- Opowiadanie: Asasin666 - Neuroshima Love

Neuroshima Love

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Neuroshima Love

Malowniczy zachód słońca…Zawsze tak było na filmach. Niebo wygląda wspaniale, mieniąc się wszystkimi odcieniami zieleni. Siedzę z Nią, na ruinie wieżowca, a Ona się uśmiecha…a przynajmniej mam taką nadzieję, bo nie widzę jej twarzy, przez maskę gazową… Radioaktywne obłoki leniwie poruszają się po niebie. Ich rdzawo-niebieski kolor, przypomina jej skórę… Siedzimy w milczeniu, moja dłoń, trzyma jej dłoń… Czas się zatrzymał. Mimo że nie mogę poczuć jej dotyku, przez polimerowe włókno naszych rękawic, cieszę się jej bliskością. Nie znam innego świata. Urodziłem się już po wojnie… Ona zresztą też. Nie wiemy, jak wyglądał tamten świat… Może to i lepiej? Dzięki temu łatwiej nam zaakceptować teraźniejszość. Wielu ludzi umiera na naszych oczach… czy urok i piękno, ma szansę na przeżycie? Podobno, była tu kiedyś Warszawa. Mój ojciec, mówił mi, kiedy jeszcze żył, że wojna zabije wszystko. Najpierw skończy się żywność, ludzie zaczną jeść śmieci… Potem skończy się woda, nawet ta rdzawa… Ludziom kwas wypali gardła… Potem znikną ludzie… A nasza planeta stanie się cmentarzem tej głupiej cywilizacji… Która rozwinęła się mimo szans jeden na bilion, i która sama siebie zniszczyła…

Ojciec powtarzał te słowa z żalem… On pamiętał Inny Świat. Ja nie. To niebo, te obłoki, i te ruiny to moje Miejsce. Słyszę strzały… Znów walczą o jakąś piwnicę… W domach, wciąż są konserwy i może jakieś zapasy… Nie ma ich dość dla wszystkich, tak mówią Gangi. Ale prawda jest taka, że nie ma dość, dla nikogo…

Nie jadłem od tygodnia… Ona też… Nie mamy szans na przeżycie… Nikt ich nie ma… Mimo to, ostatnie chwile spędzamy razem siedząc na szczycie jakiś śmieci. Ojciec mówił– nie ma już dobra. Świat stał się tak okrutny, jak jego mieszkańcy…Przytuliłem Ją delikatnie do siebie. Milczałem. Ona też. I nagle znów strzały z karabinu… Jakiś wybuch w tle… W dole przebiega kilkunastu ludzi z torbami i bronią. Czyżby coś udało się znaleźć?

Ale to nie ważne… My i tak zginiemy… Czym jest ludzkie życie, poza cierpieniem? I wtedy, jeden z ludzi biegnących w dole, zauważa nas. I, tak jakby, od niechcenia, Strzela. Dostałem w brzuch, powietrze zaczęło wdzierać się przez dziurę… Nieprzyjemna siarkowa woń wypełniła mi nozdrza… Zdjąłem maskę… W końcu, pierwszy raz zobaczę świat, własnymi oczami…

To powietrze mnie zabijało. Czułem się coraz gorzej, mimo że już przed chwilą konałem z głodu… Wtedy Ona zdjęła maskę… Chciałem coś krzyknąć, ale głos mi zamarł w gardle… Nie miałem już nadziei. Ona też nie. Więc powiedziała tylko:

-Pocałuj mnie…– Powiedziała szeptem, człowieka który wie, że zaraz zginie.

Nachyliła się nade mną, i pocałowała mnie… chciałem odwzajemnić pocałunek, ale nie mogłem… Nie miałem już sił… Odszedłem… Ona zaraz po mnie…

Spotkamy się w raju pomyślałem…

Może… Może w lepszym miejscu… Pomyślałem…

Ale bez nadziei i emocji…

 

Koniec

Komentarze

Co mogę powiedzieć -- suchar straszny. Tych wielokropków wystarczyłoby na cały blogasek mrocznych gotyckich poetek.
W podręczniku do przywoływanego w tytule neuro jest sporo dobrych tekstów. Może następnym razem --  prócz świata -- postaraj się także skorzystać z ciekawego stylu języka tamtych twórców.
pozdrawiam

I po co to było?

Uwaga. Scenka rodzajowa rozdzierająca serce i skłaniająca umysł do niesamowitego wysiłku. Niestety nie zawiera fabuły, za to całkiem sporo wielokropków. Brak logiki zrekompensowany zostanie przez głębokie wzruszenie czytelnika. Zachęcam do czytania. 

April, ocenę jedynkę to Ty dałaś?
Bo chyba się domyślam, skąd się wzięła szóstka...
pozdrawiam

I po co to było?

To nie byłam ja. Moje zdanie dostatecznie wyraża komentarz:) 

za duzo kropek, przecinkow, zaimki z duzej litery (skad taka maniera?)... A potencjal byl. Byc moze.1/6 - gdybym mogl oceniac. 

Asasin, ja bym się na Twoim miejscu lada chwila spodziewała rycerza z gumowym kurczakiem :) 

www.portal.herbatkauheleny.pl

Świat nie Twój, fabuły nie ma - powiedz mi, Autorze, co jest Twojego własnego w tym tekście? Nie podobał mi się.

Nowa Fantastyka