Książka

| KOPIUJ

Przygoda z owcą

Głów­ny bo­ha­ter, zwy­kły miesz­ka­niec zwy­kłe­go współ­cze­sne­go mia­sta, żyje sobie spo­koj­nie swoim zwy­kłym ży­ciem. Jed­nak pew­ne­go dnia przy­ja­ciel przy­sy­ła mu ta­jem­ni­czą fo­to­gra­fię, przed­sta­wia­ją­cą owce na pa­stwi­sku. Jedna z owiec ma na grzbie­cie gwiaz­dę. Od tego mo­men­tu życie bo­ha­te­ra prze­sta­je być zwy­czaj­ne...

Na sce­nie wy­da­rzeń zja­wia się Boss – szef po­tęż­nej or­ga­ni­za­cji kon­tro­lu­ją­cej media i re­kla­mę. Roz­ka­zu­je bo­ha­te­ro­wi od­na­leźć owcę z gwiaz­dą na grzbie­cie. Za­czy­na się opo­wieść kry­mi­nal­na ob­fi­tu­ją­ca w różne nie­sa­mo­wi­te wątki. Bo­ha­ter w to­wa­rzy­stwie swo­jej przy­ja­ciół­ki wy­po­sa­żo­nej w nie­zwy­kle zmy­sło­we uszy, po­sia­da­ją­ce wła­ści­wo­ści pa­ra­nor­mal­ne, prze­mie­rza Ja­po­nię, spo­ty­ka też owcę, która mówi i pod wie­lo­ma in­ny­mi wzglę­da­mi przy­po­mi­na czło­wie­ka; prze­ży­wa przy­go­dy ni­czym z fil­mów Ku­bric­ka albo Lyn­cha.

Książ­ka sty­lem przy­po­mi­na po­wie­ści de­tek­ty­wi­stycz­ne. Nie jest jed­nak ty­po­wą przed­sta­wi­ciel­ką tego ga­tun­ku: bo­ha­ter nie jest dziel­nym po­li­cjan­tem, tylko zwy­kłym czło­wie­kiem, przy­pad­kiem wplą­ta­nym w wy­da­rze­nia, które miej­sca­mi ko­ja­rzą się ra­czej z po­łu­dnio­wo­ame­ry­kań­skim re­ali­zmem ma­gicz­nym niż z mało praw­do­po­dob­ną, ale jed­nak re­ali­stycz­ną for­mu­łą kry­mi­na­łu. 

 

(Opis za­czerp­nię­ty ze stro­ny Em­pi­ku).

Dodał do bazy

Oceny

Komentarze

ob­ser­wuj

Po­le­cam ; )

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Tytuł mnie za­wsze roz­wa­la :-)

Ja byłem pe­wien, że to koza dodał.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

Ja?

Mee!

Iście ir­landz­ki tytuł! :)

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Ja bym po­wie­dział, że arab­ski.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Po­le­cam, ale ja w sumie po­le­cam każdą książ­kę Mu­ra­ka­mi.

Nowa Fantastyka