- Hydepark: Cytaty

Hydepark:

Cytaty

Pewnie każdy ma swoje ulubione "książkowe" cytaty :) Proponuję się nimi podzielić :)

 

1. Ze złem mamy do czy­nie­nia wtedy, gdy jedna rasa w spo­sób zimny i obo­jęt­ny roz­wa­ża za­gła­dę innej rasy, nie dla­te­go, że ta rasa sta­no­wi dla niej za­gro­że­nie, ale dla­te­go, że jet ona po pro­stu z jakiś po­wo­dów nie­wy­god­na.

Jack L. Chal­ker, Me­du­za

 

2. – Jest pan człon­kiem ja­kiejś sekty? – spy­ta­ła.

Lang­don ski­nął głową i ści­szył głos do kon­spi­ra­cyj­ne­go szep­tu.

– Pro­szę ni­ko­mu nie mówić, że w dzień, gdy po­ga­nie od­da­wa­li cześć bogu Ra, klę­kam u stóp sta­ro­żyt­ne­go na­rzę­dzia tor­tur i spo­ży­wam ry­tu­al­ne sym­bo­le ciała i krwi.

Stu­den­ci spoj­rze­li po sobie prze­ra­że­ni.

Lang­don wzru­szył ra­mio­na­mi.

– Jeśli ktoś chce się przy­łą­czyć, pro­szę przyjść w nie­dzie­lę do ka­pli­cy uni­wer­sy­tec­kiej. Uklęk­nie­my przed kru­cy­fik­sem i przyj­mie­my eu­cha­ry­stię.

Dan Brown, Sym­bol (lub Za­gi­nio­ny Sym­bol nie je­stem do końca pewna).

Komentarze

ob­ser­wuj

- Za­iste, kształ­ty są nie bez zna­cze­nia, panie. Wszy­scy wiel­cy ku­cha­rze są krą­głej po­sta­ci. - Od­wró­cił się do kan­dy­dat­ki, wciąż jesz­cze nie­prze­ko­na­ny, Tamci mogli sobie przyj­mo­wać cze­lad­ni­ków w mgnie­niu oka, ale prze­cież sztu­ka ku­char­ska to nie byle co...! - Po­wiedz no mi - ode­zwał się do dziew­czy­ny - co zro­bi­ła­byś z in­dy­czym pasz­te­tem?
Janny uśmiech­nę­ła się pro­mien­nie.
- Zja­dła­bym go! - od­po­wie­dzia­ła na­tych­miast.
Chubb stuk­nął ją w głowę wa­rzą­chwią.
- Idzie mi o to, co byś uczy­ni­ła, mając ta­ko­wy przy­rzą­dzić, moja panno. - uści­ślił.

Zwia­dow­cy! :P

"Co za świat, miły Boże, już nawet skur­wy­syń­stwo nie po­pła­ca."

[b]Inne Pie­śni[/b]

"Jed­na­ko­woż wiemy teraz na pewno, że gdy po pla­ne­tach będą się prze­cha­dza­li pierw­si wy­słan­ni­cy Ziemi, inni jej sy­no­wie nie o wy­pra­wach ta­kich będą ma­rzyć, lecz o ka­wał­ku chle­ba."

[b]Głos Pana[/b]

"– Ożeń się, moje dziec­ko.

– Komu ja bym taką krzyw­dę mógł wy­rzą­dzić – nie uko­cha­nej prze­cie."

[b]Lód[/b]

"- Po­trze­bu­ję dla mojej bal­la­dy ty­tu­łu. Ład­ne­go ty­tu­łu.

- Może Kra­niec świa­ta?

- Ba­nal­ne. (...) Niech po­my­ślę. Tam, gdzie... Cho­le­ra. Tam, gdzie...

- Do­bra­noc - po­wie­dział dia­beł.

"Ten zamek jest wy­ro­bio­ny jak kur­wia pizda o po­ran­ku."

Ste­phen King, Mrocz­na po­ło­wa

I po co to było?

"Nie roz­ma­wiaj­my. W dia­lo­gu rodzi się praw­da, niech ją szlag trafi."- A. i B. Stru­gac­cy, "Ku­la­wy los".

"Żbi­ko­wa­ty nagle sta­nął, kich­nął i po­tęż­nie się usmar­kał. Wy­trzeć się już nie zdą­żył - Wiedź­min ude­rzył go krót­kim, szyb­kim jak myśl cię­ciem.

- Niech mi ktoś teraz powie... - Za­czął, pa­trząc na roz­pła­ta­ną pierś i od­sło­nię­te kręgi szyj­ne - Niech ktoś mi teraz powie, że nar­ko­ty­ki nie są szko­dli­we dla zdro­wia"- A. Sap­kow­ski, "Pani Je­zio­ra" (pa­ra­fra­za oczy­wi­ście).

\

,,Po­glą­dy są jak dupa, każdy ja­kieś ma, ale po co od razu po­ka­zy­wać...''
,,Strzyg, wi­wern, en­driag i wil­ko­ła­ków wkrót­ce nie bę­dzie na świe­cie. A skur­wy­sy­ny będą za­wsze.'' Sap­cio:D

“A les­son wi­tho­ut pain is me­anin­gless. That's be­cau­se no one can gain wi­tho­ut sa­cri­fi­cing so­me­thing. But by en­du­ring that pain and over­co­ming it, he shall ob­ta­in a po­wer­ful, unmat­ched heart. A ful­l­me­tal heart.”

"- Ale ja nie chcę za­da­wać się ze stuk­nię­ty­mi - za­opo­no­wa­ła Ali­cja.
- Nie masz in­ne­go wyj­ścia - od­par­ło Szcze­re Ko­ci­sko. - My tu wszy­scy je­ste­śmy stuk­nię­ci. Ja je­stem stuk­nię­ty. Ty je­steś stuk­nię­ta.
- Skąd Kot wie, że je­stem stuk­nię­ta? - spy­ta­ła Ali­cja.
- To oczy­wi­ste: ina­czej byś tu nie tra­fi­ła - wy­ja­śni­ło jej Szcze­re Ko­ci­sko."

Ali­cja w Kra­inie Cza­rów.

Ta książ­ka NIE JEST dla dzie­ci. D:

„- Ze­chce pan za­uwa­żyć - dodał oschle - że nie uwa­żam się za Ma­ho­me­ta albo Na­po­le­ona, ani w ogóle za czło­wie­ka tego ga­tun­ku. A nie na­le­żąc do tej ka­te­go­rii, nie mogę panu do­kład­nie po­wie­dzieć, jak po­stą­pił­bym w takim wy­pad­ku.
- No, no, daj pan spo­kój, któż to u nas, w Rosji, nie uważa się za Na­po­le­ona? - rzekł Por­fi­ry tonem zbyt fa­mi­liar­nym, zdra­dza­ją­cym jakąś wy­raź­ną in­ten­cję.
- Oba­wiam się, że taki przy­szły Na­po­le­on za­ciu­kał sie­kie­rą naszą Alonę Iwa­now­nę! - wtrą­cił ze swego kąta Za­mie­tow." Zbrod­nia i kara

Moje są ra­czej z wier­szy :P Dwa na­pra­wę ulu­bio­ne  (jeden z Dok­to­ra Zy­wa­go - o pio­rze pi­sza­cym pi­sa­rzem a drugi z Ci­che­go Donu) są nieco dłu­gie (i gdzies kie­dys je prze­pi­sy­wa­lam, ale nie moge zna­lexc):

"rze­czy­wi­stośc ska­żo­na jest nad­mia­rem, dziką orien­tal­ną pychą"

"otwo­rzy się pa­mięć, jak spa­do­chron, w na­głym syku po­wie­trza"

"bę­dziesz się ko­ły­sać mię­dzy chmu­ra­mi,
cel ru­cho­my i jasny w świe­tle fa­jer­wer­ków."

"cze­kaj na dzień jasny i wy­so­ki, na go­dzi­nę bez wąt­pli­wo­ści i bólu"

"czy każde mia­sto musi stac się Je­ro­zo­li­mą a każdy czło­wiek Żydem?"

(wszyst­kie - Adam Za­ga­jew­ski). ge­ne­ral­nie to co lubię w tym po­ecie to wy­łącz­nie wraż­li­wość, spo­sób opi­sa­nia świa­ta (a nie po­glą­dy po­li­tycz­ne) i nie wkle­jam tego by­naj­mniej na fali po­pu­lar­no­ści jaką przy­nio­sła mu no­mi­na­cja do te­go­rocz­ne­go Nobla.

"O tym, że Ko­nop­ka żyje i dalej ich ściga, gang­ste­rom się nawet nie śniło. Któż zresz­tą wie­rzy w sny?"
Pięć przy­gód de­tek­ty­wa Ko­nop­ki

"Z agre­stu pod­da­ne­go tor­tu­rom nie­jed­no da się wy­ci­snąć."
Cy­be­ria­da

Mam jesz­cze takie dwa, ale to już ra­czej z pio­se­nek, niż ksią­żek.

"Pod­stęp­nie to sta­wiać po­mni­ki za dnia
A głu­pio je bu­rzyć bo zmie­nił się czas"
Budka Su­fle­ra - Dwu­dzie­sty wiek

"Kiedy rozum za­śnie, kiedy pój­dzie spać
To jest pora wła­śnie, by się bać

Bo kiedy rozum śpi, to tak jak w czar­nych snach
Za­czy­na­ją nami rzą­dzić razem gniew i strach
Kiedy rozum śpi, to nic nie mogą już
Ani groź­by ani proś­by, ani anioł stróż"
Budka Su­fle­ra - Kiedy rozum śpi

" - Za­ko­cha­łeś się?
- Mhm.
- I nie przy­szło im to do głowy?
- Nie. W te­le­wi­zji mó­wi­li, że mło­dzi się nie za­ko­chu­ją. Jeśli są razem to tylko ze wzglę­du na seks. A to wszyst­ko jakoś spro­wa­dza się do nar­ko­ty­ków" - P. Ro­go­ża, Po spi­ra­li

"My­ślisz, że w świe­cie bez pat­ków lu­dzie nie wy­my­śli­li­by la­ta­ją­cych ma­szyn? Je­steś głup­cem! Lu­dzie po­tra­fią wy­na­leźc wszyst­ko." - F. Her­bert, Bóg Im­pe­ra­tor Diuny

"- Chil­dren are our hope for fu­tu­re.
- THERE IS NO HOPE FOR FU­TU­RE, said Death
- What does it con­ta­in, then?
- ME.
- Be­si­des you, I mean!
Death gave him a puz­zled look - I'M SORRY?
[...]
- I meant - said Ip­slo­re bit­te­ly - what is there in this world that makes li­ving worth while?
Death tho­ught about it.
- CATS - he said even­tu­aly. - CATS ARE NICE.
So­ur­ce­ver

"Kra­dzież jest, oczy­wi­ście, prze­stęp­stwem, a do tego bar­dzo nie­grzecz­ną rze­czą. Jed­nak jak wiele nie­grzecz­nych rze­czy, może być uspra­wie­dli­wio­na w nie­któ­rych oko­licz­no­ściach. Kra­dzież jest nie­uspra­wie­dli­wio­na jeśli, na przy­kład, je­steś w mu­zeum i zde­cy­do­wa­łeś, że kon­kret­ny obraz bę­dzie le­piej wy­glą­dał w twoim miesz­ka­niu, więc po pro­stu zdej­mu­jesz go z wy­sta­wy i za­bie­rasz do domu. Ale jeśli byłeś bar­dzo, bar­dzo głod­ny, i nie masz żad­nej moż­li­wo­ści zdo­by­cia pie­nię­dzy, uspra­wie­dli­wo­nym czy­nem bę­dzie zdję­cie ob­ra­zu z wy­sta­wy, za­bra­nie do domu i zje­dze­nie go."

SNZ: Ogrom­ne Okno, Le­mo­ny Snic­ket

Sorry, to nie jest z książ­ki tylko z kre­sków­ki Johny Bravo, ale nie mo­głem się po­wstrzy­mać:

"Męż­czyź­ni są jak dzie­ci mo­czą­ce pie­lu­chę świa­do­mo­ści wy­się­kiem wła­sne­go ego­ty­zmu".

My­śla­łem nad ja­kimś ulu­bio­nym cy­ta­tem z książ­ki, ale to ze­szło na dal­szy plan, kiedy zo­stał wy­wo­ła­ny Johny Bravo. Z tej oka­zji dodam:
"(...) Ale dosyć o mnie. Po­roz­ma­wiaj­my o tobie -- jak ci się po­do­bam?"

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Jesz­cze jeden mi się przy­po­mniał:

Nie za­bi­jaj. Mar­twy czło­wiek ni­cze­go od czie­bie nie kupi.
Ko­deks Ri­vań­ski

„Spo­tka­li­śmy tylko jed­ne­go smoka, był ku­la­wy i kuś­ty­ka­jąc, szyb­ko umknął, osma­la­jąc sto­krot­ki swym od­de­chem”

Roger Ze­la­zny „Ka­ra­bi­ny Ava­lo­nu”

„Ja, Si­nu­he, oczysz­czam się spi­su­jąc moje po­stęp­ki ku wła­snej pa­mię­ci. Niech inni zo­sta­wia­ją kłam­stwa swego serca do wa­że­nia na wadze Ozy­ry­sa. Ja, Si­nu­he, ważę me serce na trzci­nie do pi­sa­nia.”

Mika Wal­ta­ri „Egip­cja­nin Si­nu­he”

I przy­po­mnia­łam sobie ko­lej­ny:
- Kom­pa­nia mi się tra­fi­ła - pod­jął Ge­ralt, krę­cąc głową. - To­wa­rzy­sze broni! Dru­ży­na bo­ha­te­rów! Nic tylko ręce za­ła­mać. Wier­szo­kle­ta z lut­nią. Dzi­kie i py­ska­te pół dria­dy, pół baby. Wam­pir, któ­re­mu idzie na pięć­dzie­sią­ty krzy­żyk. I cho­ler­ny Nil­fga­ard­czyk, który upie­ra się, że nie jest Nil­fga­ard­czy­kiem.
- A na czele dru­ży­ny wiedź­min, chory na wy­rzu­ty su­mie­nia, bez­si­łę i nie­moż­ność pod­ję­cia de­cy­zji - do­koń­czył spo­koj­nie Regis. - Za­iste, pro­po­nu­ję po­dró­żo­wać in­co­gni­to, by nie wzbu­dzać sen­sa­cji.
- I śmie­chu - do­da­ła Milva.
A. Sap­kow­ski, Chrzest Ognia

" - Cześć, Carl, w skle­pie nie było cia­stek, więc ku­pi­łem za­pra­wę mu­rar­ską"

JB ;p

"Po­zna­łem w życiu wielu woj­sko­wych. Zna­łem mar­szał­ków, ge­ne­ra­łów, wo­je­wo­dów i het­ma­nów, trium­fa­to­rów licz­nych kam­pa­nii i bitew. Przy­słu­chi­wa­łem się ich opo­wie­ściom i wspo­mnie­niom. Wi­dy­wa­łem ich schy­lo­nych nad ma­pa­mi, ry­su­ją­cych na nich róż­no­ko­lo­ro­we kre­ski, ro­bią­cych plany, ob­my­śla­ją­cych stra­te­gie. W tej pa­pie­ro­wej woj­nie wszyst­ko grało, wszyst­ko funk­cjo­no­wa­ło, wszyst­ko było jasne i wszyst­ko we wzo­ro­wym po­rząd­ku. Tak być musi, wy­ja­śnia­li woj­sko­wi. Armia to przede wszyst­kim po­rzą­dek i ład. Woj­sko nie może ist­nieć bez po­rząd­ku i ładu.
Tym dziw­niej­sze jest, że praw­dzi­wa wojna - a kilka praw­dzi­wych wojen wi­dzia­łem - pod wzglę­dem po­rząd­ku i ładu do złu­dze­nia przy­po­mi­na ogar­nię­ty po­ża­rem bur­del.

Ja­skier, Pół wieku po­ezji"

 

 

Z ksiąz­ki 08/15 Hans Hel­l­mut Krist- jest to coś w stylu "druga wojna świa­to­wa ocza­mi żoł­nie­rzy We­rmah­tu."

 "-W ciągu go­dzi­ny wiele może się wy­da­rzyć-rzekł pod­po­rucz­nik Asch sie­dząc obok Bar­ba­ry.- Po­dob­no w ciągu go­dzi­ny
 spa­lo­no w pie­cach Oświę­ci­mia sied­miu­set trzy­dzie­stu ludzi, w ciągu go­dzi­ny pewna ko­bie­ta zo­sta­ła pięt­na­ście razy
 zgwał­co­na, w ciągu go­dzi­ny moja ba­te­ria od­da­ła kie­dyś dwie­ście czter­dzie­ści strza­łów."

Oraz z ksiąz­ki Ce­li­ne "Śmierć na kre­dyt"

"Nie spusz­cza­ły mnie z oka, gdy wpa­dłem w gniew. Mia­łem u nich swoją miar­kę.Ona­ni­sta, tchórz i in­te­lek­tu­ali­sta.

Zde­rze­nie przy ko­lum­nie miało swoje re­per­ku­sje. Te dwie nie­zwy­kle wraż­li­we i
de­li­kat­ne dusze spo­ty­ka­ły się, wy­ko­rzy­stu­jąc różne mu­zycz­no - kon­cer­to­we oka­zje, aż
wresz­cie kie­dyś od­wie­dzi­ły hotel w celu... (ten cel zo­stał przez au­to­ra je­dy­nie za­su­ge­ro­wa­ny,
bo­wiem takie ete­rycz­no - li­rycz­ne isto­ty nie mogły spo­ty­kać się w ho­te­lu w za­mia­rze
po­pier­do­le­nia sobie odro­bi­nę).


Bu­kow­ski :)

"Wielu spo­śród ży­ją­cych za­słu­gu­je na śmierć. A nie­je­den z tych, któ­rzy umie­ra­ją, za­słu­gu­je na życie. Czy mo­żesz ich nim ob­da­rzyć? Nie bądź więc tak po­chop­ny w fe­ro­wa­niu wy­ro­ków śmier­ci. Nawet bo­wiem naj­mą­drzej­szy z Mę­dr­ców nie wszyst­ko wie"
J. R. R. Tol­kien

"Eve­ry­bo­dy lies"
Se­rial Dr. House (wiem, że mało ory­gi­nal­ne, ale bry­tal­nie praw­dzi­we)

Nowa Fantastyka