Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Czuje gorycz i smutek , me czarne włosy tak mokre od deszczu i lepkie od błota oblepiają mi twarz. Jest mi zimno, a me przemoczone ubrania wprawiają mnie w nieprzyjemny stan. Zamieram na chwile gdy siatka trzepocze. Patrzę na nią i widzę kruka. Co robi pod tym mostem ? Zadaje sobie to pytanie nawet nie zdając sobie sprawy, że mówię to na głos. Moja czarna kurtka rozdarta na plecach, nie pamiętam czy spadłem z góry, może leże tu już dłuższy czas, może nawet od zawsze, albo też jak ten kruk zwyczajnie nadleciałem .Próbuje sobie uzmysłowić co robię, wstaje patrząc na swoją nienaturalnie wykręconą stopę i idę. Wchodzę po golenie do tej ciemnej i lodowatej wody. Lekko zanurzam dłonie i opłukuje twarz. Zamierając czekam na swe odbicie lecz nie potrafię dojrzeć siebie. Widzę jakąś twarz jednak nie widzę siebie, a może ja tak wyglądam, nie mam pewności. Wychodzę spod cienia mostu do siatki, niczym ten kruk otrząsam się od głowy w dół i spoglądam w niebo pełne gwiazd, takie spokojne ciemne i dalekie . Kruk zaczyna mnie bacznie obserwować, lustruje mnie wzrokiem i jakby ocenia. Nadchodzą chmury, a ja zwyczajnie chcę odejść, nie ważne gdzie, byle nie być już tutaj. Chociaż nie pamiętam kiedy przybyłem czuje, że już czas odejść. Patrzę wymownie na kruka, on jednak odwraca wzrok i podrywa się do lotu, w parę chwil znika na tle ciemnego nieba. Nie mogę tu dłużej zostać, muszę spróbować. Rozkładam ręce i odlatuje w górę, podlatuje do mnie kruk i patrząc na mnie smutnym wzrokiem, przyspiesza. Nie potrafię go dogonić, jest zbyt szybki. Zostaje w tyle. Nagle wszystko znika. Słyszę stłumiony krzyk, czuje dookoła siebie wodę, zapadam się w muł. Znowu jestem pod mostem mokry i cały w błocie, zamieram gdy kruk siada na siatce, czuję gorycz i smutek …
W kilku miejscach brakuje przecinków, co powoduje, że zdanie traci sens. Ogólnie tekst ten jest dość głęboki, jednakże zdecydowanie wyszedł z tego przerost formy nad treścią. Moim skromnym zdaniem oczywiście. Pozdrawiam serdecznie.
"Czuje gorycz i smutek , ME czarne włosy tak mokre od deszczu i lepkie od błota oblepiają MI twarz. Jest MI zimno, a ME przemoczone ubrania wprawiają MNIE w nieprzyjemny stan." Chyba za dużo tych zaimków. A dalej nie lepiej. Tekst do obróbki. I niech to będą solidne poprawki stylistyczne. W tej chwili tekst oceniam na 2.
Pozdrawiam.
Tak zdaje sobie sprawę z konieczności poprawek, tekst był pisany pod wpływem impulsu i tak samo dodany. Dzięki za uwagi