- Opowiadanie: kozajunior - Muzy

Muzy

Oceny

Muzy

Wspinaczka zajęła mu kilka bardzo długich i mozolnych dni. Zrobił ostatni krok i Aleksander stał na najwyższym szczycie Parnasu. Wreszcie tu był – w siedzibie boskiego Apollina. Zobaczy piękne Muzy, które przepowiedzą mu przyszłość.

Kiedy wchodził do Domu, było dziwnie cicho i spokojnie. Zawsze wydawało mu się, że tu, przy dźwiękach muzyki, powinny tańczyć Muzy. Jakże wielkie było jego zdziwienie, gdy zobaczył boginie medytujące na środku Pokoju Zabaw!

– Nie rozumiem! – dziwił się.

Jednak wszystko wytłumaczył mu Apollin, który pilnował Muz.

– W czasie wojny milkną Muzy – wyjaśnił. Miał bardzo zmęczoną minę.

– I co, długo już tak milczą? – zapytał Aleksander.

– Od zarania dziejów…

Koniec

Komentarze

Coś w tym jest.

A ja myślałam, że "gdy śpiewają stadiony, milkną wojny" ;p

https://www.martakrajewska.eu

Ha, tu za chwilę sami znawcy literatury starożytnej będą!:) mc wiedział, co robi. 

Ja na pocątku napisałem "[…] milczą […]", ale okazało się, że muzy milkną, a milczą prawa. :)

Mee!

Te ciężkie dni bym zmienił, zgodnie z zasadą, że ciężki to może być stół (ew. fizyczna praca). :) I muza muzę pogania muzyką, ale drabble refleksyjny i zgrabny (niczym piękna Muza). ;)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

A żebyś wiedział, że wiedział. Jestem mądrzejszy o kilka cytatów, którymi będę mógł szpanować w szkole! :)

Mee!

Koiku, a na co mógłbym zmienić? Bo ja nie mam pomysłu.

Mee!

Nauczycielkę zagniesz. :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Dzień może być męczący, piękny, wyjątkowy, deszczowy, pogodny, upalny, a nawet dziecka! ;) Coś wymyślisz, albo zostaw ciężki i poczekajmy na Regulatorzy. Jest niezawodna w takich chwilach. :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Chłopaki, ja tylko chchaiłam przypomnieć, że dziś ostatni dzień głosowania na Fantastów 2013. Jakby ktoś miał ochotę się wypowiedzieć.

https://www.martakrajewska.eu

Fajne. Ale zmień w nawiasie na drabble z Cyceronem, bo jak mc będzie przez wyszukiwarkę szukał, to Cię może nie znaleźć. A szkoda by było.

Dobra, to ja się biorę – bo mi tylko 3 opowiadania zostały :)

Mee!

A, zmieniłeś :).

Wiesz, ocha, to może ja swojego pierwszego drabla wstawię też do HP (w sensie link), bo napisałem (Drabluj z Cyceronem) :)

Mee!

Nawiasem mówiąc, drabluj z Cyceronem brzmi ładniej niż drabble z Cyceronem ;). A drybluj  to już w ogóle.

O, zauważyłaś to "drybluj"? :)

Mee!

:)

     Czemu "Alexander" pisane przez "x", jeżeli od dawien dawna  istnieje spolszczenie tego imienia, powszechnie używane?       Niczym nieuzasdnione szpanerstwo… 

Kierowałem się tym, drogi Rogerze, że imię Alexander Wielki pisało się przez "x". Poza tym, czy gdzieś napisałem, że był to Polak albo że działo się to w czasach współczesnych? Chciałem dzięki temu pokazać czytelnikowi (ale tylko trochę, bo tak naprawdę ma to znikome znaczenie), że dla mnie drabbel dzieje się w starożytności. Lecz jak pisałem w nawiasie, ma to bardzo znikome znaczenie. A poza tym (2. uzasadnienie) tak mi się bardziej podobało. :) Czy takie uzasadnienie Ci wystarczy?

Mee!

Kozajuniorze, mam wrażenie, że rozwijasz się z każdym napisanym słowem. Gratuluję. Po tym co napisał Koik, nie mogę milczeć. Dziękuję za wiarę we mnie i śpieszę z pomocą, na miarę moich skromnych możliwości, oczywiście. ;-)   „Alexander wspiął się wreszcie na najwyższy szczyt Parnasu. Wspinaczka zajęła mu kilka długich i ciężkich dni”. –– Ja napisałabym: Wspinaczka trwała kilka bardzo długich, mozolnych dni. Ostatni krok i Alexander stał właśnie na szczycie Parnasu. Alexander najpierw się wspinał. Osiągnięcie szczytu było zwieńczeniem wędrówki na górę. Wreszcie powtarza się w następnym zdaniu.   Ale wreszcie tu był – w Domu Apollina”. ––Wreszcie tu był – w siedzibie boskiego Apollina. Dom powtarza się w następnym zdaniu.      „Zawsze wydawało mu się, że powinna grać muzyka, a Muzy powinny tańczyć”. –– Zawsze wydawało mu się, że tu, przy dźwiękach muzyki, powinny tańczyć/pląsać Muzy. Muzyka nie gra; na instrumentach grają muzykanci, nierzadko artyści. ;-)   Pozdrawiam. ;-)

   

 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Roger jest znany z czepiania się literek, ale akurat tutaj gdyby on tego nie zrobił, to ja – owszem. Wytłumaczenie słabe, bo imię tego pana pisało się tak: Αλέξανδρος, gdzie ξ to ksi, a nie xi. A gdyby nawet uznać, że to ma być x, to wedle Twojej logiki powinieneś napisać "Alexandros". Co do sugerowania starożytności – to właśnie imiona z tamtych czasów mają niemal wszystkie uznane polskie odpowiedniki, więc jeśli coś sugerujesz, to że akcja dzieje się we współczesnej Anglii czy USA. Co do wytłumaczenia 2. – licencia poetica, owszem… no ale jednak. No, ale co do samej treści – znów jest pomysł, i to dobry. Językowo wykonanie mi trochę zgrzyta, np. to "jak to się mówi", ale też parę kwestii mniej zależnych od gustu. Ale co tam, masz 13 lat, zaraz się wyrobisz, a szczególnie w drablach dobry pomysł to lwia część dobrego tekstu!

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

    Nie za bardzo… Bo na tej zasadzie należaloby pisać "Xawery" alo "Luxemburg", a jak wiadomo, od dawna się tak nie pisze. Kiedyś tam "x" został zastąpiony przez "ks" –  i dlatego piszemy książę, a nie "xiążę", jak onegdaj bywało. Niektórzy pisują już także "Yegor" albo " Natascha",  nie zważając na to, ze w jezyku polskim mamy i Jegora i Nataszę. Podobnie jest z Królewcem, Norymbergą, Poczdamem etc. No i co, mamy pisać  Koenisgberg, Nuernberg – albo Moscow zamiast Moskwa?       Alexander to szpan w czystej postaci, językowo, drogi Kozojuniorze, zupelnie nieuzasadniony. Błąd. A że ładnie wygląda… Yegor też wygląda z angielska, ale jest nie tylko do kitu, ale i do bani. Podobnie jak Alexander…        Pozdrówko. 

Poprawiłem, jednak prosiłbym: czy moglibyście policzyć słowa? Nie jestem pewien, plącze mi się. Rogerze, masz rację! Ja brałem imię z pamięci, bo tak je zapamiętałem z podręcznika od historii. Jednak myliłem się. Zaraz zmienię. I jeszcze dziękuję driadowi – też mi to wyjaśnił. Dzięki!

Mee!

W czasie "wojny domowej"  ta najważniejsza muza (połowica) nie tylko, że nie milknie, ale daje pokaz swoich walorów głosowych.

Oj, no cóż – błąd. Jednak nie zagłębiałem się w to za bardzo :) choć mitologię lubię bardzo.

Mee!

Homarze, ale koza jeszcze nie jest tego świadomy, bo to junior. Jako kobieta wolę, by młodzi mężczyźni żyli w nieświadomości. Taka solidarność z młodym pokoleniem kobiet :)

https://www.martakrajewska.eu

Dziękuję, krajemar, za obronę, ale jednak Homar ma rację – jak się coś pisze, to trzeba wiedzieć o czym się piszę. :)

Mee!

Słów jest 100, Word liczy 101, bo jeden łącznik się ostał zamiast myślnika :) (Jeszcze przecinka przed "medytujące" można by się pozbyć).

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

A tak – poprawiałem na stronie, więc nie zrobiłem myślnika :) No i zaraz się pozbędę!

Mee!

Kolejny dobry drabel.   Pozdrawiam.

Dobry, bo mi Koik, Roger, Regulatorzy i Diriad pomogli! Tak byłby maks. przeciętny! :)

Mee!

Kozajunior, jak na razie zawstydzasz seniorów.

Zdolny i skromny. To się chwali.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Rozpuszczacie go, jak będzie miał 18lat i będzie się uważał że wszystkie rozumy pozjadał, będziecie wiedzieć, kogo winić…

https://www.martakrajewska.eu

To też sobie porozpuszczam, a co: Gratuluje, bardzo udany drab! Zazdroszczę talentu i tylu lat przed sobą, by się rozwijać. A Homar nie nawiązywał chyba do mitologii ani Twojej jej znajomości, tylko do przebiegu różnych takich sporów i kłótni, co to się zdarzają w związkach nieidealnych ludzi, więc się nie przejmuj. No i nie wziął pod uwagę broni o nazwie Ciche Dni, gdy Muza agresywnie milczy;)

Oj, oj, oj… Miło słyszeć takie rzeczy, ale muszę zgodzić się z krajemar :)

Mee!

Rozpuszczamy? Nic się nie stanie. Kozajunior już pokazał, że może przyjąć krytykę, że można mu wytknąć błędy i nie obraża się na czytelników, którym jego tekst się nie spodobał. Z drugiej strony, komentarze nie zawsze będą pochlebne, bo jak sobie na krytykę zasłuży, to jestem pewien, że go na tym portalu nie ominie. Poza tym poprzeczka idzie w górę. Oczekiwania będą rosły.

Dobre. Serio :)

Te dwa ostatnie zdania Unfalla mnie trochę martwią… :)

Mee!

To pewnie zmartwię Cię jeszcze bardziej. Poprzeczka już jest wyżej. Oczekiwania są większe. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Regulatorzy, jest to na pewno większa motywacja, ale i strach :)

Mee!

Nie stresujcie Juniora na każdym kroku, przy każdej okazji!   Aby pozostać w zgodzie z własnym apelem, nie napiszę, że myśl przewodnia drabla spodobała mi się, i to bardzo.

Łaadny drabbelek.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Puenta powalająca, ale strasznie smutna.

Babska logika rządzi!

No i trzymasz poziom, super: )

No dziękuję! Jeszcze raz! :)

Mee!

Fajne, podobało mi się :)

Przynoszę radość :)

To fajnie :)

Mee!

Nowa Fantastyka