Książka

| KOPIUJ

Oko Jelenia. Droga do Nidaros

Nowy cykl An­drze­ja Pi­li­piu­ka za­czy­na się jak u Hitch­coc­ka. W do­dat­ku nie od trzę­sie­nia, lecz od cał­ko­wi­tej za­gła­dy Ziemi. A potem… na­pię­cie wciąż ro­śnie. Wy­stę­pu­ją:

* Ko­smicz­ni No­ma­dzi, któ­rzy rąb­nę­li 5 mi­lio­nów ksią­żek razem z opa­ko­wa­niem, czyli gma­chem Bi­blio­te­ki Na­ro­do­wej

* Przy­pad­ko­wi tu­ry­ści prze­nie­sie­ni w cza­sie, ze swo­ich świa­tów wrzu­ce­ni na dno śre­dnio­wiecz­ne­go slum­su: na­uczy­ciel in­for­ma­ty­ki, na­sto­la­tek z War­sza­wy, szlach­cian­ka spod XVIII-wiecz­ne­go Lu­bli­na. W Nor­we­gii Anno Do­mi­ni 1559 muszą prze­żyć. I wy­peł­nić misję – od­na­leźć oko je­le­nia, wpierw usta­liw­szy, co to, u dia­bła, jest!

* XVI-wiecz­ni han­ze­atyc­cy kupcy z duszą wo­jow­ni­ków i explo­re­rów, za­nie­po­ko­je­ni czar­ny­mi chmu­ra­mi, jakie ze­bra­ły się na Hanzą. Jej wro­go­wie wła­śnie zwie­ra­ją sze­re­gi, a byli so­jusz­ni­cy krążą jak kruki nad pa­dli­ną.

Za­pi­na­my pasy. Biuro Po­dró­ży Pi­li­puk Tra­vel za­pra­sza na ko­lej­ną wy­pra­wę w cza­sie i prze­strze­ni. W pro­gra­mie: su­rvi­val na lą­dzie i morzu, akcja do utra­ty tchu.

Dodał do bazy

Oceny

Komentarze

ob­ser­wuj

Cał­kiem, cał­kiem, cho­ciaż za­czą­łem czy­tać ten cykl od ostat­nie­go tomu... Mnie wcią­gnę­ło i nie jest to taki kla­sycz­ny Pi­li­piuk. I do­brze...

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Nowa Fantastyka