Książka

| KOPIUJ

Pomniejsze bóstwa

Na świe­cie ist­nie­ją mi­liar­dy bóstw. Roją się gęsto jak ła­wi­ca śle­dzi. Więk­szość z nich jest zbyt mała, by je za­uwa­żyć, dla­te­go nigdy nikt ich nie czci, w każ­dym razie nikt więk­szy od bak­te­rii, które się nie modlą i nie mają wiel­kich wy­ma­gań w za­kre­sie cudów. To są wła­śnie po­mniej­sze bó­stwa – duchy miejsc, gdzie krzy­żu­ją się ścież­ki mró­wek, bo­go­wie mi­kro­kli­ma­tów po­mię­dzy ko­rze­nia­mi traw. I więk­szość z nich taka już po­zo­sta­je. Po­nie­waż bra­ku­je im wiary. Garst­ka jed­nak tra­fia w wyż­sze re­gio­ny. Po­wo­dem może być co­kol­wiek. Pa­sterz szu­ka­ją­cy zbłą­ka­nej owcy znaj­du­je ją w krza­kach i po­świę­ca mi­nu­tę czy dwie, żeby wznieść nie­wiel­ki ka­mien­ny oł­ta­rzyk w ogól­nej po­dzię­ce wszel­kim du­chom, jakie mogą prze­by­wać w oko­li­cy. Albo ja­kieś nie­zwy­kle ukształ­to­wa­ne drze­wo zo­sta­nie sko­ja­rzo­ne z le­kiem na cho­ro­bę. Albo ktoś wy­ry­je spi­ra­lę na sa­mot­nym gła­zie. Al­bo­wiem bo­go­wie po­trze­bu­ją wiary, a lu­dzie pra­gną bogów. Czę­sto na tym się koń­czy. Ale cza­sa­mi wy­da­rze­nia roz­wi­ja­ją się dalej. Do­da­wa­ne są na­stęp­ne ka­mie­nie, ukła­da­ne ko­lej­ne głazy; w miej­scu, gdzie kie­dyś rosło drze­wo, staje świą­ty­nia. Bóg wtedy na­bie­ra mocy, wiara wy­znaw­ców nie­sie go w górę jak ty­siąc ton pa­li­wa ra­kie­to­we­go. Nie­licz­ni się­ga­ją aż do nieba, cza­sem nawet dalej.

Dodał do bazy

Oceny

Komentarze

ob­ser­wuj

Ko­zio­łek prze­ga­pił, więc wsko­czy­łam w lukę. Wy­bacz!

 

Jest to jedna z moich zde­cy­do­wa­nie naj– po­wie­ści Prat­chet­ta. Za­wsze sobie ze wszyst­kie­go cią­gnął łacha, pa­ra­fra­zu­jąc, prze­ina­cza­jąc i na­dzie­wa­jąc fa­bu­ły ana­lo­gia­mi i od­nie­sie­nia­mi, ale ta książ­ka do­dat­ko­wo ma w sobie pewną ważną głę­bię. Jak­kol­wiek by to dziw­nie nie brzmia­ło ; ) Jest ge­nial­na.

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Co prze­ga­pi­łem?

Mee!

Jo­se­he­im, masz za­miar dodać Świat Dysku? Czy zo­sta­wisz mi? Albo mo­że­my zo­sta­wić wy­daw­nic­twu ;)

Mee!

Jak chcesz, to dodaj ; ) Jak nie chcesz, to ja mogę uzu­peł­nić. Bo mimo wszyst­ko jakoś wąt­pię, by re­dak­cja nagle za­czę­ła tu walić drzwia­mi i okna­mi, by do­da­wać książ­ki...

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

To ja dodam. Bę­dzie trze­ba się na mę­czyć, bo koik dodał kilka i będę się gubił. Ja też tro­chę wąt­pię w re­dak­cję. Le­piej im wy­cho­dzi czy­ta­nie i wy­bie­ra­nie opo­wia­dań ;)

Naj­pierw chyba zro­bię sobie listę tych do­da­nych.

Mee!

Po co? Wcho­dzisz na pro­fil Prat­chet­ta i tam masz. Tylko muszę to po­sor­to­wać jesz­cze.

Lecą smoki pod ob­ło­ki, wiatr im kręci smo­cze loki

No wła­śnie sobie z tego ścią­gną­łem na Worda, żeby tam mieć wszyst­ko :) Jak czas i chęci po­zwo­lą, to jutro za­cznę.

Mee!

"Le­piej im wy­cho­dzi czy­ta­nie i wy­bie­ra­nie opo­wia­dań ;)"

 

Oba­wiam się, że to tyczy się je­dy­nie MC, odkąd zo­stał sze­fem dzia­łu. Poza tym je­dy­nie DJ o nas dba. Nie uży­waj­my tu szum­ne­go słowa "re­dak­cja" ; /

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Co praw­da to praw­da...

Mee!

Cza­sa­mi mam ocho­tę po­wy­bie­rać co smacz­niej­sze cy­ta­ty z tej książ­ki i po­ka­zać je paru oso­bom, któ­rzy za­cho­wu­ją się mniej wię­cej tak jak ka­pła­ni i wier­ni z "Po­mniej­szych bóstw". Też uwa­żam, że to jedna z lep­szych po­wie­ści z cyklu Świat Dysku, która zu­peł­nie mi­mo­cho­dem i bez za­dę­cia mówi coś waż­ne­go – bar­dzo waż­ne­go. I w do­dat­ku ni­ko­go przy tym nie ob­ra­ża. Szko­da tylko, że Ci, któ­rym naj­bar­dziej by się to przy­da­ło, pew­nie nigdy jej nie prze­czy­ta­ją ;)

Cho­ciaż naj­ge­nial­niej­sza "re­li­gij­na" scena z po­wie­ści Prat­chet­ta wy­stę­pu­je w innej po­wie­ści (już nie pa­mię­tam czy to było "Na gli­nia­nych no­gach" czy inna). Bo­daj­że dwa go­le­my kłócą się o to, czy bo­go­wie ist­nie­ją. Nagle otwie­ra się niebo i w jed­ne­go z nich tra­fia pio­run. On na to "to jesz­cze nic nie zna­czy"! I tak dalej ;)

Nowa Fantastyka