- Opowiadanie: baranek - Bezpośrednia relacja

Bezpośrednia relacja

Dyżurni:

joseheim, beryl, vyzart

Biblioteka:

regulatorzy

Oceny

Bezpośrednia relacja

Sie­dzia­łem przed te­le­wi­zo­rem. Po­pi­ja­łem piwo, po­gry­za­łem chip­sy i oglą­da­łem pierw­szy od­ci­nek no­we­go kul­to­we­go pol­skie­go se­ria­lu. Na li­cen­cji we­ne­zu­el­skiej.

 

I wła­śnie w chwi­li, kiedy On schy­lał się by Ją wresz­cie po raz pierw­szy po­ca­ło­wać, Ona zaś przy­mknę­ła oczy i po­ca­łun­ku tego ocze­ki­wa­ła, na ekra­nie po­ja­wił się spi­ker i oświad­czył:

 

„Prze­ry­wa­my pro­gram i za­pra­sza­my na spe­cjal­ne wy­da­nie „Fak­tów”. Sprzed gru­zów sejmu mówi dla pań­stwa nasza spe­cjal­na re­por­ter­ka”.

 

Już mia­łem za­cząć kląć, kiedy do­tar­ło do mnie to „sprzed gru­zów”. Po­pra­wi­łem się w fo­te­lu i zro­bi­łem gło­śniej.

 

Fak­tycz­nie. Bu­dy­nek sejmu leżał w gru­zach. A spe­cjal­na re­por­ter­ka, lekko spo­nie­wie­ra­na i jakby opró­szo­na tyn­kiem, mó­wi­ła do ka­me­ry:

 

„Nie znamy jesz­cze do­kład­nej licz­by ofiar. Po­szu­ki­wa­nia wciąż trwa­ją.”

 

Ka­me­ra od­je­cha­ła na chwi­lę i po­ka­za­ła mi, że rze­czy­wi­ście trwa­ją.

 

„Wiemy jed­nak­że, że w tra­gicz­nej chwi­li na sali znaj­do­wał się kom­plet po­słów. Skoń­czy­li wła­śnie prze­gło­so­wy­wać dwu­dzie­sto­pię­cio­pro­cen­to­wą pod­wyż­kę diet po­sel­skich, kiedy wszy­scy od­czu­li­śmy pierw­sze, bar­dzo de­li­kat­ne drże­nie pod­ło­gi.”

 

Spe­cjal­na re­por­ter­ka prze­rwa­ła na chwi­lę i też za­drża­ła.

 

„Póź­niej pani mar­sza­łek za­po­wie­dzia­ła de­ba­tę na temat wnio­sku o przy­zna­nie po­słom spe­cjal­nych do­dat­ków świą­tecz­nych. Wy­so­ko­ści dwu­krot­nej śred­niej pen­sji kra­jo­wej. Na mów­ni­cy po­ja­wił się lider jed­nej z par­tii opo­zy­cyj­nych i za­czął prze­ko­ny­wać ze­bra­nych o słusz­no­ści tego wnio­sku. I wtedy zie­mia za­drża­ła po raz drugi. I ko­lej­ny. I jesz­cze raz…”

 

Spe­cjal­na re­por­ter­ka za­czę­ła się trząść jak osika, po­cią­gać nosem, wresz­cie roz­kle­iła się zu­peł­nie i roz­pła­ka­ła. Ktoś pod­biegł do niej, okrył kocem i od­pro­wa­dził do po­bli­skiej ka­ret­ki.

 

A na ekra­nie mo­je­go te­le­wi­zo­ra po­ja­wił się widok z krą­żą­ce­go nad miej­scem tra­ge­dii śmi­głow­ca. Kosz­mar­ny widok. Po­ła­ma­ne drze­wa, zmiaż­dżo­ne sa­mo­cho­dy i dy­mią­ce wciąż ruiny gma­chu sej­mo­we­go. I ślady stóp! Wiel­gach­nych i naj­wy­raź­niej bo­sych stóp.

 

W tle sły­chać było głos rzecz­ni­ka Ko­men­dy Głów­nej, który uspa­ka­jał oko­licz­nych miesz­kań­ców, tłu­ma­czył, że Go­dzil­la i inne po­two­ry, to tylko wy­mysł ja­poń­skich fil­mow­ców i nie ma mowy o żad­nej in­wa­zji oraz za­po­wia­dał dro­bia­zgo­we śledz­two.

 

Jasna cho­le­ra! Jaki Go­dzil­la? Jakie śledz­two? Prze­cież od razu widać, że to po pro­stu prze­szło ludz­kie po­ję­cie!

Koniec

Komentarze

stary dowcip w nowym wydaniu :)

niezłe

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Lol.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

A co z senatem i senatorami? Oni też by chcieli...;)

Nie wytrzymię i zapytam: "Lol" to dobrze, czy wprost przeciwnie?

No i dobrze.

To dobrze, baranku ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Przydałoby się to ludzkie pojęcie, oj przydało. Żeby przeszło, oczywiście.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

i poszło dalej...

Satysfakcja ze zdeptania sejmu RP, maksymalna! Poza tym brak pointy. Ale ofiary w "ludziach" tzn posłach bardzo satysfakcjonujące!

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Średniawe, jak dla mnie. Początek ostatniego zdania "Jasna cholera! Jaki Godzilla? Jakie śledztwo?" wydał mi się niepotrzebny, mam wrażenie, że można by było więcej komizmu z tego wykrzesać, bo tak to trochę zalatuje starym dowcipem. Poza tym jakoś nie lubię tekstów z politykami i sejmem w tle, niestety zazwyczaj to teksty idące po najmniejszej linii oporu :) Uśmiechnęłam się, ale nieznacznie.

Nie mogę, nie mogę się powstrzymać, bo polonistka mnie tym dręczyła o.O - "Po linii najmniejszego oporu", Dreammy ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ała, ale wstyd.

Swoją drogą: bardzo fajnie zobaczyć reaktywację Baranka na NF! Welcome back Barnku :)

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Wizja zaiste ocieplająca serce. Wszystkie te darmozjady za jednym zamachem "zwolnione z pracy", i to bez żadnego zamachu, można napisać: los tak chciał.

No tak, ubieranie starych żartów w formę opowiadań może nie jest pomysłem najświeższym, ani też najlepszym, ale można było się zaśmiać przez chwilę, więc nie narzekam.

Fajne. Pierwszy element fantastyczny, który zauważyłam: komplet posłów na sali. ;-)

Babska logika rządzi!

Otagować, po wykonaniu zameldować.

Babska logika rządzi!

Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, mam podejrzenia graniczące z pewnością, że ludzkie pojęcie nie wytrzyma i niebawem znowu przejdzie… ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka