
komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 3
komentarze: 4, w dziale opowiadań: 4, opowiadania: 3
Przeczytało sześć lub siedem dorosłych osób, nauczycielka polskiego i dwaj koledzy. Po raz kolejny przepraszam za wszstkie błędy jakie popełniłem podczas pisania tej powieści, ale niestety bez jej poznania nikt nie zrozumie kolejnych, które są znacznie, znacznie lepiej napisane, z większym dystansem i licznymi wątkami humorystycznymi, których tutaj wyraźnie brak (czego jestem jak najbardziej świadomy).
Tak, sądzę, że jestem bardziej doświadczony, tym bardziej że oprócz pięciu tomów w międzyczasie napisałem też parę osobnych książek. Ogółem każda część Northworldu ma mniej więcej 150 stron, a najgrubsza czyli trzecia, około 300.
Dziękuję za szczere komentarze i rzeczywiście, zgadzam się z tym, co napisaliście. Niestety, czego jestem jak najbardziej świadomy, tragicznie idzie mi pisanie wstępów do książek i rozpoczynanie od zera powieści. W tej części sagi popełniałem co jakiś czas mniejsze lub większe błędy, lecz w miarę pisania szło mi coraz lepiej. Tak w każdym razie stwierdzili wszyscy, którzy przeczytali wszystkie części. Chciałem, by fabuła z początku wydawała się błaha, ale późniejsze wątki odbiegają znacznie od klasycznych. Oczywiście nie bronię się przed surową krytyką, gdyż specjalnie dla niej udostępniłem Wam swój tekst, mam jednak nadzieję, że parę wstępnych stron nie zniechęci was do przeczytania reszty.
Kolejne fragmenty zamieszczę najprawdopodobniej dopiero w następny weekend.
Dobrze się czyta twoją powieść, jest dokładnie w takich klimatach, jakie uwielbiam. Chciałem jednak zwrócić uwagę na ogromną ilość odniesień do gdy komputerowej Gothic, w którą, jak wnioskuję, musiałeś grać. Tam również występują magowie Wody i Ognia mający siedzibę w klasztorze, paladyni, orkowie i ich szamani, a nawet nekromanta o imieniu rozpoczynającym się na literę X... Oceniam jednak twoją pracę na dobrą i ciekawą, tym bardziej, że Gothic jest moją ulubioną grą ;)