Książka

| KOPIUJ

Myto Ogarów: Początek

Po­wia­da­ją, że Kap­tur, Pan Śmier­ci, zgro­ma­dził za­stęp bogów w miej­scu znaj­du­ją­cym się poza za­się­giem śmier­tel­ni­ków. Po­wia­da­ją, że czeka on na końcu każ­de­go planu i spi­sku, wszyst­kich za­kro­jo­nych na wiel­ką skalę am­bi­cji. Tym razem jed­nak spra­wy mają się ina­czej. Tym razem Kap­tur jest na po­cząt­ku…

Da­ru­dży­stan poci się w let­nim upale. Mia­sto jest pełne zło­wro­gich ome­nów, nie­po­ko­ją­cych po­gło­sek i pod­stęp­nych szep­tów. Przy­by­li obcy, mor­der­ca wziął się do ro­bo­ty, moż­li­we też, że budzi się pra­daw­na ty­ra­nia. Na by­łych Pod­pa­la­czy Mo­stów z Baru K’rula zwró­ci­li swe śmier­cio­no­śne spoj­rze­nia miej­scy skry­to­bój­cy. Niski, kor­pu­lent­ny czło­wie­czek w czer­wo­nej ka­mi­zel­ce jest prze­ra­żo­ny swą wciąż ro­sną­cą tuszą, wie jed­nak, że to naj­mniej­sze z jego zmar­twień. Gdzieś w dali sły­chać bo­wiem uja­da­nie oga­rów.

W da­le­kim Czar­nym Ko­ra­lu z po­zo­ru obo­jęt­ne rządy spra­wu­ją Tiste Andii. Pod po­tęż­nym kur­ha­nem usy­pa­nym pod mia­stem gro­ma­dzą się ty­sią­ce wy­znaw­ców kultu Od­ku­pi­cie­la. Ongiś był on śmier­tel­ni­kiem, a jego honor i szla­chet­ność czy­nią go bez­bron­nym wobec wy­pa­czo­nych am­bi­cji wy­znaw­ców.

Tak więc, Kap­tur stoi na po­cząt­ku spi­sku, który wstrzą­śnie całym ko­smo­sem, na jego końcu zaś czeka ktoś inny. Nad­szedł czas, by Ano­man­der Rake, Syn Ciem­no­ści, na­pra­wił strasz­li­wy, sta­ro­żyt­ny błąd.

 

Z tym ko­lej­nym roz­dzia­łem wspa­nia­ła opo­wieść Ste­ve­na Erik­so­na zbli­ża się do ostat­nie­go etapu.

Dodał do bazy

Nowa Fantastyka