- Opowiadanie: Corwin - Luna Mendax- Prolog

Luna Mendax- Prolog

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Luna Mendax- Prolog

Przystanąłem na wzgórzu, na granicy nicości i rozpaczy. Spoglądałem w otchłań. Oblizując wysuszone wargi, obserwowałem nowo powstały ład. Zacząłem zdawać sobie sprawę z rzeczy które tym debilom nigdy nie przyjdą do głowy. Wojna jest potrzebna ludziom żeby zachować pokój, bez wojny pokój nie istnieje. lecz w trakcie moich intelektualnych wymiocin dostrzegłem ruch z lewej strony wzgórza, był to Herth jeden z moich dowódców.

 

– Znaleźliśmy go panie,jest skrajnie wyczerpany

 

– Połóżcie go tutaj

 

Błysk niebieskiego światła oślepił samego Herth'a i jego towarzyszy. – Będzie żył,tacy jak on długo żyją, zapewne przeżyje jeszcze nasz wszystkich

 

Sytuacji tej przyglądał się pomurnik, a przynajmiej istota podobna do niego. Gdy rozmowa zakończyła się, on odwrócił się, wydał z siebie głośny skowyt i odleciał w strone zachodzącego słońca, śpiesząc co tchu do swojego pana…

 

 

 

 

 

Prosze o rzetelne sprawdzenie i podsumowanie. Jest to mój pierwszy wpis, dopiero się ucze.

 

 

 

 

Koniec

Komentarze

Nie wróżę temu tekstowi szczególnie dobrego przyjęcia.

Przystanąłem na wzgórzu, na granicy nicości i rozpaczy. - To znaczy, że za wzgórzem była tylko nicość i rozpacz?

Weź wrzuć coś dłuższego, bo toto nawet prologiem ciężko nazwać.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Przede wszystkim jest zdecydowanie za krótkie żeby coś na ten temat powiedzieć ale jak na debiut nie jest złe. Unikaj niepotrzebnej stylizacji. Poczatek o wiele lepiej by brzmiał tak: "Przystanąłem na wzgórzu oblizując wysuszone wargi. Patrzyłem w otchłań obserwując nowo powstały ład. Zacząłem zdawać sobie sprawę z rzeczy które tym debilom nigdy nie przyjdą do głowy. Wojna jest potrzebna ludziom żeby zachować pokój, bez wojny pokój nie istnieje" No i mamy całkiem przyzwoity początek opowiadania. Granica nicości i rozpaczy jest tu zupełnie nie potrzebna.
Kolejne zdanie jest już kompletną porażką. Intelektualne wymiociny? Chyba wypociny. Staraj się nie zaczynać zdania od słowa Lecz, to zupełnie niepotrzebne.
 Moja rada pisz dalej i ćwicz. Niektórzy zaczynali o wiele gorzej od ciebie
Pozdrawiam

1) Ortografia, gramatyka i interpunkcja - 0,5/1:
Sporo błędów interpunkcyjnych. Niestaranność.

2) Język i styl - 0,5/1:
Jak ma się "nicość" do "rozpaczy"? Sformułowania typu "tym debilom", "intelektualne wymiociny" nie bardzo pasują moim zdaniem do prologu i do reszty tekstu.

3) Logika - 0/1:
"Przystanąłem na wzgórzu, na granicy nicości i rozpaczy." - na jakiej granicy? Czego z czym?
Kogo oni znaleźli? Kto będzie długo żył i "przeżyje ich wszystkich"?

4) Spójność przedstawionego świata: 1/1 (ale tak naprawdę tekst jest za krótki, żeby to ocenić).

5) Treść - 0,5/1:
Podoba mi się sformułowanie "Wojna potrzebna jest ludziom, żeby zachować pokój, bez wojny pokój nie istnieje", mimo, że nie jest zupełnie oryginalne.

6) X-factor - 0/1.

Łącznie: 2,5/6. Gdybym mógł już oceniać. I gdyby to nie był aż tak krótki fragment.

Prosze o rzetelne sprawdzenie i podsumowanie. Jest to mój pierwszy wpis, dopiero się ucze.

Drogi Autorze! 
NF to nie jest Weryfikatorium. Tutaj wrzuca się teksty w miarę gotowe, z fabułą, bohaterami i innymi takimi... Wiesz, coś, co chce się czytać, bo jest interesujące, wciągające. Twój tekst to nieco ponad dziesięć zdań, w których i tak pogubiłeś kropki i logikę (dla przykładu -- jak wzgórze ma się do otchłani? Wzgórze to takie wyniesienie terenu, otoczone przez ląd).
Jeśli chcesz korekty, znajdź kogoś, kto będzie Ci ją robił. Na NF z pewnością znajdziesz kilku ludzi, którzy podejmą się tego zadania (warto wysilić się i napisać do kogoś konkretnego maila z zapytaniem o możliwość korekty). Problem w tym, że żeby robić korektę trzeba mieć tekst, a nie kilka zdań.
Powodzenia w przyszłości,
exturio 

Dziękuję za szczere opinie. To motywuje mnie do jeszcze bardziej wytężonej pracy.

Posłużę się cytatami, które całkowicie oddają moje myśli.
 "Przede wszystkim jest zdecydowanie za krótkie żeby coś na ten temat powiedzieć ale jak na debiut nie jest złe.", oraz: "NF to nie jest Weryfikatorium. Tutaj wrzuca się teksty w miarę gotowe, z fabułą, bohaterami i innymi takimi... "

A od siebie, dodaję lekką korektę pierwszego akapitu. Kilka tygodni temu AdamKB bardzo mi pomógł w opanowaniu interpunkcji, więc odwdzięczam się, pomagając trochę następnemu nowicjuszowi :-)
Przystanąłem na wzgórzu. Byłem na granicy nicości i rozpaczy. Spoglądałem w otchłań. Oblizując wysuszone wargi, obserwowałem nowo powstały ład. Zacząłem zdawać sobie sprawę z rzeczy, które tym debilom nigdy nie przyjdą do głowy. Wojna jest potrzebna ludziom, żeby zachować pokój; bez wojny pokój nie istnieje. W trakcie moich intelektualnych wymiocin, dostrzegłem ruch z lewej strony wzgórza. Był to Herth- jeden z moich dowódców.

Nowa Fantastyka