- Opowiadanie: Emelkali - Kolejna praca

Kolejna praca

Matki mnie zro­zu­mie­ją :)

Oceny

Kolejna praca

Stoi i pa­trzy.

Szok i nie­do­wie­rza­nie na sma­głej twa­rzy. Krok do przo­du i zaraz dwa w tył. I jesz­cze jedna próba. Progu jed­nak nie udaje mu się prze­kro­czyć. Kładę dłoń na po­tęż­nym ra­mie­niu mo­je­go go­ścia. Mię­śnie grają pod opa­lo­ną skórą. Gry­mas prze­ra­że­nia zmie­nia nie­ustra­szo­ne do­tych­czas ob­li­cze .

– Pro­szę – po­wta­rzam, ro­zu­mie­jąc ogrom cze­ka­ją­cej go pracy.

Kręci głową. Sły­sząc bła­gal­ny ton, po­now­nie pró­bu­je wejść do środ­ka.

Da­rem­nie.

– Wiesz ile mu­sia­łam się na­mę­czyć? –  Nie­mal łkam. – Ile magii zu­ży­łam, żeby cię stam­tąd prze­nieść do na­sze­go świa­ta?

Uśmie­cha się po­nu­ro.

– Ja jed­nak wolę staj­nie Au­gia­sza – od­po­wia­da Her­ku­les i od­cho­dzi, nie pa­trząc dłu­żej na pokój mojej córki.

Koniec

Komentarze

I o to cho­dzi. Uwol­nić e-moc NF. Nawet z tej ciem­nej, smut­nej stro­ny.

Prze­ma­wia, choć nieco zbyt krót­ko. Tak, czy siak – brawo.

 

Nie je­stem pe­wien, pi­sząc,  bo może być,  to niedź­wie­dzia przy­słu­ga.

Jakby co, zwal na mnie. Bo to jest, po pro­stu, dobre.

 

EDIT:

Zre­zy­gno­wał­bym z “mojej” przy córki

 

 

Pan Wy­so­kie­go Domu

Dzię­ki Pan.

Z nie­wia­do­mych przy­czyn mo­je­mu dzie­cię­ciu nie po­do­ba­ło się aż tak :D

 

P.S.

Nie zre­zy­gnu­ję, bo by wy­szło, że to córka Her­ku­le­sa ;)

Emel­ka­li, Ty mnie przy­pra­wiasz o ból głowy. :-) Jesz­cze jedna spe­cja­li­za­cja? Nie za wiele masz ta­len­tów? :-) (AdamKB)

I tak, Emal­ka­li, nawet jakby tak wy­szło.

Pan Wy­so­kie­go Domu

"Nie­ustra­szo­ne do­tych­czas ob­li­cze zmie­nia gry­mas prze­ra­że­nia." - Tutaj, na pierw­szy rzut oka, nie było dla mnie jasne co jest pod­mio­tem, ale może to tylko mój musk.

Po­do­ba­ło mi się, choć tytuł zdra­dza pu­en­tę.

Gra­tu­lu­ję Emel­ka­li! Trzy­na­sta praca za­ję­ła wła­śnie pierw­sze miej­sce na li­ście naj­bar­dziej prze­ze mnie lu­bia­nych i ce­nio­nych drab­bli! ;-D

 

edit.

Ni­cze­go bym nie zmie­nia­ła, li­cząc na po­czu­cie hu­mo­ru Two­jej córki. ;-)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Dzię­ku­ję re­gu­la­to­rzy. Bar­dzo się cie­szę :)

 

EDIT: Chyba ma po­czu­cie hu­mo­ru, bo prze­wró­ci­ła oczy­ma i stwier­dzi­ła sar­ka­stycz­nym tonem: Ślicz­ne.

Emel­ka­li, Ty mnie przy­pra­wiasz o ból głowy. :-) Jesz­cze jedna spe­cja­li­za­cja? Nie za wiele masz ta­len­tów? :-) (AdamKB)

Edit:

Ja, na przy­kład, zmie­nił­bym ko­men­tarz Re­gu­la­to­rów na temat “edit”, ale tylko jeśli ktoś by spy­tał o zda­nie, w żad­nym innym wy­pad­ku :)

Pan Wy­so­kie­go Domu

Nie ro­zu­miem Panie… Kto pyta? Kto wy­ra­ża zda­nie? Co zmie­nić? ;-)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Re­gu­la­to­rzy,

Nic, zu­peł­nie nic.

:)

Pan Wy­so­kie­go Domu

Mnie też się drab­ble po­do­ba. 

Co praw­da nie mam córki, a przy­naj­mniej nic mi o tym nie wia­do­mo, ale może kie­dyś jesz­cze będę mieć, więc chyba warto po­pra­co­wać nad mu­sku­la­tu­rą ;)

Unfall, Skar­bie, to nie musi ko­niecz­nie być córka. Syn po­wi­nien spraw­dzić się nawet le­piej :)

A nad mu­sku­la­tu­rą za­wsze warto po­pra­co­wać :)

Dzię­ki za wi­zy­tę i ko­men­tarz :*

Emel­ka­li, Ty mnie przy­pra­wiasz o ból głowy. :-) Jesz­cze jedna spe­cja­li­za­cja? Nie za wiele masz ta­len­tów? :-) (AdamKB)

Fajny po­mysł i zacny dra­bel, tylko, IMO, tytuł zbyt wiele zdra­dza.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Dzię­ki Fin­kla.

Co do ty­tu­łu – świę­ta racja, więc zmie­ni­łam :)

Emel­ka­li, Ty mnie przy­pra­wiasz o ból głowy. :-) Jesz­cze jedna spe­cja­li­za­cja? Nie za wiele masz ta­len­tów? :-) (AdamKB)

No. Teraz le­piej. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Fajny dra­be­lek

”Kto się myli w win­dzie, myli się na wielu po­zio­mach (SPCh)

Fajne! I nie tylko matki Cię zro­zu­mie­ją!

"A jeden z synów - zresz­tą Cham - rzekł: Taką tacie radę dam: Róbmy swoje! Póki jesz­cze ciut się chce! Róbmy swoje!" - by Woj­ciech Mły­nar­ski

Ja mam syna i córkę. W obu przy­pad­kach Her­ku­les by nie po­ra­dził – na szczę­ście nie miesz­ka­ją już ze mną.  I teraz się im od­mie­ni­ło – mają po­rzą­dek.

Ja, jak Lord Ve­dy­min – ze trzy razy czy­ta­łam to zda­nie zanim zro­zu­mia­łam.

Fajne i ży­cio­we. I ro­zu­miem też Twoją córkę.

"Cza­sem przy­pa­da nam rola go­łę­bi, a cza­sem po­mni­ków." Hans Ch. An­der­sen ****************************************** 22.04.2016 r. zo­sta­łam bab­cią i je­stem nią już na pełen etat.

Dzię­ku­ję Bemik. Ja mam tylko jedną. Wy­piesz­czo­ną i roz­pusz­czo­ną.

Wdała się w Ta­tu­sia [to ofi­cjal­ne i roz­pacz­li­wie, aż po kres, będę się tego trzy­ma­ła ;) – nawet jeśli Młoda nosi moje imię i wy­glą­da jak ja swego czasu:D ]

Emel­ka­li, Ty mnie przy­pra­wiasz o ból głowy. :-) Jesz­cze jedna spe­cja­li­za­cja? Nie za wiele masz ta­len­tów? :-) (AdamKB)

Za­baw­ne ;)

Ni to Sza­tan, ni to Tęcza.

Ech, ro­zu­miem sy­tu­ację do­sko­na­le :)

Mi­lut­kie!

Fajny dra­be­lek :)

Bar­dzo dobre. No i z mo­ra­łem cheeky.

...always look on the bri­ght side of life ; )

To He­ra­kles zro­bił Au­giu­szo­wi wjazd na staj­nie (a potem na chatę). Her­ku­les na­to­miast był rzym­skim wy­pierd­kiem, który miał tak słabe PR, że lu­dzie za­czę­li go mylić z synem Zeusa (– Her­ku­les? A co to za jeden? – To chyba ten koleś z Hel­la­dy, który ukradł Cer­be­ra i zabił hydrę. – A no, tak, prze­cież. Polej no jesz­cze tego wina. Te oło­wia­ne pu­char­ki wy­mia­ta­ją, nie?), aż w końcu – za­pew­ne dla wy­go­dy – uzna­li że to jeden i ten sam facet. Ot, taka tam cie­ka­wost­ka, nie­po­zba­wio­na jed­nak zna­cze­nia dla sa­me­go Drab­bla. A ten, sam w sobie, świet­ny. Emel­ka­low­sko prze­wrot­ny.

 

Peace!

 

"Za­ko­chać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, cza­sem pisać wier­sze." /FNS – Su­per­mar­ket/

Nowa Fantastyka