
komentarze: 32, w dziale opowiadań: 0, opowiadania: 0
komentarze: 32, w dziale opowiadań: 0, opowiadania: 0
Ale niespodzianka! A już myślałam, że konkursu nie będzie... :)
rety, teraz emocje sie włączają :)Erivan, będziesz o 17?
będę
super, Jajko? :)
no tak, mecz :) to może dziś o 17 - 19?
Erivan, jeśli nie zrobi Ci to różnicy to wolałabym dziś o 21 (do tej pory powinnam uśpić dzieci :))
takie rozwiązanie jak najbardziej mi odpowiada :) Jajko, daj proszę znać jak już będziesz mieć dla nas zadanie :)
Nerwówka? - nie. Raczej ciekawość, jak to rozwiążemy :)
I ja gratuluję wszystkim biorącym udział w tej zabawie. Czy będzie nagroda, czy nie będzie - warto było przez te dwa miesiące (dobrze liczę?) wytężać swoje szare komórki :)
Erivan, bierki mogą być :) młoda jestem, piję mało i ręce jeszcze mi się nie trzęsą :)) a zatem, drżyj :D
z narastającym niepokojem :)))
Zapoznałam się z rebusami i po prostu muszę to napisać: GRATULACJE dla wszystkich! Zagadko-rebuso-kalambury są różnorodne, pomysłowe i... baaardzo trudne (choć pewnie autorowi każdego z nich wydaje się coś całkiem odwrotnego) :) Udział w tym konkursie był fantastyczną zabawą i szczerze żałuję, że to już koniec.
Cóż, może wywołam burzę, ale co tam, będę bronić scenarzystów "Gry o Tron" :) Nam, znającym treść sagi, łatwo powiedzieć: ten wątek koniecznie powinien zostać umieszczony w serialu, a tej postaci nie może, no po prostu nie może zabraknąć. Obawiam się jednak, że takie postępowanie uczyniłoby serial trudnym w odbiorze dla tzw. czystych widzów (bo przecież każdy z nas ma swoje ulubione wątki i bohaterów, a serial ma zaledwie dziesięć niespełna godzinnych odcinków - gdzie to wszystko pomieścić?).
I nie zapominajmy, że - chciał nie chciał - na ostateczny kształt serialu ogromny wpływ mają wyniki oglądalności. Jak popularność serialu będzie zbyt niska to spada on z anteny. Niejeden dobrze rokujący fabularnie serial "poleciał" z tego powodu. Stąd te wszystkie zabiegi scenarzystów "Gry o Tron" z wciskaniem golizny na siłę (zauważcie, że najwięcej było jej w pierwszych odcinkach - ABY zbudować publikę), rozbudowywaniem wątków homoseksualnych (HBO nie robi tu nic innego niż choćby kanał abc w swoich produkcjach), no i upraszczanie fabuły (nie posądźcie mnie teraz o posługiwanie się stereotypami, ale pierwotnym rynkiem dla serialu jest rynek amerykański, a to przecież nie nowość, że dla tamtejszych widzów często nawet filmy kinowe mają dokręcane specjalne zakończenia "by wszystko było jasne" lub by był happy end; przykład: "Duma i uprzedzenie" J. Wrighta).
Reasumując, uważam, że scenarzyści zrobili co mogli, by przenieść na ekran jak najwięcej świata GRRM. A jeśli pewne postaci zobaczymy później niż w książce? Cóż, super że zobaczmy je w ogóle.
Wydaje mi się, że castingi jeszcze trwają.
Oops, no jasne że stryjem... W komentarzu zjadłam jeden wyraz, powinno być: "Blackfish (brat OJCA Catelyn)". Swoją drogą, Edmure też ma się pojawić.
Dobra wiadomość: Blackfish (brat Catelyn) i rodzeństwo Reedów pojawią się w trzecim sezonie :)
Ekstra! :))
Jestem :D
ooops, zapomniałam się zameldować: jestem! :)
Wydaje mi się, że rodzeństwo Reed'ów raczej się nie pojawi. Rozbudowana w stosunku do pierwowzoru postać Oshy może sugerować, że to ona wypełni ich misję. A szkoda...
uff, jestem
niestety, ja też jeszcze TU
jestem :) ale ta zagadka to było czyste zło, ja nawet wpisywałam Jan, bo myślałam że może Jajko nawiązuje do Jana Nowaka Jeziorańskiego :D
Drodzy, dla jasności, ja z zagadką kartografa też męczyłam się dłużej niż 20 minut :) Ale trochę tęsknię za tą męczarnią towarzyszącą drugiemu etapowi z imionami (ta zagadka nawet mi się śniła, a kartki z wypisanymi imionami i różnymi kombinacjami liter w nich występujących znajdowały się niemal wszędzie... :)))
Nie wiem, czy pozostali się ze mną zgodzą, ale skoro czekamy aż tydzień na nową zagadkę to dobrze by było, gdyby jej rozwiązanie zajmowało trochę więcej czasu niż 20 minut. Dzięki temu na zwycięstwo w konkursie miałyby też szansę osoby, które do komputera nie mogą usiąść punktualnie o 20.00. Co Ty na to, djJajo? :)
jestem, szkoda tylko, że tak późno...
Zgadzam się z Jerzym co do jednego - na łamach powieści Margaery jest wielką niewiadomą - ani razu nie patrzymy bowiem na rozgrywającą się historię z jej perspektywy, nie wiemy, co jej w głowie siedzi. No i nie mamy pewności, co do jej dziewictwa. Jednak to wszystko sprawia, że dotychczas odbierałam ją jako postać bierną, sterowaną przez innych (ojciec, babka). Natomiast w serialu Margaery to kobieta z krwi i kości, w pełni świadoma gry, w której bierze udział. A propozycję trójkąta, jaką składa mężowi, odbieram nie jako wyuzdanie, czy też zdeprawowanie, lecz środek mający doprowadzić do celu - spłodzenia potomka Renly'ego. A że jest to niesmaczne - cóż, nie takie rzeczy robiono dla zdobycia bądź zachowania władzy. Starcie takiej silnej Margaery ze znaną nam już Cersei może być naprawdę widowiskowe...
Prokris - podzielam Twoje zdanie w sprawie sukni Shae.
Ech, Catelyn oczywiście. Dzięki za uważne czytanie :)
jestem :D
ja też całą noc główkowałam... ech, łatwe to nie jest :)
jestem
czy komuś udało się już znaleźć zagadkę? Bo szukam i szukam... i NIC
Grę czas rozpocząć :) Pytanie techniczne - recenzje wysyłamy na maila, czy publikujemy jako komentarz?