- Opowiadanie: Issander - Zbliżył się księżyc (szort)

Zbliżył się księżyc (szort)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Zbliżył się księżyc (szort)

 

Zbliżył się księżyc.

 

Jest jasny i zbyt niezwykły, by móc tak po prostu trwać.

 

Musieliśmy go schwytać.

 

Musieliśmy go zrozumieć, wpisać do rubryczek, by gazety kolejno triumfalnie oznajmiały: Wielkie odkrycie… Wiemy już… Nic nie zostanie zatajone…

 

Musieliśmy go zniszczyć.

 

 

 

Zbliżył się księżyc.

 

Siedzę na opuszczonej ławce i tylko patrzę. Są plamy, niepokojąca jasność i zbyt widoczna niezwykłość. Obojętnie, jak długo księżyc będzie obserwować Ziemię, nigdy jej nie zrozumie. Jest obcy.

 

Jestem jak z księżyca. Nie obejmę umysłem. Ja i człowiek, to samo. Lecz nie czuję się człowiekiem. Księżyc i ziemia – podobne kulki w tym wielkim atramencie z plamami z korektora. Są sobie tak bliskie i tak inne. Wciąż obok, bez zrozumienia.

 

 

 

Zbliżył się księżyc.

 

Drażnił nas jego przytłaczający blask i tajemnicze morza. Na Ziemi wszystko można zbadać, sklasyfikować i ogłosić prawdą lub fałszem. Gdy był jeszcze daleko, nie reagowaliśmy. Odezwały się peace’y i mówiły, że nic się nie stanie, przecież wróci, jak zawsze.

 

Nie wrócił, ciągle się zbliżał.

 

Ludzie stali się nerwowi. Nie można wciąż patrzeć w ten blask, nie można spać w tym upiornym świetle. Każdej nocy było coraz silniejsze, nie znasz takiego uczucia osaczenia. Nie można tego tak zostawić. Trzeba coś zrobić.

 

Trzeba było coś zrobić.

 

Musieliśmy go zniszczyć.

 

 

 

Zbliżył się księżyc.

 

Czułam niemal, że słyszy mój cichy głos, rozpływający się w magicznej bieli. Szeptałam mu o swoim dniu, o przeszywającym wzroku innych ludzi, nagłym śmiechu za plecami. Kolejne fragmenty składające się na mozaikę życia.

 

Wciąż na opuszczonej ławce.

 

Był coraz bliżej, jakby chciał mnie zabrać do innego świata. Widziałam jego odbicie w wodzie. Zaufałam.

 

Cóż za różnica, pomyślałam. Tylko wejdę.

 

Coraz głębiej w granat…

 

Woda była zimna, rozświetlona.

 

 

 

Zbliżył się księżyc.

 

Nie przetrwamy zderzenia, powiedzieli.

 

Nie może się tak zbliżać.

 

Musieli nas zniszczyć, prawda?

 

 

 

 

 

Tekst nie jest mój. Po prostu, choć udało mi się przekonać autorkę do publikacji tego jednego szorta, to już nie do założenia konta i regularnego wrzucania opowiadań :)

Koniec

Komentarze

Poetyczne i smutne. I to samobójstwo tak delikatnie zarysowne. I podoba mi się ten związek kobieta -mężczyzna?inni ludzie i Księżyc – Ziemia.

Chyba Ziemia i Księżyc powinny być pisane dużą literą 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Też tak kiedyś myślałem, dopóki ktoś mnie kiedyś nie poprawił :) Oto reguła: http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629397 Oto trochę szersze wyjaśnienie: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=10778

ironiczny podpis

[78] 18.21. Nazwy gwiazd, planet i konstelacji:

Mars, Wenus, Jowisz, Merkury, Saturn, Gwiazda Polarna, Wielki Wóz, Droga Mleczna, Księżyc, Ziemia, Słońce.

Księżyc, Ziemia, Słońce, a także Galaktyka, gdy chodzi o tę, w której żyjemy, piszemy wielką literą tylko w znaczeniu terminów astronomicznych; wyrazy te użyte w znaczeniu pospolitym piszemy małą literą:

Naszą planetą jest Ziemia; Coraz częstsze są trzęsienia ziemi; Poza naszą Galaktyką istnieją jeszcze inne galaktyki; Naturalnym satelitą Ziemi jest Księżyc, a Deimos jest księżycem Marsa.    Zaszły zmiany, o których nie wiem?

Przekaż autorce tego tekstu, że ciekawie tworzy, ale czasami przesadza z "pompatycznością" – tylko w moim odczuciu, spokojnie, mogę się mylić. Bemik zna się pewno lepiej. Zresztą, dobra pompatyczność nie jest zła (z definicji). Podobało mi się to: "Księżyc i ziemia – podobne kulki w tym wielkim atramencie z plamami z korektora. Są sobie tak bliskie i tak inne. Wciąż obok, bez zrozumienia." – Bardzo ładnie i plastycznie napisane. Super!   Ogólnie, nie no, dobrze jest. Wiesz, apeluję do Ciebie, żebyś leciutko zachęcił ją do kontynuowania pisania. O, a jakby Ci się jeszcze udało, żeby się zarejestrowała i dodawała… wiem, wiem, ale trzeba mieć nadzieje.

Hmm… poezja, poezja. Wolałabym więcej konkretów, bo tak to jak dziecko we mgle będę błądzić, zastanawiając się – kim są ci "oni" z ostatniego zdania? ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Otóż to! Kim są ci "oni"?

W kwestii poezji to ja jestem całkowitym lajkonikiem, ale czytało się nawet dobrze.

Obawiam się, że zbyt mocno stąpam po ziemi, aby wyznawszy to, napisać coś więcej.

 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Przyłączam się do opinii regulatorów – do mnie także tekst nie przemówił.

I po co to było?

Nowa Fantastyka