Książka

| KOPIUJ

Korzenie niebios

To książ­ka praw­dzi­wa; jakby autor wi­dział wszyst­ko na wła­sne oczy. Bez­kom­pro­mi­so­wa. Twar­da, wręcz okrut­na. Mądra, sub­tel­na, po­etyc­ka. Śmia­ła, ła­mią­ca sche­ma­ty. Czy­ta­łem i nie mo­głem się ode­rwać, jeść ani spać. Dziś to moja ulu­bio­na po­wieść z ca­łe­go Uni­wer­sum. – Dmi­try Glu­kho­vsky

 

„Dziw­nie po­ru­szać się w otwar­tej prze­strze­ni. Żyję od tak dawna pod zie­mią, że chyba do­znał­bym szoku pod roz­gwież­dżo­nym nie­bem. Ale gwieź­dzi­ste niebo na­le­ży już do prze­szło­ści. Po­kry­wa chmur, z któ­rej pada lepki śnieg, jest jak ni­skie skle­pie­nie gro­bow­ca. Cza­sa­mi myślę sobie, że Zie­mia stała się ol­brzy­mim gro­bem, mo­gi­łą dla całej ludz­ko­ści, i że my, nie­licz­ni oca­le­ni, je­ste­śmy je­dy­nie nie­wy­god­ny­mi ano­ma­lia­mi sta­ty­stycz­ny­mi, ża­ło­sną resz­tą z dzia­ła­nia ma­te­ma­tycz­ne­go, które po­wio­dło się nie­mal per­fek­cyj­nie.”

 

Po­grą­żo­ne w nu­kle­ar­nej zimie Wło­chy. Gruzy Wiecz­ne­go Mia­sta. Ko­ścio­ło­wi ka­to­lic­kie­mu, Ko­ścio­ło­wi bez pa­pie­ża, prze­wo­dzi kar­dy­nał ka­mer­ling – ostat­ni czło­nek ko­le­gium kar­dy­nal­skie­go. Z No­we­go Wa­ty­ka­nu, ulo­ko­wa­ne­go w ka­ta­kum­bach św. Ka­lik­sta, wy­ru­sza eks­pe­dy­cja, która ma od­szu­kać pa­triar­chę We­ne­cji. Nie­wia­ry­god­ne opo­wie­ści gło­szą, że jest on wię­zio­ny gdzieś na pół­noc od Ra­wen­ny. Je­zu­icie, ojcu Da­niel­so­wi, to­wa­rzy­szyć bę­dzie sied­miu żoł­nie­rzy Gwar­dii Szwaj­car­skiej.

Droga przez sło­necz­ne nie­gdyś kra­jo­bra­zy Ita­lii na­zna­czo­na jest krwią, bólem i obłę­dem. Sceny rodem z naj­gor­sze­go kosz­ma­ru spra­wia­ją, że Da­niels za­czy­na wąt­pić w sens misji Ko­ścio­ła. Dwu­znacz­ne za­cho­wa­nia gwar­dzi­stów budzą zaś po­dej­rze­nia co do praw­dzi­we­go celu wy­pra­wy.

Jaki bę­dzie jej kres?

 

„Las sta­rych pali. Takim wła­śnie uj­rza­łem Mia­sto Świa­tła po raz pierw­szy. Stare pale, na któ­rych spo­czy­wa­ją bu­dyn­ki, wy­da­ły mi się lasem ko­rze­ni. Ko­rze­ni nie­bios.”

Dodał do bazy

Nowa Fantastyka