- Opowiadanie: BlackRainbow - Prawdziwy Egzorcysta

Prawdziwy Egzorcysta

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Prawdziwy Egzorcysta

Nowy York nie był już taki jak kiedyś. Po latach stał się wylęgarnią najgorszego zła, jednak o prawdzie wiedzieli tylko nieliczni. Właśnie ich nazywano teraz Prawdziwymi Egzorcystami. Ale ich życie nie polegało na walce z diabłem, lecz demonami zamieszkującymi ludzkie dusze.

 

Gdy Matthew Score zapowiedział nadejście nowej, wiecznej epoki, nikt nie spodziewał się, do jakich skutków może to doprowadzić. Gdy wynaleziony przez niego środek pozwolono przetestować na trzech osobach doszło do katastrofy. Wszyscy mężczyźni, na których był on sprawdzany, zmienili się w łaknące krwi, bezlitosne bestie. Oczywiście sprawa ucichła, ale kilka osób z firmy zaczęło rozprowadzać środek po całym świecie.

 

I wtedy do akcji wkroczył Watykan. W końcu istoty, w które przemieniali się Biorcy, przypominały demony, które Bóg kazał niszczyć i wysyłać do otchłani piekieł. Wyszkolono specjalny oddział, który miał zaprowadzić porządek.

 

*****

 

Ubrana w biel postać bezszelestnie poruszała się po ulicach miasta. Mężczyzna zatrzymał się przy jednej z mroczniejszych uliczek. Wydawało mu się, że usłyszał jakiś szmer. Zajrzał za kontener, stojący nieopodal. Nie mylił się. Jeden z Biorców posilał się właśnie swoją ofiarą. Dookoła niego widać było karmazynowe mazy krwi.

 

– Biedny człowieku, widzisz co osiągnąłeś przez swoją pychę? – zapytał bezbarwnym głosem, na co kreatura oderwała się od swojej ofiary. – Spokojnie, przyjacielu, ulżę ci w twej żałosnej egzystencji.

 

Istota rzuciła się na Egzorcystę. Jej długie pazury poharatały jego policzek, na co ten uśmiechnął się, odskakując w bok.

 

– Wreszcie, ktoś kto chce walczyć – parsknął i szybko wyciągnął długi miecz, ukryty do tej pory pod płaszczem. – Zabawmy się – powiedział i rzucił się na Biorcę.

 

Nie była to łatwa walka. Jego przeciwnik był silny i zdecydowanie zbyt szybki. Jednak mężczyzna nie przejmował się i odpowiadał na ataki równie zdecydowanie. Gdy tylko miał okazję, wycelował mieczem prosto w serce kreatury.

 

Z jej ust wydobył się przeraźliwy, zwierzęcy krzyk. Odziany w biel mężczyzna szybko odciął mu głowę, jednak nie zbyt szybko. W oddali usłyszał kolejny ryk. Biorca był tutaj wraz ze swoim Stadem.

 

– Zapowiada się ciężka noc – westchnął Egzorcysta podpalając ciało potwora i kierując się w stronę reszty jego pobratymców.

 

W końcu na tym polegała jego Misja.

Koniec

Komentarze

Hmm..., dla mnie niestety niet, ale przynajmniej krótkie.
Powrzucaj spacje po myślnikach przy dialogach. A o reszcie dowiesz się od kompetentniejszych.
Pozdrawiam.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Pomysł jest niezły, choć słychać trochę moralizatorski wydźwięk. Poza tym temat został moim zdaniem potraktowany zbyt powierzchownie, scena walki w ogóle nie ma napięcia, całość zbyt szybko się kończy, a czytelnik nie ma czasu zaznajomić się z bohaterem ani realiami. Powinieneś to, drogi Autorze, rozbudować. I to znacząco. A potem dać komuś do sprawdzenia. I potem możesz wrzucić jeszcze raz, gdyż pomysł może mieć potencjał.

Pozdrawiam.

No, jakbyś to rozwinął toby było fajne

Mam wrażenie, że chciałaś pochwalić się pomysłem, nie opowiadaniem. Tak to właśnie wygląda --- jak szkic do opowiadania. Scena walki, o której pisze Yoss, praktycznie nie istnieje --- kilka zdań zupełnie nie ma szans na zbudwowanie jakiegokolwiek napięcia. Zrób z tego opowiadanie z prawdziwego zdarzenia.

Z jej ust wydobył się przeraźliwy, zwierzęcy krzyk. Odziany w biel mężczyzna szybko odciął mu głowę, jednak nie zbyt szybko. W oddali usłyszał kolejny ryk. --- to jest nielogiczne.

rzeczywiście --- to raczej szkic. Pisz, pracuj --- zobaczymy, co wyjdzie.

pozdrawiam

I po co to było?

Pomysł może mieć potencjał. Ale to tyle co mogę napisać w tej chwili pozytywnego o tym teście. To nie jest jeszcze opowiadanie - brakuje fabuły, bohatera, akcji i napięcia. Wszystko tak naprawdę zalezy od Twojej kreatywności. Rozpisz ten pomysł na kilka kartek i zrób plan, póki masz obraz w pamięci. Napisz dłuzszy tekst, popraw, przeczytaj i publikuj. 

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Nowa Fantastyka