
„W dążeniu do naprawiania krzywd tradycyjnie ogłaszamy, kto staje przed sądem i kto szuka sprawiedliwości. Toteż z najwyższą powagą rozpoczynamy sąd nad Garroshem Hellscreamem, oskarżonym o krzywdy wyrządzone ludom Azeroth”.
Zjednoczone siły Przymierza i Hordy pozbawiły Garrosha Hellscreama, jednego z najbardziej znienawidzonych mieszkańców Azeroth, tytułu wodza. Jego żądza podbojów obróciła miasta w ruinę, niemal podzieliła Hordę i unicestwiła niezliczone istnienia.
Teraz w legendarnej Pandarii Garrosh jest sądzony za swe czyny.
Zgromadzili się tam sławni przywódcy z całego świata, by być świadkami tej historycznej chwili. W trakcie procesu wysłannicy spiżowych smoków przywołują wstrząsające obrazy zbrodni Garrosha. Te urywki historii zmuszają wielu z obecnych do ujawnienia własnych bolesnych wspomnień, a nawet do kwestionowania swojej niewinności lub winy. U innych mrożące krew w żyłach wizje podsycają tylko nienawiść.
Nikt nie wie, że mroczne siły z Azeroth pragną nie tylko udaremnić trybunałowi wymierzenie sprawiedliwości, lecz także zagrażają życiu wszystkich zebranych na procesie.
Ktoś wie czy pojawiające się książki o świecie Warcrafta są kolejnymi częściami cyklu, tworzącymi jakąś spójną fabułę, czy to raczej takie niepowiązane ze sobą opowiastki?
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."
Kilka lat temu czytałem parę książek. Niektóre się łączą, np “Trylogia Starożytnych” opowiada dalsze losy dwóch bohaterów z “Dnia Smoka” . Ale można je czytać oddzielnie. Oczywiście są też ważne dla uniwersum postaci, które przewijają się przez więcej niż jedną książkę. Chyba bardziej niż inne pozycje, z tego co widzę, potrzebna jest wiedza z gier, zwłaszcza że World od Warcraft na bieżąco pisze losy świata. Grałem w Warcrafta III i początkowe WoWy i wystarczyło na pierwsze książki. Teraz chyba miałbym trudniej.
A gdybym miał coś polecić, to zdecydowanie trylogię. Dużo wyjaśnia, jest mnóstwo bohaterów z gry i jest najdłuższa oraz najciekawsza.
Czytałem jedną książkę z tej serii i nie zachwycała.
Zygfrydzie, masz na myśli trylogię Knaaka “Wojna Starożytnych”? Czy jest jeszcze jakaś inna trylogia?
Szukam właśnie jakiejś lektury w wersji anglojęzycznej, więc nie chcę porywać się na nic specjalnie ambitnego. A w warcrafta lubię sobie czasem pograć, dlatego pomyślałem, że będzie pasował.
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."
Tak, “Wojna Starożytnych”.