- Opowiadanie: TyraelX - Odyseja fantastyczna 2014

Odyseja fantastyczna 2014

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Biblioteka:

Finkla

Oceny

Odyseja fantastyczna 2014

– Brajt, ile to jesz­cze po­trwa? – pytał pod­eks­cy­to­wa­ny DJ. Lubił Braj­ta jako osobę, ale prze­dłu­ża­ją­ce się prace nad nową wer­sją por­ta­lu i nie­za­do­wo­le­nie użyt­kow­ni­ków z tym zwią­za­ne za­czy­na­ły już iry­to­wać Jajka, po­wo­du­jąc po­wol­ne ści­na­nie się jego bia­łek.

– Prze­cież już ci to tłu­ma­czy­łem… – pa­da­wan Brajt nie po­tra­fił w spo­sób pro­sty i jed­no­cze­śnie zro­zu­mia­ły prze­ka­zać ca­łe­go pro­ce­su twór­cze­go, który wią­zał się z do­szli­fo­wa­niem no­we­go ser­wi­su w każ­dym szcze­gó­le. – Zwróć uwagę, ile ele­men­tów wy­ma­ga mo­je­go nad­zo­ru, ile za­strze­żeń pły­nie ze stro­ny use­rów sta­rej stro­ny. Pa­mię­taj, że w więk­szo­ści są to Po­la­cy – więc każdy jeden ma przy­naj­mniej trzy, czę­sto sprzecz­ne ze sobą, zda­nia i opi­nie. My­ślisz, że pierw­szy lep­szy al­go­rytm i prze­cięt­na baza da­nych wy­trzy­ma takie za­pę­tle­nia i pa­ra­dok­sy?

Jajek z ca­łych sił pró­bo­wał zro­zu­mieć punkt wi­dze­nia Braj­ta i po­sta­wić się w jego sy­tu­acji. Szko­da było mu go­ścia – wie­dział, jaki cię­żar wziął na sie­bie młody in­for­ma­tyk. Jakie ocze­ki­wa­nia sta­wia­li przed nim – wiecz­nie joj­czą­cy – przy­szli „Naj­więk­si Fan­ta­ści RP”. „A to ani­ma­cja w miej­scu przy­ci­sku ANU­LUJ, a to sra­cja przy awa­ta­rze, a to…” i tak bez prze­rwy. Ale jesz­cze chwi­la, jesz­cze mo­ment i wszyst­kim nie­do­wiar­kom, wszyst­kim mal­kon­ten­tom opad­ną szczę­ki – od­bi­ja­jąc się głu­cho od ziemi. Brajt miał f-a-n-t-a-s-t-y-c-z-n-y po­mysł. Po­trze­bo­wał tylko tro­chę czasu w sa­mot­no­ści…

 

===

 

Fantastyka.pl jako pierw­szy (i je­dy­ny) por­tal zdo­był prawo do peł­ne­go wy­ko­rzy­sta­nia za­so­bów kom­pu­te­ra kwan­to­we­go. Nikt nie wie­dział, jak do tego do­szło, kto był na tyle sza­lo­ny (albo bo­ga­ty), aby sfi­nan­so­wać takie przed­się­wzię­cie. W każ­dym razie stało się to fak­tem i żaden kry­tyk nie był w sta­nie do­szu­kać się choć­by jed­ne­go błędu, naj­drob­niej­szej uster­ki czy wady nowej wer­sji ser­wi­su. Ale to nie wy­star­czy­ło – Brajt pra­co­wał nad jesz­cze jed­nym, wła­snym pro­jek­tem…

 

===

 

Te­le­fon DJa za­dzwo­nił w samo po­łu­dnie. Na wy­świe­tla­czu wid­nia­ła gra­fi­ka ma­łe­go, zie­lo­ne­go cthul­hu i pod­pis „Brajt Fan­ta­sty­ka”.

– Mam dobrą wia­do­mość – oznaj­mił dum­nie in­for­ma­tyk.

– Czy to ko­niec? Ko­niec ocze­ki­wa­nia? – DJ nawet nie wie­dział, ja­kiej re­wo­lu­cji był wła­śnie świad­kiem.

– To coś wię­cej. To Po­czą­tek! Sys­tem jest sta­bil­ny i dzia­ła. I jest nie­za­wod­ny. Mam nad nim pełną – to słowo wy­raź­nie pod­kre­ślił – PEŁNĄ kon­tro­lę! Na po­cząt­ku mia­łem pro­ble­my z in­ter­gra­cją z kom­pu­te­rem kwan­to­wym, ale udało mi się!

Na wy­świe­tla­czach swo­ich te­le­fo­nów, ta­ble­tów i kom­pu­te­rów DJ oraz wszy­scy za­re­je­stro­wa­ni użyt­kow­ni­cy nowej stro­ny uj­rze­li czer­wo­ny okrąg, z ja­śnie­ją­cym punk­tem w samym jego środ­ku. W dol­nej czę­ści, gdzie prze­waż­nie wid­nia­ła nazwa kon­tak­tu, wiel­ki­mi li­te­ra­mi ja­rzył się napis: BRI­GHT 9000…

Koniec

Komentarze

Hmm… Rze­czy­wi­ście, ude­rzy­li­śmy w po­dob­ną te­ma­ty­kę. Ma ro­zamch brajt :)

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Hal? Bri­ght? Poza tym coś chyba nie za­ku­ma­łem po­in­ty :)

"Przy­cho­dzę tu od lat, ob­ser­wo­wać cud gwiazd­ki nad ko­lej­nym opo­wia­da­niem. W tym roku przy­pro­wa­dzi­łam dzie­ci.” – Gość Po­nie­dział­ków, 07.10.2066

Prze­czy­ta­łam tek­ścik wczo­raj, gdy tylko po­ja­wił się na stro­nie, ale nic nie zro­zu­mia­łam i po­szłam spać. Teraz, mając już wy­spa­ny rozum, prze­czy­ta­łam dwa razy i nadal nie poj­mu­ję. Myślę, że chyba coś prze­spa­łam. ;-)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Oj, chyba pierw­szy raz zda­rzy­ło mi się prze­sa­dzić z ka­mu­fla­żem prze­ka­zu… Zmie­ni­łem tytuł i usu­ną­łem jedno zbęd­ne zda­nie. Może teraz bę­dzie ja­śniej ;)

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

Też prze­czy­ta­łem już wczo­raj, ale nie do końca zro­zu­mia­łem. To zna­czy na­wią­za­nie do Ody­sei skmi­ni­łem jesz­cze przed ob­raz­kiem i zmia­ną ty­tu­łu, tylko nie wiem za bar­dzo yyy… no w sen­sie co ma HAL do Braj­ta i nad kim w za­sa­dzie zdo­był kon­tro­lę i po co… no i w ogóle… W skró­cie pod­pi­su­ję się pod ko­men­ta­rzem djJaj­ko. :)

„Czę­sto sły­szy­my, że ma­te­ma­ty­ka spro­wa­dza się głów­nie do «do­wo­dze­nia twier­dzeń». Czy praca pi­sa­rza spro­wa­dza się głów­nie do «pi­sa­nia zdań»?” Gian-Car­lo Rota

A czy wszyst­ko trze­ba ro­zu­mieć? Fajne :)

Przy­no­szę ra­dość :)

Anet – ge­ne­ral­nie każdy autor cie­szy się, gdy on i/lub jego dzie­ło jest ro­zu­mia­ny /-e. Ale i tak faj­nie, że "fajne" :)

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

Ogól­nie chyba cho­dzi o to, że Brajt=BRI­GHT i to on jest stro­ną?

Przy­no­szę ra­dość :)

Pani (w licz­bie mno­giej, a jed­nak po­je­dyn­czej ;D ) i Pa­no­wie – ukło­ny na­le­żą się Anet :) Dodam tylko, że Brajt/BRI­GHT jest nie tylko stro­ną, ale i… albo nie, nie będę spoj­le­ro­wał wła­sne­go tek­stu :)

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

Mó­zgiem. Kom­pu­te­rem. I w ogóle.

Przy­no­szę ra­dość :)

Jak ina­czej mógł­by w pełni kon­tro­lo­wać? Fajny po­mysł. Wiele wy­ja­śnia… :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Fin­klo, dzię­ku­ję. Za­czy­nam od­zy­ski­wać wiarę w ten tekst :D

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

Eeeee… Anie­le mój, po­waż­nie uwie­rzy­łeś, że Brajt… Nie prze­sa­dzaj! ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

sorry ja też nie ro­zu­mie :(

Mam nad nim pełną – to słowo wy­raź­nie pod­kre­ślił – PEŁNĄ kon­tro­lę! Na po­cząt­ku mia­łem pro­ble­my z in­ter­gra­cją z kom­pu­te­rem kwan­to­wym, ale udało mi się! 

Czyli Brajt zin­te­gro­wał się z kom­pu­te­rem.

Przy­no­szę ra­dość :)

Fin­klo, braj­tyzm (lub braj­ta­fa­ria­nizm) się sze­rzy. A co, jeśli Brajt pa­trzy teraz na Cie­bie i kal­ku­lu­je, ile wiary w tobie…? ;-)

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

HAL, z tego co pa­mię­tam, sfik­so­wał   Aż tak źle mu ży­czysz, pod­stęp­nia­ku? :)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Cóż, jeśli Brajt fak­tycz­nie prze­czy­ta ten tekst, na­pew­no ucie­szy się z tego, jak wiel­kie­go ge­niu­sza i nad­czło­wie­ka robi się z niego w tym opo­wia­da­niu.

HAL sfik­so­wał, bo był tylko ma­szy­ną. BRI­GHT ma istot­ne wspar­cie i nie­wąt­pli­wą prze­wa­gę za spra­wą umy­słu Braj­ta ;)

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

Mało, że HAL sfik­so­wał. Chyba nawet Dave zro­bił mu póź­niej lo­bo­to­mię. Bied­ny Brajt. :(

„Czę­sto sły­szy­my, że ma­te­ma­ty­ka spro­wa­dza się głów­nie do «do­wo­dze­nia twier­dzeń». Czy praca pi­sa­rza spro­wa­dza się głów­nie do «pi­sa­nia zdań»?” Gian-Car­lo Rota

O ile po­mysł wydał mi się cie­ka­wy, to prze­sła­nie zu­peł­nie do mnie nie tra­fi­ło. O co cho­dzi?

Z przy­jem­no­ścią czy­ta­łam – ko­lej­ny dla mnie fa­wo­ryt w kon­kur­sie. Bar­dzo się uśmia­łam na frag­men­cie o spa­cjach i sra­cjach – taaak, samo życie. I dzi­wi­my się czemu brajt się znik­nął. Finał do­bra­ny – wszyst­ko na plus. Z wy­ra­za­mi sza­cun­ku – Agata;-)  

Cie­szę się ;) Z nie­cier­pli­wo­ścią nie­cierp­ka cze­kam na wy­ni­ki i trzy­mam kciu­ki – za sie­bie i in­nych ;)

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

Po­mysł nie­zły, ale jak dla mnie – zbyt her­me­tycz­ne.

”Kto się myli w win­dzie, myli się na wielu po­zio­mach (SPCh)

Dzię­ku­ję, Alex. A ja my­śla­łem, że to Szy­szek pisze her­me­tycz­nie ;)

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

A ja my­śla­łem, że to Szy­szek pisze her­me­tycz­nie ;)

Pfff… Po­wie­dzieć, że ja piszę her­me­tycz­nie, to jak stwier­dzić, że trans­for­ma­ta mar­tyn­ga­ło­wa nie jest dys­kret­nym ana­lo­giem całki sto­cha­stycz­nej. To­tal­ne bzdu­ry. :P

„Czę­sto sły­szy­my, że ma­te­ma­ty­ka spro­wa­dza się głów­nie do «do­wo­dze­nia twier­dzeń». Czy praca pi­sa­rza spro­wa­dza się głów­nie do «pi­sa­nia zdań»?” Gian-Car­lo Rota

Nowa Fantastyka