- Opowiadanie: Pork Porn Fantastisz - Bieg po tłuste suchary [drabble]

Bieg po tłuste suchary [drabble]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Bieg po tłuste suchary [drabble]

 

Nadszedł już najwyższy czas. Znudzeni ludzie zaczęli przybywać na trybuny i zajmować miejsca.

 

– Kto dzisiaj startuje?

 

– Te, co zawsze pajace.

 

W końcu z szatni wyszli kandydaci. Przygotowywali się przez kilka lat do startu w wyścigu, i teraz nadeszła ich szansa. Zajęli miejsca. Wymiana pogardliwych spojrzeń. Przed nimi krótki bieg po wygraną i pieniądze.

 

– Do biegu świnie. Gotowi. Wybory. Start!!!

 

Padł strzał, po nim zaś kolejny. Świnie padały jedna po drugiej. Ludzie na trybunach szaleli. Meksykańska fala. Petardy. Istny wybuch radości.

 

– Niech żyje! Brawo. Niech żyje – wiwatowali, gdy na stadionie pojawił się zamachowiec. Ukłonił się i pozdrowił wszystkich.

Koniec

Komentarze

Chleba i Igrzysk!!!

Work smart, not hard

Hmm… Widzę dwie interpretacje: w pierwszej zamachowiec strzelał do "świń" (ale tu pojawia się nielogiczność, bo "te[przecinek]co zawsze pajace",  więc skoro byli to ci sami zawodnicy, to musieliby zmartwychwstac po poprzednich zawodach), albo … w drugiej zamachowiec pięknie ukłonił się, pozdrowił wszystkich detonatorem w uniesionej dłoni i wypierniczył w pi-pą cały stadion.  Oczywiście wiem, że tekst sam w sobie jest metaforą, ale jakoś nie mogę, nie potrafię przywyknąć do Twojego stylu. Przykro mi.

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Takie sobie.

Jak po każdym drabblu, mam 153 interpretacje:)

Brak spacji po pierwszym dywizie, z przecinkami też nie za dobrze. Czepiam się, ale przy drabelkach takie rzeczy rzucają się w oczy. Chyba nie zrozumiałem treści. :(

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

"Padł strzał, po nim zaś kolejny. Świnie padały jedna po drugiej" – nie za dużo tego padania? powtórzenie moim zdaniem.

dywiz… :D od zaliczenia z edytorstwa nie słyszałem tego słowa… to jeszcze jak ktoś napisze font, to już w ogóle będę spełniony

Work smart, not hard

font

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

jej

Work smart, not hard

Też nie lubię polityków. Tak właśnie odebrałem ten drabble:) Pozdrawiam

Mastiff

A kto ich lubi? Oni sami siebie nie lubią:)

Ja tu widzę niezły burdel.    Otóż drugi twój drabbel (chyba) i wciąż te same błędy. Nie odpuszczę ci, bo to tak krótka forma, że naprawdę, można ją wyszlifować na maksa, zwłaszcza, że masz dobre pomysły, ale gdzieś tracą na wyrazistości przez niewytarto szkiełko.  

Uch, politycznie… Na mecie było korytko? :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Koryto musi być obowiązkowo, bo przecież bez niego nie opłaca się świnić w polityce:) Dzięki za wszystkie komantarze.

To, że proste w formie nie szkodzi, gorsze, że prymitywne w zamyśle.

Może i prymitywne, ale niestety prawdziwe.

Bo polityka to zła jest I politycy źli są. I najlepiej, żeby nie było polityki i polityków, co nie? Szalenie głębokie.

Gedeon – prezydent Urugwaju wydaje się być fantastycznym wyjątkiem ;) Trzeba o nim napisać opko…

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Bez przesady, to już trochę zakrawa o anarchie. Polityka sama w sobie zła nie jest, szkoda tylko, że mało jest porządnych polityków. Takich, którzy robią coś dla kraju, nie dla pieniędzy. Druga sprawa jest taka, że ludzie narzekają a i tak dalej głosują na tych samych polityków…

Jedras, Gedeon popełnił sarkazm i ironię… ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Mój błąd :D ale tak to jest jak Polacy zaczynają dyskusję o polityce :D

Ludzie głosują na tych samych polityków, bo nowych coś nie widać. W tv te same gęby cały czas. Anarchia swych założeniach nie jest taka zła.

Polityka sama w sobie zła nie jest, szkoda tylko, że mało jest porządnych polityków. Takich, którzy robią coś dla kraju, nie dla pieniędzy.

W każdej dziedzinie ludzie robią przede wszystkim dla siebie, a nie dla dobra ogółu – po prostu w polityce jest to bardziej widoczne. Jedras, Gedeon popełnił sarkazm i ironię… ;)

To nie była ironia, raczej próba podsumowania przesłania tekstu. Anarchia swych założeniach nie jest taka zła. Anarchia jest przede wszystkim niemożliwa na dłuższą metę.

     

Anarchia nie jest możliwa ani na dłuższą, ani na krótszą metę. Jedyne, co by z niej wynikło, to ogromny chaos.

Jak z każdą utopią – nie należy jej mieszać z rzeczywistością, co nie znaczy, że nie można skorzystać z niektórych rozwiązań. Utożsamianie je z chaosem jest jednak najczęściej kwestią braku wystarczającego zagłębienia się w temat.

 

Co do drabbla – nawet mnie rozbawił, zastanawiam się jednak, czy nie dało się lepiej spożytkować słów, które poszły na początkowy dialog.

Jak z każdą utopią – nie należy jej mieszać z rzeczywistością, co nie znaczy, że nie można skorzystać z niektórych rozwiązań. Utożsamianie je z chaosem jest jednak najczęściej kwestią braku wystarczającego zagłębienia się w temat.

Tak, oczywiście "Anarchia matką porządku" itd. Ale to, ze sami anarchiści twierdzą, że głoszone przez nich rozwiązania nie doprowadzą do chaosu, nie oznacza, że faktycznie tak jest. Ale oczywiście, pewne przemyślenia anarchistów mogą być ciekawe.

W każdym pogladzie jest trochę racji i trochę głupoty

Zareagowałem, bo ludzie bardzo często w mowie potocznej stosują słowo anarchia jako synonim chaosu, błędnie zakładając brak zasad, co mnie dosyć drażni. Miałem całkiem długi epizod fascynacji i chyba nie straciłem jeszcze sentymentu. ;)

 

Nowa Fantastyka