Książka

| KOPIUJ

Antipolis

Lato 1936 roku. Wszyst­kie znaki na nie­bie i ziemi wska­zu­ją, że do An­ti­po­lis, sto­li­cy Ko­ro­ny, zbli­ża się Zenit – mo­ment, w któ­rym na­stą­pi bru­tal­ne wtar­gnię­cie Innej Rze­czy­wi­sto­ści w gra­ni­ce na­szej. Po­twier­dza­ją to nie tylko ob­ser­wa­cje na­ukow­ców ba­da­ją­cych ukła­dy wy­ła­do­wań at­mos­fe­rycz­nych, ale rów­nież inne tra­gicz­ne wy­da­rze­nia. Bo­go­wie w prze­ra­ża­ją­cy spo­sób za­czy­na­ją ma­ni­fe­sto­wać swoją obec­ność, a osoby, w ży­łach któ­rych pły­nie boska krew, zdra­dzać groź­ne nad­ludz­kie umie­jęt­no­ści.

Na stra­ży po­rząd­ku we­wnętrz­ne­go stoi Struk­tu­ra, która strze­że naj­bar­dziej skry­wa­nej ta­jem­ni­cy wy­ja­śnia­ją­cej, dla­cze­go na­stę­pu­je in­ge­ren­cja Istot do na­sze­go świa­ta. Tylko parę osób zwer­bo­wa­nych w sze­re­gi Struk­tu­ry, dys­po­nu­ją­cych nad­na­tu­ral­ny­mi moż­li­wo­ścia­mi psy­chicz­ny­mi, ma szan­sę na prze­ciw­sta­wie­nie się Ze­ni­to­wi.

Za­czy­na się nie­rów­na walka z Inną Rze­czy­wi­sto­ścią.

Dodał do bazy

Oceny

Komentarze

ob­ser­wuj

In­te­re­su­ją­co po­spla­ta­ne wątki, cie­ka­we po­my­sły na świat. Tylko za­sko­czy­ło mnie (lekko nie­przy­jem­nie, ale obyło się bez spa­zmów), że nar­ra­tor, który pro­wa­dzi nar­ra­cję pierw­szo­oso­bo­wą, wcale nie od­gry­wa głów­nej roli.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Mnie się ta książ­ka zde­cy­do­wa­nie nie po­do­ba­ła. Fa­bu­łę uwa­żam za dość głu­pią, kom­po­zy­cję za za­bu­rzo­ną.

Po­zwo­lę sobie za­cy­to­wać po­nad­to wy­imek z tego, co na­pi­sa­łam na Lu­bi­my Czy­tać:

 

      1. Autor pre­zen­tu­je nam świat za­dzi­wia­ją­co po­dob­ny do na­sze­go, ale pisze, że chrze­ści­jań­stwo po­ja­wi­ło się za­le­d­wie dwie­ście lat wcze­śniej. Nie je­stem kul­tu­ro­znaw­cą ani so­cjo­lo­giem, ale je­stem dziw­nie pewna, że gdyby nie chrze­ści­jań­stwo, Eu­ro­pa nie wy­glą­da­ła­by tak, jak teraz wy­glą­da. Nie można ot tak wy­ciąć sobie głów­ne­go mo­to­ru roz­wo­jo­we­go i prze­no­szą­ce­go przez stu­le­cia język, kul­tu­rę, oby­cza­je i po­wie­dzieć: świat bez tego i tak wy­glą­da tak samo.

2. Autor wsa­dza na mapę Pol­ski zu­peł­nie obce mia­sto, An­ti­po­lis, o któ­rym nie wiemy ani gdzie jest, ani jak się roz­wi­nę­ło. Na do­da­tek nawet jego nazwa nie jest pol­ska. Nie­re­al­ne, nie­pa­su­ją­ce, zgrzy­ta­ją­ce i nie­wia­ry­god­ne.

 

Nie po­le­cam.

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Nowa Fantastyka