- Hydepark: GIGANT 2013 - nieoficjalny konkurs na opowiadanie

Hydepark:

konkursy

GIGANT 2013 - nieoficjalny konkurs na opowiadanie

Wi­taj­cie, moi dro­dzy.

 

Prze­pro­wa­dzi­łam wy­wiad śro­do­wi­sko­wy, z któ­re­go wy­ni­ka, że mogę za­pro­po­no­wać kon­kurs na opo­wia­da­nie, tak więc pro­po­nu­ję :)

 

Nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale bar­dzo lubię ol­brzy­my. Te dobre w szcze­gól­no­ści. I za­wsze było mi ich mało w książ­kach i fil­mach. To jest wła­śnie powód, dla któ­re­go po­sta­no­wi­łam za­pro­po­no­wać ten kon­kurs.

 

A oto za­sa­dy:

 

1. Głów­nym bo­ha­te­rem [lub jed­nym z głów­nych] ma być DOBRY OL­BRZYM/OL­BRZYM­KA [nie mniej jak sześć me­trów wzro­stu i nie wię­cej jak dwa­na­ście].

 

2. Ol­brzym ma być człe­ko­kształt­ny [dwoje oczu, ludz­ki kolor skóry, po pięć pal­ców na każ­dej z koń­czyn i takie tam].

 

3. Ol­brzym ma być przed­sta­wi­cie­lem rasy ol­brzy­mów. Wszel­kim zmie­nia­ją­cym wiel­kość cza­ro­dzie­jom, bó­stwom, ofia­rom wy­pad­ków z elik­si­ra­mi, za­klę­cia­mi, pro­mie­nia­mi la­se­ra itd. – pięk­nie dzię­ku­je­my za współ­pra­cę.

 

 

 

Resz­ta za­le­ży od Wa­szej wy­obraź­ni. Może to być fan­ta­sy, SF – jak chce­cie. Dłu­gość tek­stu też na­le­ży do Wa­szej de­cy­zji/na­tchnie­nia.

 

 

 

Do ty­tu­łu opo­wia­da­nia do­pi­suj­cie: [GI­GANT 2013].

 

Ter­min zgła­sza­nia opo­wia­dań do kon­kur­su to 14. lu­te­go 2013, do pół­no­cy.

 

 

 

Będę jesz­cze po­trze­bo­wa­ła dwóch osób do jury. Zgła­szaj­cie się. Przyj­mu­ję na za­sa­dzie "kto pierw­szy – ten lep­szy" :) Naj­le­piej by było do jutra, żebym jesz­cze zdą­ży­ła do­pi­sać Was w tym po­ście :)

 

 

SKŁAD JURY:

 

1. An­to­na Ego

 

2. brajt

 

3. ?

 

4. ?

 

PS. No i co są­dzi­cie? Może być taki kon­kurs? [Mam 24h na wy­ka­so­wa­nie tego posta, jakby co ;) ]

 

PPS. Sza­now­ny Dj'u Jajko, z tego co się zdą­ży­łam zo­rien­to­wać, Ty wła­dasz kon­kur­sa­mi. Czy był­byś taki miły i pod­piął ten kon­kur­sik? :)

 

PPPS. Aha, pra­wie bym za­po­mnia­ła. Człon­ko­wie jury nie mogą brać udzia­łu w kon­kur­sie.

Komentarze

ob­ser­wuj

Ale sek­si­stow­ski temat... :P

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Ja też bar­dzo lubię ol­brzy­my i też za­wsze było mi ich mało, więc chęt­nie się zgło­szę do jury. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Dobra, brajt, witam na po­kła­dzie :) I... czemu uwa­żasz, że temat sek­si­stow­ski?

Bo pro­mu­je au­to­rów o ol­brzy­mim hmm ta­len­cie.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Co zna­czy "dobry"? Nie cho­dzi mi tutaj o dys­ku­sję fi­lo­zo­ficz­ną, po pro­stu uwa­żam, że bycie do­brym to kwe­stia stro­ny, a sam nie lubię czar­no-bia­łych po­sta­ci. Czyli, jak mnie­mam, szary (w kon­tek­ście mo­ral­nym) ol­brzym nie ma w kon­kur­sie szans?

Zmie­ni­łam. Kur­cza­ki, na­praw­dę muszę po­pra­co­wać nad ja­sno­ścią for­mu­ło­wa­nia myśli. Za­wsze za­po­mnę o ja­kimś drob­nym szcze­gó­le :) Szyb­ciej myślę, niż mówię czy piszę i cza­sem robię wner­wia­ją­ce in­nych skoki in­ter- lub też in­tra­te­ma­tycz­ne ;)

Mi się zdaje, że cho­dzi o to, aby był bo­ha­te­rem po­zy­tyw­nym.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

"Dobry", czyli nie krwio­żer­czy po­twór, nie po­że­racz księż­ni­czek, nie po­ry­wacz ludzi w celu uczy­nie­nia ich swo­imi nie­wol­ni­ka­mi. Spe­cjal­nie ludz­kiej pa­to­lo­gii - typu na­ło­gi - też nie chcia­ła­bym wpro­wa­dzać. Po pro­stu, zwy­czaj­ny [no, pra­wie ;) ] facet/babka, który/a jest w miarę w po­rząd­ku. Nie cho­dzi mi tu o żad­nych świę­tych :) I to się tyczy tylko i wy­łącz­nie ol­brzy­ma. Inni bo­ha­te­ro­wie mogą być, jak sobie tylko ich wy­obra­zi­cie :)

Trosz­kę szko­da, że jest ogra­ni­cze­nie tylko do do­brych, prze­cież ta­kich złych (albo sza­rych) ol­brzy­mów/ol­brzy­mek w roli głów­nych bo­ha­te­rów jest jesz­cze mniej. Taka moja luźna uwaga.

Brajt, ide­al­ne pod­su­mo­wa­nie. :) W jed­nym, krót­kim zda­niu.

Ech, ja­sność wy­ra­ża­nia myśli...

Kalep, wła­śnie ja mam od­wrot­ne wra­że­nie. Wszę­dzie roi się od złych ol­brzy­mów, a tych do­brych - jak na le­kar­stwo...

     Ale, oczy­wi­ście, ten dobry bo­ha­ter może za­rżnąć kilku zlych lu­dzi­ków --- na­tu­ral­nie w szczyt­nym celu --- a krew ofiar może mu wolno sply­wać po tych ol­brzy­mich pal­cach? Albo jed­nym za­ci­śnię­ciem dłoni, bro­niąc slab­szych lub opry­mo­wa­nych wspól­bo­ha­te­rów, zła­mać komuś kark?

Złych lu­dzi­ków? :] W obro­nie słab­szych czy przy­ja­ciół? Jasne :) To bę­dzie nawet cie­kaw­sze.

Szcze­rze mó­wiąc ja też wolę po­czy­tać o tej porze roku o czymś przy­jem­nym. Złych bo­ha­te­rów jest wy­star­cza­ją­co dużo na uli­cach.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

    To do­brze. Dobry ol­brzym za­szlach­to­wal kil­ku­na­stu złych ludzi,  albo prze­gryzł im gar­dła, oczy­wi­ście w iimię pięk­nej idei --- może być cie­ka­we...  Scena roz­wa­la­nia czasz­ki jed­nym ude­rze­niem pię­ści, i mózg, roz­bry­zgu­ją­cy się po ścia­nach po­ko­ju,  może być jesz­cze cie­kaw­sza. 

Ojoj, Ro­ge­rze, po­wstrzy­maj konie :) "Za­ślach­to­wa­nie" złych lu­dzi­ków w obro­nie słab­szych - ok. Znę­ca­nie się i okru­cień­stwo - nawet w tak szczyt­nym celu - od­pa­da ;)

     To nie­do­brze. W walce czę­sto nie myśłi sie o tym, co się czyni. A lu­dzie do­brzy i dobre ol­brzy­my cza­sa­mi też wal­czą, nie­praw­daż? Ano, je­że­li tak, je­że­li jest cen­zu­ra po­stęp­ków do­bre­go ol­brzy­ma, je­że­li tylko dbamy o dobre sa­mo­po­czu­cie czy­tel­ni­ka, i od­rzu­ca­my a prio­ri re­alizm, cóż po­cząc? Chyba dam sobie spo­koj.

     Alr kon­kurs może być cie­ka­wy.

O ile pa­mię­tam, ol­brzym ma być fan­ta­stycz­ny, nie re­ali­stycz­ny.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Ro­ge­rze, podam Ci przy­kład, o co mi cho­dzi­ło we wcze­śniej­szym ko­men­ta­rzu: książ­ko­wa I fil­mo­wa scena z "Wład­cy Pier­ście­ni", gdy en­to­wie zdo­by­wa­li Isen­gard i wal­czy­li z or­ka­mi. Jakby nie było, en­to­wie swój wzrost mieli :) Taka walka ol­brzy­ma ze złymi lu­dzi­ka­mi jak naj­bar­dziej może być.
Poza tym, uwa­żam, że można za­cho­wać re­alizm bez nad­mia­ru krwi­stych szcze­gó­łów :)

Jako, że wszę­dzie mnie pełno, to do­da­ję i tutaj post ob­ser­wa­cyj­ny.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

     Byłby fan­ta­stycz­ny. Pa­mięć Karla Riese rodzi się wtedy, kiedy w karcz­mie żuje ka­wa­lą­tek chle­ba. Karl jest nie­zwy­kle wy­so­ki, jest ol­brzy­mem, choc po­cząt­ko­wo nie zdaje sobie z tego spra­wy. I jest  bar­dzo chudy. To­wa­rzy­szy mu pies, także wiel­ki, wła­ci­wie ol­brzym ---  i także bar­dzo chudy.  Karl ma w nędz­nej sa­kwie tylko jedną pajd­kę chle­ba i jeden grosz. Ale - się­ga­jąc dło­nią, wiel­ką jak lo­pa­ta, do torby na­po­ty­ka ko­lej­ną pajd­kę. Karl jest ubra­ny w nędz­ną suk­ma­nę, a ocie­ra­jąc dło­nią twarz od­kry­wa, ze ode­rwal ja­kieś ta­siem­ki, może nici. Nie ma pan­ce­rza, nie ma broni. Nie wie, kim jest. Wie tylko, że jest głod­ny, tak jak jego pies i że chyba obu­dził się z bar­dzo dłu­gie­go snu. Płaci za miskę stra­wy -- dla sie­bie i psa -- i znaj­du­je w sa­kwie  ko­lej­ny grosz... Znowu tylko jeden. 

     Chyba dość fan­ta­stycz­ne, jak na po­czą­tek.  

     I wie, że ma na imię Karl. .Ale, je­że­li jest cen­zu­ra po­praw­no­ścio­wa... Miło było.  

To ja od razu pod­po­wia­dam, że jeden z ju­ro­rów nie do końca prze­pa­da za nar­ra­cją w cza­sie te­raź­niej­szym. ;)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

An­to­na Ego, w fan­ta­sty­ce jest wię­cej złych ol­brzy­mó­wa od do­brych, ale już w przy­pad­ku głów­nych bo­ha­te­rów sy­tu­acja jest od­wrot­na. Oso­bi­ście mam teraz pro­blem z przy­po­mnie­niem sobie kon­kret­ne­go ty­tu­łu książ­ki z głów­nym bo­ha­te­rem ol­brzy­mich roz­mia­rów, który byłby zły. Takie moje spo­strze­że­nie, oso­bi­ście nie mam jakiś wiel­kich za­strze­żeń do wy­mo­gu cha­rak­te­ro­we­go w tym kon­kur­sie. Twój kon­kurs, twoje re­gu­ły ;)

Fajny temat, ale czemu takie ogra­ni­cze­nie wzro­stu?

Dla przy­kła­du podam, że wzrost do­ro­słe­go ol­brzy­ma w uni­wer­sum Harry'ego Pot­te­ra to sześć do sied­miu i pół metra.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

brajt, jeśli po­da­łeś przy­kład do mojej wy­po­wie­dzi, to chciał­bym za­uwa­żyć, że cho­dzi­ło mi o książ­kę. Swoją drogą, to ludz­ka kre­atyw­ność jest nie­zmie­rzo­na.

Wiem, że cho­dzi­ło o książ­kę, ale nie mo­głem się po­wtrzy­mać. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Je­steś w pełni uspra­wie­dli­wio­ny, obok ta­kiej pro­duk­cji nie można przejść obo­jęt­nie ;)

"ludz­ki kolor skóry" -- ra­sizm! Dla­cze­go nie elfi na przy­kład :P Do­brze, że może być przy­naj­mniej mu­rzyń­ski ol­brzym. (Nie wiem, kto jest bar­dziej ludz­ki niż Mu­rzyn. Rasa biała czy żółta to prze­cież mu­tan­ci). Szko­da, że takie re­stryk­cje, bo miał­bym po­mysł -- choć jesz­cze nie na opo­wia­da­nie, to już na po­stać: mu­rzyń­ski el­fol­brzym ber­ser­ker. Brano by go omył­ko­wo za gi­gan­tycz­ne­go mrocz­ne­go elfa, z czego ro­dzi­ły­by się nie­po­ro­zu­mie­nia. El­fol­brzym, mimo że dobry, wpa­dał­by w szał (jak to ber­ser­ker) i mor­do­wał bez li­to­ści. By­ło­by dużo krwi i fla­ków, może nawet od czasu do czasu mózg czy inna śle­dzio­na. (Ro­ger­Re­deye by przy­kla­snął). Pod­czas walki el­fol­brzym mógł­by stra­cić parę pal­ców, przez co, nie­ste­ty, stał­by się po­dwój­nie wy­klu­czo­ny z kon­kur­su. Wsku­tek swo­ich nie­opa­no­wy­nych ata­ków bi­tew­ne­go szału, mój bo­ha­ter miał­by wy­rzu­ty su­mie­nia. Przy oka­zji ko­chał­by się w ja­kiejś ko­bie­cie, nie­ko­niecz­nie ol­brzym­ce, a przez swoje mor­der­cze skłon­no­ści czuł­by się jej nie­god­ny. Może nawet my­ślał­by o sa­mo­bój­stwie, tro­chę jak Wer­ter. Nada­wa­ło­by to opo­wia­da­niu do­dat­ko­wy wy­miar fi­lo­zo­ficz­no-eg­zy­sten­cjal­ny.

 

My­śla­łem też o ho­bit­tol­brzy­mie. Hob­bi­ci są ostat­nio modni: http://www.wykop.pl/ramka/1363543/polacy-jako-hobbici-europy/. Lecz hob­bi­ci są mali, a ol­brzy­my duże, więc ze skrzy­żo­wa­nia mógł­by wyjść osob­nik przy­po­mi­na­ją­cy zwy­kłe­go czło­wie­ka z mocno owło­sio­ny­mi sto­pa­mi.

Total re­co­gni­tion is cliché; total sur­pri­se is alie­na­ting.

Pa­mię­taj­cie, że w całym tym kon­kur­sie cho­dzi przede wszyst­kim o spra­wie­nie przy­jem­no­ści damie. Jeśli dama lubi ol­brzy­my i cią­gle jej ich bra­ku­je, po­win­ni­śmy zro­bić wszyst­ko, aby spro­stać jej wy­ma­ga­niom.

Dla­te­go to nie po­wi­nien być el­fol­brzym, troll, po­pro­mien­ny mu­tant czy za­klę­ta w ol­brzy­ma żaba, ale dumny przed­sta­wi­ciel rasy ol­brzy­mów, we­dług cał­kiem po­pu­lar­ne­go ste­reo­ty­pu jaki na­rzu­ci­ła An­to­na Ego.

Wasze po­my­sły są ow­szem fajne, ale mi­ja­ją się z pod­sta­wo­wym celem tego kon­kur­su.

 

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

W wiel­kim skró­cie - na wa­len­tyn­ki po­każ­cie An­to­nie Ego swo­je­go ol­brzy­ma!

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

brajt... I see what you did there ;)

Nie­zły in­glisz.

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

It sims dat tis kom­pe­ti­szion, after ol, has onli tu dża­dżes.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

a do jur­ków każdy może się za­ła­pać? czy musi to być ktoś z loży/ktoś kom­pe­tent­ny/ktoś z piór­kiem/ol­brzym ;) ?

Do­łą­czam się do py­ta­nia.

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Każdy :) Trze­ba się tylko zgło­sić. Tak, jak na­pi­sa­łam "kto pierw­szy - ten lep­szy".

Brajt, Ty dżen­tel­me­nie... ;)

to ja się zgła­szam, skoro takie są kry­te­ria :)

No dobra, ja się na to porwę :D

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

UWAGA, UWAGA!

Ogła­szam wszem i wobec, że udało się skom­ple­to­wać jury [w ko­men­ta­rzu, bo - nie­ste­ty- już nie mogę wpro­wa­dzić zmian w po­ście]. W tym za­cnym gro­nie zna­leź­li się:

 

An­to­na Ego - sa­mo­zwań­cza prze­wod­ni­czą­ca, czyli ja ;)

brajt

fanta

Star­ga­te­Fan

 

Tym samym za­my­kam nabór do jury.  Jed­no­cze­śnie go­rą­co za­pra­szam do wzię­cia udzia­łu w kon­kur­sie :)

dzię­ku­ję pięk­nie :)

Mo­że­cie mi po­wie­dzieć, w jaki spo­sób bę­dzie­my się kon­tak­to­wać i roz­są­dzać?

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Po­zwo­lę sobie [może ciut bez­czel­nie] za­cy­to­wać ku­dła­cza, gdy or­ga­ni­zo­wał kon­kurs ZE­MSTA 2012:

"Każdy wy­mie­nił­by hie­rar­chicz­nie trzy, jego zda­niem, naj­lep­sze opo­wia­da­nia, a prze­wod­ni­czą­cy (Ja :D) sfor­mu­ło­wał­by ogól­ną kla­sy­fi­ka­cję. W przy­pad­ku kilku opo­wia­dań na jedno miej­sce, jury na­ra­dzi się i wspól­ny­mi si­ła­mi po­ukła­da je od naj­lep­sze­go."


Wy­da­je mi się to roz­sąd­nym roz­wią­za­niem. Jed­na­ko­woż, gdyby któ­ryś z za­cnych człon­ków za­cne­go jury miał inny po­mysł, je­stem otwar­ta na pro­po­zy­cje :)

Jacyś pierw­si, zde­kla­ro­wa­ni uczest­ni­cy?...

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

A nie da się tra­dy­cyj­nie? Czyli spo­ty­ka­my się, ba­wi­my się do rana, od­sy­pia­my, znowu się ba­wi­my, a potem nad­cho­dzi de­adli­ne i rzu­ca­my kost­ką. ;)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Ja się piszę :) To u kogo?

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Wiesz, brajt, myślę, że to cał­kiem zgrab­na pa­ra­fra­za: "(...) jury na­ra­dzi się i wspól­ny­mi si­ła­mi po­ukła­da je od naj­lep­sze­go."  ;)

Wkle­ił­bym fotkę tych bu­te­lek, które cze­ka­ją u mnie na otwar­cie, ale to by było prze­kup­stwo. :P

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

brajt, może te bu­tel­ki zo­staw­my jako na­gro­dy :P, bo nie wia­do­mo, czy ja­kieś książ­ki uda się wy­sę­pić :P

jeśli nikt nic nie na­pi­sze, wtedy się za nie za­bie­rze­my :)

tak czy owak po­mysł "tra­dy­cyj­nych obrad" jest do za­ak­cep­to­wa­nia ;)

Co trze­ba zro­bić, żeby kon­kurs zo­stał pod­pię­ty?

Temat bę­dzie pod­pię­ty w po­nie­dzia­łek, jak dj wróci do pracy, nic się nie martw. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Ok, dzię­ki :)

Ja się wstęp­nie de­kla­ru­ję na uczest­ni­ka. Dawno nic tu nie wrzu­ca­łem, a mimo nad­cho­dzą­cej sesji coś trze­ba robić ;) Zo­ba­czy­my jak wyj­dzie cza­so­wo, ale myślę, że wrzu­cę ;) Jakiś limit zna­ków, albo ich ilość mi­ni­mal­na?

Nie ma żad­nych li­mi­tów zna­ków :)

brawa dla pierw­sze­go śmiał­ka! :)

Mam coś wy­ko­pa­ne­go z wła­sne­go ar­chi­wum, ale nikt jesz­cze nic nie wrzu­cił, to i głu­pio tak być pierw­szym (nie od dziś wia­do­mo, że ostat­ni będą pierw­szy­mi...). :) Na­gro­dą niech bę­dzie ol­brzy­mia sa­tys­fak­cja! :)

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

koik, wrzu­caj! może to zmo­bi­li­zu­je nie­zmo­bi­li­zo­wa­nych i ośmie­li nie­śmia­łych. przy wy­bo­rze naj­lep­sze­go opo­wia­da­nia nie bę­dzie­my kie­ro­wać się kry­te­rium "kto ostat­ni ten lep­szy" :)

No to siup... za parę edy­tor­skich chwil bę­dzie...

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Prze­czy­ta­łam :) Po­zwo­lisz, że na razie po­wstrzy­mam się od ko­men­ta­rzy [żeby było więk­sze na­pię­cie :P ]

Po­zwo­lę :) Mo­zesz oczy­wi­ście na­pi­sać, że (póki co) pro­wa­dzę... :D

Da­waj­cie tych swo­ich gi­gan­tów! Opki przez wiel­kie: "O"! :)

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Wiel­kie Zero? No może nie­ko­niecz­nie. ;)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Przez 0 to nie­ko­niecz­nie, ale dajmy się też za­sko­czyć! :)

An­to­na, na­nio­słem (ko­rzy­sta­jąc z ostat­nich szans na edy­cję) parę po­pra­wek, to przed za­bie­ra­niem się do sę­dzio­wa­nia kuk­nij raz jesz­cze na Finna. :)

A jeśli się nikt wię­cej nie zgło­si, to nie kli­kaj. :)

Od­dziw­ni­łem nie­któ­re zda­nia... :)

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Nie martw się, i tak prze­czy­tam wszyst­ko jesz­cze raz po upły­wie ter­mi­nu :)

Sę­dzio­wa­nie to czer­stwy ka­wa­łek chle­ba...

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Ekhm... Prze­pra­szam, być może przy­nu­dzam, ale na­praw­dę by­ła­bym wdzięcz­na za pod­pię­cie :)

A po co?

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

be­ry­lu, brajt nas za­pew­niał, że po­de­pnie­cie :D

Prze­pra­szam, bę­dzie pod­pię­ty we wto­rek, bo jed­nej rze­czy nie prze­wi­dzia­łem. ;)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Tzn tego, że sobie za­po­mnę mu o tym przy­po­mnieć, choć to aku­rat było do prze­wi­dze­nia. ;)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Ja chyba na­pi­szę do dj, i może Ty też to zrób, bę­dzie więk­szy na­cisk, żeby od­piął kilka zbęd­nych rze­czy... A te­ma­ty tech­nicz­ne re­dak­cyj­ne (piór­ka i takie tam) da się sca­lić w jeden. Przy czym po­przez "sca­lić" ro­zu­miem za­pi­sać je od nowa w jed­nym wątku.
Ko­niec spamu.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Te­ma­ty tech­nicz­nie re­dak­cyj­ne... zresz­tą masz link, więc pew­nie wi­dzia­łeś. ;) O tym że pod­pię­tych te­ma­tów jest sta­now­czo za dużo djowi wspo­mi­na­łem, ale wspo­mnę jesz­cze raz.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Link?
Cóż, cho­dzi mi o to, że tu i teraz to jest bar­dzo nie­funk­cjo­nal­ne. Wiszą dwa KB, po­zdro­wie­nia świą­tecz­ne i takie tam - i nikt się tym nie zaj­mu­je.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Link na forum Loży, w za­kład­ce Opo­wia­da­nia dział ostat­ni.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

chyba po­de­pnę

"Przy­cho­dzę tu od lat, ob­ser­wo­wać cud gwiazd­ki nad ko­lej­nym opo­wia­da­niem. W tym roku przy­pro­wa­dzi­łam dzie­ci.” – Gość Po­nie­dział­ków, 07.10.2066

Dzię­ku­ję za pod­pię­cie! :)

Bę­dzie jakaś na­gro­da? (nie czy­ta­łem po­wyż­szych 77 ko­men­ta­rzy, więc nie wiem, czy kwe­stia zo­sta­ła po­ru­szo­na)

ra­czej tylko sa­tys­fak­cja. chyba że uda mi się się w naj­bliż­szym cza­sie wejść w po­sia­da­nie nad­mia­ru go­tów­ki. wtedy, jako ju­ror-wo­lon­ta­riusz mogę kupić zwy­cięz­cy książ­kę :D

Na­gro­da bę­dzie dość nie­ty­po­wa, za to dla wszyst­kich uczest­ni­ków. Szcze­gó­ły wkrót­ce. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

oo, świet­nie :)

Chyba po­ga­dam z ma­la­khem, może wy­grze­bie z 2 książ­ki :) Ale za­su­ge­ro­wa­no mi cie­ka­we coś...

"Przy­cho­dzę tu od lat, ob­ser­wo­wać cud gwiazd­ki nad ko­lej­nym opo­wia­da­niem. W tym roku przy­pro­wa­dzi­łam dzie­ci.” – Gość Po­nie­dział­ków, 07.10.2066

Temat może i ory­gi­nal­ny, ale na­iw­ny - ist­nie­nia ol­brzy­ma nie da­ło­by się wy­ja­śnić,n ani uza­sad­nić w żaden spo­sób. Jako po­dob­ny do czło­wie­ka, byłby ssa­kiem, więc miał­by np. kło­po­ty z prze­wod­nic­twem bodź­ców ner­wo­wych. 

Słusz­na uwaga. Szko­da, że Tol­kien ani Van Hamme o tym nie wie­dzie­li. :(

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Twój ar­gu­ment nie­zwy­kle łatwo zbić: po­wiedz mi, do ja­kiej gro­ma­dy na­le­żą sło­nie afry­kań­skie? Do ssa­ków. Jak są duże? Około 4 m wy­so­ko­ści i 7 m dłu­go­ści. Do ja­kiej gro­ma­dy na­le­żą płe­twa­le błę­kit­ne? Do ssa­ków. Jak są duże? Około 30 m dłu­go­ści ;)

To tak gwoli ści­sło­ści, bo tak na­praw­dę dys­ku­sja na ten temat nie ma sensu. Ol­brzym to po­stać mi­tycz­na. Nie da się uza­sad­nić i wy­ja­śnić jego ist­nie­nia. Tak samo nie da się w żaden spo­sób wy­ja­śnić, ani uza­sad­nić ist­nie­nia zie­ją­cych ogniem smo­ków. To też są po­sta­cie mi­tycz­ne. Jest cały tabun ta­kich po­sta­ci. Nie trze­ba na­uko­wo wy­ja­śniać i uza­sad­niać ich ist­nie­nia, by o nich pisać. Tak więc "na­iw­ny", to był Twój ko­men­tarz ;)

Oj, dałaś się pod­pu­ścić. W walce trol­le vs ol­brzy­my 1:0. ;)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Ech! Stra­ci­łam czuj­ność... To strasz­ne, sta­rze­ję się...

Ar­gu­ment ze smo­czym ogniem nie­naj­lep­szy, jest kilka na­uko­wych teo­rii na ten me­cha­nizm ;)

I parę nie­nau­ko­wych też! ;)

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Kalep, serio? Są na­uko­we teo­rie? A mo­żesz mi tak w przy­bli­że­niu opi­sać któ­rąś lub cho­ciaż podac źró­dło do tej wie­dzy, bo mnie to za­in­try­go­wa­ło :)

Są, sam czy­ta­łem, choć nie pa­mię­tam gdzie. Chyba w Fan­ta­sty­ce albo SFFiH.

No i tutaj oczy­wi­ście: http://www.fantastyka.pl/7,1624.html

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Dobra, wy­co­fu­ję ar­gu­ment ze smo­kiem.

Hm, hm, hm. Fa­scy­nu­ją­cy ar­ty­kuł. Czło­wiek uczy się całe życie. Dzię­ki :)

Jaki fa­aaj­ny­yy! :D Trzy­mam Cię za słowo ;)

nie­ty­po­wy kon­kurs, ale bar­dzo mi się po­do­ba a czy przed­sta­wi­cie­le "ol­brzy­mów" mogą mieć włas­by świat w któ­rym jed­nak wy­stę­pu­ja wróż­ki (ol­brzy­nie) itp? będą one zmie­nia­ły wiel­kość ol­brzy­mów, ale tylko tym­cza­so­wo? czy takie opo­wia­da­nie jest już prze­kre­ślo­ne?

W sumie... By­le­by przez więk­szość czasu ol­brzym był jed­nak tym ol­brzy­mem, a nie, np.: ol­brzym marzy o tym, żeby być czło­wie­kiem, wróż­ka speł­nia ży­cze­nie i przez całe opo­wia­da­nie "ol­brzym", de facto, nie jest ol­brzy­mem.

Nie­źle za­krę­co­ne :)

An­to­na Ego - jak my się bę­dzie­my kon­tak­to­wać? Ma­ilo­wo?

Strasz­nie wszyst­kich prze­pra­szam za za­mie­sza­nie.

wi­do­mo­ra­98na­pi­sa­ła/a:

"a czy przed­sta­wi­cie­le "ol­brzy­mów" mogą mieć włas­by świat w któ­rym jed­nak wy­stę­pu­ja wróż­ki (ol­brzy­nie) itp? będą one zmie­nia­ły wiel­kość ol­brzy­mów, ale tylko tym­cza­so­wo?"


Od­pi­sa­łam tro­chę bez za­sta­no­wie­nia, ale prze­my­śla­łam spra­wę i wy­co­fu­ję się z pierw­szej od­po­wie­dzi, po­nie­waż tro­chę gry­zie się ona z za­sa­dą trze­cią kon­kursu.

Ol­brzym to ol­brzym - żadne zmia­ny roz­mia­ru - tym­cza­so­we lub nie, nie­ste­ty, nie wcho­dzą w ra­chu­bę.

Jesz­cze raz prze­pra­szam za za­mie­sza­nie.

fanta, jesz­cze się zga­da­my, co? Na wstę­pie, ma­ilo­wo może być :)

Aaa, ok. Widzę Twój mail w pro­fi­lu. Wyślę Ci swój :)

czyli musi byc ol­brzym przez całą swoję przy­go­dę bądź spo­koj­ne życie ;) ALE won­tek wró­żek i elfów może się po­ja­wić by­le­by nie zaj­mo­wał więk­szo­ści opo­wia­da­nia?

Po­zwo­lę sobie za­cy­to­wać za­sa­dy:

1. Głów­nym bo­ha­te­rem [lub jed­nym z głów­nych] ma być DOBRY OL­BRZYM/OL­BRZYM­KA [nie mniej jak sześć me­trów wzro­stu i nie wię­cej jak dwa­na­ście].

2. Ol­brzym ma być człe­ko­kształt­ny [dwoje oczu, ludz­ki kolor skóry, po pięć pal­ców na każ­dej z koń­czyn i takie tam].

3. Ol­brzym ma być przed­sta­wi­cie­lem rasy ol­brzy­mów. Wszel­kim zmie­nia­ją­cym wiel­kość cza­ro­dzie­jom, bó­stwom, ofia­rom wy­pad­ków z elik­si­ra­mi, za­klę­cia­mi, pro­mie­nia­mi la­se­ra itd. - pięk­nie dzię­ku­je­my za współ­pra­cę.



Resz­ta za­le­ży od Wa­szej wy­obraź­ni.

:)

Won­tek?

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Won­tek to jest taki mały won. W do­my­śle - won z wróż­ka­mi. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Won­tek :) Ładne imię dla bo­ha­te­ra ja­kie­goś opka :)

@An­to­na Ego Zatem ja też przy­ślę Ci mój wer­dykt w ter­mi­nie koń­co­wym na mail'a :)

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Coś mało tych kon­kur­so­wych opo­wia­dań! Jak na razie tylko dwa!

"Cza­sem przy­pa­da nam rola go­łę­bi, a cza­sem po­mni­ków." Hans Ch. An­der­sen ****************************************** 22.04.2016 r. zo­sta­łam bab­cią i je­stem nią już na pełen etat.

To do­brze; będę w pierw­szej trój­ce! ;)

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Za­wy­zy­łas po­ziom "la­lecz­ką" to teraz masz ;)

Nie prze­sa­dzaj Mar­ci­nie, chwy­taj za pióro i walcz jak męż­czy­zna!

"Cza­sem przy­pa­da nam rola go­łę­bi, a cza­sem po­mni­ków." Hans Ch. An­der­sen ****************************************** 22.04.2016 r. zo­sta­łam bab­cią i je­stem nią już na pełen etat.

Bemik za­cze­kaj, zgu­bi­łaś  re­ka­wicz­kę;)

Nie, nie, nie zgu­bi­łam. Ja ją pod­nio­słam i ci­snę­łam Tobie w twarz:) 

"Cza­sem przy­pa­da nam rola go­łę­bi, a cza­sem po­mni­ków." Hans Ch. An­der­sen ****************************************** 22.04.2016 r. zo­sta­łam bab­cią i je­stem nią już na pełen etat.

Do­brze Bemik.

Ko­deks wiedź­miń­ski za­bra­nia mi pod­no­sic miecz na ko­bie­ty, ale o pió­rze nic nie wspo­mi­na...

Po­dej­mu­ję wy­zwa­nie!

Cze­kam więc, Waść, jako i An­to­na czeka.  Ale miej ba­cze­nie, że ter­min wkrót­ce, więc nie mi­tręż czasu po próż­ni­cy! Ha!

"Cza­sem przy­pa­da nam rola go­łę­bi, a cza­sem po­mni­ków." Hans Ch. An­der­sen ****************************************** 22.04.2016 r. zo­sta­łam bab­cią i je­stem nią już na pełen etat.

A ja mam do­pie­ro po­ło­wę opo­wia­da­nia. :(

Chcia­łem od­cze­kać, aż mi przej­dzie po Gra­fo­ma­nii.

W dzień świę­te­go Wa­len­te­go( co to pa­tro­nem jest epi­lep­ty­ków i wszel­kiej maści w głowę stuk­nię­tych, a dzia­twa za wiel­ką wodą za pa­tro­na umi­zgów i amo­rów go ob­ra­ła) okaże się Wac­pa­ni(nno) czym czas ów zmi­trę­żył...ale pod uwagę bio­rac, iż wy­zwa­nie z tak uro­czych uste­czek padło, wo­lał­bym po sto­kroc by mnie do su­fi­tu ko­nop­ną liną pod­wie­szo­no i żywym ogniem pa­lo­no, niźli miał­bym skre­wic i ter­mi­nów nie do­trzy­mac...

Wać­pa­ni, wać­pa­ni. A Wać­pan zło­to­usty je­steś, jeno wy­obraź­nię roz­pa­lasz, bo widok ciała mę­skie­go pod su­fi­tem dyn­da­ją­ce­go i żywym ogniem pa­lo­ne­go to ku­szą­ce wi­dze­nie. Zważ, Acan, że po­wab­ne ustecz­ka ząbki ostre skry­wać mogą, a te uką­sić mogą i krwie upu­ścić, jako wam­pir, czy wam­pi­rzy­ca jaka!

Dobra, za­pul­ta­łam się tro­chę w tej sta­ro­pol­szyź­nie.

Unfall - nie pękaj, też dasz radę. 

Nie mo­że­my spra­wić za­wo­du An­to­nie, wszak ona dama, a tej zwodu czy­nić nie wy­pa­da! 

"Cza­sem przy­pa­da nam rola go­łę­bi, a cza­sem po­mni­ków." Hans Ch. An­der­sen ****************************************** 22.04.2016 r. zo­sta­łam bab­cią i je­stem nią już na pełen etat.

To ja cho­ciaż, że cał­kiem nowa to coś do­rzu­cę. Jesz­cze tylko ze trzy razy prze­czy­tam, coby błędy wy­ła­pać i ewen­tu­al­ne zmia­ny wpro­wa­dzić :) W naj­gor­szym razie zo­sta­nę z bło­tem zmie­sza­na za nie­umie­jęt­ność pi­sa­nia i będę pra­co­wać nad warsz­ta­tem... (mi­strzo­stwo pi­sa­nia czar­nych sce­na­riu­szy)

Do­rzu­caj śmia­ło. Bar­dzo lubię no­wo­ści. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Po­zwo­lę sobie jesz­cze na za­da­nie py­ta­nia.
Czy ol­brzym (taki zwy­kły człe­ko­kształt­ny z rasy ol­brzy­mów) może mi­ni­mal­nie się zmie­nić? Wiem, ze po­dob­ne py­ta­nie już padło, ale z tego co zro­zu­mia­łam, to wy­wnio­sko­wa­łam, że ol­brzym nie może stać się na przy­kład czło­wie­kiem, nawet na jakiś czas, a mi by cho­dzi­ło o nie­wiel­ką zmia­nę na za­sa­dzie:
ol­brzym żyje sobie w kra­inie wró­żek, w któ­rych pa­nu­je spe­cy­ficz­na magia i spra­wia ona, że każdy kto miesz­ka dłu­żej w wio­sce w ja­kimś stop­niu do wró­żek się upo­dab­nia (zdo­by­wa jakąś tam umie­jęt­nośc, którą wróż­ki mają)?

Od­po­wiem za sie­bie. Zmie­niać mo­żesz do­wo­li, ale jak choć­by na­bio­rę po­dej­rzeń, że tę zmia­nę sto­su­jesz po to, aby oszu­kać za­sa­dy, to bę­dzie źle. Bo cho­dzi o za­do­wo­le­nie An­to­ny, nie o udo­wod­nie­nie, że się po­tra­fi zro­bić Ol­brzy­ma, który wcale nie jest Ol­brzy­mem. Ma być Ol­brzy­mem sam z sie­bie i basta.

Kra­ina wró­żek mi się po­do­ba, bar­dzo lubię bajki.

 

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Mor­duj­cie mnie i bij­cie, jak będę za­sa­dy pró­bo­wa­ła oszu­kać. Broń Boże przed taką pro­fa­na­cją (bo tego ina­czej na­zwać się nie da). Ol­brzym to ol­brzym i basta. Cho­ciaż­by to, że nie po­tra­fię sobie wy­obra­zić ol­brzy­ma ze skrzy­deł­ka­mi wró­żek nie po­zwa­la mi cze­goś ta­kie­go na­pi­sać :)

A wróż­ki ow­szem, będą, ale nie takie kla­sycz­ne na za­sa­dzie "skrzy­deł­ka i różdż­ka to jest moja wróż­ka" tylko takie trosz­kę zmie­nio­ne. Ale niech to póki co zo­sta­nie ta­jem­ni­cą.

Mor­do­wa­nie i bicie da się za­ła­twić. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

No to mor­do­wa­nie i bicie zo­staw­my na kiedy in­dziej, jak już zła­mię ja­kieś za­sa­dy kon­kur­so­we :)

Nadal są tylko 2 opki, nie mylę się?...

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Aha. Ale jesz­cze kilka dni zo­sta­ło. Mar­cin, żeby miał nie­do­jeść i nie­do­spać zdąży na czas. OBIE­CAŁ!

"Cza­sem przy­pa­da nam rola go­łę­bi, a cza­sem po­mni­ków." Hans Ch. An­der­sen ****************************************** 22.04.2016 r. zo­sta­łam bab­cią i je­stem nią już na pełen etat.

Ze wzglę­du na małą ilość zgło­szeń, chciał­bym zre­zy­gno­wać z człon­ko­stwa w jury i pod­nieść ilość kon­kur­so­wych opek swoim skrom­nym wkła­dem. Bo na razie fak­tycz­nie wię­cej ju­ro­rów niż opo­wia­dań. 

An­to­na, zgo­dzisz się?

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Zgo­dzę się, jeśli taka Twa wola. Zro­bię nawet wię­cej: prze­su­nę ter­min kon­kur­su, bo też mar­twi mnie mała ilość chęt­nych.

UWAGA! UWAGA!

OGŁA­SZAM WSZEM I WOBEC, ŻE TER­MIN KON­KUR­SU ZO­STAŁ PRZE­SU­NIĘ­TY DO 1. MARCA 2013.


Jeśli do tego czasu nie uzbie­ra się przy­zwo­ita ilość opo­wia­dań, kon­kurs zo­sta­nie od­wo­ła­ny, bo nie widzą sensu w prze­cią­ga­niu tego w nie­skoń­czo­ność.

Po­zdra­wiam

:)

Tzn wiesz, naj­wię­cej opo­wia­dań i tak po­ja­wi się tuż przed koń­cem ter­mi­nu. Jak prze­dłu­żysz ter­min, to lu­dzie po pro­stu odło­żą pi­sa­nie na za dwa ty­go­dnie. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Tro­chę szko­da tych, co na­pi­sa­li na kon­kurs, żeby re­zy­gno­wać. Cóż za brak od­po­wie­dzial­no­ści : )

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Oj, prze­cież nikt z kon­kur­su nie re­zy­gnu­je. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Bar­dzo dobry po­mysł z tym prze­su­nię­ciem ter­mi­nu ;) Może uda mi się tro­chę do­pra­co­wać jesz­cze tekst.

O, to może ja też sko­rzy­stam z dłuż­sze­go ter­mi­nu. Mia­łam już nic nie zmie­niać, ale skoro jest jesz­cze tro­chę czasu to po­waż­nie się nad tym za­sta­no­wię :)

Ja się cie­szę z prze­su­nię­cia, bo może coś na kon­kurs dzię­ki temu na­pi­szę. Opo­wia­dan­ka jesz­cze się na­mno­żą, może brajt nie bę­dzie mu­siał od­cho­dzić jury.

:-) A o gi­gan­cie mogę na­pi­sać po­kon­kur­so­wo w razie po­my­słu. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Gi­gant syty i owca cała. ;)

No to cze­ka­my na ko­lej­ne tek­sty. Na razie rze­czy­wi­ście cien­ko z ilo­ścią :(

A prze­cież mają być na­gro­dy! I to po­dob­no dla wszyst­kich! (aż, kurde, ża­łu­ję, że je­stem ju­ro­rem :P)

Mają być na­gro­dy dla wszyst­kich?... To dla­te­go pie­nią­dze z każ­dym dniem top­nie­ją na moim kon­cie ban­ko­wym... Który to? Przy­znać się! ;)

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Ale to taka nie­ma­te­rial­na na­gro­da!

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

brajt, cicho, bo nie będą pisać ;) na­gro­da to na­gro­da, nie­waż­nie - ma­te­rial­na czy nie :)

Dzię­ki!

Brawo, cze­ka­my na ko­lej­ne tek­sty! :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Za­bie­ram się za czy­ta­nie :)

Tak gwoli ści­sło­ści: ter­min jest do 1 marca 2013 (czyli do jutra) do go­dzi­ny 23:59:59?

Nie wiem, co miała na myśli An­to­na pi­sząc 1 marca, ale za­ry­zy­ku­ję od­po­wiedź, że TAK. Tek­sty nadal nie wy­pa­da­ją z por­ta­lu z po­wo­du ich nad­mia­ru, zatem nie widzę po­wo­du, by trze­ba było ko­niecz­nie za­my­kać kon­kurs dzi­siaj.

An­to­na, co Ty na to?

Żeby nie mącić już i nie kon­tem­plo­wać nad pier­do­ła­mi, po­wiem w imie­niu żyri, że tak --- 1 marca o 23:59:59 kon­kurs zo­sta­je za­mknię­ty.

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Męska de­cy­zja :)

Otóż to.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Przy­kle­pa­ne :)

W sumie brajt pro­sił o prze­su­nię­cie ter­mi­nu kon­kur­su Pro­kris, a za­po­mniał, że wasz kon­kurs zbiegł się ter­mi­na­mi z Wojną Płci. Tak na mar­gi­ne­sie : )

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Chyba nie na­rze­ka­cie, be­ry­lu, na licz­bę tek­stów na Wojnę Płci? ;)

Nie ; ) Ale na Gi­gan­ta też mogło wię­cej tek­stów wpły­nąć i ogól­nie koń­cze­nie dwóch kon­kur­sów w tym samym cza­sie to nie­zbyt dobry po­mysł.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Dwa kon­kur­sy - tylko dla naj­tward­szych psy­chik i sta­ló­wek.

Dla au­to­rów z ja­ja­mi :)

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Ja nie zdąże nie­ste­ty do pół­no­cy...Ale teks i tak wrzu­ce nie­ba­wem - cią­gle czuję na twa­rzy ude­rze­nie rę­ka­wi­ca przez Bemik ;) 

Mar­ci­nie, no jak to - nie zdą­żysz? Zbierz się w sobie i ZDĄŻ :D

Wie­rzy­my w Cie­bie :)

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Za­da­nie jest kar­ko­łom­ne. Pies mi zjadł laptopa...nie mam po­ło­wy kla­wi­szy :) ope­ru­ję mysz­ką - ko­piu­jąc po­szcze­gól­ne li­ter­ki i znaki in­ter­punk­cyj­ne. Je­stem już w 1/3 tek­stu.

Do­brze ze sie wi­sa­łaś - po­trze­bo­wa­łem "f"  ;)

To nie trze­ba ko­pio­wać, tylko ko­rzy­stać z kla­wia­tu­ry ekra­no­wej :D

Ja już bym wolał ko­pio­wać... ;)

Mel­du­ję, iż po­zwo­li­łem sobie po­więk­szyć grono uczest­ni­ków o swoją osobę.

Moje też już jest :)

Al­le­lu­ja! A teraz do lek­tu­ry... :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Mar­ci­nie, jest Ci wy­ba­czo­ne, rze­czy­wi­scie kanał z tym kom­pu­te­rem.

Ale muszę przy­znać, że Twoje tłu­ma­cze­nie przy­po­mi­na mi wy­po­wie­dzi pew­ne­go mo­je­go przy­ja­cie­la ;). Ko­cha­na dusza, ale strasz­na gapa. Gdy nie zja­wiał się w umó­wio­nym cza­sie, za­wsze potem mówił "prze­pra­szam was, ale wie­cie, pies zjadł mi te­le­fon, więc nie mo­głem za­dzwo­nić, a potem jesz­cze na­pa­dło mnie stado dzi­kich tram­wa­jów...". Wśród moich zna­jo­mych mamy teraz takie po­wie­dze­nie, gdy ktoś zwy­czaj­nie na­wa­li i nie ma nic na swoje uspra­wie­dli­wie­nie: "wy­bacz, ale pies zjadł mi te­le­fon" i tu na­stę­pu­je zna­czą­ce mru­gnię­cie :D

Wrzuć opo­wia­da­nie tak czy owak. Nie weź­mie­my go pod uwagę, ale z pew­no­ścią bę­dzie­my się do­brze bawić przy czy­ta­niu :)

Jeśli do­brze liczę, do kon­kur­su zgło­szo­nych zo­sta­ło pięć tek­stów po­ni­żej. Kogoś po­mi­ną­łem? 

ko­ik80 - "Ko­ły­ska" - http://www.fantastyka.pl/4,8656.html 

bemik - "La­lecz­ka" - http://www.fantastyka.pl/4,8702.html

jeroh - "Ma­gicz­ne Ogro­dy" - http://www.fantastyka.pl/4,9006.html 

Yoss - "Ga­ne­śa Drag Racer" - http://www.fantastyka.pl/4,9029.html 

Ka­el­Go­rann - "Je­de­na­sta Praca Niedź­wie­dzia McKaya" - http://www.fantastyka.pl/4,9030.html  

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Prze­pra­szam, sześć. 

Aisi - "Guar i Mały Lud" - http://www.fantastyka.pl/4,8902.html 

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Wła­śnie :-)

Total re­co­gni­tion is cliché; total sur­pri­se is alie­na­ting.

Wer­dykt prze­sła­ny :)

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Ja po­trze­bu­ję jesz­cze chwi­li. Prze­ślę jutro lub po­ju­trze, naj­póź­niej.

No i wy­sła­łam!

Ja je­stem w trak­cie, do­brze mi idzie. ;)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Fanta - gdzie to opo­wia­da­nie? Bar­dzo chciał­bym prze­czy­tać, a nie mogę zna­leźć :(

Swój wer­dykt wy­sła­ła, Mar­ci­nie. :P

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

heh :) zgu­bi­ło mnie moje fan­to-uwiel­bie­nie do do­brze na­pi­sa­nych tek­stów:) Je­stem Fan­ty-fa­nem i w za­sle­pie­niu nie ogar­na­łem kon­tek­stu.

Bied­ny Mar­cin! Nie martw się, coś tam za­czę­łam skro­bać... ;) Cho­ciaż pew­nie tro­chę to jesz­cze po­trwa...

Stwier­dzam, że do­brze mieć cho­ciaż jed­ne­go fana (i to ja­kie­go!). Gdy kie­dyś, za ja­kieś sto lat, wydam książ­kę i nikt jej (rzecz jasna) nie kupi, wyślę Ci, Mar­ci­nie, wszyst­kie eg­zem­pla­rze. Oczy­wi­ście z au­to­gra­fem, a nawet od­ci­skiem stopy! ;)

:) Za­bez­pie­czysz w ten spo­sób byt mojej ro­dzi­ny - którą może za sto lat będe miał :) dzię­ku­ję :)

a apro­pos "gi­gan­ta"- fajny cytat wczo­raj wy­czy­ta­łem (do­ty­czył zło­te­go me­da­lu Sto­cha i jego re­la­cji z Ma­ły­szem) - "Do­ra­stać w cie­niu gi­gan­ta i nie skar­leć - wiel­ka sztu­ka" ;)

Ha! Wer­dykt wy­sła­ny. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Mar­ci­nie, nie­zły cytat :)

Brajt, świet­nie. Zatem lada chwi­la po­ja­wią się wy­ni­ki!

Nie taka znowu lada ;) Wy­ni­ki będą jutro po go­dzi­nie 18. Wy­sła­łam Wam, Ju­ro­rom, maila pod­su­mo­wu­ją­ce­go i by­ła­bym wdzięcz­na za od­po­wiedź :) Stąd też to opóź­nie­nie.

An­to­na, bio­rąc pod uwagę czas ocze­ki­wa­nia na wy­ni­ki... hm.. nie­któ­rych wcze­śniej­szych kon­kur­sów ;) na fan­ta­sty­ce, ja po­wie­dzia­ła­bym, że "jutro po 18tej", to jed­nak LADA CHWI­LA.

UWAGA, UWAGA!

Panie i Pa­no­wie, wer­ble pro­szę. Nad­szedł czas ogło­sze­nia wy­ni­ków na­sze­go gi­gan­tycz­ne­go kon­kur­su :) Łatwo nie było. Żadne opo­wia­da­nie nie zdo­by­ło miaż­dżą­cej prze­wa­gi w licz­bie gło­sów (tj. trzech gło­sów :) ) W związ­ku z po­wyż­szym, po­słu­ży­li­śmy się starą dobrą punk­ta­cją zgod­ną z ty­pa­mi każ­de­go z za­cnych ju­ro­rów wedle na­stę­pu­ją­cej za­sa­dy:

Za pierw­sze miej­sce - 3 punk­ty.

Za dru­gie miej­sce - 2 punk­ty.

Za trze­cie miej­sce - 1 punkt.

 

Dla po­rząd­ku przed­sta­wię typy po­szcze­gól­nych ju­ro­rów:

 

Star­ga­te­Fan:
1. jeroh - "Ma­gicz­ne Ogro­dy"
2. bemik - "La­lecz­ka"
3. Ka­el­Go­rann - "Je­de­na­sta Praca Niedź­wie­dzia McKaya"

Fanta:
1. Ka­el­Go­rann - "Je­de­na­sta Praca Niedź­wie­dzia McKaya"
2. bemik - "La­lecz­ka"
3. jeroh - "Ma­gicz­ne Ogro­dy"

 

Brajt:
1. jeroh - "Ma­gicz­ne Ogro­dy"
2. Ka­el­Go­rann - "Je­de­na­sta Praca Niedź­wie­dzia McKaya"

3. Aisi - "Guar i Mały Lud"

No i ja:
1. Ka­el­Go­rann - "Je­de­na­sta Praca Niedź­wie­dzia McKaya"
2. bemik - "La­lecz­ka"
3. jeroh - "Ma­gicz­ne Ogro­dy"

 

Ozna­cza to, ni mniej, ni wię­cej:


Pierw­sze miej­sce:

Ka­el­Go­rann - "Je­de­na­sta Praca Niedź­wie­dzia McKaya" - 9 punk­tów.


Dru­gie miej­sce:
jeroh - "Ma­gicz­ne Ogro­dy" - 8 punk­tów.

Trze­cie miej­sce:
bemik - "La­lecz­ka" - 6 punk­tów.


GRA­TU­LU­JĘ!


P.S. Uprzej­mie upra­sza się ju­ro­rów o krót­kie sko­men­to­wa­nie zwy­cię­skich opo­wia­dań w tym wątku :)

Jauć. Prze­pra­szam. Nie wiem, czemu mi zro­bi­ło takie od­stę­py mię­dzy po­szcze­gól­ny­mi miej­sca­mi. Nie było to za­mie­rzo­ne.

Do­brzy by było co nieco na­pi­sać o opo­wia­da­niach, praw­da? :)

Ka­el­Go­rann - "Je­de­na­sta Praca Niedź­wie­dzia McKaya"

Czy­ta­jąc to opo­wia­da­nie, wpa­dłam w stan ago­nal­ny, a potem umar­łam ze śmie­chu. Lek­kie, przy­jem­ne, za­baw­ne (mało po­wie­dzia­ne). Ję­zy­ko­wo - bar­dzo do­brze. Wy­mo­gi kon­kur­su speł­nio­ne. Pierw­sze miej­sce - nic dodać, nic ująć.

jeroh - "Ma­gicz­ne Ogro­dy"

Bar­dzo roz­bu­do­wa­na, barw­na hi­sto­ria. Świat przed­sta­wio­ny - miód, ma­li­na. I, we­dług mnie, jest to za­rów­no naj­więk­sza za­le­ta, jak i wada tego opo­wia­da­nia. Hi­sto­ria tro­chę zgi­nę­ła w na­tło­ku in­for­ma­cji opi­su­ją­cych uni­wer­sum i za­ist­nia­ło zja­wi­sko zwane "prze­ga­da­niem". Za dużo tego wszyst­kie­go, jak na jedno opo­wia­da­nie. Ma­te­ria­łu star­czy­ło­by na po­wieść. Nie­mniej, po­do­ba­ło mi się. Wy­mo­gi kon­kur­su speł­nio­ne. Ję­zy­ko­wo - bar­dzo do­brze.

bemik - "La­lecz­ka"

Krót­kie, tre­ści­we i na temat. Bawi, stra­szy, zmu­sza do re­flek­sji. Bemik, jak widzę, nie wy­cho­dzisz z formy. Tak trzy­mać. (Cie­szę się, że oszczę­dzi­łaś frę­dzel­ka.) Wy­mo­gi kon­kur­su speł­nio­ne. Ję­zy­ko­wo - bar­dzo do­brze.

Wszyst­kim jesz­cze raz ser­decz­nie gra­tu­lu­ję i dzię­ku­ję, że po­sta­no­wi­li­ście zmar­no­wać tro­chę czasu i wziąć udział w kon­kur­sie :)

A teraz ze­żar­ło mi wszyst­kie od­stę­py... Braj­cie, wzy­wam Cię i razem z Tobą nową stro­nę!

Bar­dzo dzię­ku­ję i oczy­wi­ście gra­tu­lu­ję Ka­el­go­ran­no­wi i Je­ro­ho­wi

"Cza­sem przy­pa­da nam rola go­łę­bi, a cza­sem po­mni­ków." Hans Ch. An­der­sen ****************************************** 22.04.2016 r. zo­sta­łam bab­cią i je­stem nią już na pełen etat.

Je­stem mile za­sko­czo­ny ;) Gra­tu­lu­ję bemik i je­ro­ho­wi.

Ja po­wiem tak. Naj­bar­dziej ze wszyst­kich urzekł mnie po­mysł na ol­brzy­ma za­pre­zen­to­wa­ny w opo­wia­da­niu "Gaur i mały lud". Mamy na­praw­dę do­bre­go ol­brzy­ma, ory­gi­nal­ną i prze­wrot­ną kon­cep­cję, fajny, ba­śnio­wy kli­mat. Nie­ste­ty za­bra­kło spraw­no­ści ję­zy­ko­wej, a tekst sam w sobie jest mocno cha­otycz­ny, dla­te­go wyżej oce­ni­łem dwa inne opo­wia­da­nia.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

A ja po­wiem tak:

1. Je­de­na­sta praca Niedź­wie­dzia McKaya - Ka­el­Go­rann

Naj­lep­szy tekst na­de­sła­ny na kon­kurs. Jest dobry po­mysł,

są dobre ol­brzy­my, do­brze skon­stru­owa­na fa­bu­ła, spraw­na nar­ra­cja,

mnó­stwo frag­men­tów świad­czą­cych o ogrom­nym po­czu­ciu hu­mo­ru Au­to­ra.

Poza tym - wszyst­ko koń­czy się do­brze. Moim zda­niem Ka­el­Go­rann świet­nie

oddał kli­mat, o który cho­dzi­ło ini­cja­tor­ce kon­kur­su.

2. Ma­gicz­ne ogro­dy - jeroh

Tro­chę prze­kom­bi­no­wa­ne. Kwe­stie wy­po­wia­da­ne przez bo­ha­te­rów wy­da­ją mi się nieco nudne. Autor wci­snął w nie zbyt wiele in­for­ma­cji o uni­wer­sum; o czym jak widzę, wspo­mnia­ła już An­to­na. Ale - cie­szę się, że mo­głam za­po­znać się  ze wspa­nia­łą ana­li­zy ludz­kiej na­tu­ry. Świet­ne uza­sad­nie­nie, dla­cze­go na­le­ży uwa­żać nas za zwie­rzę­ta. Pod­pi­su­ję się pod tym obie­ma rę­ka­mi! Autor po­ru­szył kwe­stie, które są we­dług mnie warte uwagi. Dy­le­mat - po­zo­stać neu­tral­nym czy po­ma­gać, ule­gać emo­cjom czy po­zo­stać nie­wzru­szo­nym, lecz przez to obo­jęt­nym. Brawa za por­cję fi­lo­zo­fii. Poza tym nar­ra­cja cał­kiem spraw­na i wcią­ga­ją­ca.

3. La­lecz­ka - bemik

Spraw­nie na­pi­sa­ne opo­wia­dan­ko. Bez prze­ga­da­nia i zbęd­nych

opi­sów. Wła­ści­wie więk­szość opo­wia­da­nia to dia­log matki i có­recz­ki,

a nie mia­łam wra­że­nia, że cze­goś bra­ku­je. Po­mysł też bar­dzo mi

się­po­do­ba. Za­bra­kło mi tylko bar­dziej roz­bu­do­wa­nej fa­bu­ły.

Oczy­wi­ście­nie cho­dzi o to, by każde dobre opo­wia­da­nie mu­sia­ło być

dłu­gie, ale we­dług mnie ten tekst jest nieco zbyt skrom­ny, by przy­znać

mu pierw­sze miej­sce w kon­kur­sie.

Mam poza tym takie za­strze­że­nie - jedna z reguł kon­kur­su mó­wi­ła,

że ol­brzy­my mają być dobre. Co praw­da Be­mi­ko­we bo­ha­ter­ki fi­zycz­nie

nie wy­rzą­dza­ją ni­ko­mu krzyw­dy i spra­wia­ją

wra­że­nie sym­pa­tycz­nych, ale fak­tem jest, że la­lecz­ka staje się ich

więź­niem. Pach­nie mi to za­ka­mu­flo­wa­nym, pa­skud­nym okru­cień­stwem, bo

jest w tym "ol­brzy­mim" dziec­ku coś psy­cho­pa­tycz­ne­go...

Poza tym po­do­ba­ło mi się jesz­cze opo­wia­da­nie koika, któ­re­mu przy­zna­łam w "swoim" ty­po­wa­niu
czwar­te miej­sce.

jest to lekka i dow­cip­na hi­sto­ryj­ka. Do­brze od­da­ny kli­mat ir­landz­ko-szkoc­kiej

le­gen­dy. Po­sta­cie budzą sym­pa­tię. Po­do­ba mi się "do­mo­wy"

na­strój tej opo­wie­ści. Re­zo­lut­na żonka i uro­czy mężuś - duże (nomen

omen) dziec­ko. Do­brze się czy­ta­ło.

Moim zda­niem mi­nu­sem tej opo­wiast­ki jest fakt, że nie zo­sta­ła

wca­ło­ści wy­my­ślo­na przez Au­to­ra, a jest tylko zgrab­ną kopią

czy ra­czej wer­sją ory­gi­nal­nej le­gen­dy. Oczy­wi­ście nie ma w tym

ni­człe­go, ale przez to nie mogę przy­znać plu­sów za

po­mysł.

 

Prze­pra­szam za tak dzi­wacz­ny wy­gląd mo­je­go ko­men­ta­rza, ale cha­rak­te­ry­sty­ki tek­stów ko­pio­wa­łam z maila do An­to­ny... :/

Pró­bo­wa­łam coś z tym zro­bić, wkle­ja­łam do worda itd., a i tak wy­szło jak wy­szło. Nie chcia­łam za długo cze­kać z przed­sta­wie­niem wła­snej opi­nii o tek­stach.

Chcę też wszyst­kim uczest­ni­kom bar­dzo po­dzię­ko­wać za por­cję do­sko­na­łej za­ba­wy!

Po­zdra­wiam!

Dzię­ku­ję za gra­tu­la­cje i sam gra­tu­lu­ję :-) Brawo, Ka­el­Go­rann, niech żyje Bemik!

Total re­co­gni­tion is cliché; total sur­pri­se is alie­na­ting.

Cóż, ja za to naj­bar­dziej skła­niam się ku Ma­gicz­nym Ogro­dom i uwa­żam, że był to tekst naj­do­sko­nal­szy warsz­ta­to­wo, prócz tego hi­sto­ria była in­te­re­su­ją­ca. jeroh przed­sta­wił nie­zwy­kły, praw­dzi­wie ma­gicz­ny kli­mat, so­lid­nie go opi­sał, a dia­lo­gi za­wie­ra­ły pewną mą­drość i czar, bez któ­rych oso­bi­ście nie chcę wi­dzieć li­te­ra­tu­ry fan­ta­stycz­nej.

 

Co do Je­de­na­stej Pracy Niedź­wie­dzia McKaya, uwa­żam że po­czą­tek su­ge­ro­wał nie­prze­cięt­ne po­czu­cie hu­mo­ru i swo­bo­dę au­to­ra, roz­bu­dził moją cie­ka­wość nie­zmier­nie, ale czym dalej w las, tym wszyst­ko było coraz bar­dziej roz­wle­czo­ne i to­por­ne, aż osta­tecz­nie za­czę­ła bić od tek­stu śred­niość, cień ja­kie­goś po­śpie­chu.

 

La­lecz­ka bar­dzo mi się po­do­ba­ła, al­bo­wiem była zwię­zła i rze­czo­wa, mia­łem wra­że­nie, że każdy aka­pit żyje swoim wła­snym ży­ciem, co nada­wa­ło hi­sto­rii uroku i dy­na­mi­ki. Po­nad­to warto zwró­cić uwagę na po­czu­cie hu­mo­ru au­tor­ki: za­miar od­cię­cia "nie­wy­god­ne­go frę­dzel­ka" za­trwo­ży­ła mnie nie na żarty... ;)

 

GRA­TU­LU­JĘ ZWY­CIĘZ­COM, a także innym uczest­ni­kom za trud i wło­żo­ną pracę. Dzię­ku­ję także ju­ro­rom i cie­szę się nie­zmier­nie, że mo­głęm brać udział w tym przed­się­wzię­ciu.

 

Po­zdra­wiam!

...i po­le­cam się na przy­szłość :)

Gdy­bym miała wąsy, to bym była dziad­kiem, a tak je­stem sy­gna­tur­ką!

Rów­nież gra­tu­lu­ję zwy­cięz­com :)

Od­no­śnie obie­ca­nej, nie­ma­te­rial­nej na­gro­dy - trze­ba się jesz­cze tro­chę uzbro­ić w cier­pli­wość, ale bę­dzie, dla całej szóst­ki. :)

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Pff... naj­lep­sze kon­kur­su roz­strzy­ga się po roku!

Gra­tu­lu­ję : ) Mimo, że się jesz­cze nie za­po­zna­łem... ale nad­ro­bię ; )

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Gra­tu­lu­ję gi­gan­tycz­nym zwy­cięz­com! ;)

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

tu jesz­cze nic nie zna­la­złem na na­gro­dy a trze­ba

"Przy­cho­dzę tu od lat, ob­ser­wo­wać cud gwiazd­ki nad ko­lej­nym opo­wia­da­niem. W tym roku przy­pro­wa­dzi­łam dzie­ci.” – Gość Po­nie­dział­ków, 07.10.2066

Skoro na Wojnę Płci jest coś ro­man­tycz­ne­go, tutaj pro­si­my o ja­kieś opa­słe to­mi­sko. Może "Czte­rej pan­cer­ni"? Chyba z 900 stron mają... ;)

Ka­ta­log Pa­no­ra­my Firm

"Przy­cho­dzę tu od lat, ob­ser­wo­wać cud gwiazd­ki nad ko­lej­nym opo­wia­da­niem. W tym roku przy­pro­wa­dzi­łam dzie­ci.” – Gość Po­nie­dział­ków, 07.10.2066

Ulis­se­sa :D. I tak nie prze­czy­ta­ją, ale przy­da się jako pod­kład­ka pod lap­to­pa albo sto­lik nocny pod szklan­kę z her­ba­tą.

Stara książ­ka te­le­fo­nicz­na?

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Może ja­kieś unij­ne roz­po­rzą­dze­nie? :D

Ja mam na zby­ciu kilka dy­rek­tyw. Mogę wy­słać. Mówię po­waż­nie, tylko daj­cie adres.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Tu jesz­cze nie od­pi­nam, bo wisi mi zdo­by­cie na­gród :)

"Przy­cho­dzę tu od lat, ob­ser­wo­wać cud gwiazd­ki nad ko­lej­nym opo­wia­da­niem. W tym roku przy­pro­wa­dzi­łam dzie­ci.” – Gość Po­nie­dział­ków, 07.10.2066

Nowa Fantastyka