Wściekli na niego są akrobaci.
Dyrektor gaży mu nie wypłaci.
Z rozpaczą sięgnął do kapelusza,
A w kapeluszu coś się porusza…
To królik siedzi tu, w kapeluszu.
On, z kapelusza, nigdzie nie ruszał.
Bał się hałasu, krzyków i gwaru,
Ale uciekać nie miał zamiaru.
Tu, w kapeluszu, zgiełku unikał.
– Mamy królika! Mamy królika…
Radośnie śmieje się woltyżerka.
Jąka się komik – tto jaakkaś gierka…
Grubas – co ostre noże połykał -
Teraz zapomniał w gębie języka.
Kobieta z brodą także się śmieje.
Cicho, bo broda jej się odkleja.
Foka śledzika łapczywie łyka.
Mamy królika! Mamy królika…
Już cały namiot, tonie w okrzykach:
– Zaczynać program! Dawać magika!
Magik, pośpiesznie na scenę rusza.
Odsłania puste dno kapelusza…
I wtem wyciągnął z niego królika!
– Brawo, maestro! – krzyczy publika.
Huczą oklaski, orkiestra gra,
Bilet kosztował grosz, albo dwa.
Z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka życzymy Wam wszystkim spełnienia marzeń. :)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Dziękuję, koiku :)
Mee!
Ha, ha! Świetne! I mam od razu dwa skojarzenia:
1. Pan Hilary i jego słynne już okulary ;)
oraz
2. Presto
Skojarzenia to przekleństwo --- zresztą, czysto przypadkowe :)
...W każdym z nas drzemie odrobinę --- dziecka. Pozdrawiam milusińskich.
Super!
I zgadzam się, klauni są straszni...
ZNAKOMITE!
Bardzo przyjemnie się czytało, nawet jeśli od początku wiadomo, gdzie ten królik jest. :)
Świetnie nadaje się do recytacji, choć niektóre fragmenty możnaby pod tym względem dopieścić.
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
Brajt na magika! :)
Dziękuję(my) wszystkim.
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
I nie wiem czy nie lepiej byłoby w ostatnich wersach strof nie powtarzać nagminnie "Nie ma królika! Nie ma królika!", tylko pisać "Cośtam cośtam nie ma królika!". To takie spostrzeżenie po przeczytaniu całego tekstu na głos. Ciężko po prostu za każdym razem to "Nie ma królika! Nie ma królika!" przeczytać tak, aby nie robiło się monotonne - przy jednym powtórzeniu byłoby o wiele łatwiej.
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
:-)
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
"Brajt na magika! Nie ma królika..." :)
Dzięki. Do przemyślenia. :)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Bardzo, bardzo ładny i zgrabny wierszyk. Wszystkie dzieci, niewątpliwie zachwycone, niebawem będą deklamować go z pamięci.
Autorom należy się owacja na stojąco!
Nie byłabym sobą –– czy w dwudziestej siódmej zwrotce, magik ubiera palto, wykorzystując swoje wyjątkowe, magiczne umiejętności? ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
:D Coś wykombinuję...
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
To ubieranie rzeczy to jakaś plaga normalnie : )
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Rewelacja! Brawo, chłopaki!
(...co napisali wierszyk dla draki ;)
Za to, że Ci się chciało policzyć zwrotki, chylę czoła. :)
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
Regulatorzy jest jak komputer. Robi to automatycznie podczas czytania! :) Dzięki Fanto. :)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Gdzie fantastyka, gdzie fantastyka? ;-)
Nieważne. Przeczytałem z dużą przyjemnością, chwilami cicho sobie recytując :-) Jest super. W sam raz na dzień dziecka :-)
Total recognition is cliché; total surprise is alienating.
Jak to gdzie? W nas i wokół nas! :) Dziękujemy.
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Zachwyt ogarnął mnie dziś w południe.
Rymy składacie po prostu cudnie!
I już nieważna do bani wiosna,
Bo ja jak dziecko jestem radosna!
"Nie o to chodzi by złowić króliczka, ale by gonić go…". I jeszcze przypomniały mi się "Skumbrie w tomacie". Tak czy siak, to dobre wzory.
A dla Ryszarda, i dla Koika,
brawa. W końcu znaleźli królika.
Pozdrawiam, w przerwach między owacjami i gratulacjami. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
...Marku, proponuję poprawkę: Magik nieśpiesznie palto zakładał --- Więc musi odejść. Cóż - trudna rada...
Zrobione. :)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
...Ocha, dziękujemy za piękny suplement. Droga "R" kłaniam się z podziwem.Droga Fanto, całuję Marysię.
A ja ciesze sie, że pięknie to poprawiliście. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
czytając wiersz przypomina mi się moje dzieciństwo, gdy co i rusz tata pisał dla mnie bajki... bardzo miłe wspomnienie
pozdrawiam
Haha. Dzięki :) .
Sympatyczny wierszyk. Muszę go kiedyś przeczytać znajomym maluchom. :-)
Babska logika rządzi!
Dziękujemy i wspomniane maluchy pozdrawiamy. :)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Ryszardzie, dziękuję. Wybaczcie mi nieobecność, ale... zresztą, Markowi już pisałam w sprawie papierów itd...
Ledwiem żywa, małe żyjątko w moim brzuchu daje popalić. Gdy się trochę ogarnę, coś pewnie tu wrzucę, inspirowane rozmyślaniami podczas pochylania się nad muszlą klozetową :D
Happy days... :)
Czekamy na Twoje opowiadania i oby bliskie spotkania z porcelaną wkrótce były za Tobą! :)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
...Fanto, a to się Marysia ucieszy... Karolino, pozdrawiam Twego ojca. Uśmiechnięty Ryszard.
Z powodu przedłużającego się remontu długo nie zaglądałam. A tu taka piękna niespodzianka. Gratuluję obu panom bardzo udanego wierszyka.
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
Mój królik jest zachwycony wierszem, co chwilę podgryza mi rękaw i prosi, żebym mu przeczytał jeszcze raz.
Jestem zachwycona! Bardzo dobrze mi się czytało.
Homar, masz królika magika! :) Pozdrów go i poczęstuj marchewką. :)
Monsun -- dzięki.
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Niezłe. Jak widać, warto będzie zaglądać do zakładki z wierszami na nowej stronie.
pozdrawiam
I po co to było?
Sympatyczny wierszyk. Tuwimowski taki:)
”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)
Dziękuję za ogromniasty komplement i choć daleko nam jeszcze do Mistrza, to miło takie porównanie zobaczyć ;)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Ha!
Cóż to za krew w żyłach mrożąca
jak bilans na koniec miesiąca,
jak przyjazd teściowej znienacka
o sprytnym króliku rzecz chwacka!
:)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
:)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Bardzo plastyczny wierszyk, zwłaszcza na początku widziałam wszystko w ilustracji. Potem troszeczkę zgrzytały mi niektóre wersy i zgadzam się z uwagą brajta odnośnie “nie ma królika…”, ale poza tym naprawdę miły tekst ; )
/Aeli
Dzięki :) Stare dzieje, ale super, że jeszcze tu zajrzałaś :)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Bardzo mi się podobało :))
Dziękujemy ;) Super, że jeszcze tu zaglądacie.
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Ekstra! Dzisiaj sprawdzę oddziaływanie na moje dzieciaki.
"A jeden z synów - zresztą Cham - rzekł: Taką tacie radę dam: Róbmy swoje! Póki jeszcze ciut się chce! Róbmy swoje!" - by Wojciech Młynarski
Dzięki! ;)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Bardzo przyjemny wiersz.
„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota
Równie przyjemnie się nad nim pracowało. Dzięki!
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Królik dokicał do biblioteki! Super!
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Po dwóch latach przypadkowo tu zajrzałem. Ze zdziwieniem i z niejaką satysfakcją zauważyłem, że w tej zakładce znajdują się wyłącznie nasze teksty. Pozdrawiam uśmiechnięty.
Zabawne i świetnie napisane :). Trzymasz rytm przez cały utwór, rymy są bardzo dokładne i przyjemnie brzmią… Po prostu rewelka! :)
Dziękujemy koleżance za życzliwą wizytę. Pozdrowienia.
Koledze :). Nic się nie stało, to moja wina, bo przez przypadek ustawiłem sobie na profilu płeć kobiecą. Albo ustawiła się automatycznie, nie wiem :).
Ja też piszę wiersze, więc chciałbym coś tu czasem wrzucić, jeśli to się nada.
Przydałoby się na tym portalu więcej poezji, choć z mojej strony nie można liczyć na poezję, a tylko na wiersze :).
Drogi kolego, przepraszam za pomyłkę co do płci. Zachęcam do wejścia na mój profil. Tam znajdziesz kilkanaście wierszy, między innymi takich, które dostały się do biblioteki. Sam ocenisz, czy warto zamieszczać tu wiersze – jest tu odpowiednia zakładka. Pozdrowienia.
A mnie się gwiazdka zaświeciła i zajrzałem do królika magika :)
Pozdrawiam serdecznie zarówno Ryszarda jak i kolegę Tomusiatko ;)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Byłbym Ci wdzięczny, Marku, gdybyś zajrzał do mej najnowszej humoreski (jest na profilu), pt. “Czerwony kapturek”, i zostawił jakiś ślad. Pozdrowienia.
Chętnie prześledzę cały dział poezji. Zwłaszcza że są tu tacy mili ludzie :).
Mam tylko nadzieję, że tematyka wierszy jest dowolna.
Tematyka dowolna. Możesz rozwinąć poetyckie skrzydła. Pozdrawiam uśmiechnięty.
@Tomusiatko – daj znać, jak już coś wrzucisz, bo dość sporadycznie na stronkę ostatnio zaglądam, przez co mógłbym przegapić. A co do miłych ludzi, to poznałeś już Beryla? :D
@Beryl – żarcik jeno ^^
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Pewnie poznam :)
koik – :-D
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Czytałem daaawno temu, sam nie wiem dlaczego nie zostawiłem komentarza.
Bardzo przyjemny tekst, mój ulubiony na portalu pisany wierszem.
Rymy składają się fajnie, rytm zachowany znakomicie – nic tylko czytać!
Wyborne:)
Takie rytmiczne, że samo się czyta, a znaków, których na wiersz nie jest tak mało, nie żuć wcale:)
:)
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Przyjemne w odbiorze.