- Hydepark: Daję życie, biorę śmierć czyli krajemar w NF

Hydepark:

opowiadania

Daję życie, biorę śmierć czyli krajemar w NF

Odzew ważna rzecz, więc jeśli chcielibyście się podzielić opiniami na temat mojego opowiadania, szczęśliwie dla mnie opublikowanego w najnowszej NF, zapraszam. Z góry dzięki :)

Komentarze

obserwuj

Gratulacje :) Wczoraj kupiłem i się ucieszyłem z kolejnej znajomej twarzy. Jak przeczytam, dam znać.

Opowiadanie urzekło mnie przede wszystkim klimatem. Najpierw ciepłem domowego ogniska, miłością, jaką darzyli się domownicy, następnie tęsknotą, która wypełniły ich domowe pielesze. Moment pojawienia się matki-upiora był zarazem straszny i chwytający za serce. Zakończenie również smutne, a jednak w domyśle szczęśliwe, bo nawet jeśli ojciec Sarenki nie znalazł tego, czego szukał, to wolę wierzyć, że jednak tak się stało. Wzruszyłem się. Brawo.

Urzekło także językiem i stylizacją. Podczas lektury obudziła się we mnie słowiańska dusza, o której posiadanie się nie podejrzewałem ;)

Dobra robota, Marto! Jeszcze raz gratuluję i życzę kolejnych sukcesów :)

Look at every word in a sentence and decide if they are really needed. If not, kill them. Be ruthless. - Bob Cooper

Zygfryd – trzymam za słowo. BogusławieEryku – jak Ty to pięknie wszystko odebrałeś tak, jak chciałam :) Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa.

https://www.martakrajewska.eu

I mi się dobrze czytało. Fajne, klimatyczne opko. Już gratulowałem, ale:

 

                                                                        !!!BRAWO KRAJEMARTO!!!                                                                                    

Mee!

Marto, nie zaskoczył ani mnie znakomicie oddany klimat, ani umiejętne i barwne opisanie wszystkich zdarzeń, ani doskonałe przedstawienie bohaterów. Nie zaskoczyło mnie w zasadzie nic, bo opowiadanie oczarowało mnie już blisko rok temu. Natomiast muszę przyznać – wydrukowane, prezentuje się wprost świetnie.

Gratulacje! ;-D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Klimat urzekający, napisane świetnie, bohaterowie naturalni. Do tego wpleciona wiedza na temat dawnych praktyk, wierzeń oraz zwyczajnego, codziennego życia, od typowych zajęć począwszy, na stosowanych wówczas materiałach – czy to do wyrobu pościeli, czy też butów – skończywszy. Historia również rozwinęła się w zaskakującym kierunku, choć zaskoczenie byłoby z pewnością większe, gdyby nie grafika, umieszczona prawie na początku tekstu, a przedstawiająca scenę końcową… no litości.

Z reguły w tego typu tekstach razi mnie straszliwie stylizacja dialogów, na niby-stare. Stylizację taką uważam za bezsensowną, bo nikt, poza siedzącymi w temacie badaczami, nie zrozumiałby nawet jednego słowa usłyszanego od ludzi z tamtych czasów, więc przeważnie takie próby kończą się tym, że bohaterowie rozmawiają albo jak chłopi przed ponad stu laty, albo jak postacie u Sienkiewicza. U Ciebie stylizacja jest, choć całe szczęście nie tak nachalna, by zirytować. Zaledwie przy dwóch czy trzech zdaniach złapałem się na tym, że zgrzytnęło mi z wyżej opisanego powodu. Reszta weszła płynnie i bezboleśnie, gratuluję.

Podsumowując – cieszę się, że kupiłem (tylko ze względu na Twój tekst) ten numer NF. Nie zawiodłem się, a oczekiwania miałem niemałe. Żałowałem jedynie, że opowiadanie tak szybko się skończyło. Ile ma znaków ze spacjami? Mam nadzieję, że jeszcze nieraz będę mógł zanurzyć się w ładnie wydanym, słowiańskim świecie Twojego autorstwa. Obcowanie z Twoja prozą to dla mnie czysta przyjemność.

Sorry, taki mamy klimat.

Hmm... post obserwacyjny.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Oczywiście gratuluję. Tekst zdecydowanie kobiecy, ale podobał mi się.

 

@Sethrael

Niezgodzę się co do ilustracji. Co do “starcia” to i bez ilustracji czytelnik się domyślał, że do niego dojdzie. I co najważniejsze wyniku tej potyczki rysunek nie zdradza. I wcale nie jest to finał. Ten następuje wiele lat później.

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Junior, Nzgul – bardzo dziękuję :)

 

regulatorzy – rzeczywiście, kilka osób z portalu miało styczność z tym opowiadaniem rok temu i z tego miejsca wszystkim Wam dziękuję za rady – Tobie, regulatorzy, a także Koikowi oraz AlexFagus (która czytała tylko jedną scenę ale jej wiedza medyczna była dla mnie niezmiernie cenna).

 

Beryl – ja wiem, nuda. Ale z pewnością nie jesteś sam w tym osądzie. Tylko zacznij temat :) Tobie również dziękuję za betę.

 

Seth – Bardzo dziękuję za tak fajny, obiektywny komentarz. Stylizacji wciąż się uczę i mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty. Nie możemy pisać językiem, jakim posługiwali się nasi przodkowie, bo ani go nie znamy, ani byśmy go nie zrozumieli. Chodzi chyba tylko o to, żeby dać czytelnikowi poczuć choć umownie, że mówimy o czasach odległych. Ciągle poszukuję złotego środka. Pociesza i załamuje mnie jednocześnie fakt, że reymontowscy chłopi też posługują się gwarą, którą skrytykowano :/

 

Co do ilustracji – fajnie ją mieć ale też zawsze jest to ryzyko. Ja chyba wolałabym po prostu jakąś scenkę typu Rena z dzieckiem w chacie przy ogniu czy coś takiego. Nie chcę krytykować za mocno rysunku. Ale trochę wygląda to teraz, jakby ojciec był jaskiniowcem. I chyba ma szpiczaste uszy :/

https://www.martakrajewska.eu

Gratki! Zawsze cieszy zasłyszana mordka na papierze!

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

ja wiem, nuda. Ale z pewnością nie jesteś sam w tym osądzie. Tylko zacznij temat

To co miałem do powiedzenia, powiedziałem w trakcie betowania ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

O, kurcze – nie zauważyłam tematu i założyłam własny :( Usuniesz, berylu?

Gratlutuję, Marto! Obiecałam nie puścić pary i nie puściłam, ale jak kupiłam NF i zauważyłam twoje opko to poleciałam bezmyślnie do hydeparku paplać.

Opowiadanie przeczytam jako pierwsze, może już dziś podzielę się opinią.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Będę czekac z niecierpliwością. I dziękuję że milczałaś i ni emusiałam cię zabijać, bo daleko mam i bym sie musiała przez całą Polske tłuc ;)

https://www.martakrajewska.eu

Krok następny – książka!

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Leży gotowa i to w tym samym klimacie :) Czeka aż ktoś ją zechce, niczym ta księżniczka zamknięta w wieży.

https://www.martakrajewska.eu

Melduję, że jestem debilem i zostawiłam NF w pracy... ale jutro na pewno przeczytam.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Gratulacje! Czytałam dzisiaj i się miejscami trochę znajome wydawało:) Klimatyczne, przyjemnie słowiańskie i jedyny minus to to, że tak szybko się skończyło.

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

I kto trafi do gwiazdolotu “Czytam”... No kto...?

 

SSssssasasasasasasa! ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No, niby klasyk, niby banał a jednak klimat stworzony niepowtarzalny – dj uronił łzę nad losem biednej matuli (nie, dj nie żartuje – powstrzymałem łzę męską powieką – w metrze nie uchodziło).

Gratulacje!

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

krajemar dziękuje djowi za tę wizję łzy powstrzymywanej w metrze. krajemar poczytuje sobie to za duży komplement.

 

tensza – facepalm.

 

Alex – nooo, dzięki Tobie moja bohaterka umarła medycznie poprawnie, a nie jakoś nieprofesjonalnie ;)

 

Fiszu – czekam, żeby się przelecieć. Chociaż moja zakorzeniona w słowiańskich klimatach duszyczka piekielnie boi się kosmosu...

https://www.martakrajewska.eu

Jak zobaczyłem ten temat w hyde parku to poleciałem po NF. :) I przeczytałem.

Opowiadanie zupełnie nie w moim klimacie, ale jak to już gdzieś, kiedyś napisałem, masz doskonały warsztat. Serdecznie gratuluję publikacji! A najbardziej ucieszył mnie fakt że ktoś ze znajomych przebił się do druku, jakby to nie powiedzieć, w kultowym medium dla całej rzeszy miłośników fantastyki w Polsce.

Jeszcze raz gratulacje! Tak trzymać!

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Dzięki, Zalth :)

Tak, publikacja w NF to spełnienie jednego z marzeń Marty :)

https://www.martakrajewska.eu

MC to umie zadowolić kobietę... ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No. Ucz się, bejbe ;)

https://www.martakrajewska.eu

Drukowałbym.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wydawałabym :)

https://www.martakrajewska.eu

No to przeczytałam.

Najbardziej podobał mi się klimat i stylizacja – mam wrażenie, że spore postępy w stosunku do Zapachu/Zimnej poczyniłaś, Marto, odnośnie stylizacji właśnie. Nie było niezręczności, nie wyłapałam nigdzie jakiś połączeń słów staromodnych, że aż strach, z tymi nowoczesnymi. 

Postacie takie fajne, wierne. I jedynie ten rysunek trochę mi zabawę zepsuł, bo tylko go zobaczyłam już przeczuwałam, co będzie dalej. A ojciec na tym rysunku to jakby na wojnę z zastępami upiorów szedł, a ja go sobie łagodniej wyobraziłam zdecydowanie.

Ale z plusów – wiedza o starych obrządkach i te imiona! (sarenka/jelonek) Zawsze podziwiam takie rzeczy, bo sama za mało obeznania z czymkolwiek i tępa jestem by tak pisać :P Ogólnie ostatnio dosyć mocno borykam się z problemem napisania czegoś krótkiego, a wartego uwagi, mającego w sobie to “coś” i w moim odczuciu tobie się to właśnie udało.

Z minusów trochę mnie zdrobnienia irytowały. Za dużo ich coś było. Ale w przeciwieństwie do innych  osób (z tego co widzę) nie przeszkadza mi szybki koniec. Tak jak napisałam, dla mnie to wielka sztuka, napisać coś krótkiego, a treściwego i ciekawego.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

 

Gratulacje!

Przeczytałem i podobało mi się bardziej niż średnio, ale mniej niż bardzo-bardzo.

Tak jak Tenszę, dwa razy leciuteńko uderzyły mnie zdrobnienia. Po ładnym początku, dość długo (w stosunku do objętości tekstu) było, jak dla mnie, zbyt statycznie, więc czytałem z coraz większą świadomością, że za chwilę ostatnia szpalta, a tu nic, ale... Druga połowa opowiadania to jakby nowe, świetne otwarcie. Pojawienie się demonicy przywołało słowiańsko-wiedźmiński klimat, który uwielbiam i w sumie szkoda, że tak szybko się skończyło. Nie odmawiam pierwszej części "słowiańskości", ale jest ona bardziej... techniczna (swoją drogą, wyrazy uznania za obeznanie w realiach).

Wielkie dzięki, mam teraz o czym myśleć :)

Tensza – tak, w pewnym momencie dotarło do mnie, że stylizacja ma sie calkiem dobrze bez... stylizacji ;) Czasem gryzę się myślą, że Zapach trzeba by napisać od nowa...

 

Oboje z Lordem Vedyminem piszecie o zdrobnieniach. Muszę sobie tekst przejrzeć pod tym kątem, bo nie pamiętam gdzie je mam. Ale czy jest taka zasada, że nie wolno zdrabniać? Ona jest jakaś niepisana, czy po prostu raziło was to bo tego nie lubicie? Pytam, bo jak pisze o dzieciach, zdrobnienia czasem same sie narzucają i nie chcą się odczepić :)

https://www.martakrajewska.eu

Dzieciaczkach! ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

To dobre opowiadanie jest :-) Tylko piórka jeszcze przy profilu nie mogę wstawić i czekam, aż mi brajt pomoże... Ale złoto zasłużone.

Ale czy jest taka zasada, że nie wolno zdrabniać?

Chyba nie, ale mnie to w nadmiarze irytuje. Szczególnie gdy (z tego co kojarzę) tak jak u ciebie zdrobnienia występowały nie tylko w opisach dzieci, ale też przedmiotów ich otaczających (”giezełko” mi zapadło w pamięć).

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Aha, dobra. Zapamiętam, postaram się jakoś ograniczać dzieciaczki i giezełka ;) Ale czasem też zostawię, bo podkreślaja kruchość i delikatność dzici. Ich dziecięcość. Rozumiem – nie w nadmiarze, ale czasem tak.

 

_mc_ – dziękuję za wizytę i dobre słowo :)

 

Fiszu – no to kiedy lecimy tym sajkolotem?

https://www.martakrajewska.eu

Graty :) Zacząłem lekturę numeru od Twojego opowiadania – tekst kogoś ze strony, nie co miesiąc się to zdarza :)

Podobał mi się styl i cały ten starosłowiański klimat.

Rzeczywiście fabuła (mimo krótkości opowiadania) dość leniwie się rozwija, a jak już coś zaczyna się dziać, to nagle jest koniec. Ale obrazek namalowałaś generalnie ciekawy i czytało mi się bardzo dobrze. Powodzenia z książką :)

 

PS. Tak zupełnie nawiasem. W narracji pojawia się sekunda – jakby trochę aklimatyczna/anachroniczna. Nie wiem, czy przegapiłaś, czy uznałaś, że to nie przeszkadza.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Chciałam, żeby było powoli, żebyśmy mogli lepiej poznac tę rodzinkę, poczuć czoś kiedy już dojdzie do tragiczniejszych zdarzeń. Rozumiem Twoją uwagę i cieszę się, że mimo wszystko dobrze Ci się czytało.

 

Sekunda... muszę ją sprawdzić, niestety odcięta jestem i od papierowej NF i od mojego dysku :( Jeżeli jest w narracji to może ujdzie. w dialogu bym sobie nie podarowała :)

https://www.martakrajewska.eu

No, ja również przeczytałem. Klimat tekstu jest fajny, to znaczy rzeczywiście czuć, że bohaterowie inaczej postrzegają otaczającą ich rzeczywistość – w tekście wycinek świata w postaci narodzin. Ładnie i spójnie ukazane są te zabobonne praktyki akuszerki – nie umiem ocenić, na ile to jest historyczne – ale wygląda sensownie. Udane są też opisy świata (nie licząc pierwszych akapitów; to “patrzenie w las” niepotrzebnie przywołuje ducha Nietzchego). W 2-3 miejscach dialogi odstawały nieco przesadną archaizacją. Całkiem przekonująca jest również narracja z perspektywy dziecka. Finał – choć w sumie pasuje do nastroju opowiadania, czyli takiego ludowego bajania – pozostawia pewien niedosyt, bo pojawia się trochę za szybko i jest w nim trochę za mało napięcia. Ale to są wymogi współczesnego czytelnika; w kontekście historii w sumie jest okej ; )

Generalnie rzecz biorąc, opowiadanie dostarcza udanej rozrywki. 

 

Tak na marginesie to gratuluję publikacji ; )

I po co to było?

Kupiłem. Przeczytałem. Dzielę się. Celowo nie zapoznałem się z komentarzami poprzedników – chciałem uniknąć wszelkich sugestii. Jeśli się powtarzam – przepraszam.

To co mnie urzekło w Twoim tekście to emocje. Wydaje mi się, że to one są najważniejsze, stanowią mechanizm napędowy dla fabuły, ożywiają świat przedstawiony, sprawiają że odległa rzeczywistość staje się bliska czytelnikowi, niemal współczesna. Bardzo interesująco została opisana wrażliwość Reny, jej sposób patrzenia na otoczenie – często obce, niezrozumiałe i wrogie. W opowiadaniu ramy fantasy i horroru są tylko pretekstem do wniknięcia w najgłębsze pokłady ludzkich odczuć: strachu, miłości, tęsknoty. Są też pretekstem do tego, aby zastanowić się nad tym, jak radzimy się sobie ze śmiercią, przemijaniem, odchodzeniem bliskich nam osób. Myślę, że nie fajerwerki w tym tekście są ważne, ale te delikatne, niemal akwarelowe ślady ludzkiej emocjonalności.

Tak na marginesie: niektórzy użytkownicy w komentarzach pod portalowymi opowiadaniami czasami podnoszą do rangi defektu fakt, że w jakiejś historii „mało się dzieje”, że „dotkliwy brak fabuły występuje”, że „wszystko jakby na zwolnionych obrotach” – a przecież Twój tekst jest dowodem na to, że właśnie taki niespieszny sposób obrazowania też może być ciekawy, ba – nawet ciekawszy, bo bliższy życiu, bliższy temu, co rzeczywiście przydarza się nam w codziennym stąd-dotąd. Dobre opowiadanie to takie, które posiada odniesienie do mojego tu-i-teraz, które nie błyska na lewo i prawo fajerwerkami, ale które umie opisać to, co najmniej dostrzegalne.

Niezmiernie cieszy fakt, że tekst Autorki-z-portalu jest drukowany w papierowym wydaniu NF. Twój sukces jest także naszym (moim) sukcesem. Życzę Ci wielu triumfów na niełatwym polu literackiej twórczości i pozdrawiam serdecznie. Tak trzymać, Marto ; )

...always look on the bright side of life ; )

Z technikaliów dot. opka, interesuje mnie, Marto, czy opis kultury materialnej/duchowej oparłaś na jednym, konkretnym naukowo potwierdzonym wzorcu, czy po prostu pozbierałaś z różnych etno-półek  rzeczy, które akurat przypasowały Ci do entourage’u?

...always look on the bright side of life ; )

Panowie, dziekuję pokornie za ciepłe słowa.

 

jacku – napisałeś mi tak pięknie, że nie wiem w jakich słowach wyrazić przemiłe uczucie, które wlało sie w me serce. Dziękuję. Odnośnie realiów, piszę tylko i wyłącznie w oparciu o kulturę materialną i duchową dawnych Słowian. Opieram się na tym, co wyczytałam, ale tez trochę na własnych doświadczeniach (stąd też wiem, jak sie obchodzić z glinianymi garnkami :) ). Jeżeli coś wydaje Ci się niehistroyczne lub dziwne, pytaj.

Kultura Słowian przed nadejściem chrześcijaństwa jest trudna w opisie, ponieważ źródła i naukowcy potrafią się spierać w pewnych kwestiach. Ja piszę fantastykę, lecz na tyle mocno zakorzenioną, że zdarza mi się stawać w obronie historyczności pewnych elementów. Przykładem może być dyskusja pod “Ostatnią myślą” tu, na portalu. To zawsze jest ryzyko, ale demonologia Słowian jest dla mnie zbyt interesująca i inspirująca, żebym mogła tak po prostu przerzucić się na coś innego. To jest moja bajka :)

https://www.martakrajewska.eu

Szkoda, że takie krótkie.:P Chociaż nie jestem fanem tych klimatów, to nie mogłem tego nie przeczytać. Początek trochę niemrawy, ale później już tylko lepiej. Ale ogólne wrażenie jak najbardziej na plus. Gratulację i oby tak dalej.

Work smart, not hard

Marto.

Przy naszym pierwszym spotkaniu portalowym napisałem, że masz niebagatelny talent literacki. A teraz udowodniłaś, że moja ocena była słuszna. Jestem tak uradowany jak ojciec, którego dziecko przyniosło świadectwo z czerwonym paskiem. Mam nadzieję, że Twoje niepokoje i rozterki duchowe pójdą do lamusa i nabierzesz pewności siebie. Pozdrawiam Ciebie i Agatę.

Michale – dzękuję, tozawsze fajnie, jak tekst spodoba się komuś “na przekór preferencjom czytelniczym”.

 

Rysiu – ja pamiętam, że to od Ciebie otrzymałam pierwszy, pozytywny komentarz na tym portalu :) Mam nadzieję, że będę mogła przynieść jeszcze niejeden taki “czerwony pasek” :) Bardzo Ci dziękuję za niezmienne wsparcie, którym obdarzasz mnie od prawie dwóch lat :)

https://www.martakrajewska.eu

Rany, coraz więcej osób czuje się, że to ich/nasz/mój sukces, coraz więcej osób deklaruje się jako duchowy ojciec tej publikacji :)

 

Tak trzymać! Wszyscy jesteśmy ojcami tej publikacji :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Ja mogę być bratem tego sukcesu.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Mlodszym bratem. Dużo młodszym. Takim, co wpada do pokoju jak człowiek się maluje na randkę i mowi: “I tak jesteś brzydka” :p

 

Noo, ja to w sumie tylko napisałam. Jestem Gniotkiem z mojego opowiadania o Gniotku :) Niby ten sam smok, ale jakże pięknie podrasowany przez portalową brać. (Ależ mi się ładnie napisało. Nikt już Gniotka nie pamięta, ale i tak...).

https://www.martakrajewska.eu

Mlodszym bratem. Dużo młodszym. Takim, co wpada do pokoju jak człowiek się maluje na randkę i mowi: “I tak jesteś brzydka” :p

O matko, dobrze, że to ja jestem najmłodsza w rodzinie, bo takie traktowanie by mnie zniszczyło – ZNISZCZYŁO :)  Ja tylko słyszałam, że jestem na wszystko za mała :)

Ale się uśmiałam z tego komentarza.;)

 

Niestety, nie mogę być ani siostrą, ani nawet kuzynką-czwarta-woda-po-kisielu tego sukcesu. Niemniej jednak gratuluję Ci, Marto, z głębi serca. Opowiadanie przeczytałam parę dni temu i ciągle sobie o nim myślę. Bo z jednej strony szalenie podobał mi się klimat – uwielbiam słowiański koloryt i tę senną, bajkową narrację (Klechdy Domowe mi się przypomniały), z drugiej – czułam jakiś niedosyt, coś, czego nie umiem do końca nazwać. Podejrzewam, że chodzi o to, że chciałabym jeszcze. Szkoda mi tej matki, która wiecznego dobra pragnąc, wieczne zło czyni (odwracając słowa poety). Dlaczego spotkała ją kara za to, że chciała opiekować się dziećmi? Moje matczyne serce się na to nie zgadza, choć widzi w tym okrutny porządek.

Spoko, beryl wie, że przecież go lubię. Z resztą – jak nie lubić takiego słodziaka hehehe :)

 

 

Moje doświadczenie mówi, że mamy małych dzieci (szczególnie córeczek) bardziej emocjonalnie przeżywają to opowiadanie. Cieszy mnie to, moje matczyne serce też bolało nan biedną Matką i jej chęcią pozostania przy dzieciach choćby nie wiem co. Też nie umiałabym moich zostawić.

Może dlatego ojciec nie potrafił jej zabić.

 

Jeśli uda Ci się uchwycić powód niedostytu, prosze daj znać.

Pozdrawiam Cię ciepło z mglistego pod-Krakowem.

https://www.martakrajewska.eu

No. W końcu i ja dorwałam NF i przeczytałam.

Opko (tak, właśnie opko) fajne, nastrojowe, ale krótkie. No i nie byłabym Finklą, gdybym się czegoś nie przyczepiła – czy łapcie Renki naprawdę różniły się prawy od lewego? Zwłaszcza w ciemnościach?

Ale i tak fajne, gratuluję. :-)

Babska logika rządzi!

Dzięki, Finklo, za przeczytanie. A czemu tak podkreślasz, że opko?

https://www.martakrajewska.eu

Pewnie dlatego, że nie ten opek.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A czemu tak podkreślasz, że opko?

Bo na opowiadanie za krótkie. ;-)

Babska logika rządzi!

Cholera, nie trafiłem :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No i ja też przeczytałem. Fajne, nastrojowe. Taka delikatna stylizacja, może wbrew temu co napisałem w innym temacie, nie jest zła. Zakończenie podobało mi się najbardziej, bardzo dobre.

Tak trzymać! Wszyscy jesteśmy ojcami tej publikacji :)

DJ Jajku.

Ja mam ważne pytanie.

Jak ty to matce swoich pociech wytłumaczysz, że jesteś ojcem czegoś jeszcze? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jak ja to wytlumaczę mojemu mężowi? :/

https://www.martakrajewska.eu

:-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ech, każdy sukces powinien się cieszyć, że nie szczeka... ;-)

Babska logika rządzi!

Że matka suka, tak?

Foch.

https://www.martakrajewska.eu

Oj, nie, no co Ty?! Czyżbyś nie znała tego klasycznego dowcipu?

– Mamusiu, jak to jest: ty jesteś biała, tatuś jest biały, a ja jestem czarny. Dlaczego?

– Ciesz się, że nie szczekasz, taka była balanga.

Babska logika rządzi!

Aaaaa :) No właśnie, balanga była taka, że jej nawet nie pamiętam.

https://www.martakrajewska.eu

– Pij pij, będziesz łatwiejsza...

– Pij pij, nie będziesz mógł...

– Pij pij, nie będziesz pamiętała, że nie mogłem...

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No, tośmy pogadali :)

Chyba sobie druknę ten wątek i wytapetuję ścianę nad łóżkiem. Jak mi juz mąż łóżko zbuduje :)

 

Buziaki i wielkie dzięki dla wszystkich, którzy przeczytali, podzielili się opinią. Pomimo ogromnej radości z debiutu, odczuwałam też lekki strach. Pierwszy raz konfrontacja mojej twórczości z czytelnikami osiągnęła taki poziom. Cieszę się, że mogłam na was liczyć (po raz kolejny). Cieszę się też, że przyjęliście tekst łaskawie, a nawet śmiem twierdzić, bardzo dobrze :)

Jesteście wielcy! Dziękuję!

 

Sława!

 

https://www.martakrajewska.eu

Gratulacje krajemar

Dziękuję gwidonie

https://www.martakrajewska.eu

Hura! Przeczytałam, prawie trzy miesiące po fakcie. :)

Podobało mi się, bo ja w ogóle lubię takie leniwe, świetnie napisane historie. To nie jest opowieść mająca zaskakiwać, ale cieszyć klimatem, opisami, szczegółami przedstawionego świata. Cieszę się, że w NF znalazło się miejsce dla takiego klimatycznego, tradycyjnego tekstu. Podziwiam też wiedzę, jaką masz i którą przemycasz nienachalnie, bardzo naturalnie.

Zgrzytnęło mi dwa razy: pierwszy raz na początku – z tym lasem: ona patrzyła na las, a las patrzył na nią. Troszkę mnie to rozśmieszyło. A drugi raz, gdy użyłaś słowa “blond” – jakoś mi się ono mało starosłowiańskie wydało. :)

Ale generalnie – bardzo fajne opowiadanie i gratuluję ponownie, życząc wydania książki.

Ocho – dziękuję, że chciało Ci się jeszcze napisać, no i przede wszystkim, przeczytać.

Tak, mogłam napisać, że włosy były jasne. Nie uderzyło mnie to słowo, jako niezgodne, ale przy okazji zerknęłam sobie teraz do internetów. Wyobraź sobie (nie wiedziałam, w sumie mnie to zaskoczyło), że (za Wikipedią, która może nie zawsze kłamie):

 

Co do pochodzenia samego określenia blont istnieją dwie koncepcje. Według pierwszej słowo to pochodzi ze zniekształconej "średniowiecznej łaciny" – a dokładniej od wyrazu blundus, który znaczy "żółty". Według drugiej początek słowu blond dało starofrankijskie blund, oznaczające kolor siwy.

 

W sumie więc nie jest niepoprawne używanie tego słowa w quasi-średniowieczu. Ale konotacje w naszych głowach ma pewnie z językiem angielskim (w mojej pustej głowie ma) i dlatego można było je zastąpić, żeby nikogo nie uderzyło.

 

Co do lasu – ja myślałam, że to takie ładne zdanie :D

 

https://www.martakrajewska.eu

No proszę, to się człowiek nadowiaduje! A ja się tak starałam, żeby tego słowa unikać. :)

Trzeba tworzyć tylko bohaterów o ciemnych włosach i po problemie :D

https://www.martakrajewska.eu

Problem w tym, że mój ulubiony jest blondynem i taki już zostanie. No a i tak bym się zastanawiała, czy mogę napisać brunet. ;)

Z zaledwie dwumiesięcznym opóźnieniem zacytuję:

 

– Pij, pij, będziesz łatwiejsza

– Ja jestem łatwa, tylko ty jesteś pierdoła.

 

Żona jakoś przeżyła, że jestem półojcem sukcesu literackiego (wszelkie połówki wynikają oczywiście z zamulenia umysłu wątkami ze śledzenia odczytów na temat Kryształów Czasu).

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

jajku, ten żarcik jest ponadczasowy, co tam dwa miesiące :)

 

ocha – bruneta w średniowieczu nie używaj :)

franc. brunet, słowo w użyciu od końca XVIII w., oznaczało pierwotnie (tak jak i współcześnie w j. francuskim), kogoś o brązowych włosach

To również za Wiki.

https://www.martakrajewska.eu

A to brunet nie oznacza teraz kogoś o brązowych włosach? O.o

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Oznacza, ale jeśli się chcemy trzymać tego, czy w średniowieczu słowo funkcjonowało, to “brunet” nie funkcjonował, bo stoi powyżej, że u użyciu od końca XVIIIw.

https://www.martakrajewska.eu

Oj tam – wiele słów, z których korzystasz nie funkcjonowało w średniowieczu, więc Twoje opowiadania i tak nigdy nie będą naprawdę prawdziwe :) A nie wydaje mi się, żeby brunet jakoś wyjątkowo kłuło w oczy, jak – dla przykładu – “ale mamy sajgon” albo “zajebisty performance, rycerzu”.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

“zajebisty performance, rycerzu”

Leżę. No, leżę. yes

Sorry, taki mamy klimat.

Zdefiniuj “naprawdę prawdziwe” :) Żartuję. No jasne, temat wałkowany milion razy, że stylizacja, że nikt by nie zrozumiał średniowiecznej polszczyzny itp.

Kwestia tego, co komu zepsuje nastrój historii. Dla jednych to będzie “zajebisty performance” a dla innych już majtki Renfri (bo przecież w czasach gdy po świecie biegały krasnoludy i wiedźmini, ludzie nie nosili majtek). Jedyne, co mogę zrobić, jako autorka, to starać się unikać słów, które psują klimat historii i rażą ludzi. No i się staram. Próbuję nie irytować czytelników, cóż więcej mogę zrobić? :) I tak się dowiedziałam ostatnio, że trudno się mnie czyta, bo używam niezrozumiałych słów typu krajka czy lamelka. I mamy paradoks w drugą stronę – słowo używane, mało kto wie, co znaczyło. A zastąpić się nie da.

https://www.martakrajewska.eu

Gdyby Renfri powiedziała, zerknij, kolo, jakie mam zajefajne batystowe majtki to by nie przeszło.

Sama bielizna a i owszem :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

No widzisz, a o majtki Renfri w internetach cala batalia była. Że niehistoryczne i w ogóle. Dla mnie kosmos :)

https://www.martakrajewska.eu

Jak nie ma majtek, nie ma tego dreszczyku emocji! ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gratulacje :)

Łaaał, nominacja do Zajdla, WIELKIE GRATULACJE!

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Szacun!

Sorry, taki mamy klimat.

Nieźle :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Graty, Krajemar! :-)

Babska logika rządzi!

Gratulacje!

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

O, kurczę! Wielgachne gratulacje!

Dziękuję. Trochę nie dociera, ale dotrze :)

 

To nagroda od fandomu, więc wszystkim głosującym bardzo pokornie się kłaniam i dziękuję!

https://www.martakrajewska.eu

Serdecznie gratuluję! Bardzo serdecznie! ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Haniebne zaniedbania Marty Krajewskiej

 

Rozkładówka w Playboyu – brak.

Choćby i okładka w CKMie – ni widu, ni słychu.

Skandalizujący wywiad w “SE” i “Fakcie” – niet.

Szokujące słit focie na Pudelku – nie uświadczysz.

 

Marto, o Marto, jakże swiat ma wiedzieć o tym sukcesie, skoro pornocji ni dydy?!

 

Natychmiast to nadrabiaj!

 

Gratuluję, skręcam się z zazdrości, podziwiam i sprawdzam regulamin zdalnego głosowania na Polconie... ;-D

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No dobra, dobra. Ktoś zna dobrego fotografa? :p

 

Dzięki, Fiszu.

https://www.martakrajewska.eu

Fiszu, Krajemarta sprytnie zachowała te asy w rękawie na czas przed właściwym głosowaniem na Polconie ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Ale interesujące są miejsca, w których Psycho szukał Krajemar, nie sądzicie? ;-p

 

Edit: Ciekawe, jak wyglądałby Ćwiek na rozkładówce...

Babska logika rządzi!

Też gratuluję i trzymam kciuki :)

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Taka sława, taki prestiż! ;D

 

EDIT: Nie no, teraz to już wydawcy będą się bili o wydanie Czarnej Kawki. ;)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Gratulacje, brawa i oklaski! 

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Jak idzie o sesje do Plyboya, to ja mogę i fotografem zostać...

 

Martuś, gratuluję i życzę, by na nominacji się nie skończyło.

 

Peace!

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Gratuluję nominacji :) opowiadanie czytałem n NF i podobało mi sie.

Gratulacje!

Finkla – Ćwiek – bueeee! :-D

 

Ja po prostu wiem, że seks sprzedaje, o! :-D

 

Kufa bladź, jeśli krajemarta nie upije się z tej okazji straszliwie, to ją znajdę i własnogardłowo do tego doprowadzę :-)

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Gratuluję nominacji, brawo! :o)

Dzięki wszystkim za graty. Fajni jesteście, że tak mnie wspieracie. Kochani :)

 

Podjęłam dziś decyzję, że chyba pojadę na ten Polcon, wezmę drugi raz w życiu udział w konwencie i spróbuję nie zmarnować szansy na jakąś promocję. O dziwo, ostatnio coś mi szwankuje poczucie własnej niesamowitości, ale głupio by było nie skorzystać.

Chętnie się z wami zobaczę, ktokolwiek będzie miał możliwość dotarcia do Poznania.

 

Jeszcze się nie upiłam, ciekawa też jestem jak by to mnie Fiszu doprowadzał. Własnogardłowo :p

(I zaraz dostanę znów upomnienie, że świntuszę na poważnym portalu).

(I mąż się fochnie, jak przeczyta)

https://www.martakrajewska.eu

Promuj się, promuj. Zresztą, teraz masz już taki punkt w CV, że żaden wydawca nie przegapi. Trzymam kciuki!

poczucie własnej niesamowitości

<leży>

Sorry, taki mamy klimat.

ostatnio coś mi szwankuje poczucie własnej niesamowitości

 

No cóż, przykro mi, ale teraz to jest w Twoim przypadku zabronione. Serio.

<leży>

 

<posuń się>

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Seth, posuń się.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tylko jedno Wam w głowach. :(

Sorry, taki mamy klimat.

No, to widzę, że się mój głos na coś w końcu gdzieś przydał :D 

Gratki!

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Z radością przyłączam się do gratulacji. :) No i mam nadzieję, że to zaledwie pierwszy krok na drodze do wielkiej literackiej przyszłości i że Twój przykład zachęci też innych autorów do publikacji opowiadań tutaj i nadsyłania tekstów do redakcji “NF”. :)

Dziękuję, Tenszo. Dziękuję, JeRzy :)

 

https://www.martakrajewska.eu

Również gratuluję! Trzeba gonić Dukajów i całą tę resztę, co to ma po piętnaście Zajdlów na koncie. Jak kto debiutem zdobywa nominację, to jest szansa.

No i patriotyzm lokalny się we mnie odzywa, bo my prawie sąsiedzi. I mamy wspólnych znajomych, więc też troszkę czuję dumę! I kciuki trzymam.

Jak trzymasz, jak na awatarze widać, że wcale nie? ;-)

Babska logika rządzi!

Zdrowo Ci zazdroszczę! :-)

Wielkie brawa i mam nadzieję, że teraz wydawnictwa będą się same pchać. :-)

Przekonano mnie, że w obecnej sytuacji wypadałoby już mieć profil autorski na Fejsbuku.

Gdyby więc ktoś był chętny na fotę w bieliźnie i te sprawy to znajdziecie mnie tu (i dałam se jeszcze adres w stopkę)

 

Przybywajcie na POLCON i dajcie mi się jakoś rozpoznać :) W sobotę 22/08 jestem bankowo.

Ale będzieeeeee!

 

https://www.martakrajewska.eu

Polubione. Tylko pisz tam coś od czasu do czasu. :)

Będę pisać, o czym piszę i jak mi idzie i wtedy wy też będziecie mogli pisać, że wam też idzie/nie idzie i generalnie będziemy się dopingować jak u Chodakowskiej :)

Dzięki, ocha.

https://www.martakrajewska.eu

Jak u Chodakowskiej?  Zgroza! Pupy będą! ;-)

 

Polubione, będzie wspierane.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Pupy będą! ;-)

Noo taaak... Dalej komentować nie będę :) 

 

Ja też “lubię to” i będę z zainteresowaniem śledzić :) 

 

 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Zapraszamy Krajemara do siedziby, rozstawimy lampy, upudrujemy, odsłonimy, co trzeba na czerwonej kanapie i hajda!

Sesja exclusive i wywiad w NF (Jerzy jeszcze nie wie, ale jak zobaczy zdjęcia...)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Moment, odkrycie naszej strony jest nominowane do zajdla? Czemu redakcja o tym nie pisze?

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Polubione.

Sorry, taki mamy klimat.

Jak wyżej.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

polubiłam też :)

Też sypnąłem paroma lajkami. ;)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Dzięki wszystkim :)

 

Sesja an czerwonej kanapie? Chętnie, lubię czerwony. Ale ta pupa wyszła z ust Psychofisza.

To znaczy, nie TA – nie moja. I może nie z ust, tylko z palców. Na klawiaturę.

I tego...

 

Idę. Na chwilę oddalę się od kompa, żeby już nic nie pisać.

https://www.martakrajewska.eu

Marto, dopiero przeczytałam świetne wieści – GRATULUJĘ!!!

Marto... Usta i pupy to piękne organy! Ale – tylko u pań! ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ale – tylko u pań! ;-)

Co Ty tam wiesz... 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Takie męskie, jędrne i włochate?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Męskie jędrne, to na pewno, a włochate to już zależy od gustu i upodobań ;)

 

PS. Marto, przepraszam za offtop – już nie będę :)

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Wybaczam offtop, gdyż przybiegłam tu w podskokach podzielić się radością.

 

Wydawnictwo Genius Creations postanowiło wydać moją powieść “Idź i czekaj mrozów” jeszcze w tym roku. Tekst spodobał się na tyle, że podpisujemy też umowę na kolejny tom.

Dla mnie to wielka radość, tym bardziej, że ekipa z GC ma fantastyczne podejście do autorów, promocji i... chyba we mnie wierzą :)

 

Powieść ze świata “Zapachu” i “Daję życie”. Chronologicznie sto lat po “Zapachu”, choć powstała sto lat przed nim ;)

Będzie jeden czystej krwi wilkar, jedna opiekunka, dużo stworów i tajemnic.

Wyjaśni sie też dlaczego zamek w “Zapachu” musiał wylecieć w powietrze :p

 

Cieszę się, że mogłam się z Wami podzielić swoim szczęściem. Teraz trzymajcie kciuki, żeby się nie wydarzyła zombi apokalipsa czy coś.

 

 

https://www.martakrajewska.eu

Ha, pierwszy! Szczere gratulacje, ruszyłaś z kopyta.

No to gratulujemy i trzymamy kciuki. :-)

Babska logika rządzi!

Marto – gratulacje! yes

Sorry, taki mamy klimat.

Wow! Wszystkie dobre wiadomości w jednym czasie! Gratuluję! :) Życzę też Zajdla:)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Super! Gratulacje! I kciuki trzymam za wszystko :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

No dooobra, poczułam ukłucie zazdrości. :)

Gratuluję! 

Jacek Wróbel też zadebiutował w tym wydawnictwie. Czyżby w końcu ktoś wierzący w debiutantów?

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Gratulacje! Daj znać, kiedy wejdzie do księgarń to pędem nabędę:)

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Jacek Wróbel też zadebiutował w tym wydawnictwie.

Podobnie jak Gwidon.

Sorry, taki mamy klimat.

No, nabierasz tempa! Brawo! I to razem z kolejnym tomem... No no!

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Oczywiście jak pierwszy tom będzie porażką, to nikt na siłę drugiego nie wyda :) Ale póki co się cieszę. Ba! Jestem oszołomiona. Serio. Weekend miałam taki wariacki, te Fantazje i w ogóle.

Trwaj chwilo, jesteś piękna!

 

(Eeee, że jaki Mefistofeles? Czego miałam nie mówić? O, shit... )

https://www.martakrajewska.eu

Tylko daj znać kiedy będzie do nabycia w księgarniach, a polecę i kupię :) Nie czytałem “Daję życie...”, ale i tak chętnie zapoznam się z Twoją powieścią :)

Pozdrawiam!

Najlepiej pisałoby się wczoraj, a i to tylko dlatego, że jutra może nie być.

Niezły kredyt zaufania, pięknie dziękuję. Wierzę, że ci się spodoba.

Widzicie, kurde, tacy jesteście fantastyczni z tym wsparciem. Wiem, że kto jak kto, ale wy właśnie rozumiecie najlepiej ile to dla mnie znaczy. Chyba moja mama tak nie kuma, co się właśnie dzieje w moim życiu, jak wy :)

https://www.martakrajewska.eu

Nie da Ci ojciec, nie da Ci matka... ;-)

Babska logika rządzi!

…co Fantastów zgrana gromadka :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Śniąca :D

Ja też czekam na książkę!

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Portal broni, portal radzi, portal nigdy cię nie zdradzi.

 

;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Po raz trzeci i ostatni usiłuję dokonać wpisu. Gratulacje i zazdrość, nie wiem, co większe. Ale właściwie nie powinnam zazdrościć, bo mojej powieści jeszcze nie ma.

Za każdym razem, jak usiłowałam się wpisać, padał mi internet i to na kilka-kilkanaście godzin. Złe czary? Tylko czyje? Przyznać się!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

bemiczku kochany! Nie zazdrość, tylko radość, bo dokładnie tę właśnie powieść mi kiedyś betowałaś :) I chałwa Ci za pomoc :)

https://www.martakrajewska.eu

Wiem, że tę powieść betowałam i jestem dumna z siebie i ciekawa, jak dużo  jeszcze znalazł fachowy korektor.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Sama jeszcze nie wiem, bemiczku. Jeszcze nie ten etap.

 

Ale! Ale!

W poniedziałek w Radio Łódź wywiad z Martą Krajewską :)

Będzie i o was, moi milusińscy.

https://www.facebook.com/krajemar?fref=nf

 

PS. Będzie też Jakub Ćwiek, to może ktoś posłucha :)

https://www.martakrajewska.eu

Jeszcze się tu nie wpisałam, bo bezczelnie przyznam, że przeczytałam dopiero po pojawianiu się antologii z nominowanymi tekstami :P Teraz już mogę napisać: bardzo przemyślane opowiadanie i fajnie zarysowana topografia (podział znane-ludzkie-bezpieczne i nieznane-nieludzkie-groźne). 

 

Gratuluję publikacji, nominacji i trzymam kciuki :)

The only excuse for making a useless thing is that one admires it intensely. All art is quite useless. (Oscar Wilde)

Dziękuję, Mirabell. Pewnie nie ty jedna czytasz dopiero teraz :)

 

https://www.martakrajewska.eu

Pew­nie nie ty jedna czy­tasz do­pie­ro teraz :)

Ja czytałem premierowo, jeszcze kiedy o Zajdlu nikt nic nie mówił. Ale ja nie po to. Jak się udał wywiad w radiu?

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Wywiad fajny, ale nagranie tragiczne po prostu xD A głośniki laptopowe tylko sprawę pogorszyły.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

O!

Pierwsza sprawa, wielkie dzięki dla beryla.

Druga sprawa, ja też zacząłem pisać w 6 klasie! Nazgul będzie... drugą Krajewską!!!

;)

 

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Biję was na głowę. Ja zacząłem pisać, kiedy nauczyłem się pisać :D

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl Żelazny Logiksson ;-D

 

A SE puszczę linkę...

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja zacząłem w czwartej. Mam te teksty na pc. Są dzikie ;D

Najlepiej pisałoby się wczoraj, a i to tylko dlatego, że jutra może nie być.

Odsłuchałam, masz bardzo miły głos. Uśmiałam się z pierwszej książki kryminalnej. Super! :)

 

Powodzenia w zdobywaniu dalszych sukcesów! :)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Dzięki, berylu :) Szykałem tej informacji na zajdlowskiej stronie, ale coś nie aktualizują jej zbyt chętnie :P

Ta, zauważyłem... :P Niezbyt przyzwoicie to o nich świadczy :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

beryl,dzięki że czuwasz i podrzucasz, co trzeba ;-) Jutro jadę do Poznania,w sobotę będę na Polconie. wiecie jak wyglądam, więc jakby co podbijajcie śmiało. Pewnie będę zgryeać twardziela, ale tak naprawdę tego typu imprezy sprawiają, że czuję się zagubiona :-/ nazgul W twiom wieku zaczęłam dopiero na serio pisać, więc przerośniesz Krajewską do trzydziestki. morgiana Kryminał mi się znudził i srogą intrygę skończyłam banalnie. Ale kto wie,może detektyw Brałn z Łolstrit jeszcze powróci :-P

https://www.martakrajewska.eu

Brałn pochodził z Łolstrit? Koniecznie do tego wróć! :D

 

Czekamy na wyniki, czekamy.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

oczywiście zaczyna się od wizyty pięknej damy. Prawdziwe noir :-P Ale do tegorocznej Kańtoch jednak czegoś brakuje ;-)

https://www.martakrajewska.eu

Czas nad nim nieco popracować. Byłby na pewno wyjątkową postacią. :D

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

do tegorocznej Kańtoch jednak czegoś brakuje ;-)

Ależ oczywiście, Krajemar, nawet bardzo wiele... Lansu i odpowiednich środków na “bezpośrednią” reklamę pośród głosujących ;)

 

Masz dwie opcje: albo się postarać, albo polegać na mojej skromnej osobie ;)

Drugą opcję, jeśli żywisz choć trochę sympatii do konkurentki, zdecydowanie odradzam. To byłaby jatka :)

 

EDIT: Fuck! Zboczyłem z wątku.

Chciałem po prostu napisać, że nas wszystkich tu zebranych niezmiernie cieszy Twoja porażka. Jesteśmy zwykłymi ludźmi i po prostu zazdrościmy tym, którym udało się wybić. Pomyśl sama w jak niekorzystnej znaleźlibyśmy się sytuacji,  gdyby udało Ci się wygrać. Czy, chociażby, choć przez chwilę pomyślałaś o  uczuciach całej tej niespełnionej administracji?

 

Nie biegam, bo nie lubię

Corcoranie, pomyślałam. A myślisz, że po co się tu lansuję, jak nie po to, żeby Wam dowalić? :)

 

A serio – no, nie dostałam Zajdla. Ale w przyszłym roku tez chyba będą je rozdawać, prawda? Trzeba wstać, otrzepać się i ruszać do boju. A cała sytuacja była bardzo ciekawa i pouczająca. Bardzo.

 

https://www.martakrajewska.eu

W sumie, jak plany wydawnicze się nie opóźnią, w przyszłym roku krajemar startuje do Zajdla w kategorii powieść, nie?

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Chciałem po prostu napisać, że nas wszystkich tu zebranych niezmiernie cieszy Twoja porażka.

:D

 

w przyszłym roku krajemar startuje do Zajdla w kategorii powieść, nie?

Ja proponuję podbić stawkę – do startowania w obu kategoriach :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To muszę jeszcze jakieś opowiadanie opublikować.

A, wiem! Jedno będzie w Fantazjach Zielonogórskich :D

 

No ale, ale! Może byście łaskawie również powalczyli? Co ja mam, sama znowu?

W przyszłym toku trollujemy Zajdle – fantastyka.pl rulez!

https://www.martakrajewska.eu

Widzę to tak:

Zawiązujemy spisek z MC, wysyłamy swoje teksty i on potem każdemu po jednym publikuje w NF. Potem wszyscy głosujemy wzajemnie na siebie, nasi znajomi głosują na nas wszystkich i są nominacje.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ale jeszcze trzeba przyjechać do Wrocławia na Polcon, wykupić akredytację na CAŁĄ imprezę (nie głosuje ten, kto wpadnie tylko w sobotę. Tego nie wiedziałam, toteż moi znajomi i mąż nie mogli sobie zagłosować) i oddać głos.

https://www.martakrajewska.eu

Zawiązujemy spisek z MC, wysyłamy swoje teksty i on potem każdemu po jednym publikuje w NF. Potem wszyscy głosujemy wzajemnie na siebie, nasi znajomi głosują na nas wszystkich i są nominacje.

yes

Sorry, taki mamy klimat.

Tego nie wie­dzia­łam, toteż moi zna­jo­mi i mąż nie mogli sobie za­gło­so­wać) i oddać głos.

Rzeknę to raz jeszcze: Zajdl kroczy drogą Hugo! Fandom, wszędzie fandom. A raczej fan DOOM!

;)

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Rzeknę to pierwszy raz: Zajdel, nie Zajdl. ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Rzeknę to n-ty raz: padłem :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Pozwoliłem sobie na drobny kolokwializm, by podkreślić żartobliwą wymowę, tej jednak gorzkiej refleksji. ;)

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Twoje nagminne padanie tu i tam, Fiszu, wydaje mi się już bardzo nużące, pewnie dlatego, że mało prawdopodobne. 

Może lepiej tak: “wypłynąłem brzuchem do góry” ;D

Nie biegam, bo nie lubię

Tak?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A ja przez ten cały czas nie przeczytałem opowiadania krajemarty... No, prawie cały, bo już przeczytałem :) To prawda, że bardzo ładny klimat i że z tekstu bije znajomość realiów, dzięki czemu czytelnik też może ich trochę poznać. Tylko jak dla mnie... napisałbym to feralne “mało się dzieje”, ale to chyba nawet nie o to chodzi. Często nie mam nic przeciwko temu, że dzieje się mało. Chodzi bardziej o to, że struktura fabularna jest dla mnie zbyt prosta. Pojawienie się matki-upiora przykuwa czytelnika (tzn. mnie-czytelnika), ale tak naprawdę nie prowadzi wiele dalej niż samo hasło “matka powraca jako upiór” (na szczęście czytałem to w antologii Zajdlowej, więc nie widziałem spoilerowej ilustracji). Dla mnie to za mało.

Ale mimo wszystko opowiadanie przeczytałem z przyjemnością. Zresztą nie mam się chyba co kajać, nominacja do Zajdla mówi za siebie ;) Gratulacje raz jeszcze i publikacji, i nominacji, i przyszłej publikacji.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

W porządku, Diriad. Bardzo dziękuję, że skrobnąłeś te kilka zdań :)

Tekst oparty jest głównie na nastroju i emocjach bohaterów, a te nie do każdego muszą trafić. Podejrzewam też, że na obecnym etapie, spodziewałeś się może czegoś innego, mocniejszego? Nie wiem.

 

Po cichutku chcę wierzyć, że może za kilka lat, kiedy będziesz na innym etapie życiowym, opowiadanie trafi w Twoje ręce raz jeszcze, a wtedy inaczej odbierzesz historię, którą opowiada.

To nie jest tak naprawdę tekst o upiorze, tylko o rodzinie, więziach między rodzicami i dziećmi, tęsknocie i poczuciu straty. Przynajmniej o tym chciałam opowiedzieć. Po wielu, wielu komentarzach zauważyłam tendencję, że ci, którzy dzieci jeszcze nie mają, mówią, że to jest opowiadanie o potworze. Ci, którzy mają dzieci, że o rodzinie. To bardzo fajne, ciekawe i w sumie łatwe do przewidzenia.

Mnie cieszy, że to akurat ten tekst tak mi się udał. Sama prawie odjechałam na gorączkę połogową, więc jest to jedno z moich bardziej osobistych opowiadań :)

 

https://www.martakrajewska.eu

Tak sądzę, że w tych innych okolicznościach życiowych odczułbym tekst mocniej, ale nie wydaje mi się, że moja opinia zmieniłaby się w jakiś fundamentalny sposób.

Ale jak najbardziej zgadzam się, że tekst jest o rodzinie i więziach. Nie w tym leży mój problem. Może spróbuję od tej strony: jak najbardziej lubię opowiadania kameralne, gdzie “akcja” rozgrywa się na poziomie emocji, nie wydarzeń. Ale w “Daję życie, biorę śmierć” mamy raczej emocjonalną widokówkę: bardzo ładnie przedstawiasz słowiańskie emocje towarzyszące narodzinom i śmierci, ale one nie ewoluują, nie ma emocjonalnego łuku fabularnego (no, mamy dorastanie Sarenki, to na plus). Upiór jest o tyle ważnym elementem, że stanowi okazję do jakiegoś rozwoju – ale nie taki był Twój zamysł.

Dlatego nie uważam, żeby niewielka długość tekstu była wadą – przeciwnie, im dłuższe byłoby opowiadanie, tym poważniejszym problemem byłoby to, o czym piszę wyżej. A tak: mamy ładną słowiańską widokówkę. Fabularyzowaną scenkę etnograficzną z elementem fantastycznym, jeśli wola. Ale w dłuższej formie potrzeba by czegoś więcej.

 

Dodam jeszcze, że nie chcę w żaden sposób forsować swojego punktu widzenia, tylko wytłumaczyć, jak ja odbieram Twoje opowiadanie. Wychodząc z założenia, że z kolejnego punktu widzenia, nawet takiego, z którym się nie zgadza, autor zawsze może sobie wyciągnąć coś, co może kiedyś mu się przyda.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

z kolejnego punktu widzenia, nawet takiego, z którym się nie zgadza, autor zawsze może sobie wyciągnąć coś, co może kiedyś mu się przyda.

 

Oczywiście, że tak :)

Dzięki. Ja się nie obrażam, nie zaperzam i nie uważam, że wszyscy powinni kochać ten tekst. Rozumiem Twój punkt widzenia, pewnie jest w nim trochę racji.

https://www.martakrajewska.eu

Serdeczne gratulacje krajemar!!!

Po przeczytaniu Twojego opowiadania zapoznałem się się z mnóstwem interpretacji w komentarzach, każdy z nich przedstawia pryzmat innych doświadczeń i nie tylko autor może z nich wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Cóż mogę powiedzieć – podobało się :) W niektórych opiniach znajduję po części własne odczucia, nie będę zatem się rozpisywał na ten temat.

Dziękuję za podróż i życzę sukcesów, z wielką chęcią sięgnę po więcej :)

Banshee, dzięki za przeczytanie!

A czy powiesz mi ku którym opiniom skłoniło się Twe serce? :)

 

 

https://www.martakrajewska.eu

Jakbym miał obstawiać, to...

Zapewne powie, Krajemar. W końcu nie po to, jak sądzę, Banshee zalogował się właśnie dziś na konto NF, by marnotrawić czas na coś innego.

:D

 

Tak poza tym, doradzam bardzo kontakt z fanem na privie. Może przecież się okazać, jak sobie tak szczerze pogadacie, że skąd tamś się znacie. To byłaby niespodzianka, prawda?

Tak czy siak gratulacje. 

Nie biegam, bo nie lubię

Zdecydowanie za rzadko tu ostatnio bywam, bo nie wiem nigdy, czy trollujesz, czy tak sobie strzelasz, czy żartujesz...

Nie wiem, skąd bym mogła znać Banshee, ale jakoś tak zakładam, że ten tekst czytało kilka osób, których wcale nie znam. Choć może to zbytni optymizm z mojej strony :)

Dzięki za gratulacje. Ty czytałeś? Jest w sieci, można zerknąć, poznęcać się :)

https://www.martakrajewska.eu

Nie wiem, skąd bym mogła znać Banshee

Nie rozumiem dlaczego zakładasz, że ktoś, kto wyraził taką a nie inną pozytywną opinię o Twoim tekście, może być Ci znany ;D

Ale może po prostu poczekajmy na opinię Banshee?

 

Nie biegam, bo nie lubię

Kurcze, tutaj powstaje tak głęboka teoria spiskowa, że nie rozumiem nawet jej założeń, więc cóż mogę innego powiedzieć: gratki Corku! :D

Najlepiej pisałoby się wczoraj, a i to tylko dlatego, że jutra może nie być.

tutaj powstaje tak głęboka teoria spiskowa

Fakt. 

Serdeczne dzięki Kwisatz za gratki. :) 

 

 

Nie biegam, bo nie lubię

No to z jakim fanem ja mam gadać na privie, bo się może z nim znam?

Nic nie kumam zdaje się :D Ja ze średniowiecza jestem w sumie, to się nie dziwię...

 

dysonansik komunikacyjny zdaje się :D

https://www.martakrajewska.eu

Ja też ten tekst czytałem, a Krajemar nie znam.

Słuszna racja, gwidon. Krajemar, nie przejmuj się, ja sam siebie nie rozumiem :)

Nie biegam, bo nie lubię

Nowa Fantastyka