
komentarze: 8, w dziale opowiadań: 8, opowiadania: 1
komentarze: 8, w dziale opowiadań: 8, opowiadania: 1
“Głęboki” – przymiotnik – określający cechy istot żywych, zjawiska, pojęcia, stany, właściwości dostrzegalne ludzkimi zmysłami oraz pozazmysłowe wywnioskowane z zachowania istot żywych bądź właściwości przedmiotów. (Wikipedia)
“Oddech” – rzeczownik – część mowy samodzielna składniowo nazywająca rzeczy, obiekty, miejsca, osoby, organizmy, zjawiska, pojęcia abstrakcyjne.
Skoro “głęboki” to przymiotnik, a “oddech” to rzeczownik, czy nie można ich połączyć? Przecież “głęboki oddech” będzie stanowić logiczną całość nie tylko pod względem gramatycznym, ale i znaczeniowym.
Można byłoby dyskutować na ten temat długimi godzinami. Ja pójdę za radą i w przyszłości posłużę się “sprawdzonymi” zwrotami.
Domowy.
“Wielki słownik języka polskiego” – Redakcja naukowa prof. Andrzej Markowski
Warszawa 1999
Opracowanie: Prof. dr hab. Andrzej Markowski
Opracowanie haseł: Zespół pod kierunkiem Marii Derkacz-Strybel w składzie: Dorota Adamiec, Aleksandra Grzyb, Ewa Rudnicka
Opracowanie redakcyjne: Zespół wydawnictwa WILGA pod kierunkiem Anny Sikorskiej-Michalak i Olgi Wojniłko
Wydawnictwo naukowe PWN
PLUS słowniki internetowe.
Nie mam pojęcia czy to dobry argument, ale tłumaczenie – “deep breath” oznacza właśnie głęboki oddech, a przecież logicznie rzecz biorąc, odwołanie w języku polskim nie mogłoby istnieć bez obecności podanej frazy.
Jeśli jestem w błędzie, proszę mnie z niego wyprowadzić, ale uważam, że jest to poprawnie sformułowanie.
Bellatrix
Moje “odcinki” w żadnym wypadku nie są pisane “na odwal”. Robię to, bo lubię dawać ludziom coś od siebie. Nie wpycham czytelnikom w mordę czegoś, co nie uważam za dobre. Co do “dłużyzny” i cięć tekstu – nie zrobię tego. Wątki są tak powiązane, że wszystko ma znaczenie. (Proszę wierzyć mi na słowo, bo przecież całego tekstu jeszcze nie ma ;D) Ale faktycznie, opowieść przez trochę czasu poleży w szufladzie, bo z mojego skromnego doświadczenia wiem, że nawet po kilku dniach pojawiają się jakieś zastrzeżenia. Odniosę się jeszcze do chaotyczności: Tak. To wielka wada mojego pisania, ale walczę z tym. Nielogiczność bardzo mnie polubiła, ale mam nadzieję, że kiedyś pozbędę się jej całkowicie. Jestem na dobrej drodze!
regulatorzy
Dziękuję za uwagi dotyczące tekstu, choć – “Biorę głęboki, orzeźwiający oddech.” – według słownika jest zdaniem poprawnym. Czyżby cały świat był w błędzie? :O
Agroeling
Oczywiście, że czytać powinno się na papierze i gdzieś w zaciszu, ale po pierwsze: nie zmuszam nikogo do szukania części w sieci, a po drugie, jeśli masz pożyczyć piętnaście tysięcy na wydanie książki w tradycyjnej wersji, to ja chętnie się zgłoszę. ;D Tylko nie przesadzajmy z oprocentowaniem.
Lubię utrudniać ludziom życie.
Dzięki za “pochwalenie” mojego stylu. Może następnym tematem opowiadania trafię w dziesiątkę.
Dementory? Oh, darujmy sobie te porównania.
Fragment był i jest początkiem do pozostałych trzynastu opublikowanych (już) części. Jeśli wzbudziłam jakąś ciekawość tym krótkim wprowadzeniem, to zachęcam do wpisania w wyszukiwarkę “Wciąż patrzą” Wujek Google pomoże odnaleźć drogę do pozostałych fragmentów.
Doświadczenia bohaterki są przedstawiane proporcjonalnie do kolejnych wydarzeń. Zapewniam, że jest tego o wiele więcej, a to, że w tej części tak to przedstawiłam… cóż lubię mieć klarowne spojrzenie na sytuację. Głupotą byłoby wyłożyć wszystkie problemy w jednym wątku, a następnie pozwolić, by czytający po prostu zapomniał. Poza tym, taki jest mój styl pisania. Nie widzę sensu w usypianiu czujności i robienia BENG BANG BADUM. Ciche, oczywiste elementy budują klimat, który chcę uzyskać – czyli na pewno nie jest to King, choć tego pana bardzo szanuję. Myślę, że w literaturze chodzi o łamanie pewnych nudnych, umownych schematów, dlatego staram się stworzyć coś ciekawego, nie zapominając o idei, którą chcę przekazać.
Historia najwyraźniej nie zna mnie ;D < Przepraszam za nakarmienie swojego ego> Mam już 12 części i na pewno nie poplączę się w fabule. I dziękuję za rady, to bardzo mi pomaga.
@AdamKB
Nie. To jedna pięćdziesiąta.