- Opowiadanie: ambroziak - Lekcja anatomii czyli Nekropigmalion

Lekcja anatomii czyli Nekropigmalion

Pięć minut myślałem, pięć minut pisałem. Słowa policzyłem.

Oceny

Lekcja anatomii czyli Nekropigmalion

Ciało zachwyciło Toma. Świeże: najmniejszych oznak rozkładu. Zachwyciła burza miedzianych włosów, krągłość piersi, owalna linia bioder. Profesor aż zapiał z zachwytu. Kto pyta w Edynburgu o pochodzenie zwłok? Słono zapłacił młodemu dostawcy. Miał nadzieję zarobić dziesięć razy tyle: płatna lekcja anatomii…

 

Skalpel zawisł nad piersią. Tom płakał, szukając w pamięci linijek Pigmaliona. Ach, gdyby wskrzesić te zwłoki, jak Grek ożywił ów kamień… Powieki zatrzepotały. Uniosły się piersi. Wdech, wydech. Skalpel zawisł wpół drogi.

 

Miłość Alice i Jima przeniosłaby górę; biedy nie mogła przeskoczyć. To Alice mignęła ich przyszłość w świetlanym blasku: wysupłała ostatni grosz, kazała Jimowi pędzić do wiedźmy, po miksturę…  

Koniec

Komentarze

Ładne. Miała dziewczyna pomysł. I szczęście. Jakby się działanie mikstury o kilka minut przedłużyło… Jimowi groziłaby nekrofilia ;)

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Dwóch nekrofilii w jednym opowiadaniu? Dobrze, że mikstura działała w miarę precyzyjnie.

Niezłe, niezłe… Spodobało mi się. Romeo i Julia w wersji dla studentów medycyny. ;-)

Babska logika rządzi!

Cha, męczył się człek wszakże na Akademii Medycznej.  

Dobre. Ryzykowną grę Alice poprowadziła, oj ryzykowną… A tytuł – genialny.

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

Dzięki! Próbowałem, by tytuł przyciągał, a fabuła trzymała w napięciu.

Nawet niezłe :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

O, Berylu, w końcu coś Ci się mojego spodobało! Serdeczne dzięki!

Misterne i z nawiązaniami do klasyki malarstwa i literatury. Bardzo dobry drabble.

...always look on the bright side of life ; )

Jacku, ująłeś mnie. Dzięki!

W ostatnim zdaniu zrobił mi się mętlik, ale ogólnie bardzo fajne. Dobre.

 

To Alice mignęła ich przyszłość w świetlanym blasku: wysupłała ostatni grosz, kazała mu pędzić do wiedźmy, po miksturę…

Może Jimowi zamiast “mu”? Albo ukochanemu?

https://www.martakrajewska.eu

Krajemar, przeczytałem. Chyba masz rację. Dzięki! Poprawię. 

Zachwyt Toma i mnie się udzielił. To co leżało na stole, a za co słono zapłacił, mogło dawać nadzieję, ba, pewność nawet, że koszty zwrócą się po wielokroć, gdyby nie… No właśnie, pomysłowość i odwaga pań, okazuje się, są nie do przecenienia. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ciekawe, fajny klimat :)

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Regulatorzy, serdeczne dzięki, że znalazłaś chwilkę czasu na lekturę mojego opowiadania.

Tak się jakoś składa, że cenię kobiety. “Mężczyzna jest głową, a kobieta…” No właśnie: kobieta to motor życia. Dobra kobieta napędza mężczyznę.

Wicked, dzięki za odwiedziny i komentarz. Cieszę się, że drabelek się podobał. 

Nowa Fantastyka