- Opowiadanie: Anna Kowalska - Pełnia

Pełnia

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Biblioteka:

Cień Burzy

Oceny

Pełnia

Pełnia księżyca od wieków fascynuje i niepokoi.

To czas twórczy, pełen niepowtarzalnych wzruszeń, ale i mroczny. Wpływa na wyobraźnię i emocje. Niektórzy przypisują tej fazie magiczne znaczenie, tajemnicę budzącą lęk.

Odczuwają w sobie zmiany wywołane pełnią, odbierające poczucie rzeczywistości i bezpiecznej zwyczajności. Mimowolnie poddają się jej magii. Nie mogą spać, potrzeba czegoś nieznanego i nienamacalnego gna ich do działania, do czynów, których by się po sobie nie spodziewali. Jeśli tej potrzebie ulegną, nic już ich nigdy nie zaspokoi tak, jak w czasie pełni.

W bajaniach snuto makabryczne opowieści o krwiożerczych istotach, przybierających wilczą postać, albo pozostających gdzieś pomiędzy życiem i śmiercią, w nieuchwytny sposób związanych z pełnią.

Czy istnieją naprawdę? Nie wiadomo.

Pewne jest zaś, że niektóre ich cechy przejmują ci, których pełnia pochłonie, zmieni, wpędzi w niepohamowany i niezaspokojony głód emocjonalny, u których wydobędzie dzikość ukrytą w zakamarkach jaźni.

Żyją wśród nas i są równie niebezpieczni.

Uważaj, gdy będziesz szedł sam późnym wieczorem lub nocą opustoszałymi uliczkami, w parku, w lesie, kiedy księżyc w pełni pyszni się na bezchmurnym niebie.

Poczujesz się nieswojo, ogarnięty niezrozumiałym niepokojem, oczekując na coś niespodziewanego i niewytłumaczalnego. Najlżejszy szelest wywoła jeszcze silniejsze napięcie.

Wyjdzie ci na spotkanie dziewczyna, wyglądająca przeciętnie, może nawet niewinnie. Zbliżając się do niej, uspokoisz swój strach. Nierozważnie. Spojrzy na ciebie, a ty odwzajemnisz spojrzenie. Już po tobie. Jej oczy omamią ofiarę, zahipnotyzują, wyślą potężny erotyczny impuls. Po twoim ciele błyskawicznie rozleje się pragnienie. Ogarnie cię pożądanie w czystej postaci, o całkowitym stężeniu. Będziesz wręcz rozpaczliwie potrzebował jej ciała, dotyku, pocałunków, wyuzdanych splotów.

Jeśli się jej spodobasz, zatrzyma się. Spokojnym krokiem podejdzie do ciebie, nie chcąc cię spłoszyć. Spojrzy jeszcze głębiej, z przeciągłym błyskiem w oczach, na pozór łagodnym uśmiechem cię zdobędzie i już się nie wyzwolisz, dopóki się tobą nie nasyci. Nieważne gdzie będziesz, czy ktoś cię będzie mógł zobaczyć, czy usłyszeć. Już nie będzie ratunku.

Zostaniesz zaprogramowany, zarażony. Atawistyczny strach zostanie uśpiony, wszelkie odruchy rozsądku zanikną. Każda twoja cząstka będzie dążyć do zdobycia tej istoty i nasycenia wyimaginowanego pragnienia, nieodłącznie związanego z nadzieją na spełnienie.

Zaprosisz ją na drinka lub filiżankę herbaty. Użyjesz całej swojej inteligencji, naiwnie sądząc, że to ty ją wabisz. W końcu pozwoli się odprowadzić do domu i zaprosi do siebie.

Pójdziesz. Rozmową będziesz udowadniał swoją atrakcyjność, choć tak naprawdę nie będziesz miał ochoty tracić czasu na zbędne rytuały. Ona także.

Zafascynowany zobaczysz, jak zamyka drzwi i zdejmuje płaszcz, pod którym nie skrywa jej już żaden strój.

Nie włączy nawet odrobiny światła, a i tak wszystko będziesz widział wyraźnie. Twoim wzrokiem, tak jak pozostałymi zmysłami, pokieruje erotyzm. Jej nagość wyda się piękna, wyzywająca i nierzeczywista. Oczy zapłoną i cała zalśni w blasku księżyca, wdzierającym się przez niezasłonięte okna. Zatańczy w sposób pobudzający wyobraźnię, dotykając swych krągłości.  

Nie będziesz sobą, nie będziesz kontrolował pragnień, doznań i zdarzeń. Zamroczony umysł wykreuje nieprzyzwoite, wręcz bezwstydne wizje i podpowie tylko, że musisz ją zdobyć. Niecierpliwe czekanie aż ci na to pozwoli, wyda się męką. Wreszcie, przybierze zachęcającą pozę i pozwoli się do siebie zbliżyć.

Będziesz całował i smakował każdy skrawek jej ciała. Niepokojący zapach intymności przyprawi o zawrót głowy, a westchnienie i szept podrażni każdy nerw. Stracisz poczucie tu i teraz. Znajdziesz się już w całkowicie odrealnionym świecie.

Zobaczysz, usłyszysz i doświadczysz, lecz nie będziesz wiedział, czy to marzenie, czy sen, czy naprawdę dosiada cię i galopuje jak na rączym ogierze, gnana fantazją namiętności i pełni.

Długie włosy opływają ponętne kształty i falują w rytm ruchów. Drżysz z emocji, gdy lekko chwyta twoje dłonie, pieści ich wewnętrzną stronę, po koniuszki palców, a potem układa na swoich biodrach i zachęca żebyś pokierował jej ciałem. Oswojony nabierasz odwagi i zatracasz się w upojnym, eterycznym tańcu. Coraz szybciej i coraz intensywniej. Nienasycony głód malujący się na twarzy wskazuje, że jeszcze nie czas na finał.

Z gracją klęka między twoimi nogami, zapowiadając nowe tortury. Pieści i delikatnie drapie. Kąsa, ledwie przybliżając do granicy największej przyjemności i bólu, aż od stóp, kolan, ud i wyżej rozlewa się po ciele rozkoszne mrowienie.

Spojrzy z pewną czułością i cicho szepnie, że jej się podobasz i pozwoli ci zrobić ze sobą, co tylko zechcesz. Z rozkoszą to zrobisz. Łagodnie, mocniej, gwałtowniej, głęboko, aż po samą jej istotę. Zatracisz się niedręczony już żadnymi ograniczeniami. Czas i miejsce przestaną mieć jakiekolwiek znaczenie.

Odczujesz jej wewnętrzny krzyk, seksualne apogeum i sam zalejesz ją zasłużonym spełnieniem, jakiego dotąd nie zaznałeś.

Odpłyniesz wyczerpany.

Nie będziesz nawet pamiętał dokąd zmierzałeś i jak wróciłeś do domu. Spróbujesz sobie przypomnieć gdzie cię zaprowadziła, gdzie z nią byłeś. Udręczony umysł wyświetli wyuzdane sceny, nie rozwiewając wątpliwości, czy to zapamiętane chwile, czy tylko zawstydzające marzenia.

Na próżno wiele następnych dni, miotany niezdefiniowaną tęsknotą, będziesz szukał jej i tego zaczarowanego miejsca.

Z niepokojem pomyślisz, że już jej nie spotkasz. Może, kiedy znowu nastanie pełnia…

Nie od razu sobie uświadomisz, że to za sprawą tej magicznej fazy księżyca ulegasz przemianie.

Gdy nadejdzie następna pełnia, nie będziesz mógł zasnąć. Rzucając się w łóżku, będziesz doznawał przemożnej potrzeby przygarnięcia ku sobie tego ciała pachnącego kobietą i żądzą. Nic cię nie ukoi, póki nie wstaniesz i nie pójdziesz na poszukiwanie lunarnej dziewczyny.

Będziesz błądził po nocy tęskniąc, aż wreszcie sam udasz się na … polowanie.  

Koniec

Komentarze

Żyją w śród nas i są równie niebezpieczni. – wśród

Nie ważne gdzie będziesz, czy ktoś cię będzie mógł zobaczyć, czy usłyszeć. – nieważne

Sama nie wiem, ten tekst taki trochę jak podręcznik. Właściwie masz scenę erotyczną, ale ona nie rozpala zmysłów, nie wywołuje dreszczyku.

Czegoś mi brakuje, niestety.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

W kwestii formalnej – brakuje trochę do dolnego limitu znaków.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Ciekawa koncepcja. Erotyczny wilkołak? Nie brzmi jakoś straszliwie groźnie, ale jednak…

Masz trochę powtórzeń. Odniosłam wrażenie, że są zamierzone, ale mimo to trochę przeszkadzały.

Babska logika rządzi!

A ja widzę w tym i trochę poezji, i trochę niedomówień – taka odmienność w podejściu do “erowampirów” spodobała mi się.

Koncepcja jest całkiem interesująca, tylko wykonanie wyszło trochę beznamiętnie.

Przeczytałam.

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Dziękuję wszystkim za komentarze. Wprowadziłam poprawki, choć nie do końca wiem, czy powinnam i czy to nie jest wbrew zasadom. Mam nadzieję, że na korzyść, a nie ze szkodą dla tekstu.

Zwyczaj na portalu jest taki, że dopóki nie minie czas na publikowanie tekstów – można poprawiać. Potem “odkładamy długopisy”.

Babska logika rządzi!

Dziękuję, miałam na to nadzieję. Poprawiłam, albo tylko zmieniłam smiley

Ok, dolny limit jest, formalnie gra i buczy.

Faktycznie, ciekawy pomysł, chociaż krew w żyłach nie zapulsowała – znaczy, mnie. Ale ja zimna ryba jestem ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Mam wrażenie, że przeczytałam instrukcję na okoliczność samotnego spaceru w czasie pełni, zawierającą obrazową przestrogę, co może się stać, jeśli się nie zastosuję do wytycznych.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Raczej nie zapamiętam na dłużej tego tekstu.

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Przeczytałam.

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Przeczytałam.

PsychoFiszu, regulatorz, SzyszkowyDziadku, Morgiano i rooms, sam fakt, że przeczytaliście i nie zmieszaliście z błotem już jest ok, ale pokazuje, że trzeba się bardziej postaraćwink Dziękuję.

Komentarze będą później. :)

Się masz, Anke!

Jur(n)y Cień melduje się uprzejmie i poświadcza włosnorecznie wystawioną kropką, że dotarł tutaj i przeczytał Twoje opowiadanie.

.

 

(Korzystając z okazji, przypominam, że ruszył mini-konkurs na erotyczne opowiadanie dla Jury – nie zapomnij wziąć udziału w zabawie, pozgadywać i zagłosować na najfajniejszy, Twoim zdaniem, tekst).

 

Peace!

 

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Się masz Jur(n)y Cieniu! Anke? – ładnie. 

Już myślałam, że nikt więcej nie zawita, a tu taka miła niespodzianka. Za kropkę dziękuję uśmiechemwink

Prawda? Mi Anke również się podoba. Uśmiech Anke jeszcze bardziej. I bądź spokojna: jeszcze tu wrócę, uraczyć Cię nieco bardziej – przynajmniej w teorii – merytorycznym komentarzem. I wiesz co? Przyprowadzę ze sobą koleżanki! ;)

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Już się cieszę na spotkanie. Tylko uważaj, bo ma się ku pełni. Do kompletusmiley

Tylko uważaj, bo ma się ku pełni.

Groźba li to, czy… obietnica?

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Dokładnie tak, jak w opowiadaniu – albo zaintryguje, albo zanudzi. Zależy od Twoich upodobań …

^^

 

Znikam…

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Zostaniesz zaprogramowany, zarażony. Atawistyczny strach zostanie uśpiony, wszelkie odruchy rozsądku zanikną. Każda twoja cząstka będzie dążyć do zdobycia tej istoty i nasycenia wyimaginowanego pragnienia, nieodłącznie związanego z nadzieją na spełnienie.

 

Tutaj słówka chyba nie pasują do konwencji reszty tekstu.

 

Również i do mnie tekst nie przemówił – rozumiem zamysł, ale wydaje mi się, że jego udana realizacja wymaga podłapania odpowiedniego stylu, który by wytworzył odpowiedni klimat. 

I po co to było?

Dziękuję za komentarzsmiley

Ładne. I przyzwoicie napisane. Plusik za tak zwaną narrację drugoosobową. Nie powiem, żeby mi była jakoś specjalnie milsza od innych, ale w zestawieniu z erotyką nabiera dodatkowej mocy. Albo raczej to erotyka, potraktowana tak wizualizacyjnie, sporo zyskuje. Sama scena wydaje mi się jednak… za słaba, za krótka, zbyt delikatna i eteryczna. Ot, niewykorzystanie potencjału.

Historia, którą nam opowiadasz, generalnie, też na plusik. Jest ciekawy pomysł i dobry, gęsty klimat.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Niestety, ale tekst mnie nie porwał. Może jakoś ta narracja mi nie podeszła. Niby pomysł ciekawy, ale brakuje w nim emocji. Sama erotyka też mało działająca na wyobraźnię. Może lepiej byłoby zaskoczyć nas czymś, a nie opisywać na zasadzie: co by było gdyby?

 

 

 

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Interesująca forma, ale tekst wydał mi się beznamiętny, trochę suchy. Elementy erotyczne są wyważone (to na plus), ale brakuje pasji, emocji.

Dziękuję :-) Wasze uwagi są dla mnie cenne. Opowiadanie wciąż żyje, będę miała nad czym popracować. Pozdrawiam smiley

Tak, zdecydowanie narracja jest najmocniejszą stroną tego tekstu. Fabuły praktycznie nie ma, a sama erotyka też raczej nie porusza. Mimo to napisane sprawnie i nie zmęczyłam się czytaniem ;)

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Nowa Fantastyka