- Opowiadanie: Pam. - Za sześcioma górami, za ośmioma lasami... (Podwieczorek 2014)

Za sześcioma górami, za ośmioma lasami... (Podwieczorek 2014)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Za sześcioma górami, za ośmioma lasami... (Podwieczorek 2014)

 

Wiadomo, że ryba psuje się od głowy. Kot cierpliwie wydłubywał ości ze swojej szprotki, a siedzący naprzeciwko Cylindrarz przeglądał popołudniową gazetę. Tak jakby tutaj zawsze był five o'clock.

 

Nagle usłyszeli przeciągły świst (Cylindrarz właśnie czytał artykuł o podboju kosmosu i wydawało mu się to bardzo adekwatne). Na talerzu Kota wylądowało coś zielonego, rozrzucając niedojedzony posiłek. Ładna żabka, patrząca na niego wielkimi oczami. Już miała zapytać "Czy nie widział Pan…?" kiedy Kot poddusił ją i zjadł.

 

Cylindrarz wychylił się zza gazety.

 

– Coś się stało, milordzie?

 

Kot, liżący sobie łapkę, uśmiechnął się tylko kurtuazyjnie.

 

Tymczasem w innej bajce wciąż szukano pewnej księżniczki, którą miał pocałować pewien książę.

Koniec

Komentarze

Lunch to raczej drugie śniadanie, a nie podwieczorek ;-) Poza tym całkiem przyjemna scenka ;-)

Czy na pewno pewny książe? Może – pewien? Chyba, że ów książe jest pewny siebie:)

Mi Draconis – Pewnie masz rację. Sugerowałam się raczej kulturą anglosaską. Fokker – Pewnie i jedno i drugie… ale dzięki. Poprawiam.

Tak jakby, tutaj zawsze była pora lunchu.  Tak jakby tutaj zawsze była pora lunchu.   Tak, jakby tutaj zawsze była pora lunchu.   To są trzy różne zdania, nieprawdaż?

AdamKB – owszem, to są trzy inne zdania… ale chwilę musiałam pomedytować do czego dąży Twoja wypowiedź.

Wiadomo, że ryba psuje się od głowy.

Czekaj, sprawdzę tylko, czy nadal jestem w jury… :):) Jestem. Ach, to prowokacja jakaś? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dzięki medytacjom lepiej i dłużej będziesz pamiętała  :-)   Ja wiem, te diabelskie przecinki, wymyślone na złość ludziom… no ale jak widać, coś do powiedzenia mają i lepiej się z nimi zakolegować zamiast kłócić.

AdamKB – cóż, nie kłócę się, ale jestem ciężkim przypadkiem w kwestii interpunkcji, niestety :) PsychoFish – prowokacja, mówisz? Skoro tak to umknąłeś Kotu ;)

…z kilkoma oścmi wydłubanymi. Zapamiętam Ci to :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

PsychoFish – Krajam się za grzechy.^^

Nie pokrajaj się za bardzo, szkoda rączek, nóżek (ach, nóżek u kobiet bardzo szkoda!)… :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

To może żeby nie było szkoda… zarzące więcej poszanowania ryb. A przynajmniej koniec z wyciąganiem ości na wierzch ;)

Ciekawa koncepcja. Może jeszcze kot miał buty? Ale lunch to nie podwieczorek, a i posiłku im żabka nie przerwała. Wprost przeciwnie… Czy koty wydłubują ości ze szprotek?

Babska logika rządzi!

MIłe, ale raczej nic ponadto.

 

„…którą miał pocałować pewien książe”. – …którą miał pocałować pewien książę.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Oj, jeszcze jedno – błąd w ostatnim wyrazie.

Babska logika rządzi!

Finkla, przecież ten Kot to milord ;) Milord chyba wydłubuje… No więc, przesympatyczny crossover bajkowy :) A o wydłubanych ościach pamiętam, choć wybaczyłem i nic a nic nie wpływają na mój osąd… :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Finka – o butach nie pomyślałam ;) Lunch mogę zmienić skoro to takie nie na miejscu, ale dla mnie typowo anglosaskie skoro stamtąd zaciągnięte.  Myślę, że przerwała. Tylko Kot się wkurzył i zorganiozował sobie nowy (żabkę) zamiast rozrzuconej szprotki, od której się zaczęło.

Jest kot, to mi się podoba ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Five o'clock też dosyć anglosaski. ;-)

Babska logika rządzi!

Finka – szczere "dziękuję" za podpowiedź :)

wydawało mu się to bardzo adekwatne.)  – polski tekst, więc kropka za nawias. 

Hmm… dobrze się czytało, ale w sumie tak spłynęło po mnie : )

Taki sobie drabble :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Kot jak to kot niczym się nie przejmuje i robi to, na co ma ochotę.  Przeczytałem z przyjemnością.  

Nowa Fantastyka