komentarze: 48, w dziale opowiadań: 6, opowiadania: 1
komentarze: 48, w dziale opowiadań: 6, opowiadania: 1
Jeśli ja jestem zabawny, to ty jesteś komicznym krasnoludkiem :(
-Wolno spytać. Ta zemsta jest za moje wypowiedzi w Hyde Parku.
-Najwyraźniej nie wiesz co znaczy słowo ‘zaproszenie’. Ale jestem wyrozumiały, dlatego kolejny raz spróbuję wytłumaczyć ci zawiłe realia otaczającego cię świata. Zrobię to na podstawie analogii. Autor, który napisał książkę, która została wydana przez jakieś tam wydawnictwo, znajduje się w sklepie. Czy to jest równoznaczne z poproszeniem kogoś do przeczytania tej książki? Odpowiedzią na to trudne pytanie jest: Nie.
-Właśnie o tym mówiłem. Prawdopodobnie nie zdajesz sobie z tego sprawy ale:
a) Zamieściłem opowiadanie na brudno
b)W amatorskich pracach literackich należy zwracać uwagę na fabułę, logikę, założenia, pomysłowość, klimat. Natomiast gramatyka, stylistyka i ortografia powinny być traktowane z przymrużeniem oka. Pisarz – amator, nie ma opłacanych ludzi, którzy łamią tekst, poprawiają za niego literówki, stylistykę czy gramatykę. Z tych powodów twoja ‘krytyka’ jest po prostu żałosna - i całkowicie bezwartościowa.
-‘kultura osobista uniemożliwia mi podrobienie twojego napastliwego stylu wypowiedzi.’ – Ten cytat dowodzi ponad wszelką wątpliwość, iż jesteś żałosnym hipokrytą, próbującym w nieudolny sposób zamaskować swoje niepowodzenie.
-Merytoryczna krytyka powinna być:
a) Obiektywna – każdy powinien się starać o jak największą obiektywność.
b)Przemyślana
c) Logiczna
d) Powinna rozpatrywać wszystkie (większość) aspekty. Czyli nie powinna skupiać się wyłącznie na stylistyce, gramatyce czy ortografii. Gdyż jest to tylko zapis fabuły.
-Mam 1000 razy więcej dystansu do siebie niż ty. Udowodniłem to już wielokrotnie, zarówno w rozmowach w Hyde Parku jak i w komentarzach pod moim opowiadaniem.
-Mylisz się. ‘Powtarzać się’ można wielokrotnie. Dlatego dodając ‘Jeszcze raz’, kładzie się nacisk, na to, iż zrobiło się to któryś raz z kolei – a nie, że powtórzyło się to dopiero drugi raz.
-To nie są inwektywy lecz stwierdzenia konkretnych faktów. Jeśli to ci się nie podoba, nie znaczy to od razu, iż te fakty są fałszywe – niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. I zapewniam cię, nie używam tych faktów jako argumentów. Staram się wyłącznie pokazać ci jak żałośnie się zachowujesz. Po co? Po to, żebyś mógł to zmienić.
-No popatrz… Ja też uważam moje opowiadanie za dość proste – nieskomplikowane. I w czym problem? A, jeszcze jedno. Zdecydowana większość pięciolatków nie potrafi czytać. Ale mogłeś nie zdawać sobie z tego sprawy. Przecież to jest tylko kolejny fakt związany z rzeczywistością, która cię otacza… Natomiast jeśli miała to być wypowiedz ironiczna, to powinieneś napisać: ‘Każde dziecko w zerówce/ w pierwszej klasie zrozumiałoby twoje opowiadanie’.
Oruen
Możesz mnie nazywać jak tam sobie chcesz. Totalnie mi to zwisa. Jak chcesz, to nawet możesz do mnie mówić: Tato. Nie zmienia to jednak faktu, iż zachowujesz się jak cała reszta dzieci, z którymi tu rozmawiam.
Beryl
Dobrze wiem co napisałeś w swoim komentarzu. Dlatego własnie dałem ci t radę.
Rinos
Ale co mnie to obchodzi? Mam niby robić tylko to na co jest mi dane ‘życzliwe’ przyzwolenie tłumu? Zastanów się jakie głupoty wypisujesz. Przypomniało mi się takie stare powiedzenie: ‘Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak, jak ony.’
Jeśli jesteś małym, słabym, żałosnym, zakłamanym ludzikiem, to możesz się upadlać zmieniając swój Nick, przypodobywać się tłumowi i tarzać się w błocie. Ja osobiście wole stać z podniesioną głową i znosić przeciwności losu. Prawdopodobnie nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale to nie ma znaczenia, czy ktoś wie o twoim tchórzostwie czy nie. Jeśli jesteś tchórzem, to po prostu nim jesteś. I tutaj należałoby powiedzieć: ‘Tchórz umiera tysiąc razy, a bohater tylko raz’
A to już jest szczytem hipokryzji i upodlenia: ‘cudze uczucia są ważniejsze od Twoich’.
Ta dyskusja w najmniejszym stopniu nie jest spóźniona. Dlaczego? Dlatego, że jej tematem są:
a) Opowiadania uznane przez lożę za najlepsze.
b) Bardzo niski poziom wybranych prac.
Jeśli nadal nie rozumiesz, to zwracam twoją uwagę na ‘uznane przez lożę’; oraz ‘poziom wybranych’.
*żądza (hehehe)
Oruen
Dziecko, jak ktoś ma inny pogląd, to nie znaczy od razu, iż jest zły. W tym wypadku, że jest ‘trollem’.
Beryl
Dam ci genialną radę. Po prostu, jest ze mnie miły gość i lubię od czasu do czasu komuś pomóc w trudnej sytuacji. Otóż, moją radą jest: Przestań zaglądać do tego tematu. A jeśli to nie działa, gdyż czujesz nieodpartą rządzę, której nie możesz się przeciwstawić, to zalecam wizytę u specjalisty.
Zawsze jestem zadowolony z merytorycznej krytyki od inteligentnej osoby. Niestety, to co ty zaprezentowałeś jest szczytem głupoty i zawiści. Jeśli chcesz być chociaż trochę traktowany poważnie, to zacznij myśleć. Bo wytykanie komuś literówek, albo strzelanie sobie w stopę poprzez dawanie dowodów na niezrozumienie przeczytanego tekstu, jest po prostu żałosne.
Twój ‘psycho mod’ niczym nie różni się od twojej ‘merytorycznej’ krytyki, którą zaprezentowałeś wcześniej. Natomiast z całą pewnością różni się od mojego stylu rozmowy, gdyż ja wykorzystuje racjonalne i logiczne argumenty. To było doprawdy przezabawne… no dobra, nie było to w najmniejszym stopniu zabawne. To było żałosne. W każdym razie, sądziłem, iż chociaż w minimalnym stopniu będziesz wstanie sparodiować mój styl wypowiedzi, ale ty, napisałeś kolejną wypowiedz w swoim ‘stylu’. Jeszcze raz powtarzam, to było żałosne…
Może nie zauważyłeś, bo z pewnością masz trudności z czytaniem ze zrozumieniem, ale ja nie bronie swojego opowiadania. Ja tylko wytykam ci twoje infantylne zachowanie.
Czepiając się literówek ośmieszyłeś się do granic możliwości. Mówię ci to, bo może samodzielnie nie jesteś wstanie tego zauważyć.
Nie muszę być wdzięczny, gdyż nikogo nie prosiłem o przeczytanie mojego opowiadania. Gdybyś był chociaż trochę tak inteligentny jak jesteś bezczelny, to może byś to zrozumiał. A, i jeszcze jedno. Jeśli nie chcesz to po prostu nie czytaj tego co piszę – zarówno opowiadań jak i komentarzy.
Jeszcze jedno. Miałem o tym nie wspominać, ale cóż… Masz poważane problemy z myśleniem abstrakcyjnym. W swoich komentarzach wielokrotnie dawałeś tego dowód.
Nie pozdrawiam, gdyż nie jestem tak zakłamanym hipokrytą jak ty.
Ps
Jeśli uważasz swoją krytykę za merytoryczną, to są trzy możliwości:
1 – Jesteś bezczelny i przy tym cyniczny, a twoim jedynym celem była zemsta.
2 – Jesteś mało inteligentny i wydaje ci się, że twoja krytyka była merytoryczna
3 – Robisz sobie jaja.
-Sprawdź znaczenie słowa ‘Funkcja’.
-Czepiasz się literówek... Gratulacje! Jeeeezzzzu… Co za koleś! AHAHAHAH! Brawo! HAHAAHA!
-Jeśli osoba widzi odbicie swojej zmęczonej, smutnej, zdenerwowanej twarzy, w czarnym błyszczącym przedmiocie - nie będącym lustrem, który dodatkowo nadaje odbiciu mrocznych cieni, to można powiedzieć, iż to odbicie jest mroczne.
-No i co związku z tym, że mam słabość?
-Masz problemy z myśleniem abstrakcyjnym? Jeśli pomieszczenie oświetlone jest słabym czerwonym światłem, to ciemne kolory wydają się być czarne, ale przy zestawieniu ich z faktyczną czarną barwą można je od niej odróżnić.
-Aha, czyli nie rozumiesz zdania. Już tłumaczę. Kwas został wystrzelony z jamy, która została uniesiona do pionu.
-Prawdopodobnie właśnie tak ktoś by krzyknął. To, że ty, w takiej sytuacji, powiedziałbyś na przykład: ‘Ale piękna pogoda’, albo ‘ciekawe co dzisiaj będzie na obiad’, nie ma tutaj najmniejszego znaczenia.
-To wytłumaczenie, zamieściłem z myślą o ludziach mniej inteligentnych, którzy nie mogliby dojść do odpowiedniego wniosku - dlaczego Chekov zamierzał zabić Kapitana.
-Pomysł nie miał być oryginalny. Może nazwisko głównego bohatera coś ci powie… jeśli nie, to wpisz sobie w Google: Ellen Ripley
-Jeśli uważasz to za brak szacunku, konkretnie do twojej osoby, to proszę bardzo.
-Oczywiście, są. Ale twoje marudzenie nie zalicza się do nich.
-Idź i nie marudź więcej.
Adam KB
Jeśli podasz racjonalny powód, to jestem wstanie zaakceptować twoją propozycję.
Vladimyr van Velden
Najprawdopodobniej, nie zaplanował swojej zbrodni. Mógł mieć też poważne problemy z psychiką. Nie chce się tutaj zagłębiać w szczegóły, gdyż możliwości jest od groma. W każdym razie, bohater wesołych świąt nie zabił swoich dzieci, gdyż je kochał, a morderstwo swojej żony planował przez miesiąc. Z opowiadania, wynika również, iż nie jest on psychopatą, lecz rozumnie, logicznie działającym człowiekiem.
Bellatrix
Dziewczynko… Brak mi słów… Czy ty faktycznie nie jesteś wstanie powstrzymać się od dalszego ośmieszania własnej osoby? Powiedz mi, po co piszesz o czymś, o czym nie masz zielonego pojęcia? To znaczy o psychologii i zachowaniu ludzi w społeczeństwie.
Sadyzm, okrucieństwo, znęcanie się – psychiczne lub fizyczne, nie jest związane z inteligencją. Tak więc, jeśli rzeczywiście znęcałbym się nad tobą, wyśmiewając się z twojej głupoty, to nie byłoby to w żadnym wypadku odzwierciedleniem mojego ilorazu inteligencji. Na Jowisza… niesamowite. Jeśli nie masz o czymś pojęcia, to siedź cicho i się nie odzywaj. A jeśli chcesz się dowiedzieć to, zawsze możesz o tym poczytać albo się kogoś spytać.
O twoim głupim zachowaniu, czy też nie za wysokiej inteligencji (bo to nie tylko jest kwestia braku wiedzy – ale przede wszystkim inteligencji – gdyż nie jesteś wstanie przystosować się do sytuacji), wspominam tylko po to, żeby skłonić cię do refleksji. Tak, właśnie do refleksji nad sobą i swoim postępowaniem. Każdy przeciętnie inteligentny człowiek, jest do tego zdolny, tylko rzadko ma do tego wystarczająco silną wolę. I tak, uważam, iż kwalifikujesz się w przedziale przeciętnie inteligentnych ludzi.
Ps
Naprawdę powinnaś nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Bo dziecko z gimnazjum z pewnością zrozumiałoby ironię w moich wypowiedziach. Nie wspominając o fakcie, iż nie zrozumiałaś fabuły opowiadania ‘wesołych świąt’ – co jest doprawdy żenujące.
O proszę link do profilu rinosa się skopiował. Niezłe jaja...
rinos
Jak będę chciał to napiszę kolejne opowiadanie. Jak nie to nie. A z resztą kto powiedział, że nie piszę? Przecież nie muszę zamieszczać tego na forum...Z resztą i tak prawdopodobnie nikt tego nie przeczyta, bo opowiadań jest tu całe mnóstwo. Ale przypuszczam, że za piewien czas coś tu swojego jeszcze zamieszczę.
AdamKB
Ale po co miałbym to robić? Pytam się poważnie.
Agazgaga
Najwyraźniej tak...
Bellatrix
AAA! HAHAHAH! No cóż… HAHAHAH! Piękne! To jest po prostu piękne! Jak przeczytałem twój ostatni komentarz to myślałem, że spadnę z krzesła ze śmiechu…EHEHEHEEH! Nadal nie mogę przestać się śmiać.
Ehhh! Ufff! No dobra… Czy ja twierdzę jakoby bohater ‘wesołych świąt’ był jakimś geniuszem? Albo bardzo inteligentnym człowiekiem? Nie! Ja po prostu napisałem, iż w opowiadaniu nie ma żadnych argumentów na stwierdzenie, że jest skończonym idiotą… czekaj, czekaj, żeby pomóc ci zrozumieć… No dobra. To ustalmy, że z opowiadania należy wyciągnąć wniosek, iż jego bohater jest przeciętnie inteligentną osobę, która nie koniecznie musi być psychopatą, gdyż jego zachowanie uzasadnione jest racjonalnymi, logicznymi motywami. To jest fakt. Natomiast mi, chodzi o inny fakt. O ten związany z logiką samego opowiadania, które napakowane jest błędami logicznymi. Rozumiesz już?
W punkcie drugim wymieniłem większość negatywnych skutków rozwodu dla przeciętnego mężczyzny, będącego chrześcijaninem. ‘Skutek’ to nie ‘powód’. Powodami dla których bohater zabił swoją żonę były z pewnością:
-Chęć uniknięcia długiego krępującego procesu sądowego, podziału majątku, wyprowadzki.
-Nienawiść do swojej żony.
-Miłość do innej kobiety.
Muszę złożyć ci gratulację za błyskotliwe myślenie i wyczucie ironii… Oj, lepiej wytłumaczę ci co mam namyśli, bo znowu czegoś nie zrozumiesz. Moje gratulacje to kpina, z faktu iż nie zrozumiałaś ironii jaką zawarłem w mojej poprzedniej wypowiedzi do ciebie. Nadal nie rozumiesz? Ok, już tłumaczę. Ironia została zastosowana odnośnie zabójstwa małżonka jako ‘lepszej’ alternatywy do rozwodu. Jeszcze jedno, jeśli twierdzisz, że los dzieci zupełnie nie interesował bohatera wesołych świąt, to znaczy, iż kompletnie NIE ZROZUMIAŁAŚ FABUŁY opowiadania – czego wielokrotnie dawałaś dowód w swoich wypowiedziach. Bohater kochał swoje dzieci, i chciał je uratować przed śmiercią - z rąk Demona. Jedyną przeszkodą był fakt, że ojciec kochał bardziej siebie niż swoje dzieci. Jezu! Dziewczyno, ogarnij się…
O kołysankach, nawet nie chce mi się z tobą rozmawiać. Jesteś zbyt mało inteligentna i zbyt ograniczona by zrozumieć co to znaczy ‘kołysanka’, ‘macierzyństwo’ i ‘ojcostwo’. Ale jeśli jesteś ciekawa to zajrzyj sobie np. do wikipedii.
Co do argumentu ekskomuniki. Dla większości mafiosów włoskiego pochodzenia, ekskomunika jest czymś niewyobrażalnie strasznym. Bo bardzo często, nawet najgorszy mafiozo – morderca, może gorliwie wierzyć w chrześcijańskiego Boga. Domyślam się, że nie masz pojęcia o psychologii, socjologii, historii czy przestępczości zorganizowanej, więc z pewnością tego nie wiedziałaś. No ale teraz już wiesz. To znaczy, wiesz, że dla wielu ludzi na świecie ekskomunika była i jest czymś strasznym. Do diabła, muszę ci tłumaczyć to co już wiesz, bo może samodzielnie nie rozumiesz tego co już wiesz…
Ps
Masz poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Na twoim miejscu udałbym się na jakiś kurs dokształcający. To nie jest kpina…
Aga zgaga
HAHAH! No to masz problem. Ale jeśli naprawdę, tak bardzo cię to interesuje, to spytaj się, dajmy na to admina tej strony, o datę mojej rejestracji. W każdym razie rozpiszę tutaj łańcuch przyczynowo skutkowy, który doprowadził do mojej rejestracji i zamieszczenia mojego opowiadania na fantastyka.pl. Oto on:
Kiedyś czytałem Nową Fantastykę -> Bezsenność -> Chęć napisania jakiegoś opowiadania -> Ciekawość jak zostanie odebrane przez zupełnie nieznanych mi ludzi -> ‘hymm, NF - kiedyś to było fajne czasopismo…’ -> Odnalezienie strony fantastyka.pl -> ‘hymm, zamieścić opowiadanie normalnie czy z dopiskiem masakra? Jeśli przystąpię do konkursu to z pewnością zwiększy to szansę przeczytania mojego opowiadania…’ -> ‘Opowiadanie dopiero mam na brudno, ale ostateczny termin do masakry tuż, tuż…’ -> ‘No cóż, kij z tym…’ -> Zamieszczenie opowiadania z dopiskiem: MASAKRA.
Ho! Ho! Ale ktoś się mocno zdenerwował moimi komentarzami w Hyde Parku! Aż zmotywowało to tę osobę do odszukania mojego opowiadania i wstawienia, z ulgą porównywalną tylko to orgazmu, oceny 1. W ten sposób moja średnia z 6 spadła do 3.5... Niech no ja się tylko dowiem, kto to zrobił to poopcinam tej osobie palce u rąk i zrobię sobie z nich słone paluszki do zagryzania przy piwie.
Bellatrix
1)
Bycie psychopatą nie wyklucza wysokiego współczynnika inteligencji. Czyli można być psychopatą i być przy tym niesamowicie inteligentnym. To, że lubi się zabijać ludzi wcale nie znaczy, iż jest się psychopatą. Wystarczy popatrzeć na historię ludzkości, a nawet na współczesne czasy. Dzisiaj w krajach rozwiniętych żołnierzami zostają głównie biedni, oraz ci, którzy lubią walczyć i zabijać. Jakby nie patrzeć walkę i zabijanie ludzie mają we krwi. To jest zwykły instynkt. Wystarczy dodać do tego nienawiść do kobiety, z którą spędziło się ponad dekadę życia, frustrację codzienności i poczucie straconego czasu. Otrzymujemy w ten sposób osobnika, który przy zdrowych zmysłach jest wstanie brutalnie zabić i czerpać z tego aktu morderstwa niesamowitą przyjemność. Taki człowiek dostałby pełny wymiar kary – gdyż uznano by go za poczytalnego. Rozumiesz już bezsens swoich argumentów? Ponad to, bohater ‘wesołych świąt’ wcale nie sprawia wrażenia psychopaty. Oczywiście jest rozstrojony emocjonalnie, ale powód (motyw) dla którego zabił żonę jest logiczny – racjonalny. Również, jego logiczny proces myślowy, podczas rozważania ultimatum Demona, świadczy o jego poczytalności.
2)
Rozwód to:
-Długie postępowanie w sądzie
-Wyprowadzka z domu – dla faceta
-Podział majątku
-Podział praw do dzieci, które w 90% przypadków zostają przy matce
-Wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia problemów emocjonalnych u dzieci
-Ekskomunika ze strony kościoła katolickiego.
Jeśli chcesz uniknąć tych przykrych skutków rozstania, wystarczy zabić swojego małżonka. No i oczywiście mieć alibi… No i dobrze ukryć dowody zbrodni… No i broń boże nie zapomnij pozbyć się ciała… Nie! Zakopanie go w ogródku nie jest dobrym wyjściem.
3)
Jeśli wyciągasz tak ‘głębokie’ wnioski o inteligencji bohatera tego - dość słabego opowiadania - to gratuluje. Ośmieszasz się coraz bardziej z każdym kolejnym komentarzem.
4)
Jeśli uważasz grę na flecie (bez podtekstów seksualnych) za czynność stawiającą męskość pod znakiem zapytania, to masz poważne problem z myśleniem. Nie piszę tego po to żeby cię urazić, tylko wyrażam z całą pewnością obiektywny osąd – w tym przypadku. A jeśli chodziło ci przede wszystkim o ‘śpiewanie kołysanek’ to też masz poważny problem. Uwierz mi, faceci też śpiewają kołysanki. Bo jak bachor wrzeszczy, to jak go inaczej uciszyć? Z resztą spytaj się swojej matki albo ojca, czy twój dziadek nie śpiewał ci kołysanek…
5)
Nerw nie wywołuje u mnie żadnych emocji, gdyż jego zachowanie jest TOTALNIE SZTUCZNE oraz PSEUDO KONTROWERSYJNE. Przez to, jego postać jest totalnie odrealniona.
6)
Po co Nerw gra na flecie osobiście? Przecież wystarczy puszczać przez głośniki nagraną melodię i tyle. W przeciwnym razie musiałby zmarnować kupę czasu, żeby obejść wszystkie śpiące maszyny. Nie wspominając o innych aspektach beznadziejności pomysłu – usypiania robotów przez własnoręczną grę na flecie. Czujecie teraz bezsens tego opowiadania?
7)
To, że coś jest ‘nowe’, albo ‘oryginalne’, albo rzadko spotykane, wcale nie znaczy, iż jest dobre. Z resztą…Wydaje mi się, iż do tego opowiadania zaczerpnięto pomysł ‘magicznej gry na flecie’ z baśni o fleciście z Hameln.
Ps
Proszę wybaczyć moje częste powtórzenia, ale robię to specjalnie dla tych, którzy mają problemy z logicznym myśleniem, tudzież czytaniem ze zrozumieniem.
mkmorgoth
Krzywdy mi nie wyrządziłeś ale, zarzuciłeś mi coś czego nie zrobiłem.
Jeśli nie chcesz czytać tej rozmowy, bo uważasz, że nie ma ona sensu, to po prostu przestań ją czytać. Twoje nawoływanie do zaprzestania aktywności pod tym tematem jest infantylne i dowodzi, że nie rozumiesz tego tajskiego powiedzenia.
Wilczek
Uzasadnienia, nie trzeba było pisać od razu, bo nie ma takiego przymusu/wymogu. Rozumiesz już?
Pokaż mi mały wilczku, gdzie obrażam ciebie lub innych, gdzie komuś grożę. Jeśli nie jesteś wstanie tego udowodnić to przestań bredzić.
Bellatrix
Dziecko, dziecko… Ehh, drogie… eee, jednak nie. Po prostu, dziecko. Nie wymagam od bohatera ‘wesołych świąt’ planu zapiętego na ostatni guziczek. Zadowoliłoby mnie gdyby zachowywał się jak średnio inteligentny psychopata. No dobra, przeszłoby nawet gdyby był tępy. Ale to co zrobił było całkowicie spontaniczne, bez najmniejszej refleksji. Nie mówię tu nawet o planie, tylko o REFLEKSJI. Z resztą, opowiadanie w dalszej części wypełnione jest błędami logicznymi, więc nie ma o czym gadać.
Jezu, to ja w telefonie mam wybieranie głosowe… I co z tego? Czy ja powiedziałem, że to jest niemożliwe? Nie, nie powiedziałem. Więc czego się czepiasz? Powiedziałem:
‘Ale na Allaha! Muzyką usypiać maszyny? Pomysł absolutnie beznadziejny – nie wspominając o sensie w tym przypadku.’
Już tłumaczę drog…ups, już tłumaczę dziecku. Beznadziejne, bo nie ma klimatu. Dlaczego beznadziejne? Bo nie ma klimatu. Skoro są już te ‘brutalne’ opisy znęcania się, to powinien też być brutalny opis utrzymywania ich wstanie snu. Czyli za pomocą jakichś programów/wirusów/ chemikaliów/cybernetycznych pasożytów/bezpośredniego podłączenia do jakiejś macierzy będącej systemem/ograniczenia dopływu energii, żeby cyborgii były ogłupiałe i śpiące/fizycznej przemocy – uderzenie kluczem francuskim w jednostkę centralną – czyli w głowę itd. A dlaczego nie ma sensu? Bo, jak wykazałem, są dziesiątki lepszych pomysłów i przy tym bardziej racjonalnych, logicznych, praktycznych i przede wszystkim KLIMATYCZNYCH.
Eferelin Rand
No to najwyraźniej źle sporządziłeś konspekt opowiadania. Bo to tak wygląda, jakbyś po prostu dodał z musu te elementy fantastyczne. Nie wspominając, iż zupełnie nie pasują do klimatu jaki stworzyłeś, i który dominuje praktycznie przez całe opowiadanie. Gdybyś z ‘potwora’ zrobił thriller – właściwie to gdybyś został przy thrillerze - to mam wrażenie, że twoja praca byłaby bardzo dobra.
Nigdzie nie napisałem, iż uważam swoje opowiadanie za beznadziejne. Wręcz przeciwnie. Powstrzymałem się od oceny, gdyż nie jestem wstanie tego zrobić w obiektywny sposób. Może za kilka miesięcy, gdy o nim zupełnie zapomnę, i jakimś cudem przypomnę sobie, po kolejnych kilku miesiącach, to może je w końcu będę wstanie obiektywnie ocenić. O powodzie, dla którego je zamieściłem wypowiedziałem się już wcześniej.
Co do zamieszczenia pracy na brudno... Tak jak wcześniej napisałem - nie miałem po prostu czasu. Opowiadanie napisałem w tym samym dniu, w którym był ostateczny termin składania prac. Nie wiedziałem wcześniej o konkursie, bo w ogóle nie miałem wcześniej konta na tej stronie.
Gdzie napisałem, że ‘z dupy’ jest WYZNACZNIKIEM kulturalnej, obiektywnej wypowiedzi? Albo, gdzie napisałem, jakoby, moje wypowiedzi predysponowały do tego miana? Powiedz mi, po co się czepiasz? A, i tak apropo, moje ‘z dupy’ jest niewyobrażalnie bardziej kulturalnym zachowaniem niż to co zaprezentowała większość osób, z którymi tutaj rozmawiałem. I jeśli uważasz, moje wypowiedzi za ‘chamskie’ to musisz być bardzo wrażliwą osobą… Tak wrażliwą (właściwie to nadwrażliwą), że nie wiem jak zdołałeś przeżyć podstawówkę, gimnazjum, liceum i ewentualnie jakąś uczelnie wyższą.
Synek, powiedz mi gdzie skrytykowałem bezpośrednio daną osobę za napisanie słabego opowiadania? Jest to pytanie retoryczne, gdyż odpowiedz jest oczywista i jest nią: Nigdzie. Skrytykowałem wyłącznie prace, które były w większości bardzo słabe.
Ehhh, cóż za wyborna słodycz hipokryzji… Jeśli nie obchodzi cię moja osoba i to co mam do powiedzenia o sobie i o waszych pracach, to po co jeszcze ze mną rozmawiasz, i po co czytasz moje wypowiedzi? To ja mam ci odpowiedzieć dlaczego czytasz moje komentarze? Chłopie daj spokój… Natomiast co do celu mojej krytyki już się wypowiedziałem. Nie chce mi się powtarzać.
Ja mam jednego ulubionego mówcę. Jest nim żelazny… w sumie to nie wiem z jakiego metalu jest, ale metal to metal… no więc, jest nim Terminator – cybernetyczny organizm składający się z metalowego szkieletu obleczonego żywą tkanką. Tak więc, cytując obiektywną ocenę sytuacji Terminatora, mówię: ‘I’ll be back!’.
Ps
Na egzaminach/zaliczeniach ustnych tłumaczę się na przykład tak:
-Oj, wiedziałem ale zapomniałem/wyleciało mi z głowy.
-Oj, bardzo źle się czuję. Może Pani powtórzyć pytanie?
-Oj, a tego nie miałem w notatkach.
-Oj, a tego to chyba nie ma w książce, a jeśli jest to wyjątkowo musiałem przegapić.
-Oj, a może Pani zadać jeszcze jedno ratujące pytanie?
-Oj, ale przecież ładnie uczęszczałem na wszystkie ćwiczenia i wykłady.
-Oj, a dlaczego Pani tak uważa? Aha… No nic, to ja myślałem, że jest odwrotnie…
-Oj, ale ze średniej wychodzi mi ocena pozytywna…
Wilczek
1
Wypraszam sobie! Nie jestem tylko ambasadorem prawdy i obiektywności, lecz ich personifikacją- żywym wcieleniem.
2
Swoje intrygi planuje samodzielnie. Nie potrzebny mi psychiatra, czego dowodem jest sam fakt, że go zabiłem i zjadłem.
One, two, Freddy's coming for you.
3
Nie atakuje z ukrycia lecz otwarcie wyzywam na pojedynek.
4
Naucz się liczyć. To jest mój 7 semestr więc też siódma sesja.
Three, four, better lock your door.
5
To zdanie wybitnie nie ma sensu: ‘obmyśla plany opanowania intelektualnie wszechświata’.
6
Nie zrozumiałeś fabuły ‘Fight Club’.
Five, six, grab your crucifix.
7
‘Jest fajny. Jest cool. Jesta zajebisty, jest old school.’ – Tu się zgadzam. Dziękuję za komplementy.
8
‘jak nie rozumiesz tego, co pisze, to jesteś prostakiem i tumanem’ – tu też się zgadzam, gdyż specjalnie utrzymuje swoje komentarze na poziomie łatwym do zrozumienia dla odbiorcy o przeciętnej percepcji.
Seven, eight, gotta stay up late.
9
Hymm, co prawda mam jutro egzamin, ale mam też trochę czasu żeby odpisać Fasletti
10
A tutaj dziesiąty punkt sobie dodam żeby do wyliczanki pasowało.
Nine, ten, never sleep again.
Fasoletti
Oczywiście, mogę odpowiedzieć, a co więcej, nawet to zrobię. Nie będzie to dokładna krytyka, bo opowiadania te przeczytałem już dość dawno. No ale co tam.
Zacznę od ‘wesołych świąt’. Opowiadanie to, przede wszystkim charakteryzuje się brakiem logicznej spójności fabuły. Bohater ‘dokładnie’ planuje morderstwo żony - przez miesiąc, po czym zabija ją w taki sposób, jakby tego w ogóle nie planował. Z opisu wynika, iż cały salon został obryzgany krwią łącznie z bohaterem. Żeby to wyczyścić potrzebowałby kilku dni (właściwie to musiałby zrobić remont pokoju – bo nie wiem jakby np. wyczyścił przesiąkniętą krwią sofę), a przypominam, że jego dzieci śpią na piętrze – co też jest głupotą zważywszy na fakt ‘planowania tej
zbrodni przez miesiąc’.
Następnie, bohater wyciąga ociekające krwią zwłoki na zewnątrz, bo bodajże chce je spalić w jakimś tam piecu. Znowu wszędzie zostawia krwawe ślady – tyle po ‘planowaniu wszystkiego przez miesiąc’.
Gdy jest na zewnątrz zauważa na trawniku sanie z jakimiś tam ‘dziwnymi’ zwierzętami – nie pamiętam już jakimi. Po czym słyszy (uwaga, uwaga) ‘stłumiony dźwięk rozbijanych dachówek’. Bez chwili zastanowienia biegnie do pokoju dzieci, bo domyśla się, że znajdują się w opałach. Gdy wbiega do ich pokoju widzi demona, który wlazł przez dziurę w suficie. Powtarzam! Demon wybił dziurę w suficie! Przypuszczam, że narobiłby przy tym trochę więcej hałasu niż ‘stłumiony dźwięk rozbijanych dachówek’. Przypuszczam, iż obudziłby całą okolicę. No i dlaczego, do diabła, nie wlazł po prostu przez okno? Albo lepiej, przez frontowe drzwi?
W każdym razie tatuś, jest w pokoju z dziećmi trzymanymi przez demona, który składa mu ofertę nie do odrzucenia. Bohater musi zdecydować, albo odda własne życie, albo dzieci zostaną zabite. Oferta sama w sobie jest całkowicie bezsensowna, zważywszy na niewinność dzieci, więc demon nie miałby ‘moralnego’ prawa żądać ich życia. Ale kij z tym. W każdym razie podobało mi się, że bohater wybrał ich śmierć, a nie swoją.
Demon honorowo uznał wybór bohatera i zabrał się do wypełnienia umowy – zabijając dzieci. Nagle, bohater zupełnie bez sensu, rzuca się na demona. Jaki był jego cel? Jaki był powód tej akcji? W każdym razie Demon zabija go. Czyli kolejny bezsens. Skoro piekielna istota jest tak niesamowicie potężna, żeby zrobić dziurę w suficie, to dlaczego po prostu nie obezwładniła bohatera? Umowa została zrealizowana, więc Demon mógł po prostu wrócić do piekła, czy też odwiedzić kolejnych niegrzecznych ludzi. Bohater tak czy siak trafiłby do pierdla, bo nikt nie uwierzyłby w historię z demonem. Nie wspominając o wytłumaczeniu śmierci żony.
Dobra, teraz pora na ‘Jam jest Dom’
Tytuł całkowicie zdradza fabułę. Jest to, po prostu niewybaczalny błąd.
Pierwsze dwie piąte opowiadania (gadki bohaterów o ich ucieczce) nie ma najmniejszego znaczenia dla akcji. Nie wspominając, że jest to po prostu śmiertelnie nudne.
Dom, który buduje się od antycznych czasów. Tak jasne. Po pierwsze, na północnych terytoriach Polski i Rosji, praktycznie nie było żadnych ludów w starożytności. Po drugie, sam ruski powiedział, że dom budują mu zwykli ludzie – co się kłóci z nadnaturalnym bytem tego budynku. Po trzecie, ten dom nie mógł być budowany przez tysiąclecia, bo na przestrzeni wieków istniały różne technologie i style architektoniczne, które po prostu nie są ze sobą kompatybilne. A jeśli budynek zachowałby pierwotną formę i styl, to wyglądałby zbyt dziwnie lub starodawnie. Po czwarte, jak ten dom właściwie wygląda? Nie pytam o szczegóły tylko chociaż o skrawki podstawowego opisu! Na przykład czy jest duży, czy mały? Parterowy czy piętrowy? Czujecie ten nielogiczny brak opisu?
Ponad to, samo zdanie ‘Cisza, która zaległa po szamotaninie, była piękna i dostojna.’ - przyprawiło mnie o szaleńczy śmiech… no dobra, był to raptem niewinny sardoniczny uśmieszek. Tyle z teatralności, trzeba być czasami szczerym. Co nie zmienia faktu, iż to zdanie jest MAKSYMALNIE DO BANI. Tak samo ten tekst z plastikowymi krzesełkami , który całkowicie niszczy nastrój… No jest jeszcze kilka takich kwiatków w tym opowiadaniu.
Zmiana narracji – pod koniec, a na sam koniec dopiero wiemy, kto był drugim narratorem – czyli sam dom. Jest to zupełnie nieuzasadnione – bezsensowne.
Zaletą opowiadania jest pochłanianie żywcem ludzi i opis ich reakcji – łącznie z samobójstwem ruska i błaganiami tego drugiego kolesia żeby go zabił jako pierwszego… Ale, ale teraz sobie przypomniałem jeszcze jeden niewybaczalny błąd. Czytając jak dom pochłania bohaterów, cały czas zastanawiałem się co w tym czasie robi dziewczynka. Autor najzwyczajniej w świcie zapomniał o niej - w tym konkretnym momencie. Bo naprawdę, krótka wzmianka na początku tej długiej sceny, iż dziewczynka siedzi cały czas w miejscu i się patrzy, jest żałosna.
Czas na ‘Kołysanki dla nienarodzonych maszyn’
Opowiadania tego nie zdołałem doczytać do końca. Jeśli dobrze pamiętam to utkwiłem gdzieś przed połową.
Przydługi opis bezsensownego, pseudo kontrowersyjnego zachowania bohatera – Nerwa - jest najzwyczajniej w świecie infantylny i przede wszystkim nudny. Również język użyty w opowiadaniu był prostacki, nie wspominając o ciągłych, bezsensownych, bezcelowych wulgaryzmach.
Sama fabuła? Trudno mi się wypowiedzieć na ten temat, bo nie przeczytałem opowiadania do końca. Ale na Allaha! Muzyką usypiać maszyny? Pomysł absolutnie beznadziejny – nie wspominając o sensie w tym przypadku. A, i to nie jest ‘tak beznadziejny i dziecinny’, że aż śmieszny. Po prostu beznadziejny. Jestem wstanie wymyśleć dziesiątki lepszych pomysłów, by utrzymać cybernetyczne organizmy w stanie snu.
Naprawdę nie przeczytałem tego do końca, ale zakładam, że cyborgi w końcu odpłaciły pięknym za nadobne Nerwowi. W każdym razie, nie interesuje mnie to do tego stopnia, żeby nie zaglądać do tych ‘kołysanek…’ ponownie.
Na koniec dodam, że jeśli wszystkie opowiadania na MASAKRĘ były beznadziejne, a te wyróżnione przez lożę faktycznie były najlepsze, to moim zdaniem ‘wygrać’ powinny tylko: ‘Ekscentryk’, ‘wesołych świąt’ i ‘potwór’ – chociaż to ostanie jest małym oszustwem. Autor ewidentnie wczuł się w klimat pisząc swoją pracę, ale w trakcie (chyba – bo nie mogę mieć 100% pewności) zdał sobie sprawę, że to nie jest fantastyka. Musiał coś z tym zrobić. Dlatego pod koniec mamy totalne złamanie założeń opowiadania. Dodane elementy fantastyki zupełnie nie pasują do reszty przedstawionej akcji – świata. Nie wspominając o żenującym rozwiązaniu – opis sceny w tej fabryce nie ma żadnej dynamiki.
Volthar
Z twoim ostatnim komentarzem (z 2011-01-27 22:07) całkowicie się zgadzam…
Bellatrix
Jeśli myślisz, że nie prowadzi się dyskusji na temat totalnie subiektywnych osądów, to twoje ‘kapowanie’ jest… hymm… to w takim razie znaczy, że po prostu nie ‘kapujesz’ otaczającej cie rzeczywistości. Ale tego domyśliłem się już wcześniej. Wiem również, że napisałaś tą bezsensowną wypowiedz, po to by ukryć fakt, iż po prostu nie interesuje cię uzasadnienie dlaczego ktoś uznał twoje opowiadania za beznadziejne. Nie wspominając o akcie zawiści w postaci ataku na mnie - poprzez wylanie pomyj na moje opowiadanie i na moją osobę. Udowodniłem to w moim poprzednim komentarzu (do ciebie), stąd ta żałosna reakcja z twojej strony.
A, jeszcze jedno. Świat (czyli społeczeństwo) nie rozumie geniuszy – to jest zwykły fakt udowodniony przez historię…
AAAA! HAHAHA! Właśnie przeczytałem twój kolejny komentarz, ten z 2011-01-28 13:26. Dziewczynko! HAHA! Do lekarza! Musisz iść do lekarza… To jest po prostu niesamowite. Co za chorobliwa zawiść, małostkowość i zakłamanie… Piękne! Po prostu piękne! Wiesz co? Skopiuje sobie całą tą rozmowę… to znaczy wszystkie komentarze w tym temacie. Po co? Żeby jeszcze kiedyś sobie z tobą porozmawiać i mieć twarde dowody twojej głupoty – bo tego się inaczej nie da nazwać. A, i sprawdź koniecznie co to znaczy Troll (internetowy), bo z pewnością nie wiesz. I nazywając mnie w ten sposób (może nieintencjonalnie) mnie obrażasz.
Ps
Naucz się czytać.
Baazyl
Tak jest zawsze gdy bezmyślne stado natrafi na jednostkę, której poglądy są po prostu inne. Najpierw jest faza wyrzucania pomyj na taką osobę, a gdy ta broni się za pomocą logiki, opierając swoje wypowiedzi o fakty, to stado zaczyna ją bezmyślnie wyzywać albo ignorować – z powodu bezradności i frustracji. Następnie ponownie rozpoczyna swoją szaleńczą gonitwę, która kończy się w przepaści.
A teraz do was drogie dzieci:
Co do wyrazu Troll. Nie używam go, gdyż jest to zwykłe przezwisko. To tak jakby nazwać kogoś krową, albo kretynem. Szczególnie jeśli celem osoby nie była prowokacja ani osiągnięcie stanu kłótni, tylko nawiązanie rozmowy na dany temat – czyli na temat nagrodzonych opowiadań.
A dla wszystkich zainteresowanych, oznajmiam, iż udało mi się dzisiaj w nocy przespać 3 godziny! To ogromny postęp... Gratulacje są zbędne, ale z drugiej strony mile widziane.
Zamknąć to sobie możesz buzię własną, albo rozporek.
Volthar
Niczemu konkretnemu, poza chęcią przekonania się, co o moim opowiadaniu, napisanym podczas bezsennej nocy, mogą sądzić użytkownicy tego forum. Nie zamierzałem walczyć o zwycięstwo ani tym bardziej o nagrodę. Napisałem, zobaczyłem konkurs i zamieściłem pracę na brudno i tyle.
Nigdzie nie powiedziałem, że nie obchodzi mnie opinia innych. Oznajmiłem natomiast, iż nie obchodzi mnie głupie/infantylne zachowanie userów, nie potrafiących znieść negatywnych opinii. Tutaj dowód będący cytatem z jednej z moich wypowiedzi:
‘Najprawdopodobniej nie byłaś wstanie znieść faktu, iż ktoś uznał twoją pracę za beznadziejną. Stąd ten żałosny atak z twojej strony… A może, po prostu nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie wiem i nie chce wiedzieć, bo najzwyczajniej w świecie nie obchodzi mnie to.’
Mojego geniuszu z pewnością nie docenią za 100 lat, gdyż ludzkość obecnie znajduje się w stanie degeneracji intelektualnej społeczeństwa. Powtarzam! Społeczeństwa.
Wydźwięk, a stan faktyczny to dwie kompletnie różne rzeczy. Powiedz mi, co mnie obchodzi wydźwięk? Czy jestem zakłamanym politykiem, żeby przejmować się moimi notami wśród wyborów? Albo czy jestem hipokrytą, który siedzi cicho tylko po to żeby nie otrzymać negatywnej opinii o mojej pracy?
Rozumiem, że na tym forum, znajdują się sami doskonali pisarze, ‘znający swoje rzemiosło od podszewki’? HAHAH! A potwierdzeniem tego, jest ‘wspaniała’ jakość nagrodzonych prac.
Tutaj kolejny kontrargument, na twoją naiwną tezę: Krytycy filmowi/literaccy, zazwyczaj (w przeważającej większości) tylko i wyłącznie krytykują. Nie piszą własnych powieści, nie kręcą własnych filmów. Tak jak powiedziałem, nie musisz być profesjonalnym piłkarzem, żeby krytykować zawodowców.
Ehh, strata czasu skoro za każdym razem czytam takie kwiatki… Synek! Gdzie ja do diabła napisałem, że każdy jest wstanie oceniać tak samo – czy też, oceniać obiektywnie?
Tak, z pewnością powinieneś sprawdzić co znaczy wyraz ‘Obiektywny’.
Ps
Jeśli zamierzasz wyrywać zdania z kontekstu, to ja z przemówień Jana Pawła II, mogę stworzyć taką wypowiedz, z której będzie wynikało, iż papież był homoseksualnym, psychopatą, pijącym ludzką krew.
Bellatrix
Dziewczyno, skończ już bo zachowujesz się jakbyś całkowicie straciła godność. Jezu, co za żałosna postawa… Doprawdy brak mi słów.
Nie chciałem poruszać tego tematu, żebyś mogła wyjść z tej rozmowy z jakimś tam poczuciem godności. Ale cóż... Po co napisałaś mi swoją negatywną opinię o moim opowiadaniu? Przecież tematem mojego komentarza była krytyka waszych prac, a nie moich. Czy teraz czujesz wstyd zalewający twoją twarz, w postaci czerwonego rumieńca? Jeśli tak to dobrze. Twoim jednym celem była zemsta w postaci wylania pomyj na moje opowiadanie, a potem na mnie – poprzez zagłębianie się w tajniki mojej psychiki. Tego ostatniego nikomu bym nie polecał, bo może się zgubić w moim obłąkanym umyśle, i zostać przedmiotem ohydnych, ociekających zielonym szlamem, bluźnierczych eksperymentów.
Podsumowując. Zachowujesz się jak mała, rozpieszczona dziewczynka, którą trzeba cały czas chwalić, bo w przeciwnym razie rozdziawi gębę i zacznie ryczeć.
A, zapomniałbym. Najprawdopodobniej nie zauważyłaś, ale nikt z was nie chciał rozmawiać ze mną na temat. Czyli - dlaczego uznałem wybrane opowiadania za słabe – tudzież beznadziejne.
Ps
Naucz się czytać.
Ps2
Nie mam zamiaru bronić swojego opowiadania. Chciałem ci tylko wytłumaczyć to czego nie zrozumiałaś, żebyś mogła zrozumieć. Ale dla ciebie nie ma to znaczenia, bo jak nie żałosna podróbka, to żałosna parodia z humorystycznym akcentem. O boże tylko nie to! Humorystyczny akcent w parodii!
Wilczek
Nie, nie mogę ci wytłumaczyć, bo musiałbym zagłębiać się w psychologię i socjologię. A to spowodowałoby, iż musiałbym stracić kupę czasu żeby napisać ci odpowiedz, której i tak byś nie zrozumiał. Nie wspominając o tym, iż na moją odpowiedz czeka cała zgraja pozostałych wilków, chcących uszczknąć kawałek z mojego słodkiego ciała.
Exturio
Przestań bredzić, bo naprawdę ośmieszasz się do granic możliwości. To nie ja zmieniłem temat dyskusji, tylko wy. Powtarzam! To wy atakujecie moją osobę, a nie na odwrót. Natomiast ja, chciałem tylko porozmawiać o niskim poziomie wybranych opowiadań.
Zacząłem tutaj kontynuować moją odpowiedź, żeby postarać się wytłumaczyć ci zawiłe drogi życia i hipokryzji, ale dotarło do mnie, że jeśli do tej pory tego nie zrozumiałeś, to nie ma sensu dłużej marnować na ciebie czasu.
Jak chcesz to możesz przeczytać sobie po dziesięć razy każdy mój komentarz, to może za którymś razem zrozumiesz co tam jest napisane.
PS
Nikt nie miał zamiaru ze mną rozmawiać o wybranych opowiadaniach. Więc kiedy miałem podać konkretne zarzuty?
Na dzisiaj już was żegnam. Idę obejrzeć sobie ‘Koszmar z ulicy wiązów’. Może w nocy w końcu zasnę i przyśni mi się jakiś fajny koszmar.
Exturio
1) Bardzo dziękuję za pozdrowienia.
2) Naucz się czytać ze zrozumieniem i logicznie myśleć:
*Temat a podejście do tematu do dwie różne rzeczy. Chociaż nie wiem dlaczego krytykujesz moje podejście, skoro nie robie sobie jaj ze zwycięskich autorów, ani nikogo tutaj nie obrażam.
*Nigdzie nie napisałem jakoby moje opowiadanie miałobyć lepsze. Wręcz przeciwnie. Powiedziałem, iż NIE JESTEM WSTANIE OBIEKTYWNIE GO OCENIĆ - resztę możesz sobie doczytać w pierwszym moim komentarzu.
*W twórczości literackiej, suspens jak cała reszta, jest zależna od wyczucia autora. Dana osoba nie musi być pisarzem żeby zrozumieć budowę napięcia. Ergo: Ja - nie muszę dobrze pisać powieści/opowiadań, żeby krytykować innych. Rozumiesz już, czy jeszcze nie? Dla pewności wytłmuaczę ci to na dość infantylnym przykładzie. Nie musisz być profesjonalnym piłakarzem, żeby krytykować grę zawodowych piłkarzy. De facto - możesz nawet mieć dwie lewe nogi.
Niech Allah ma dla was łaskę, bo ja zaczynam już tracić cierpliwość.
Mkmorgoth
OOO! HO HO HO HO! Pokaż mi synek konkretne zdanie w którym kogoś obrażam. Albo gdzie się poniżam.
Ludzie! Wy mylicie krytykę i wyrażanie swojej opinii z obrażaniem. Nauczcie się logicznie myśleć to świat będzie lepszy…
Na Jowisza, co za ludzie! Zdajecie sobie sprawę, że zachowujecie się jak dzieci? To znaczy nie wiem ile macie lat, więc jeśli jesteście dziećmi to cofam swoje słowa.
Exturio
Skoro tak ‘to’ dla ciebie wygląda, to znaczy, że źle ‘to’ odbierasz, gdyż jestem na 4 roku. Denerwować, to się trochę denerwowałem jak miałem rok temu komisa. Zwykła sesja to pikuś. A co do mojej natrętnej insomni… nie mam najmniejszego pojęcia dlaczego się na mnie uwzięła i mnie męczy.
Temat mało poważny? Hymm dziwne. Tematem mojego komentarza było skrytykowanie zwycięskich opowiadań. Od tego czasu rzucacie się na mnie jak wilki ze wścieklizną na małą, puchatą, bezbronną owieczkę. Czym na to zasłużyłem pytam się? No czym? Czy nie krwawię tak jak wy gdy jestem zraniony?
Wilczek
Nie lubię lekarzy, a ponad to nie ufam im. Zamiast łykać pigułki, wole poczekać aż organizm sam powróci do równowagi.
Jeśli zareklamowaniem nazywasz krótką wzmiankę o tym, że ja również napisałem opowiadanie, to z pewnością masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Bo nie wiem czy wiesz, ale reklama polega na wychwalaniu zalet danego produktu.
Tak jak powiedziałem wcześniej, po co to zakłamanie i hipokryzja? Skoro uważasz, że twój pogląd jest tylko i wyłącznie subiektywny, to twoja opinia nie ma najmniejszego sensu. I proszę nie ośmieszaj się dalej, mówiąc o tym jak bardzo, ale to bardzo, bardzo jesteś tylko i wyłącznie skromnym małym subiektywnym ludzikiem.
Opowiedz jak cię skrzywdzili. Wyżal się. Zaraz muszę iść na zaliczenie, ale mam jeszcze chwilkę.
gregster
O co ci biega?
Wilczek
Nie, to nie jest bezczelność. To się nazywa szczerość. Myślicie, że nie domyślałem się co się stanie jak zwycięzcy masakry przeczytają mój komentarz? Ale najzwyczajniej w świecie NIE OBCHODZI MNIE TO.
Ps
Jeśli jesteś łaskaw to wskaż zdanie, w którym zareklamowałem swoją pracę.
Bellatrix
To nie była podróbka ‘obcego’, tylko parodia. Stąd ciemne potwory, czerwone korytarze, samotność, żrąca substancja, nazwisko Ripley, zdrada, gadający statek itd. No i warto też wspomnieć o Chekovie i Scottim – ich nazwiska to żarcik ze star treka – pierwszego serialu. Podobnie jak imiona kapitana: James T. – tak jak James T. Kirk.
No cóż… Co ci mogę powiedzieć? Jeśli uważasz, że moja krytyka podyktowana była zemstą za nie wybranie mojej pracy, to po prostu jesteś w błędzie. Najprawdopodobniej nie byłaś wstanie znieść faktu, iż ktoś uznał twoją pracę za beznadziejną. Stąd ten żałosny atak z twojej strony… A może, po prostu nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie wiem i nie chce wiedzieć, bo najzwyczajniej w świecie nie obchodzi mnie to.
A, zapomniałbym. To jest zwykła hipokryzja, zakłamanie, tchórzostwo i chęć przypodobania się. O co mi chodzi? O powstrzymywanie się od wyrażania negatywnych opinii na temat innych, tylko dlatego że samemu uczestniczy się w ‘zawodach’.
Ps
Swoją pracę napisałem pod wpływem nieprzemijającej insomnii, która dręczy mnie już od dłuższego czasu, a nie po to by wygrać jakiś tam konkurs. Na litość… przecież ja zamieściłem opowiadanie napisane na brudno…
Ps2
Nie okłamujmy się. Prace na masakrę nie prezentowały ‘dokładnie’ tego samego poziomu co twórczość Edgara Poe, H.P. Lovecrafta, Raya Bradburyego i innych.
Mortycjan.
I po co to zakłamanie? Jeśli wszyscy ludzie na świecie nie uważaliby, iż potrafią obiektywnie oceniać, to by nie oceniali. Każdy uznaje (choćby nawet podświadomie) swój osąd za obiektywny.
Jestem tu nowy, ale co z tego? Postanowiłem wyjść ze swoją niepoprawną - bo szczerą - krytyką.
Od czego by tu zacząć? Hymm… Może od: Poziom żenujący. Większość autorów nie wie co to suspens, nie wspominając o logicznej spójności fabuły.
'Azyl', 'Skąd zło' i 'Cień za tobą' - uznałem za prace beznadziejne. Nie będę się tutaj rozpisywał, ale 'skąd zło' i 'Cień za tobą' - nie byłem wstanie przeczytać do końca.
'Jam jest Dom', 'Pole widzenia', 'Kłusownicy', 'Kołysanki dla nienarodzonych' - uznałem za słabe. 'Kłusowników' i 'kołysanki' nie dałem rady dokończyć. Ciągłe opisy bezsensownych przemyśleń synka znudziły mnie do granic wytrzymałości. Tak samo pseudo kontrowersyjne zachowanie Nerwa.
'Ekscentryk', 'wesołych świąt' i 'potwór' - uznałem za znośne. Każde z tych opowiadań miało w sobie małą iskierkę, która niestety nie była wstanie zamienić się w płomień. I do diałbła dlaczego Chopin w 'Ekscentryku'? To było tak 'z dupy', że aż się uśmiałem.
Podsumowując. Żadnej z tych wyróżnionych prac, nie byłem wstanie uznać za 'fajną'. Co zrobisz? No nic nie zrobisz. Albo ja mam zryty łeb, albo te prace były bardzo słabe. Osobiście opowiadam się za tą drugą możliwością. Ale z drugiej strony każdy świr by tak zrobił...
Muszę wyrazić podziw dla tej całej loży, czy jak to się tam nazywa... w każdym razie dla ludzi, którzy musieli przeczytać wszystkie prace na MASAKRĘ. Ja osobiście wolałbym wbić sobie igły w oczy, niż czytać taką ilość słabych opowiadań. Nie twierdzę przy tym, iż moja praca jest znakomita, czy w ogóle lepsza od pozostałych. Po prostu, ja osobiście, nie jestem wstanie obiektywnie ocenić swojej twórczości. Czytając to co napisałem, cały czas mam w umyśle obraz tego co chciałem ukazać odbiorcy - a czego (może) nie udało mi się odpowiednio wyartykułować. Dlatego postanowiłem skrytykować prace innych. Wydaje mi się, że jestem wstanie obiektywnie oceniać... dlatego oceniam.
Ps
Jeśli moja wypowiedz jest zbyt ostra proszę o wyrozumiałość... mam problemy ze snem. Od ponad dwóch tygodni praktycznie nie zmrużyłem oka.
Ps2
Czy autorzy naprawdę muszą w swych pracach ciągle używać wulgaryzmów? Przecież to jest totalną głupotą... No dobra, ja na co dzień kurw1am i chu1am jak skończony idiota, ale nienawidzę nieuzasadnionych przekleństw w twórczości literackiej.
Do wszystkich czytających.
Proszę o wyrozumiałość, gdyż przedstawiłem tutaj pracę napisaną na brudno. Niestety nie zdążyłem przepisać jej na czysto. Po prostu nie miałem czasu.