
Początkujący pisarz dziedziczy dom razem z zamieszkującymi go dożywotnikami. Wszystko mogłoby być pięknie, gdyby nie fakt, że w gotyckiej willi znajduje: naiwnego anioła, rozmiłowanego w gotowaniu morskiego potwora, widmo romantycznego poety, cztery utopce, kotkę o bardzo ostrych pazurach oraz dziwnego królika! Jeden człowiek nie podoła tej ferajnie – szaleństwo czai się za progiem!
Pełna humoru opowieść o mocno nietypowej grupie bohaterów. Przekonajcie się, czy warto było odziedziczyć Lichotkę!
Siła wyższa bez wątpienia jest kobietą, Pech bez wątpienia mężczyzną, a Licho… licho je tam wie. Poza tym płeć uczulonego na własne pierze anioła stróża z manią czystości to dla Konrada Romańczuka (głównej osoby tego dramatu) bynajmniej nie największy problem.
Z połączonych mocy nadprzyrodzonego trio powstaje bowiem fatum z prawdziwego zdarzenia: klątwa ciekawych czasów. Będzie ona odtąd sprawowała dożywotni nadzór nad każdym krokiem Konrada, świeżo upieczonego spadkobiercy Lichotki, wiekowego domu z upiorną, gotycką wieżyczką rodem z kiepskich filmów grozy, oraz całym dobrodziejstwem inwentarza:
– Nieszczęsną duszą panicza Szczęsnego, seryjnego samobójcy, poety, mistrza całorocznej depresji i haftu krzyżykowego – sztuk 1.
– Mackami szefa kuchni o chrupiącym imieniu, przybyłego wprost z głębin odwiecznego ZUA – sztuk minimum 8.
– Utopcami zawsze nie w tej łazience co trzeba – sztuk 4.
– Najprawdziwszą Zmorą w postaci charakternej kotki – sztuk 1 plus 4 kły i 18 pazurów w pakiecie.
– Wrednym różowym królikiem, niepozornym omenem straszliwej zagłady – zbiór nieprzeliczalny.
Tylko właściwie kto tu kogo dostał w spadku: Konrad dożywotników czy dożywotnicy Konrada?