
„Miasteczko Ostatnich Westchnień” autorstwa Grzegorza Gortata z ilustracjami Marty Krzywickiej to nowa powieść z serii „Lepiej w to uwierz!”.
Tytułowe Miasteczko to kraina umarłych zwierząt, magiczny azyl za Rzeką. Pewnego dnia jego mieszkańcy ratują od śmierci ludzkie niemowlę. Postanawiają zaopiekować się dzieckiem, chociaż same zaznały z rąk człowieka wiele cierpień. Przewodnikiem malca zostaje Raben, okaleczony przez właściciela pitbull. Chłopiec szybko dorasta i zaczyna zadawać niewygodne pytania.
Wkrótce przekona się, że jest inny niż wszyscy, których zna i kocha. Zapragnie przeprawić się przez Rzekę – do świata ludzi i prawdziwego życia. W tej niebezpiecznej wędrówce towarzyszyć mu będzie Raben, który zapłaci za to najwyższą cenę. Przeobrazi się w człowieka, bo tylko w takiej postaci zwierzę może wrócić na drugi brzeg. Razem zmierzą się z ludzkim okrucieństwem i mrocznymi cieniami własnej przeszłości.
Pełna zaskoczeń i zwrotów akcji fabuła oraz przejmująca wymowa powieści pozostają na długo w pamięci.
Chciałabym przeczytać, ale opis wydaje mi się niesamowicie przesmutny ; ( Więc może lepiej nie czytać...?
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Cóż, bo i książka wydaje się być smutna. Zerknij na recenzję w NF 06, że tak zacytuję początek: „Miasteczko…” nie jest słodką czytanką, to pełna zwrotów akcji, mroczna historia o dojrzewaniu.
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Będę to musiała przemyśleć... Bo dobrze jest czasem przeczytać coś, co daje do myślenia, ale z drugiej strony człowiek tak chętnie ucieka w powieści, bo nie przypominają o rzeczywistości ; ) Dylemat, dylemat...
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Ciekawe, chociaż nie wiem, czy dobre na wakacje :)
Mee!
Coż, nie zdradzę wiele jeśli powiem, że bardzo dobrze ocenione :)
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Książka dobra na długie, jesienne, deszczowe wieczory ;)
widziałem sam url do książki
Raczej na krótki, jesienny wieczór, kiedy masz godzinkę lub dwie czasu (no dobra, trzy godzinki – jak się delektujesz albo bardzo wolno czytasz).
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Ja chcę! ; O
(Podjęłam decyzję)
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
O, a ja sobie zakupiłem na Dzień Dziecka i zapłaciłem tylko piętnaście złotych :)
Już czytam!
Mee!
Książka podobała mi się. Jak dla mnie, jest zbyt krótka, wszystko dzieje się zbyt szybko. Bardzo mało dowiedzieliśmy się o Miasteczku Ostatnich Westchnień. Chciałbym trochę dłużej w nim pobyć. Niestety. Ale i tak ta (mini)powieść jest dobrą lekturą na parę godzin.
Mee!
Chyba półtorej godziny :)
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Jak kto woli. Ja sobie czytałem powoli ;)
Mee!
Ja czytałam w wakacje, ale byłam w strasznie brzydkiej okolicy u mojej ciotki :P wszędzie było tak.. betonowo-metalowo, nawet płoty były z blachy, takie coś jak to: http://www.metalzbyt.pl/kraty-zgrzewane,603.html więc nie powiem, miałam klimat :)