
Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
– Jeszcze tylko podpisik tu i tu.
Posłusznie złożyłem parafki. Właśnie wynająłem mieszkanie. Pulchna kobietka w średnim wieku uśmiechnęła się promiennie, w kącikach jej oczu wykwitły kurze łapki.
– Czynszu oczekuję do dziesiątego każdego miesiąca, tak?
Skinąłem głową.
– Na pewno się tu panu spodoba. Mieszkanko jest stare, ale ma duszę. I zgodnie z umową, proszę się opiekować Bonifacym. Jest ułożony i nie będzie sprawiał panu kłopotów. Proszę tylko karmić dwa razy dziennie i co jakiś czas mu sprzątać.
Właścicielka pożegnała się i wyszła. Stanąłem na środku pokoju. Obszerne mieszkanie w kamienicy w centrum Warszawy za pół darmo. Nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście. Zbliżyłem się do niedbale przetartego okna i wyjrzałem na zewnątrz. Przez zamazaną szybę napawałem się moim własnym widokiem śródmieścia.
Nagle usłyszałem drapanie o drewno. Rozejrzałem się. Odgłos dochodził ze starej szafy w kącie pokoju. Podszedłem do niej i otworzyłem poobijane drzwiczki. W środku siedział łysy, wąsaty staruszek w mundurze. Na mój widok uśmiechnął się bezzębnymi ustami i w geście pełnym nadziei wyciągnął pustą menażkę. No tak. Przed oczami stanęło mi ogłoszenie.
"Mieszkanie z kombatantem tanio wynajmę".
Z westchnieniem zatrzasnąłem drzwi szafy. Nie miałem czasu, później się nim zajmę. Z wnętrza dobiegł stłumiony, oburzony głos:
– Nie o taką Polskę walczyłem!
Całkiem fajny drabble. Taka zabawna historyjka.
Dobre! Zaskoczył mnie ten kombatant, bo standardowo spodziewałem się ducha, diabła...
Zabawny drabelek :)
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
Zabawne. Tylko dlaczego kombatant?
Bez oceny.
Posłusznie złożyłem parafki
Parafka to nie to samo co podpis. Parafką mieszkania się nie wynajmie;).
napawałem się moim własnym widokiem śródmieścia
Mój własny widok śródmieścia?
A mnie nie rozbawiło. Po prostu nie.
Spodziewałem sie takiego zakończenia. Niestety, typowo kabaretowego.
Ciekawe. Wywołało lekki uśmiech :D
Pozdro...
http://www.rp.pl/artykul/6,212406.html
http://www.twoja-firma.pl/wiadomosc/16799470,czy-podpis-musi-byc-czytelny.html
bardzo zgrabna miniaturka. ode mnie 5.