
Roland z Gilead jest rewolwerowcem, jednym z nielicznych usiłujących utrzymać porządek w świecie rosnącego bezprawia, połączeniem błędnego rycerza i szeryfa z Dzikiego Zachodu. Wraz z grupą towarzyszy przemierza złowrogi, wyludniony świat, zniszczony przez wojny, zamieszkały przez mutanty i demony, w poszukiwaniu tajemniczej Mrocznej Wieży stojącej w centrum istnienia wszystkich światów. Wędrowców zatrzymuje lodowaty wicher niszczący wszystko na swojej drodze. Chcąc przetrwać, znajdują schronienie w opustoszałym budynku wiejskiej świetlicy. Tam spędzają noc, słuchając opowiadania Rolanda o jednej z pierwszych misji, jaką wykonał po tym, gdy stał się rewolwerowcem. Wysłany przez ojca do Debarii, by pomóc tamtejszym mieszkańcom uporać się z mordującym całe rodziny zmiennokształtnym stworem, skóroczłekiem, Roland bierze pod opiekę dziesięcioletniego chłopca, Billa Streetera, jedynego ocalałego z ostatniej rzezi. Usiłując uspokoić przerażone dziecko, opowiada mu swą ulubioną historię z dzieciństwa zatytułowaną Wiatr przez dziurkę od klucza, którą często czytała mu matka. Występuje w niej chłopiec, Tim Ross, znany później jako Tim Dzielne Serce, nieustraszony rewolwerowiec...
Dla fanów Mrocznej Wieży i nie tylko. Opowieść opowiadana w opowieści, a w niej jeszcze jedna opowieść, i wszystkie dobre ; )
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Wzbudziła we mnie wiele pozytywnych wspomnień. Nastrojowy powrót do świata Mrocznej Wieży.
Też stawiam taką ocenę. Książka była przez wielu zjechana, a ja mam po prostu słabość do Kinga...
Czemu King, patrząc na zdjęcie u góry, przypomina mi Michaela Jacksona?
Mee!
A wiecie, że jestem na okładce brytyjskiej edycji tej książki? ;D
Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem
Fragmenty conajmniej niesamowite, a calość bardziej niż dobra.
"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "
Jestem fanem MW i , jak Jan Janek, mam słabość do Kinga, a mimo to “Wiatr...” uważam za książkę co najwyżej przeciętną. Jak na Kinga – wręcz słabą.
Look at every word in a sentence and decide if they are really needed. If not, kill them. Be ruthless. - Bob Cooper