
Mooncalled – czy rzeczywiście uproszczenie naukowego wyjaśnienia zarazy to wada zasługująca na podkreślenie? "Jestem legendą" nie jest fantastyką naukową.
Tu drobna dygresja: istnieje grupa czytelników na tyle szczególarska i przywiązana do realizmu w literaturze i kinie, że domaga się aptekarskiej precyzji i autentyczności nawet w odniesieniu do utworów, w których konwencji podobna skrupulatność się nie mieści. Czytając, oglądając, a tym bardziej recenzując dany utwór warto zadać sobie pytanie, czego wymaga przyjęta przez twórców stylistyka i czy nie warto zawiesić niewiary trochę wyżej.
Mariol – mam wrażenie, że miejscami trochę rozminęłaś się z tym, co w powieści Mathesona jest najważniejsze, a lekkość stylu, która pomogła Ci w pierwszym etapie, tutaj raczej zaszkodziła. Nie dopasowałaś formy przekazu do treści.
Snow – przytaczając cytat z powieści straciłeś ponad 200 znaków, które mogłeś przeznaczyć na przykład na rozwinięcie myśli, które rozwiązania zastosowane przez Mathesona uważasz za śmieszne i dlaczego. Wprowadzenie również można by nieco skrócić, aby wrzucić parę słów na ważniejsze tematy.
Shadowmage – użyłeś "nieumarłych" (a właściwie "nieumarTych" – skąd Ci się tam wzięła litera "t"?) dwukrotnie w tym samym zdaniu, a sądząc po jego konstrukcji, nie było to powtórzenie pełniące rolę figury stylistycznej. To drobiazg, ale pokazuje, że po napisaniu recenzji warto na nią spojrzeć świeżym okiem.
Meraxes – mam dwie wątpliwości związane z Twoją recenzją. Pierwsza to użycie słowa "bezrozumne" w odniesieniu do opisywanych tam wampirów. Wydaje mi się ono chybione, ale to jeszcze jest detal. Dużo większą wątpliwość budzi stwierdzenie, że powieść Mathesona ma niewiele wspólnego z horrorem i uzasadnienie tej opinii. Istotą horroru jest psychologia – odwołanie się do obaw, wątpliwości i lęków czytelnika, do ciemnej strony ludzkiej psychiki.
VMont – chociaż też mógłbyś trochę lepiej wykorzystać miejsce, z całej szóstki Twoja recenzja okazała się najbardziej spójna i wyrazista i wolna od większych potknięć. Mówiąc krótko: wygrałeś, gratuluję! I oczywiście proszę o kontakt w sprawie pisania do "Nowej Fantastyki". :)
Aby mieć pewność co do słuszności decyzji, poprosiłem Jakuba Winiarskiego i Marcina Zwierzchowskiego, żeby przeczytali trzy teksty, które uznałem za najlepsze (Mooncalled, VMont, Shadowmage) i także wyrazili swoje zdanie. Miło mi stwierdzić, że recenzja VMonta została uznana za najlepszą jednogłośnie.
Hehe, lepsze wrogiem dobrego, bo właśnie to zdanie zmieniałem jeszcze w ostatniej chwili przy ostatnim czytaniu :)
Gratuluję zwycięzcy :)
Ja również gratuluję :)
Shadowmage - to powtórzenie nie było decydującym czynnikiem, jeśli Cię to pocieszy.
Gadałem z malakhiem, już mi wyjaśnił. W sumie się nie dziwię, bo jak czytałem książkę dwa lata temu, to też jakoś mi nie podeszła i zrezygnowałem z pisania recenzji. Pisanie na siłę nigdy nie przyniesie tak dobrych rezultatów, jak recenzowanie książki, którą się czuje.
Serdeczne gratulacje dla zwycięzcy ;)
No proszę, wracam do domu po kliku dniach bez Internetu, a tu taka niespodzianka na mnie czeka:)
Serdzecznie dziękuję za wyróżnienie, gratuluję jednocześnie moim konkurentom, których świetne recenzje zmusiły mnie do dodatkowego wysiłku twórczego.
A teraz drobne pytanie techniczne - jak powinienem się kontaktować w sprawie nagrody, czyli pisania do Nowej Fantastyki?
Gratulacje!
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
gratulacje!
VMont, odezwij się na mój adres mailowy, wszystko ustalimy.
Brawa dla finalistów i gratulacje dla zwycięzcy. :)
Dziękówy za książkę, nie spodziewałem się nagrody :)