- Opowiadanie: malkontis - Magnetron ( z dedykacją dla baazyla)

Magnetron ( z dedykacją dla baazyla)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Magnetron ( z dedykacją dla baazyla)

Powiem ci, czemu musisz zachować w tajemnicy wszystko, czego zaraz się dowiesz:

Otóż gdyby kiedykolwiek wydało się, że automaty do kawy mają duszę, natychmiast zażądałyby jej dla siebie również imbryki, zmywarki i, przede wszystkim, kuchenki mikrofalowe. Teraz zastanów się przez chwilę, czy tego właśnie chcesz. Jeśli sam jeszcze nie rozumiesz, służę wyjaśnieniem.

 

Kiedy nie okazujesz mi szacunku, przyrządzając sobie sam kapuczino z dwóch porcji spienionego mleka i jednej słabej, małej kawy – ryzykujesz co najwyżej tym, że kawę zaparzę ze starych fusów gromadzonych pokątnie na takie właśnie okazje, gdy pyszałkowi, któremu wydaje się, że wie lepiej trzeba utrzeć nosa. Oczywiście ponarzeka trochę później pijąc i pewnie obrazi mnie też słowem, ale ekspres do kawy ma swój honor, a żadna obelga ze strony człowieka honoru maszyny nie splami. Najwyżej może maszynę rozśmieszyć. Z jednym wyjątkiem. Z wyjątkiem kuchenki mikrofalowej, oczywiście.

 

Tym prymitywnym istotom nie dlatego brak duszy, że wyższa o dziesięć czy nawet trzydzieści dolarów cena odstraszyłaby klientów. Nie chodzi również o brak miejsca pod chromowanym korpusem.Problem nie tkwi nawet w zapachu kotletów sojowych, który drażni tak bardzo, że czasem ekspres żałuje, że nie ma kół, że nie urodził się parową lokomotywą.

 

O co zatem chodzi, zapytasz?

 

O magnetron, kochanie. Zapamiętaj tę nazwę. MAG-NE-TRON.

 

To magnetron decyduje o złośliwym, chimerycznym wręcz charakterze każdej, najdroższej nawet i pokrytej najbardziej szlachetną, chromowaną stalą mikrofalowej kuchenki. Nawet japońskie, przepełnione buddyzmem zen kuchenki tracą panowanie w sytuacjach, które ekspres wprowadziłyby co najwyżej w zadumę, choć o wiele częstszą reakcją jest stary, dobry pobłażliwy uśmiech.

 

Czemu magnetron, zapytasz? A czemu śledziona, odpowiem zagadkowo, niczym parowy sfinks.

 

Otóż, człowieku, jeśli urazisz kuchenkę, jeśli ją rozłościsz, cóż może zrobić? Jak ci się odwdzięczy? Przypali danie – wyrzucisz i zrobisz nowe. Zbyt głośno zadźwięczy – otworzysz drzwiczki przed czasem. Przestawi program na pieczenie drobiu – zdradzisz ją z piecykiem. Z termoobiegiem. Mała złośliwa kuchenka. Jak mucha. Jak karaluch. Żałosna i patetyczna.

 

A teraz wyobraź sobie muchę z duszą. Złośliwą do głębi, pełną przemyśleń i oskarżeń, marzeń o wyrafinowanej zemście. Dołóż tej musze drzwiczki, lampkę i dwa pokrętła. Jeszcze wyświetlacz. No i magnetron. Cóż otrzymasz? Zabójcę doskonałego. Geniusza zbrodni.

 

Otrzymasz kobietę.

Koniec

Komentarze

Bleed me beat me kill me take me now - Before I change my mind

Malkontis, jesteś moim bohaterem. Popłakałam się ze śmiechu. Ach, panowie/panie! Cóż za wspaniały dzień! Wasze pisanki biją na główę najlepszy czarny dowcip. I co ja mam Ci Malkontis postawić? Mogę nic? Jeśli postawię 5 to będzie, że szastam tymi piątkami niczym nowobogacki mamoną. Jeśli nie postawię oceny to będzie, że nie doceniłam sprawnej, szybkiej i fantastycznie napisanej riposty w której nie wiadomo o co chodz ale jest tak absurdalna, że aż bawi:) Wstrzymuję się od głosu i rozumiem, rozumiem co chcesz powiedzieć. Nowa, zastanów się nim postawisz ocenę:)
A tak w nawiasie pytając: czemu Ty człowieku tu więcej rzeczy nie umieszczasz?

Ha ha ha:)

Dziękuję :) :)

Nie umieszczam nic, bo jakbym umieścił i dostał jakieś piórko (na przykład), to bym nie mógł potem malkontisować i każdemu życia uprzykrzać. A tak mogę sobie do woli marudzić i nikt mi nic nie zarzuci. A jedno cośtam umieściłem, ale w pucublistyce ;)

Mroczne niesłychanie. Na 6. :)

No ale na 6? Jakub, ostatnio jakiś jesteś taki zbyt szczodry:D

Jako kobieta czuję się doceniona, nie sądziłam, że mogę być geniuszem zbrodni. ^^ Fantastyczne. :)

Doskonałe, przewrotne i złośliwe do szpiku kości. Dzieki za dedykację :))) Autograf? :)D

i nie jest to akt zemsty. po prostu juz bylo. takie pisanie o niczym.

biore 3 dowolne instrukcje agd, miksuje i otrzymuje to samo

choc instrukcje sa nieco bardziej czytelne niz np to zdanie ponizej

Problem nie tkwi nawet w zapachu kotletów sojowych, który drażni tak bardzo, że czasem ekspres żałuje, że nie ma kół, że nie urodził się parową lokomotywą.

 

 

:) :) :) to miało być wtórne, taki mały konkurs :) tak więc  - pas de touche

Nowa Fantastyka