Do karczmy, przez otwarte gwałtownie drzwi, wpadł mroźny podmuch wiatru. I koziołkujący w powietrzu topór.
Rardgar przełknął ślinę, gdy ostrze utkwiło w ścianie, tuż obok jego ucha.
– Witaj, kochanie! – zawołał do stojącej w wejściu napastniczki.
Ślicznie wyglądała – zarumieniona, z napiętymi tricepsami, w białej sukni i mithrilowym staniku. Krasnoludzki ideał.
– Dziwki! Wóda! Kumple! Karty! Tylko to ci we łbie! – syknęła wściekle niewiasta. – A ja czekam jak durna w świątyni!
– Ale Kruszynko – wtrącił nieśmiało – to dopiero za tydzień.
Policzyła na palcach. Zbladła.
– Przepraszam… – wyjąkała.
– A jak wieczór panieński? – zagadnął narzeczoną.
Spochmurniała.
– Wiesz, Rardgarze – mruknęła ponuro – picie z elfkami to bardzo kiepski pomysł.
Śmieję się przez łzy… "I koziołkujący w powietrzu topór." już mnie ustawił na baczność, a "Witaj kochanie" utwierdziło, jako niereformowalnego męskiego szowinistę, że mam do czynienia z zagrożeniem największym – rozjuszoną lepszą połową… Tak prawdziwe, że aż zabawne, i to po czwartej części tekstu :) Te elfki to już praktycznie wisienka na torcie :)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Usmiechnął mną ten drabel. ;)
Sorry, taki mamy klimat.
Na wesoło! ;) Ładny drabel.
Całkiem, całkiem ; )
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Dzięki:) Po pierwszym niepowodzeniu bałam się brać za drabble, ale jak wszyscy to wszyscy (powiedziała babcia)
”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)
Ta od "…stara babcia też!" ?:)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
No przecież!;)
”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)
Fajne. Ale bardzo niedobrze, że narzeczony zobaczył suknię przed czasem… ;-)
Babska logika rządzi!
Ach, te ludzkie przesądy… Jakby mogło to przynieść pecha, to by już ucha nie miał.
”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)
A jakie są krasnoludzkie zabobony w tej kwestii? Zgaduję, że ucięcie ucha toporkiem rytualnym dobrze nie wróży… ;-)
Babska logika rządzi!
Nie należy oglądać teściowej przed ślubem. A według ekstremistów – przed jej pogrzebem;)
”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)
Słyszałem, że w ogóle nie nalezy jej oglądać. Cholera gotowa wstać z grobu i zeżreć brodę.
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Zeżreć to jeszcze betka – zołza gotowa ją nawet wyprać!
”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)
Za tę zbrodniomyśl powinni cię natychmiast obwiesić za warkocz! Broda i pranie – nie w jedno zdanie, pięści się wznoszą, kipisz nastanie… ;)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Tak, wiem, srebrnołuski złotousty, ten niesmak spłukać może jedynie beczka piwa:)
”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)
I ta koncepcja jest najsłuszniejsza, pani rezyser, z apozwoleniem przystąpię do eksperymentalnej realizacji ;)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Fajne :)
Przynoszę radość :)
Dzięki, Anet:)
”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)
Jejku, jak mogłam przeoczyć takiego fajnego drabbla?! ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Zabawne :)
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
regulatorzy, Fasoletti – miło, że rozbawiłam:)
”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)
Tak trochę czasu mam i sobie czytam… ( remont elewacji mnie robią, sata zastawili i ognisko domowe – tv znaczy – przestało się fajczyć) i Boże, Boże, Bożenko, ale perełka.. Śliczności…
Popłakałam się przy elfkach.
Sodiemu muszę przekazać tą mądrość krasnoludową… :*
No cudne :*
Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)
Dziękuję ślicznie. Uff, myślałam, że chodziło o kuchnię, a to tylko tv (odcięcie od jedzenia to byłby koszmar! Rozrywki można sobie zawsze zorganizować. Na przykład bierki czy coś…)
”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)
Koziołkujący topór wymiata. Dobrze jednak, że widocznie picie z elfkami spowodowało nie tylko niedokładność w kalendarzu, ale i w trafianiu do celu.