Książka

| KOPIUJ

Słońce słońc

Jest od­le­gła przy­szłość. Świat znany pod nazwą Virga to ogrom­ny balon wy­peł­nio­ny po­wie­trzem, wodą oraz dry­fu­ją­cy­mi ka­wał­ka­mi skał. Ży­ją­cy w nim lu­dzie bu­du­ją fu­zyj­ne słoń­ca oraz „mia­sta”, które kształ­tem przy­po­mi­na­ją ol­brzy­mie koła ze szpry­cha­mi, wpra­wia­ne w ruch celem otrzy­ma­nia wi­rów­ko­wej na­miast­ki gra­wi­ta­cji.

Młody i zgorzk­nia­ły Hay­den Grif­fin przy­by­wa do Rushu z jedną myślą: wy­war­cia krwa­wej ze­msty na mor­der­cach swo­ich ro­dzi­ców. Jego celem jest ad­mi­rał Cha­ison Fan­ning, który pod­bił dry­fu­ją­ce pań­stwo Aerie, oj­czy­znę Hay­de­na. Fakt, że chło­pak spę­dził okres do­ra­sta­nia w róż­nych, mało bez­piecz­nych miej­scach, nie wróży Fan­nin­go­wi zbyt do­brze…

„Słoń­ce Słońc” to przy­pra­wio­na szczyp­tą ste­am­pun­ka po­wieść przy­go­do­wo-fan­ta­stycz­na trak­tu­ją­ca o ze­mście, po­win­no­ści oraz… po­wietrz­nych pi­ra­tach, ja­kich jesz­cze nie zna­li­ście. A wszyst­ko to osa­dzo­ne w świe­cie tak nie­sa­mo­wi­tym, że aż nie­praw­do­po­dob­nie re­al­nym.

Wie­dzie­li­śmy już, że Karl Schro­eder po­tra­fi bawić się w Ku­bric­ka. Teraz jed­nak oka­zu­je się, że po­tra­fi rów­nież wcie­lić się w Du­ma­sa. Co wię­cej: od czasu Śród­zie­mia nie na­tra­fi­łem na rów­nie pla­stycz­ną wizję ob­ce­go uni­wer­sum. Swoją kon­struk­cją „Słoń­ce Słońc” za­wsty­dza kla­sycz­ne, ni­ve­now­skie spo­so­by kre­owa­nia świa­tów.

– Peter Watts, autor „Roz­gwiaz­dy” i „Śle­po­wi­dze­nia”

Dodał do bazy

Nowa Fantastyka