
komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1
komentarze: 2, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 1
Dodam tylko do tego co napisałem wcześniej, że na takiej rzeczowej ocenie mi zależało. Jest to pierwsze opowiadani które, przeczytał ktoś poza znajomymi. A oceny znajomych często ograniczają się do „no no, fajne fajne" ;) . Inne opowiadania gdzieś tam się tworzą i są w zupełnie innym stylu i świecie. A to było swego rodzaju eksperymentem. Jeszcze raz dziękuje za uwagi, które wezmę sobie do serca. Na pewno kolejne co opublikuje, będzie napisane z większym staraniem w kwestiach logicznych etc.
Pozdrawiam
Faktycznie, wizja świata dość oklepana, ale wydaję mi się wciąż aktualna. Nie mam tutaj zamiaru generalizować, sam zdobyłem jakieś tam wykształcenie i nie mam nic do ludzi na wyższych stanowiskach. Taki był pomysł a że banalny - oryginalność jest dobra, ale nie za wszelką cenę.
Co do nieścisłości:
1. Starałem się nakreślić postać jasnowidza, jako naiwnego chłopaka, który nie do końca zdaje sobie sprawę z otaczającego go świata. Wizje wywołuje sam na własne życzenie. Nie ma jakiś "pajęczych zmysłów" które ostrzegają jego samego przed niebezpieczeństwem.
2. Nie wiem skąd wniosek, że proboszcz jest w sile wieku? Fakt nie opisałem jego wyglądu, jako siwego pana w podeszłym wieku. Ale też nie wydaję mi się żebym, dał powody ku temu żeby myśleć, że był on kimś młodym.
3. Fakt parę rzeczy zostawiłem w domyśle. Zapewne powinna być jeszcze jakaś retrospekcja dokładniej wyjaśniająca jak jasnowidz znalazł się na wychowaniu proboszcza. Ale uznałem, że nie jest to konieczne, jak widać mylnie.
4. Nikt nie interesował się dzieckiem bo nikt o nim nie wiedział. Skoro miał takie zdolności, i nie on pierwszy w rodzinie(gdzieś tam jest takie króciutkie nawiązanie do jego matki) to był ukrywany przed ludźmi a proboszcz jako osoba zaufana miał się nim zaopiekować. Wszystko miało zostać w tajemnicy.
5. Jeśli jest to opowiadanie fantastyczne to wydaje mi się, że nie ma z góry jasno określonych reguł jak działają "oczy jasnowidza". Są przedstawione jako samodzielne organizmy które pływają sobie w słoju, więc może i jest możliwość przeszczepienia ich gdy będzie taka potrzeba, lub oddawanie ich jasnowidzowi tylko wtedy, gdy będzie się chciało dowiedzieć czegoś o przyszłości.
Niektóre błędy pisarskie wynikły zapewne z tego że przed publikacją tego opowiadania nanosiłem jakieś poprawki. Widać nie przejrzałem tekstu dość uważnie i stąd te błędy.
W każdym razie dzięki wielkie, za zauważenie nieścisłości, potknięć i innych błędów. W sumie taki był zamysł tej publikacji. Obserwuję ten serwis od jakiegoś czasu, i jestem mile zaskoczony rzeczową oceną opowiadań tutaj zamieszczanych.