- publicystyka: Obserwacja strachu gdy obcy przejmują kraj w The Watch.

publicystyka:

artykuły

Obserwacja strachu gdy obcy przejmują kraj w The Watch.

Kryzys ekonomiczny odbija swe piętno na amerykańskim społeczeństwie i w konsekwencji na popkulturze. Bezpośrednim przykładem tego jest film The Watch, który przedstawia lęki i niepokoje towarzyszące dotarciu kosmicznych, czyli obcych wpływów do sklepów USA. Film ten również próbuje pokazać wizję lekarstwa amerykańskich społeczności na takie lęki.

 

Obraz ten będący komedią science fiction przedstawia wydarzenia otaczające tajne przygotowania do inastępującą po nich próbę inwazji kosmitów na Ziemię. Inwazja t ma rozpocząć się w mieście Glenview. Kosmici zabijają ludzi dla przejęcia ich skór, by zinfiltrować przedmieścia otaczające epicentrum ich inwazji – halowy sklep tylko dla członków typu makro cash. „Wiedza o tym, że najeźdźcy ukrywają się pod postaciami członków społeczności amerykańskiej klasy średniej daje zalążek wzrastającej paranoi.”[1]

 

Zarządca sklepu jest zszokowany brutalnym morderstwem ochroniarza i ogłasza zawiązanie straży sąsiedzkiej. On i jego trzej kompani potrącają pewnej nocy kosmitę samochodem ale zamiast trupa znajdują stalową kulę, która strzela promieniem zniszczenia, który unicestwia wszystko czego dotknie. Później spotykają żywego kosmitę, którego ogłuszają ciosem w głowę. Myśląc, że kosmita jest martwy zabierają go do swojej bazy w piwnicy jednego

z członków. Jednakże kosmita budzi się i ucieka. Później tytułowa straż dowiaduje się, że w ich grupę wkradł się jeden stwór, jednak kosmita lubi ich, więc ostrzega by uciekli z miasta, gdyż inwazja rozpocznie się za kilka godzin. Zespół się uzbraja i rozpoczyna wyzwolenia sklepu od okupacji kosmitów. Powstrzymując inwazję bohaterowie niszczą sklep by zabić wszystkich złych kosmitów.

 

„Filmy zawsze są dokładnie odbiciami sytuacji dziejących się poza nimi”[2] Kosmiczna inwazja symbolicznie reprezentuje wpływy gospodarcze obcych krajów, przejmujące sklep. Ta konkretna sieć sklepów symbolizuje w filmie cały amerykański rynek zbytu, biorąc pod uwagę przeogromną ilość kryptoreklamy [tzw. lokowania produktu] będącej wręcz częścią fabuły filmu. Ale wpływy, którego obcego kraju wiszą nad Glenview jak cień zguby?

 

Film bardzo stara się pokazywać różnorodność etniczną amerykańskiego społeczeństwa. Jedyną dużą grupą obcokrajowców obecnych w Stanach, a których nie ma w filmie są Chińczycy. Czy to oni mogliby być ukryci pod postacią kosmitów?

 

„Szeroko uważa się, że lustrzane odbicia społecznych trendów i niepokojów są obecne w masowych mediach, czyli filmach i telewizji oraz, że popularne dzieła kulturowa mogą w konsekwencji być postrzegane jako wskaźnik nastawień i zmian społecznych.”[3] Z powodów ekonomicznych wszyscy chcą prowadzić interesy z Chinami, szczególnie USA. Zdaje się to stwarzać strach przed korporacyjnym wykupieniem amerykańskich firm i spółek przez większe firmy Chińskie. „Pogląd socjologiczny […] utrzymuje, że różne rodzaje fikcyjnych światów i opowiadań mogą być zaobserwowane w filmach science fiction różnych okresów i, że takie wariacje będące symptomami kwestii społecznych i problemów społeczeństw, w których te filmy były stworzone i po raz pierwszy skonsumowane, mają tak samo dużo wspólnego z wydarzeniami z ‘prawdziwego świata’ jak i z przemianami zachodzącymi wewnątrz samego gatunku filmowego; lub być może przemiany gatunkowe same lustrują zmiany na poziomie społecznym.”[4] Kosmiczna siła reprezentuje władzę chińskiego rynku natomiast sklep jest dokładnie tym czym jest, największym sieciowym sklepem tylko dla członków, w USA. Fakt, że główny bohater decyduje się wysadzić swój sklep by nie wpadł w ręce kosmitów pokazuje do jakich granic posunie się amerykańskie społeczeństwo by bronić się przed wpływami obcych rynków. Woleliby zobaczyć swój sklep w płomieniach niż oddać go gospodarczemu agresorowi.

 

Oczywiście film jest komedią dlatego to wszystko tylko zabawa zamiast prawdziwa groźba samozniszczenia,  mimo, że faktyczna groźba autodestrukcji bohaterów pojawia się na horyzoncie.

 

Straż znajduje kulisty przekaźnik, który pozwala kosmitom na komunikację z resztą ich grupy uderzeniowej. Nawet kosmiczny członek straży porównuje go do telefonu komórkowego. Nie wiedząc czym to jest używają tego do wysadzenia krowy, traktora, drewnianej stodoły i kilku bel siana. Skoro to komedia to poziom wyjaśnień konkretnych zagadnień naukowych jest niski. Nawet ich kompan kosmita nie wie jak kula działa i co jest w środku. To sprawia, że nieznana nowa technologia jest jeszcze bardziej niebezpieczna dla  niezdarnych idiotów, którzy nią władają. Jedynym powodem, dla którego sami się nie wysadzili zdaje się być fakt, że potrafią celować urządzeniem tylko od siebie. Jest to przedstawieniem strachu przed nowymi technologiami, który pojawia się za każdym razem nowy wynalazek jest przedstawiany społeczeństwu. Stało się tak z radiem, stało się tak z telewizją. „Kiedy pojawiło się radio […] bez-telegraficzne urządzenie zostało oskarżone o odrywanie dzieci od książek i pogarszania ich wyników w nauce. […] W 1936 muzyczny magazyn „Gramofon” donosił, że dzieci „wypracowały sobie nawyk podzielania uwagi między monotonnym przygotowaniem się do szkolnych zajęć, a  zniewalającą rozrywką z głośnika” i opisał jak programy radiowe zaburzały równowagę ich pobudliwych umysłów. Telewizja również wywołała ogólne zaniepokojenie: historyczka mediów Ellen Wartella nadmieniła, że „przeciwnicy wyrazili zaniepokojenie tym, że telewizja zaszkodzi radiu, rozmowności, czytelnictwu i ustalonym wzorom domowego życia, i że zaowocuje dalszą wulgaryzacją amerykańskiej kultury.”[5] Teraz starsze pokolenia są pokazane jako te, które nie potrafią właściwie obsługiwać futurystycznego urządzenia do komunikacji, sugerując, że w końcu może im to przynieść szkodę, a przede wszystkim zaszkodzić ich dzieciom. „CNN doniosło, że „email szkodzi ilorazowi inteligencji bardziej niż trawka,” a the Telegraph, że „twitter i facebook mogą zaszkodzić wartością moralnym” i, że „ pokolenie facebook’a i MySpace ‘nie potrafi tworzyć związków międzyludzkich’;” Daily Mail wypuściło artykuł o tym „Jak używanie facebook’a może zwiększyć zagrożenie wystąpienia nowotworu.” Ani jeden strzęp dowodów nie popiera tych opowiastek, jednak zyskują one popularność na świecie, ponieważ odbijają one echem nasze nawracające leki przed nowymi technologiami.”[6] Ojciec nastoletniej córki nie może przestać sprawdzać jej profilu na facebook’u, śledząc nowe posty z chłopcami, a jej zdjęcia całującej się z kimś, ostrzegają go przed nieustającym zagrożeniem, że straci dziewictwo z kimś obcym i może nawet wstawi o tym post w sieci.

 

Czy błaha komedyjka science fiction może być lustrem dla amerykańskiej społeczności dwudziestego pierwszego wieku? Czy zobaczą siebie w tym odbiciu? „Filmy gatunkowe są zwykle załączane do takich przeglądów środowiskowych, pomimo faktu, że dzieła gatunkowe działają przede wszystkim w ramach własnych konwencji tematu, fabuły, narracji, ikonografii, itd. W wielu przypadkach filmy gatunkowe w bardziej oczywisty sposób odwołują się do siebie nawzajem niż do świata społecznego. Z drugiej strony formułowe i auto-odwołujące się do siebie właściwości tych filmów mogą dawać możliwości komentarza społecznego, który rzadko jest domeną form kultury z większymi roszczeniami do rzeczywistości. Gatunek będąc zbitką dwóch rzeczy może również być koszem, zawierającym ich wiele. Nigdzie nie jest to bardziej ewidentne niż w przypadku science fiction.”[7]

Nowa technologia komunikacji jest łatwo używana jako narzędzie zniszczenia. „Tedy technologia przedstawia zagrożenia nie tylko dla auto-obecności w sensie wolności indywidualnej w ujęciu konserwatywnym, ale także dla obecności jako kryterium gruntu ontologicznego, natury i dosłowności, która utrzymuje w miejscu klasyczne społeczne zwyczaje.”[8]

 

Film również pokazuje, że USA jest otwarte na każdą formę kosmicznej/obcej współpracy poza ekonomiczną. Czwarty członek grupy, który okazuje się być kosmitą, ratuje pozostałych i decyduje się przyłączyć do nich i walczyć ze swoimi. Zbadanie przez bohaterów faktu, że nawet orgie są akceptowanym i może nawet mile widzianym wydarzeniem w społeczności amerykańskich przedmieść, jest kolejnym sposobem na wpychanie widzom otwartości USA. W rzeczy samej jest to doświadczenia orgii, które przekonuje kosmitę by ostrzegł swoich ludzkich towarzyszy przed nadchodząca inwazją. Później dowiadujemy się, że kosmita będzie stałym bywalcem orgii, po tym jak w pełni dołącza do Amerykanów. Ustanawiając dzięki temu, że można być seksualnie aktywnym kosmitą w amerykańskim społeczeństwie, jednak nie można okupować ich sklepów obcą siłą/obcymi wpływami.

To zamyka społeczne i gatunkowe zmiany, pokazując komediowe tendencje postrzegania gospodarczej inwazji w świecie popkulturowego science fiction. Jest nawet epilogowe pojednanie Amerykanów i Chińczyków gdy główny bohater z żoną adoptują małą Chińską dziewczynkę.

 

„Podstawowym przesłaniem krytyki refleksyjnej jest, że ‘prawdziwy świat’ istnieje wcześniej od dzieła i determinuje przedstawienie jego w tymże oraz, że przedstawienie obrazuje prawdziwy świat w stylu bezpośrednim.”[9] To sugeruje, że film nie ma wpływu na społeczeństwo. Jednak komediowy styl w jakim został on nakręcony pokazuje jaki wpływ na publiczność chcą mieć filmowcy. Nie tylko chcą jej pokazać jej lęki i obawy ale również dać publiczności sposób na radzenie sobie z wiecznie zmieniającym się światem. Filmowcy chcą jej pokazać, że można żyć w pokoju i harmonii z obcokrajowcami i emigrantami bez względu na aspekt życia który chcą dzielić razem, czy to przyjaźń czy sex… ale nigdy gospodarkę.

 

„Tworząc znaczenia, reprezentacje świata fikcyjnego można nawet kształtować nasze zrozumienie świata, w którym żyjemy.”[10] Dając w ten sposób amerykańskiemu społeczeństwu sposób na pogodzenie się z, lub odrzucenie ciągle zmieniającej się technologii i zmian gospodarczych.

 

 

 

[1] Sheri Linden: The Watch: Film Review. 26 lipca 2012.

http://www.hollywoodreporter.com/movie/watch/review/354895

[2] Annette Kuhn: Alien Zone, Cultural Theory and Contemporary Science Fiction Cinema, New York Vol. 1. Verso, 1990, s. 16.

[3] Kuhn, op. cit., s. 15.

[4] Kuhn, op. cit., s. 16.

[5] Vaughan Bell: Don't Touch That Dial! A history of media technology scares, from the printing press to Facebook, 15 lutego 2010.

http://www.slate.com/articles/health_and_science/science/2010/02/dont_touch_that_dial.html

[6] Ibidem.

[7] Kuhn, op. cit., s. 15.

[8] Kuhn, op. cit., s. 61.

[9] Kuhn, op. cit., s. 53.

[10] Ibidem.

Komentarze

“przedstawia wydarzenia otaczające tajne przygotowania do inastępującą po nich próbę inwazji kosmitów na Ziemię“ – niegramatyczne... albo czegoś brakuje?

 

“Inwazja t ma rozpocząć się“ – literówka

 

“epicentrum ich inwazji“ – po pierwsze, tylko w tym akapicie trzy razy używasz słowa “inwazja”. Po drugie – czy ma tam miejsce jakieś trzęsienie ziemi, że piszesz o epicentrum?

 

która strzela promieniem zniszczenia, który unicestwia wszystko czego dotknie. Później spotykają żywego kosmitę, którego

 

“w piwnicy jednego

z członków.“ – zbędny, przypadkowy akapit

 

“Zespół się uzbraja i rozpoczyna wyzwolenia sklepu“ – literówka

 

“popularne dzieła kulturowa“ – literówka

 

“twitter i facebook mogą zaszkodzić wartością moralnym“ – wartościom!!!

 

W rzeczy samej jest to doświadczenia orgii, które przekonuje kosmitę“ – znów albo niegramatyczne, albo literówka

 

“przyjaźń czy sex“ – a czemu nie seks?

 

I generalnie interpunkcja miejscami szwankuje.

 

Nie znam filmu, więc trudno mi się wypowiadać, ale ciekawa jestem, czy rzeczywiście aż takie wnioski można wyciągnąć z prostej z pozoru komedii, czy ten paranoiczny strach przed akurat ekonomiczną ekspansją Azji jest jednak przesadzony – albo raczej czy twórcy filmu faktycznie chcieli zawrzeć przesłanie, czy może to lekka nadinterpretacja tego, co “autor miał na myśli” ; ) Tak czy owak – zagadnienie ciekawe. Ale nie wiem, czy skuszę się na seans ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Sporo literówek, przypadkowych akapitów i tak dalej. Do poprawy, koniecznie.

Ale wnioski, chociaż podparte wieloma źródłami, ciekawe :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka