Fan wszelakiego fantasy. Z wykształcenia humanista. Z zawodu nauczyciel. Lubię czasem coś napisać, choć mistrzem bym się w tym temacie nie nazwał.
Jestem z Warszawy, i ukończyłem Technikum Elektryczne nr. 4 ze Złotej 58... no i w ten sposób posiadam zawód fabryczny i MATURĘ. Gdy z trudnością rozpocząłem pisać to święte dzieło, które mogę pisać sobie nadal i dalej, myśląc o przygodach ser Robina i Jacka Jakobsa, króla Maksa pobożnego, a także Lal-kina, i brygadzisty Lafika-x, Sonika i jego brata Edranta, Beliala i Setha, Larkina i Arcykapłana Laniera, to odkrywam swoją męską wartość. Z poważaniem AUTOR.
Oczekuję solidnej krytyki.
Nazywam się Mateusz Rymiszewski i jestem pisarzem amatorem :) Dołączyłem tu by się czegoś nauczyć i podzielić z Wami moimi wypocinami ;D
Witam.
Tworzę opowiadania na podstawie legend i podań dawnych Słowian. Aktualnie pracuję z legendą o pierwszej wiedźmie, dość popularnej wśród zainteresowanych.
- kurtyna opada -
"Wszyscy żyjemy w rynsztoku, ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."- Oscar Wilde
Czasem autor, czasem człowiek. Jestem wielkim kosmolubem i chyba należę do optymistycznych nihilistów. Chciałbym kiedyś wydać książkę, ale nie spieszy mi się. Warsztat sam się nie udoskonali :)
Jedynym moim marzeniem jest wydać cokolwiek w druku, kiedykolwiek. Tylko jeszcze nic nie napisałem. Swoją osobę opiszę słowami innego autora:
“Zawieszony między pisaniem i niepisaniem, między sławą a drugorzędnością, jednego dnia planował rozpoczęcie piątej książki, następnego konynuowanie trzeciej, lecz najczęściej odkładał wszystko coraz dalej w przyszłość. Utwierdzał się w przekonaniu, że nowy rok przyniesie mu więcej spokoju i determinacji, ale nie były to samospełniające się przepowiednie. Dopóki rzeczywiście nie miał czasu, usprawiedliwienie zaniechań przychodziło z łatwością [...]. Powoli jednak zaczynał godzić się z myślą, że zabierz się do pisania dopiero na emeryturze – i to był niezłe alibi na minimum piętnaście lat. Wiedział, że jeśli zachowa dyskrecję, będzie mógł przez ten czas bezpiecznie pielęgnować swój mit, słodką tajemnicę. Na wszelki wypadek unikał czytania powieści [...] poświęcać czas na bolesne oddawanie się lekturze książek, w których zwykle znajdował wykoślawione odbicie jednej ze swoich nienapisanych historii”
Nie ma ludzi dobrych i złych, nie ma czarnych i białych charakterów. Wszyscy są tylko odcieniami szarości.