Nazywam się Daniel Olszewski, rocznik 1969, pół-Polak, pół-Niemiec, ojciec czwórki dzieci. Okresowo berlińczyk, na stałe toruńczyk. Od trzydziestu lat biznesmen, który przez dekadę urzeczywistniał architektoniczne wizje, a od kilkunastu lat tworzy naturalne produkty, chroniące zwierzęta, klimat i środowisko naturalne. Prowadzę agencję kreatywną, która opracowuje strategie marketingowe i PR. Jestem właścicielem chronionych prawem marek, współautorem publikacji naukowych i popularno-naukowych.
Amatorsko zajmowałem się malarstwem i rzeźbieniem, jednak od kilku lat cały swój wolny czas poświęcam pisaniu. Warsztat doskonalę pod okiem doświadczonych pisarzy oraz na licznych kursach. Jestem autorem trylogii przygodowej „Łzy Boga”, która w 2023 ukaże się nakładem wydawnictwa SQN. Obecnie pracuję nad drugą część pt. „Leo”. Postępami dzielę się na stronie trylogii www.lzyboga.pl, a z przyszłymi czytelnikami kontaktuję poprzez profile społecznościowe na Instagramie i Facebook’u. @danielolszewski.autor
Tworzę też scenariusze małych form komediowych dla Grzegorza Halamy.
Lepiej się głupio śmiać, niż mądrze płakać ;)
amator, gracz i nihilista
"Wszyscy żyjemy w rynsztoku, ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."- Oscar Wilde
Jedno z moich opowiadań zostało opublikowanych w papierowej Fantastyce około 20 lat temu, dlatego z przyjemnością dziś powracam do tego Pisma, choć w wersji elektronicznej. Liczę na pouczające komentarze.
Z wykształcenia biolog-genetyk, podyplomowo programista języków C-podobnych.
Fanatyk ewolucjonizmu, astrobiologii i memetyki. Pracuje jako programista naukowy: modele symulacyjne, algorytmy genetyczne, sieci neuronowe. Autor/współautor kilkudziesięciu publikacji naukowych z kilku różnych dziedzin – od astrobiologii po psychologię.
OŚWIADCZENIE: Byłem dyslektykiem jeszcze zanim to było modne. Moje polonistki załamywały ręce i często stawiały mi dwa stopnie – osobno za treść, osobno za ortografię i interpunkcje (średnia wychodziła 3+ ;-) bo nie było wtedy w skali jedynek). W kwestii ortografii ratuje mnie dziś “automatyczne sprawdzanie”, ale pozostały rzucające się w oczy problemy z interpunkcją. W publikacjach naukowych pomaga na to redaktor – to jego praca :-) , ale tu go nie ma więc nie odsądzajcie mnie od “czci i wiary”. Jeśli jesteście purystami – po prostu nie czytajcie.
Raczej poeta skonwertowany na prozaika. Porzucił rymy, a wersy zastapił akapitami. Raczej nie pisze poematów. Jednosylabowe miasto, w którym mieszka skłania do krótkich i treściwych form. Stara się nie pomijać wstępu, rozwinięcia i zakończenia.
Marek Kisielewicz, początkujący autor piszący pod pseudonimem Mark Carpenter.
pisarz, publicysta, krytyk i alkoholik - nie zawsze w tejże kolejności
Historyk sztuki, autor książek: “Smok wawelski w kręgu mitu i historii”, “Smoki i smokobójstwo”, “Na tropach smoka wawelskiego”, “Zgubny urok” i “Sherlock Holmes i osobliwe zagadki”.