- Opowiadanie: rgr16 - Zak - rozdział 1

Zak - rozdział 1

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Zak - rozdział 1

Witam, żęgnam

Koniec

Komentarze

Ja tylko zostawiam ślad, że przeczytałem. Nie chce mi się robić łapanki.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Bo i nie ma w czym robić łapanki. Chała i tyle.
(...) po kilkumiesięcznej przerwie, kiedy mój umysł stał się sprawniejszy*) od hektolitrów piwa i tysiącach przerobionych całek, setek sprawozdań i milionach podniesionych kilogramów na siłce... i kilku wyruchanych dup... wróciłem do pisania**).
*) na pewno?.
**) Zbędna fatyga.

Przeczytałem.
I też nie mam zamiaru zajmować się poprawną polszczyzną tego tekstu, bowiem:
- jest bardzo dużo zastrzeń do Autora
- jakoś nie specjalnie intersują mnie alkoholowe dyrdymały oraz ile i co się bierze z odżywek przed pójściem na siłownię, by wyglądać jak osiłek (co można - niestety - przeczytać na wstępie tego tekstu)
- nie ma w tym tekście niczego z fantastyki
- całkowity brak interesującej dla czytelnika fabuły
- rażące błędy i język potoczny (z ulicy)
Generalnie - Dno, wodorosty i tony źle wysortowanego mułu i iłu piaszczystego

Pozdrawiam

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Przeczytałem... wstęp. I już miałem dość. Może i lepiej, że nie mogę jeszcze wystawiać ocen.

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

hmm.. dobra, dobra.. a mam takie pytanie, czy wg was, lepszy jest bohater typu słaby, mały i kujonowaty cichociemny cieć który nosi jezusowate włosy i nagle zyskuje super moc a potem musi walczyć ze światem, czy chłopak który ma potencjał na bycie zajebisty, ale nie potrafi sobie poradzić z emocjami, jest apatyczny i zamyka się w sobie, boi się dziewczyn bo mógłby coś spieprzyć?

bo nie wiem, którego mam zrobić.

a i jeszcze jedno, tu nie było żadnych alkocholowych dyrdymał, a pisząc o odżywkach chciałem wcisnąć coś o ludzkiej głupocie, sięganiu po pułśrodki kiedy nie można czegoś normalnie osiągnąć.

Pozatym, zastanawia mnie, co by z tego wywalilć, co zmienić,
tylko jak macie zamiar pisać coś typu wywalić wszystko, to lepiej w ogóle tego nie pisać, bo zwróciłem się tutaj nie po to aby ktoś opieprzył moją twórczość, a po to abym mogł się poprawić dzięki pomocy osoby trzeciej, która lepiej widzi to co mnie umyka. kaput?

ehh.. no może przesadziłem z tym opisem Zacharego, dla niektórych mogło wyjść niesmacznie,

ogólnie to może udeżam do nie tej grupy ludzi co trzeba, z tego co widze to ekipa tu jest ta sama i raczej jedna od dłuższego czasu, do tego sama nic nowego nie pisze, a jak pisze to jakieś badziewie którego sam nie moge przeczytać, bo wasz styl jest jakiś dziwny i piszecie ogólnie o czymś nudnym,

 prace innych ludzi, które mi sie spodobały, krytykujecie i to lejąc w nie chyba za wszystkie boleści świata, a prace innych które mi się nie spodobały, wychwalacie

może uda mi się zmusić kumpli z rla do czytania moich fantazji

Kolejny...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Przydałaby się tu jakaś stróżka krwi... napsutej krwi :D

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Ergeerze, Twój problem polega przede wszystkim na posługiwaniu się innym językiem niż ten, w którym spisuje się literaturę. W ślad za odmiennością leksyki, reguł składni i tak dalej idzie odmienność skojarzeń, zmiana sposobu postrzegania wypowiedzi innych osób...
Poza tym kreacja bohatera to zadanie i przywilej autorów. Nikt za Ciebie postaci nie skonstruuje, bo "skroiłby" ją na swoją miarę, która nie musi, a nawet nie może pokrywać się z Twoją.

Nowa Fantastyka