komentarze: 17, w dziale opowiadań: 16, opowiadania: 1
komentarze: 17, w dziale opowiadań: 16, opowiadania: 1
Gratulacje i ukłony dla Unfalla i Yossa, miło być w towarzystwie tak ciekawych opowiadań. Wyrazy uznania także dla pozostałych Autorów, którzy wzięli się za bary z trudnym tematem. Dziękuję wszystkim za ciekawe komenatrze, zwłaszcza tym, którzy w ciągu pierwszej doby pomogli mi "ulepszyć" tekst. Oczywiście pozdrawiam ciężko pracujące jury. Jeśli chodzi o "pomocność" to mam tu spory problem. Przeczytałem uważnie dotychczasowe komentarze, wszyscy rzetelnie wykonali swoją robotę. Trudno wybrać. Cóż... oddaję głos na ochę: podobało mi się, jak czytelniczka walczyła w niej z jurorką.
Jeszcze raz dziękuję za wyróżnienie. Pozdrawiam serdecznie
Cóż bronię tylko tezy, że w przyszłości wciąż będzie istniało ideologiczne podejście do historii.ale oczywiście można by się o to spierać. Niemniej cieszę się że eksperyment z eugeniką
się podobał. Pozdrawiam serdecznie
Cóż bronię tylko tezy, że w przyszłości wciąż będzie istniało ideologiczne podejście do historii.ale oczywiście można by się o to spierać. Niemniej cieszę się że eksperyment z eugeniką
się podobał. Pozdrawiam serdecznie
To ja już też się kończę upierać :)
@ocha
Chęć dyskusji z wizją autora świadczy o zaangażowaniu Czytelnika, z czego się cieszę :)
Jeśli chodzi o ideologizację problemu - tak jak napisałaś - mój wybór strategii, co podam w tekście. Ktoś woli więcej inny mniej...
Jednak będę się upierał przy wyjątkowości Hoilocaustu. I wcale nie chodzi o moje prywatne zdanie, lecz o pewien klimat filozoficzny wokół tej zbrodni. Zauważ, że kolonizacja nie miała miejsca u nas w "domu", nie mordowano tutaj. Z punktu widzenia moralnego nie ma różnicy, jednak jeśli chodzi o samoocenę kolonizatorów to już tak, a co za tym idzie wymiaru zbrodni jest inny. Ponadto celem kolonizacji nie było wytępienie jakiejkolwiek rasy (oczywiście praktyka bywała różna) . Co do możliwości technicznych, nie to było w Holocauście przełomowe, lecz organizacja, masowość, planowość rozciągnięte w czasie i konsekwentne, bo przecież kolej (a to było najwazniejsze - dowiezienie ludzi w jedno miejsce) już istniała w XIX w. No i jednak Niemcy - centrum kultury, przecież wtedy zawalił się wielki sen oświecenia, że wraz z postępem cywilizacji stajemy się coraz bardziej moralni...
Pozdrawiam
@ocha
Masz rację, ludzie wyrzynali się od zawsze, jednak Holocaust był istotną nowością. Po raz pierwszy eksterminacja miała charakter przemysłowy. Przecież utworzono nawet specjalny termin "genocide", ponieważ takie działania nie miały wcześnmej precedensu. Zwłaszcza że ta zbrodnia była dziełem nie bezmyślnychych barbarzyńców, ale oświeconego państwa, jednego z filarów kultury europejskiej. Ta zbrodnia ma też ważny wymiar filozoficzny. Trzeba było na nowo zdefiniować pojęcia takie jak "człowiek" czy "zło". Zatem skoro dzisiaj narody wciąż żyją rocznicami sprzed setek lat, nie widzę niczego szczególnego w tym, że podobnie będzie w przyszłości, zwłaszcza że Holocaust to zbrodnia będąca już ważnym elementem kultury wielu krajów w taki czy inny sposób - takich doświadczeń, ponadnarodowych, nie mamy wiele. Czy gra mogła okazać się niewarta świeczki? Oczywiście, ale miała silny wymiar ideologiczny, a w takich przypadkach pragmatyka nie zawsze zwycięża, o czym historia uczyła nas wielokrotnie.
Dlaczego rok 1981 w USA? Otóż właśnie eugenika jest tu najważniejszą przyczyną. Można bronić tej tezy, przyglądając się jej historii. Dopóki naziści nie skompromitowali jej, swym zbrodniczym, gwałtownym działaniem, to Stany były najprężniejszym jej ośrodkiem. Dlatego przytoczyłem tak wiele faktów z jej historii. Kto wie, jakby rozwinęła się przez kilkadziesiąt lat.
Pozdrawiam
@domek
Twoja droga interpretacji jest jedną z najważniejszych. Co do dalszych uwag, to je rozumiem, lecz cóż, tak wybrałem. Nie będę tu bronił tekstu, powiem tylko o intencji: zależało mi na wyeksponowaniu waloru informacyjnego, przemyceniu pewnych faktów z historii eugeniki. Akcję traktowałem jako tło. Reszta to już wrażenia Czytelników. Ponadto w warunkach, w których znalazł się bohater, taki sposób prezentacji rozwiązania (czytanie książki) był logiczny i co najważniesze - pozwolił zmieścić się w limicie słów.
Pozdrawiam
@RogerRedeye
trudno - nie rozumiemy się. Miłego wieczoru.
@regulatorzy
no właśnie :)
@tfurca
mogę tylko odesłać do historii ruchu eugenicznego przed Hitlerem, byś osądził, czy moja (oczywiście nieco wyjaskrawiona wizja) trzyma się kupy.
@RogerRedeye
nie ma tu dziur - jest silne osadzenie w kontekście historycznym. Zachęcam do ponownej, uważnej lektury. I jeszcze jedno - czy w epilogu na pewno pojawia się Hitler?
Pozdrawiam.
@regulatorzy
dziękuję za dobre słowo i wnikliwe uwagi redakcyjne. Ech, człowiek czyta i puszcza takie oczywistości... Poprawię chyba już rzutem na taśmę, bo czas edycji się kończy. Pozdrawiam
Tak, zwłaszcza w kontekście nośnych haseł: "Zostwamy naukę naukowcom".
Trafiłeś w sedno. Niestety jest tak, że historia eugeniki (i sam termin) pozostają dla wielu nieznane. Szkoda, bo to ważna część historii, z której Zachód w zasadzie nie wyciągnął wniosków. Istnieje na ten temat literatura naukowa, ale nie przebija się do szerszego grona odbiorców. Stąd pomyślałem, że taki mały intelektualny eksperyment ze śmiercią Hitlera i eugeniką będzie usprawiadliwiony.Warto o tym wspominać zwłaszcza w kontekście tego, że niektórzy badacze uważają, że eugenika nie zniknęła, a zmieniła swą nazwę na "genetyka".
Pozdrawiam serdecznie
Zalth - sam bym tego lepiej nie wyjaśnił :), a poza tym świadectwo satysfakcjonującej lektury najlepiej rekompensuje wkład pracy :)
Bemik, dziękuję za uważną lekturę. Niektóre uwagi redakcyjne bezdyskusyjne, więc poprawię. Co do epilogu - starałem się zostawić wcześniej pewne tropy, o których nie będę pisał, żeby nie psuć przyjemności interpretacji. Pozdrawiam serdecznie
Yoss - cieszę się, że "kupiłeś" wizję. Pozdrawiam
Dziękuję za uwagi redakcyjne. Pora późna, ale popracowałem nad tym.