
Anna mówi, że powinienem znaleźć sobie jakieś hobby.
Powinno to być hobby z prawdziwego zdarzenia, adekwatne do mojego wieku i temperamentu. Powinno to być coś spokojnego i monotonnego, tym specyficznym rodzajem monotonii, niosącym pewność i powtarzalność zdarzeń. Równocześnie zaś musi to być zajęcie na tyle frapujące, by owa monotonia, cała ta przewidywalność, nie prowadziły do znudzenia i zniechęcenia. Hobby powinno mi zapewniać jakiś dreszczyk emocji, dawać niewielki zastrzyk adrenaliny, który doda mi energii do działania. I dzięki któremu nabiorę dodatkowej chęci do życia.
Anna zawsze używa przesadnie okrągłych zdań i mnóstwa niepotrzebnych słów. A przecież wystarczą trzy: „Piwo, szlugi, karcięta”.
Nie, tym razem nie zostałam kupiona. Mdło.
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Baranku, nabierz powietrza, bo idziesz na dno ;)
Za dużo czasownika "być" i bezokoliczników. Gdyby tekst dopracować...
Wszystko zostało powiedziane. Ze swej strony zapytam o fantastykę, bo nic takiego nie zauważyłem.
Pozdrawiam
Mastiff
Dosyć celna (w wielu przypadkach) puenta, ale gdzieś w tym zalewie Annowego słowotoku zgubiła się fantastyka.
Męska reakcja na sugestie kobiety?
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Nie przesadzałbym z tym dnem, ale naprawdę przestaje mnie Twoja seria bawić. Może rzeczywiście to wina przesytu.
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Na siłę próbujesz być zabawny, ale Ci nie wychodzi.
Jako element serii to funkcjonuje.
Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.
"Wino, kobiety i śpiew" nie byłoby ciekawszym zajęciem?
Babska logika rządzi!
Czy Anna zaakceptuje konika w trzech słowach “Pasjans, pasjans, pasjans”? Jest w tym trzykrotna pasja.
Czy Anna zaakceptuje konika w trzech słowach “Pasjans, pasjans, pasjans”? Jest w tym trzykrotna pasja.