
Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
– Na Croma, handlarzu, życie ci niemiłe!? – czarnowłosy niemal zmiażdżył drewniany kubek. Był o włos od wybuchu, który zmiótłby głowę szczurowatego staruszka, karczmę i resztę wioski. – Tego nie tknąłby najnędzniejszy z moich niewolników!
Barbarzyńcę zwabiły tam pogłoski o wartym fortunę artefakcie, prosto z południowych krain. Akurat miał fortunę.
– Panie, błagam, to pomyłka! Chodziło mi o ten topór! – wyciągnięta z niewidzialnego kufra broń połyskiwała niebieskawo. – Skąd u mnie znalazła się taka ściera? Królu, tylko sto dwadzieścia tysięcy i sprzedane.
Wzdychając z ulgą, handlarz odłożył wystrzępioną szlafmycę z wyhaftowanym tajemniczym napisem INT+35. Klient nasz pan… nawet niepiśmienny.
Drabel numer trzy:)
Coś dla starych rolplejowców i fanów Yossy :) Tintin – kto to mówi: "– Skąd u mnie znalazła się taka ściera? Królu, tylko sto dwadzieścia tysięcy i sprzedane." – bo trzy razy czytałem i nadal nie jestem pewien, chyba szczurowaty starzec, tak? Barbarzyńca jest Królem, tak? zamieniłbym miejscami to o ścierze i "sto dwadzieścia", wtedy mniej się człowiek gubi przy czytaniu :)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Hmmm, to: "INT+35" = plus trzydzieści pięć do inteligencji? Dobrze rozumiem? Jeśli tak, to fajne nawiązanie, ale nie wiem, czy do końca wyłapałam sens.
PsychoFishu, faktycznie, Conan był też w życiu królem. I piratem, i złodziejem, no i barbarzyńcą:) Tu zabawiłem się dwuznacznością tego lizusowskiego zwrotu spanikowanego sprzedawcy (a la "królu złoty"). Rozstrzeliłem trochę akapity. Widać lepiej, co kto mówi, choć ogólnie zmiana chyba była na gorsze. majatmajajo, tak, o to mi właśnie chodziło. Conan lepiej by zrobił kupując uczciwie zaoferowane nakrycie głowy, zamiast tylko trochę magicznego toporzyska (i jeszcze przepłacił). A trzeba było poznawać literki zamiast tematu "jak gołymi rękami wyrwać gardło Człowiekowi-Wężowi" :)
No, trza było się edukować. Conan zaiste uroczy. Dopiero teraz zrozumiałam, że to o niego chodzi. Niby barbarzyńca, niby ciemnowłosy, ale jakoś nie połączyłam faktów. Choć filmu nie oglądałam, a Schwarzenegger wydawał mi się śmieszny w tym roznegliżowanym wdzianku, to drabble zyskuje na plus.
Tylko Cimmeryjczyk Conan może wzywać Croma w jednym zdaniu z obelgą ;) Zapomniałem na śmierć, że on królował…
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Dobre. Nawet by śmieszyło, gdyby nie było takie prawdziwe…
Babska logika rządzi!
Schwarzeneggerowska wizja bohatera ; )
I po co to było?
O niejakim Conanie wiem tylko, że coś… gdzieś… kiedyś… film… Na tym moja wiedza o nim sie kończy.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Dziękuję za miłe memu sercu komentarze "genialne! czapki z głów przed nowym Hemingwayem!" … Takich nie było. A, no tak. Dzięki tak czy tak. Ludzie to się jednak nie znają. Powiedziałem to na głos? Do diaska:( W każdym razie – Maju, Arnold NIE JEST ŚMIESZNY, chyba że uzna za stosowne takim być. Śmieszny jest Chuck Norris. Regulatorzy – w "moich czasach" każdy znał Conana. Choćby z opowiadań Howarda z Fantastyki;) Żeby nie było: powyższy post został napisany z użyciem (auto)ironii.
Tintinie, w moich czasach był Zorro. Teraz rozumiesz… ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Już tak:)
To pisz Drabbla na "Z"! :)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Czepiacie się Conana, a to taki fajny gość był, prawie jak Janosik.
Homar, prawie robi dużą różnicę :P
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
homarze, ja się nie czepiam. Dotąd pamiętam, jakie wrażenie wywarł na mnie komiks kupiony na wycieczce szkolnej przejazdem przez Kwidzyn:)
Podoba mi się :)
Przynoszę radość :)