Profil użytkownika


ko­men­ta­rze: 21, w dzia­le opo­wia­dań: 21, opo­wia­da­nia: 3

Ostatnie sto komentarzy

Ale z was po­pie­prze­ni idio­ci. Tylko ubli­za­cie. Za kogo sie macie co? I co tym udo­wod­ni­li­scie? Dumni z sie­bie? To sie cie­sze. Caly czas tu bylam. A teraz wy­pier­da­lam jak naj­da­lej stad bo je­ste­scie glup­si i za­lo­sniej­si niz my­sla­lam. Do­ro­sli a za­cho­wu­je­cie sie jak cham­skie ba­cho­ry. Ze­gnam

Ha­ha­ha­ha­ha­ha xDDDD Uśmia­łam się teraz. Wy mnie bar­dziej roz­śmie­sza­cie niż przy­krość spra­wia­cie. Płacz? Pro­szę cię. A i znów czy­ta­nie ze zro­zu­mie­niem, mó­wi­łam: Mocni w pi­sa­niu, słabi na żywo. Cho­dzi­ło mi o to, że kry­ty­ko­wać ludzi po­tra­fisz, ale na żywo jakby przy­szło co do czego, to byś się sku­lił. Cie­ka­wa je­stem, czy Ty zaj­dziesz da­le­ko. Kto wie, może twoje dzie­ła znaj­dą się na pół­kach w em­pi­ku. Od po­cząt­ku byłeś wy­bit­nym pi­sa­rzem?

Dzię­ku­ję i tak za rady. Nie po­tra­fi­cie zro­zu­mieć jed­nej rze­czy, a mówię to chyba setny raz :D Otóż,  vy­zart: Ja nie chcę być żadną pi­sar­ką. Sam cze­piasz się lo­gi­ki i spój­no­ści, a sta­raj się czy­tać ze zro­zu­mie­niem… (bez urazy). Mó­wiąc Wam, że piszę dla przy­jem­no­ści i dla bli­skich, to chyba jest oczy­wi­ste, że nie za­mie­rzam zo­stać pi­sar­ką i nie za­le­ży mi na sła­wie, czy też szer­szym gro­nie od­bior­ców. Przy­szłam spraw­dzić samą sie­bie i po­szłam. Byłam cie­ka­wa, jak za­re­agu­ją tak do­świad­cze­ni, wszech­wie­dzą­cy pi­sa­rze jak Wy xD My­śli­cie, że mam dzie­więt­na­ście lat i nie mam o ni­czym po­ję­cia. To źle my­śli­cie. Cza­sa­mi na­sto­lat­ko­wie mają wię­cej oleju w gło­wie niż do­ro­śli go­nią­cy za pie­niędz­mi i wy­kształ­ce­niem. Ale to już inna kwe­stia. Za rok czy dwa będę miała takie samo na­sta­wie­nie, gdyż je­stem nie­za­leż­ną osobą, która nie ugnie się i nie podda wpły­wom spo­łe­czeń­stwa. Taka już je­stem, taki mam cha­rak­te­rek.  Po­zdro­wion­ka dla mi­łych, opa­no­wa­nych kry­ty­ków, któ­rzy wie­dzą, jak kry­ty­ko­wać, by nie ura­zić :)  Po­pa­trz­cie na to tak, że jed­nak tu zaj­rze­li­ście, a prze­cież tak chłod­no Was po­że­gna­łam… .

Wy chyba my­śli­cie że je­stem ja­kimś żół­to­dzio­bem, który nie trzy­mał książ­ki w ręku xD Czy­tam aż za dużo, jak na dzi­siej­sze czasy. Lu­dzie, nie po­wie­dzia­łam, że tekst nie po­wi­nien mieć lo­gi­ki W OGÓLE. Prze­cież gdyby jej nie miał to nic nie mia­ło­by sensu. Ja piszę dla przy­jem­no­ści. Nie dla po­kla­sku, nie dla na­gro­dy. Dla samej sie­bie i bli­skich. Do­da­łam ten tekst tutaj, bo chcia­łam się do­wie­dzieć, czy ję­zy­ko­wo jest dobry. To naj­now­szy pro­jekt i nie jest spe­cjal­nie do­szli­fo­wa­ny. Ale mi tam wisi czy ka­pi­tan zmarł w spo­sób głupi i znie­chę­ca­ją­cy, czy nie. Taką głu­po­tą już się znie­chę­ca­cie do bo­ha­te­rów? To nie zna­czy, że wszy­scy mają tak ni­skie IQ.  Ja to wy­my­śli­łam i to jest ce­lo­we. Roz­po­czy­na swego ro­dza­ju fa­bu­łę, w któ­rej mło­dzik musi wcie­lić się w ka­pi­ta­na, by za­pa­no­wać nad za­ło­gą itp. Aleee tak poza tym to nie jest po­wieść o ma­ry­na­rzach i stat­kach i o tym, o czym ży­czy­li­by sobie tu­tej­si Pa­no­wie. To jest ba­jecz­ka o sy­ren­kach, z ele­men­ta­mi ro­man­su itd. Tak czy siak, nie trudź­cie się już tak tutaj z tymi ko­men­ta­rza­mi i kry­ty­ką i iro­nią i całym tym ba­dzie­wiem, bo i tak już tu nie będę za­glą­dać. Prze­nio­słam się na inny por­tal. Dzię­ku­ję je­dy­nie za opi­nię Di­ria­da i mkmor­goth, choć nie mu­sia­łeś tak wszyst­kie­go do­bit­nie pod­kre­ślać, jak­bym była głu­pią dziew­czyn­ką z IQ jesz­cze niż­szym od swo­ich bo­ha­te­rów. Po­zdra­wiam, do (nie)zo­ba­cze­nia :)

Są­dzi­łam, że por­ta­le li­te­rac­kie nie są je­dy­nie dla gbu­ro­wa­tych do­ro­słych bez po­czu­cia hu­mo­ru i wy­obraź­ni. Wy­bacz, ale taka praw­da. Fan­ta­sty­ki nie da się wy­tłu­ma­czyć na­uko­wo i lo­gicz­nie, bo to prze­cież fan­ta­sty­ka. Pa­sjo­na­ci? Pa­sjo­na­ci tego ga­tun­ku nie pa­trzą na to, czy utwór jest dla mło­dzie­ży, czy dla do­ro­słych. Harry Pot­ter jest rów­nie dobry jak Wład­ca Pier­ście­ni, choć to dwa zu­peł­nie inne świa­ty, lecz prze­cież fan­ta­sty­ka a o to tutaj cho­dzi.  Dla­te­go mówię, że koń­czę swoją przy­go­dę, bo nie za­chę­ca mnie to miej­sce spe­cjal­nie. I nie je­stem także zbyt­nio stara, ale też nie je­stem pięt­na­sto­lat­ką, bo mam lat 19. Bio­rąc pod uwagę dzi­siej­sze czasy, więk­szość be­st­sel­le­rów jest au­tor­stwa bar­dzo mło­dych pi­sa­rek. A i jesli wy­sła­ła­bym ten tekst do wy­daw­nic­twa mło­dzie­żo­wych ksią­żek to nie bądź pe­wien, że na­pi­sa­li­by mi coś po­dob­ne­go. Nie mówię tu o wy­da­wa­niu swo­jej książ­ki, bo da­le­ko mi do tego, ale czy­ta­łeś w ogóle mło­dzie­żo­we książ­ki? Zmierzch, Szep­tem, Gone itp.? Taki tam jest styl i na­praw­dę nie wiem, co ta­kie­go złego jest w tym PRO­LO­GU, nawet nie zna­cie ca­ło­ści. Że­gnam pań­stwa wiel­ce uczo­nych i wszech­wie­dzą­cych

Ow­szem, ale w owych ra­dach nie mu­sia­ły wy­stę­po­wać tak iro­nicz­ne zwro­ty kie­ro­wa­ne do mnie :) Dzię­ki, ale i tak re­zy­gnu­ję z dal­sze­go pi­sa­nia tutaj… . A no i wy­bra­li się na to po­lo­wa­nie, po­nie­waż, jak na­pi­sa­łam na końcu, w Eu­ro­pie roz­prze­strze­ni­ła się za­ra­za. Lu­dzie wy­mie­ra­ją i głów­ny bo­ha­ter za­cią­gnął się do ma­ry­nar­ki wo­jen­nej, nie chcąc bier­nie cze­kać na ko­niec świa­ta. Nie ana­li­zuj tego tak do­głęb­nie, nic nie po­ra­dzę, że lu­dzie są jak mrów­ki. A te wszyst­kie książ­ki i filmy, w któ­rych lu­dzie wal­czą z isto­ta­mi po­za­ziem­ski­mi? Patrz, tacy nie­przy­go­to­wa­ni za­wsze są (bo kto by się spo­dzie­wał UFO, zombi, czy też syren), a jed­nak za­wsze dają radę.

Nie nie za­uwa­zy­lam za­pew­ne bo pew­nie je­stem zbyt glu­pia. Nie wy­wyz­szaj sie tak bo juz mnie to iry­tu­je. Po co bylo to wtra­ce­nie? Pro­wo­ku­jesz tym do dys­ku­sji. I tak kon­cze przy­go­de z ta stro­na wiec mam gdzies czh mnie zba­nu­ja czy nie. Ale ta­kich wy­wyz­sza­ja­cych sie i wszech­wie­dza­cych ludzi jesz­cze nie spo­tka­lam. Wiel­ce do­swiad­czo­ny widze je­stes no to gra­tu­lu­je ale daj szan­se nowym bo nie kazdy rodzi sie od razu z wiel­kim ta­len­tem. Pro­si­lam o rade ale nie o kry­ty­ke fa­bu­ly. Ja to wy­my­sli­lam i tak mialo byc. Nie po­do­ba sie to nie czy­taj ale nie bede zmie­niac po­ste­po­wa­nia za­lo­gi bo komus sie to nie  po­do­ba. Czy wszy­scy musza byc spryt­ni ma­drzy i ide­al­ni? Moze ty sam taki je­stes? Gra­na­to­wy ocean xd Wy chyba na­praw­de nie macie sie czego ucze­pic. Uro­dze­ni kry­ty­cy. Naj­ma­drzej­si na swie­cie. Zal mi cie­bie jest :) Nie badz taki wazny bo to ze tu je­stes kims na wy­zszym szcze­blu nie czyni cie naj­wa­zniej­szym na świe­cie. 

Ocean jest czy­sty ale za­wsze ma barwę gra­na­to­wą, tak poza tym :D Szcze­gól­nie Atlan­tyc­ki, byłam nad nim. Owa po­wieść ist­nie­je i ma się do­brze. Nie szu­kam po­kla­sku. Li­czy­łam na opi­nię, ale nie na tak ostrą kry­ty­kę. Za­uwa­ży­łam, że wszyst­kim po­do­ba się opo­wia­da­nie Unfal­la (mi rów­nież), a za­uważ, że po­li­cjant usi­łu­je tam wal­czyć z nie­ja­kim "ko­smi­tą – śmier­dzie­lem" przy po­mo­cy pi­sto­le­tu. Nie wia­do­mo skąd się te isto­ty wzię­ły i co się w ogóle dzie­je, lecz miło się czyta i opo­wia­da­nie wcią­ga. Nie trze­ba od razu o wszyst­kim in­for­mo­wać czy­tel­ni­ków. Książ­ki czy­ta­cie? W nich też nie wszyst­ko po­da­je się od razu na tacy, fa­bu­ła roz­wi­ja się z cza­sem i o to w tym cho­dzi. No ale ro­zu­miem, opo­wia­da­nia mają być lo­gicz­ne i na chłop­ski rozum, bo ina­czej ostro kry­ty­ku­je­cie ludzi. Ha­ha­ha, po­wo­dzon­ka :D

Dobra, szko­da to tu mo­je­go czasu i dzie­ki za znie­che­ce­nie do pi­sa­nia :) Widze ze wszy­scy sa tutaj bar­dzo do­slow­ni i lo­gicz­ni, a sa­dzi­lam ze w ksiaz­kach fan­ta­sy nie musi byc wszyst­ko wiel­ce lo­gicz­ne, bo to prze­ciez swiat wy­obra­zni. Nie da sie wy­tlu­ma­czyc tego na­uko­wo. Co robia moi lowcy? swiet­nie sie bawia z dala od tej stro­ny :D ze­gnam i po­wo­dze­nia to ja wam zycze. Z takim po­wa­znym i kry­tycz­nym na­sta­wie­niem do utwo­row i zycia na­praw­de zycze po­wo­dze­nia. Pisze mlo­dzie­zo­we ksiaz­ki a nie ja­kies wy­bit­ne dzie­la, a wy spo­dzie­wa­cie sie cudow. Narka

Za­wsze tak ga­si­cie ludzi, któ­rzy są nowi? Nie­po­rad­ny atak.. mhm. Nie je­stem nowa w pi­sa­niu ksią­żek. Je­stem nowa na całej tej stro­nie, ale chyba zre­zy­gnu­ję z pi­sa­nia moich roz­dzia­łów tutaj, bo widzę, że to nie ma sensu. Cze­pia­cie się fa­bu­ły, a mi cho­dzi­ło bar­dziej o spraw­dze­nie ję­zy­ka. To tylko PRO­LOG xD Tak miało być, bo lu­dzie mieli wy­grać tą bitwę mor­ską. A że za­cho­wu­ją się jak no­wi­cju­sze… hmm może dla­te­go, że to są sy­re­ny, opi­sa­ne jako be­stie. A oni są tylko ludź­mi. Jak Ty wal­czył­byś z sy­re­ną? Nie zna­cie ciągu dal­sze­go, gdzie wszyst­ko się wy­ja­śni, a na­praw­dę cze­pia­cie się jak nie po­wiem kto. Chcia­łam na­pi­sać coś in­ne­go. Za­in­try­go­wać za­gad­ko­wym po­cząt­kiem. Nie po­do­ba się fa­bu­ła? Trud­no. Kla­sycz­nym błę­dem na­zy­wa się coś zu­peł­nie in­ne­go.

Dzię­ku­ję za cenną opi­nię :) Wiesz, to nie jest moja pierw­sza książ­ka. Tro­chę mnie dziwi, że tyle chcesz od razu wie­dzieć. Szcze­gó­ły stat­ku? Po­waż­nie? ;D To takie złe, że mło­dzik przej­mu­je do­wódz­two? Słu­chaj, do­ce­niam wy­si­łek, jaki wło­ży­łeś w ana­li­zę mo­je­go tek­stu. Pro­blem w tym, że gdyby łowcy nie szu­ka­li tych syren, ka­pi­tan nie zgi­nął, a mło­dzik nie zajął przez przy­pa­dek jego miej­sca… to nie by­ło­by fa­bu­ły, nie są­dzisz? Nic by się nie dzia­ło. W końcu to fan­ta­sty­ka, więc dałam się po­nieść wy­obraź­ni :)  Piszę o sy­re­nach a nie o hie­rar­chii na stat­ku. Co z tego, że re­ki­ny kie­ru­ją się wę­chem? Prze­cież nie po­wiem, że sy­re­na czuła na sobie ich "nosy"? :D Jak jest po­wie­dzia­ne, to pierw­szy roz­dział. Nie chcę w nim od razu wszyst­kie­go wy­ja­wiać.  Co do en­te­rów… nie mia­łam po­ję­cia, że tekst wsta­wi się w ten spo­sób. Jak po­wie­dzia­łam: je­stem tu nowa.

In­te­re­su­ją­ce i wcią­ga­ją­ce :) Po­do­ba mi się za­koń­cze­nie i wła­ści­wie cały tekst, aż chcia­ło­by się czy­tać dalej :D

Nowa Fantastyka