Książka

| KOPIUJ

Elektryczna mrówka

Piąty, ostat­ni tom Opo­wia­dań ze­bra­nych za­wie­ra dwa­dzie­ścia pięć utwo­rów na­pi­sa­nych w la­tach 1963–1981, okre­sie szczy­to­wej formy Phi­li­pa K. Dicka. 

Jak w po­przed­nich zbio­rach, nie za­brak­nie tu kla­sycz­ne­go dic­kow­skie­go dow­ci­pu, po­my­sło­wych wąt­ków i za­ska­ku­ją­cych puent. Opo­wia­da­nie "Przy­po­mni­my to panu hur­to­wo" do­cze­ka­ło się aż dwóch ad­ap­ta­cji fil­mo­wych ("Pa­mięć ab­so­lut­na"). W "Przed­oso­bach" czy­tel­nik znaj­dzie przej­mu­ją­cy, pro­wo­ka­cyj­ny ko­men­tarz do wciąż ak­tu­al­ne­go sporu o abor­cję. "Elek­trycz­na mrów­ka" po­ru­sza ty­po­wą u Dicka kwe­stię ulot­nej na­tu­ry rze­czy­wi­sto­ści. O mę­skim po­strze­ga­niu zło­żo­no­ści ko­bie­cej isto­ty w za­baw­ny, lecz i dra­ma­tycz­ny spo­sób trak­tu­je "Cad­bu­ry – bóbr, któ­re­mu bra­ko­wa­ło". Każde z tych opo­wia­dań to głę­bo­ko oso­bi­sta, nie­po­wta­rzal­na wizja, ja­kich nikt inny nie stwo­rzył­by z takim mi­strzo­stwem.

 

Świet­ne kon­cep­cje Dicka zaj­mu­ją w spek­trum wy­obraź­ni uni­ka­to­wą dłu­gość fali. Nie dla niego pod­bój ko­smo­su; w ko­lo­ni­za­cji Ukła­du Sło­necz­ne­go widzi tylko bu­do­wę coraz to no­wych i tak samo kosz­mar­nych sub­ur­biów. Nie dla niego wy­my­śla­nie no­wych ras ko­smicz­nych po­two­rów rodem z Hal­lo­we­en. Dick za­wsze był zbyt świa­do­my ludz­kich twa­rzy za ma­ska­mi, żeby się bawić w wy­myśl­ne ma­ska­ra­dy. Jego po­my­sły brały się z re­al­ne­go świa­ta. (…) Z na­szych miejsc zwy­czaj­nych two­rzył świa­ty cu­dow­ne. Cze­góż wię­cej można żądać od sztu­ki?

Tho­mas M. Disch

 

Z prozą Dicka jest jak z de­lek­to­wa­niem się szla­chet­niej­szy­mi od­mia­na­mi whi­sky: po­cząt­ku­ją­cy ama­tor tego trun­ku bę­dzie gry­ma­sił i wy­brzy­dzał, na­rze­kał na ostrość, po­smak, bu­kiet, a już w ogóle nie zro­zu­mie, dla­cze­go nie można do szklan­ki dolać coli (…). Po­trzeb­ny jest czas, eks­pe­ry­men­ty i oby­cie, by w pełni do­ce­nić jego wa­lo­ry. (…) Ow­szem, twór­czość Dicka nie­rzad­ko sta­no­wi wy­zwa­nie, ale cier­pli­wość zde­cy­do­wa­nie się opła­ca.

Ty­mo­te­usz Wron­ka

Dodał do bazy

Nowa Fantastyka