Profil użytkownika


komentarze: 30, w dziale opowiadań: 28, opowiadania: 4

Ostatnie sto komentarzy

Dzięki Deckard, zgadzam się z Tobą... choć komentarze biorę do siebie, dostaje przez to kopa w tyłek i mam co robić dalej (choć części się spodobało i rany jak to cieszy człowieka) . Jest pięć po siedemnastej.

Dzięki Regulatorzy, nie umiem jeszcze tak wyłapywać błędów, albo po prostu nie popełniać ich z taką ilością.To cholera problem, pomysłów nie brakuje, a warsztat jeszcze nie ten.

Tak to miała być popielniczka, sam niestety popalam, nie wiem czemu tego nie zauważyłem (skąd ta papierośnica, phi). Dzięki za komentarz. W przyszłości chce zamieścić następne opowiadanie o "Zabójcach Potworów", tam trochę się wyjaśni.

Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam.

Podejrzewam, że nawet za wcześnie się kończy. Następną razą nie będę się spieszył z zakończeniem.

Agreoling wiem co zgrzyta w końcówce, ale już przysłowiowy kijek. Miałem ochotę wywalić te pierwsze zdania, ale wydaje mi się, że teraz już są ok, choć w sumie... lepiej skupie się nad następnym opowiadaniem.

Regulatorzy please... nie wierze... ale tak czy siak dziękuje za poświęcenie czasu na przeczytanie...

Przez Ciebie muszę znowu to poprawiać, wprowadzasz w błąd, a potem pastwisz się piłą dwuręczną. (ale nie przestawaj dopóki ci się nie znudzi, przyznam, że nie dałem tekstowi odleżeć i nie przeczytałem go wystarczająco dużo razy).

ps. Musisz dodać, że "dobre" pisanie. Tak czy siak, za to i za to nie dostaje pieniędzy

Jeśli mogę, biorę to przedostanie i dzięki temu dostajesz piękny kwadratowy stół. Prace stolarskie nie są łatwym zajęciem. Pisanie jest znacznie bardziej przyjemne, ale też nie jest łatwym zajęciem.

Dzięki, dzięki, AdamKB i RogerRedeye.

Z tymi przecinkami to wiem... ale już tego nie będę zmieniał. Dzięki bemik za wskazówki, dzięki.

Brązowe oczy, phi. Mogło padać zza okna światło :) Ale "wyłoniło się z mroku", więc nie jest w totalnej ciemności.

Leżał na łóżku spokojnie mógł zobaczyć głowę przy suficie, która patrzy na niego.

Lirael. Z samą końcówką, chciałem to tak urwać zostawiając pewien niedosyt, hmm zakończenie... Popracuje nad nim w takim razie, albo przybliżę do poprzedniej wersji. Coś chyba rzeczywiście nie zgrzytnęło.

Dzięki, poprawiłem zdążyłem jeszcze poprawić powtarzające się "było".

Dialogi, chodzi Ci o akapity? Po wklejeniu tekstu wywaliło mi wszystkie. Nie wiem jak to poprawić, mam straszne problemy z edycją tekstu po przekopiowaniu. Dlaczego rozczarowała Cię końcówka?

bemik. Wydaje mi się ,że "Karol lubił się bać (bać, tłumacze)... kiedy to w jego piersi pojawiało się uczucie bezdechu i adrenalina gilgotała od spodu skórę." Nie wiem szczerze mówiąc czy mogę to tak zostawić.

Niezgoda.b dziękuje Ci za komentarz, bo przyznam czekałem z niecierpliwością, aż w końcu ktoś napisze coś... konkretnego.

- zmienię ten "nakastlik", u mnie w domu za często używało się tego słowa. I ktoś już zwrócił mi na to uwagę, postawie tam szafkę nocną, tak jak napisałaś.

- bratanie z więzią elficką , więź społeczna, elficka więź... Chciałem, żeby brzmiało jak starodawne, archaiczne zdanie... przesadziłem.

- Błąd. Pamiętam, że zastanawiałem się ile osób, może wypełnić taką piwnicę i jak to może wyglądać. Napisałem pół tysiąca, bo fajnie brzmiało, a potem czterysta, a potem znowu coś zmieniłem...

- Pewnie sięgnę. Dużo jest tu powtórek, raczej byłem tego świadomy, taki miszmasz, który miało się przyjemnie czytać.

A teraz tak... chwalenie jest bardzo dobre. Nie powstrzymuj się na siłę. Tak całkiem serio, to mój "debiut", ciężko mi oceniać własną prace, jeśli mam jakiś atut, mocną stronę, w której jestem dobry... w przyszłości nie krępuj się pisać o tym ludziom.

Jeszce raz dziękuje Ingrid.

Dodam, że również miałem problemy z edytorem. Po zamieszczeniu opowiadania zlikwidował mi wszystkie odstępy i akapity. Próbowałem kopiować tekst z notatnika, próbowałem innych przeglądarek, o dziwo najlepiej wypadł Internet Explorer, który nie zrobił z tekstu tasiemca. Dalej nie dodał akapitów, ale teraz opowiadanie wygląda lepiej. Nie wiem czy korzystanie z Worda 9 miało na to jakiś wpływ.

Mam nadzieję, że uda się Wam to zmienić w najbliższej przyszłości, bo IE był męczarnią, z jego aktualizacjami i prędkością żółwia.

Te czarne dziury miały być mniejsze, będę musiał to później poprawić. Nie chce niczego zmieniać, bo boje się, że znowu złączy mi cały tekst.

Dalej nie mogę poprawić akapitów, musiałem przejść przez prawdziwe piekło, żeby poprawić format. Musiałem wejść do... internet explorera! Życzę miłej lektury, teraz jest to strawniejsze, niż przed chwilą.

Może ktoś zna jakiś magiczny sposób?

Może to wina przeglądarki? Wypróbowałem już Chrome'a, Firefox'a, przekopiowałem do notatnika, a potem z notatnika tu. Cały czas ten sam problem.

W wordzie był poprawnie sformatowany. Kiedy tylko go zamieszczam likwiduje mi wszystkie odstępy.

Tak, wiem. Mam problem z utworzeniem nawet akapitu, tekst jest po prostu przekopiowany z worda.

Dziękuje. Właśnie staram się to zmienić, na razie szukam jak.

Nowa Fantastyka