- Opowiadanie: Kitter - Teleportacja (drabble)

Teleportacja (drabble)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Teleportacja (drabble)

Ślęczę w laboratorium już chyba trzecią dobę. Mam wrażenie, że Wrota są w zasięgu moich konstruktorskich możliwości. A stamtąd już blisko do teleportacji, przekrętów, nawet takich mimochodem, sławy, fortuny i Anny, mojej wymarzonej damy. Najpierw przekona się, jaki ze mnie płodny wynalazca, potem homo sapiens. Może te kable trzeba zamienić miejscami… ale kto w tym czasie będzie programował? Świetlówka nade mną zaczyna nerwowo brzęczeć, od piwnicznego kurzu opuchły mi oczy. Jeszcze chwila, jeszcze tylko jedna chwila, już prawie działa, kot przecież gdzieś zniknął…

 

Teleportacja działa i ma się dobrze. Budzę się w łóżku, czas do szkoły, na lekcje z panią Anną.

Koniec

Komentarze

Hm.. To miała być teleportacja czy wechikuł czasu?

Hmm, nie rozumiem… po co te kable, konstrukcje, trzy doby, skoro wystarczyło położyć się spać?…

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Zakochany w nauczycielce uczeń, a do tego – śniło mu się.   >> A stamtąd już blisko do teleportacji, przekrętów, nawet takich mimochodem, sławy, fortuny i Anny, mojej wymarzonej damy. << -– Nie rozumiem tego zdania. Zastosowałeś skróty myślowe: o jakie przekręty tutak chodzi? Przeniesie gdzieś i zmieni to coś?  

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Co, tak naprawdę, stało się z Kotem??? Dlaczego zniknął???

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Kot ofiarą eksperymentu? Podpadka, Autorze…  :-)    Łoj, interpretatorzy, interpretatorzy… Szalenie zakochany chciał się teleportować nie do szkoły, ale do sypialni pani Anny, tylko nie zdążył…

Eeee, takie sobie. Nic ponad przeciętność.

Mastiff

Może obudził się w łóżku pani Anny :)

"Najpierw przekona się, jaki ze mnie płodny wynalazca, potem homo sapiens." – domyślam się, że chodzi o dwa rodzaje płodności, ale zdanie wydaje mi się skrajnie niezręczne. Nawet jeśli wziąć pod uwagę, że protagonista śpi i śni sen gorączkowy. Cały tekst też słabawy.

Dzień dobry wszystkim. Wracam po wakacyjnej przerwie:)

Słabe.

Dzień dobry, tintinie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No tak…

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Nowa Fantastyka