Mam na imię Mateusz i jestem autorem książek "7 kobiet mafii" oraz "66 dusz". W tym miejscu chciałbym podzielić się z Tobą moją twórczością. Także opowiadaniami, którymi chciałbym skłonić Cię do szerokiego uśmiechu. Skąd się one wzięły? Z lat, które przewędrowałem wśród ludzi.
W tychże opowiadaniach zapragnąłem zamknąć wszystkie anegdoty, historię oraz stare, zakurzone i nie znane przez młodsze pokolenia gagi i kawały, które według mojego zdania, zasługują na dalsze życie. :) Teraz, ubrane w królewskie szaty i osadzone w czasach gdy nasz kraj górował nad całą resztą... mają za zadanie wywoływać u Was uśmiech, przebłysk wspomnień oraz promyk nadziei, że to co bawiło nas ongiś, przetrwa dalej :) Nie doszukujcie się tu powagi, czy logiki... po prostu dajcie upust swej etyce, “porządności” i radości :)
Pozdrawiam,
Mateusz Wieczorek
Artur Urbanowicz (ur. 20-04-1990 w Suwałkach) - Matematyk, informatyk i wykładowca na
Uniwersytecie Gdańskim. Swoją pierwszą powieść napisał już w wieku czternastu lat. Od dziecka uzależniony od pisania, wymyślania różnych historii i zafascynowany gatunkiem horroru pod każdą jego postacią. Wychodzi z założenia, że literatura ma pełnić funkcję przede wszystkim rozrywkową, więc w swoich tekstach stawia przede wszystkim na lekkość, bawienie czytelnika, manipulowanie nim i obowiązkowe zaskoczenie na końcu. Chorobliwy perfekcjonista. Zadebiutował na rynku słowiańską powieścią grozy pt. „Gałęziste” z fabułą osadzoną na jego ukochanej, rodzinnej Suwalszczyźnie. Jego druga powieść – “Grzesznik” – aktualnie czeka na rozpoczęcie procesu wydawniczego.
Zapraszam na fanpage – tam też wiele się dzieje: https://www.facebook.com/galeziste/
Tworzenie jest celem samym w sobie.
Witam
Publikował w Esensji, Qfancie i Nowej Fantastyce. Startował z powodzeniem w kilku ogólnopolskich konkursach literackich. 30 czerwca 2015 roku ukazała się jego debiutancka książka “Cuda i Dziwy Mistrza Haxerlina”, zbiór humorystycznych opowiadań fantasy. Głównie to lubi pisać i palić papierosy.
:)
Czasem łatwiej kogoś wysłać na szafot, niż spojrzeć mu prosto w oczy.
S.LEM „Nikt nic nie czyta; jeśli czyta, nic nie rozumie; jeśli rozumie, natychmiast zapomina”.