- Opowiadanie: maciekzolnowski - Tragiczne skutki nieodpowiedniego z trutką obchodzenia się

Tragiczne skutki nieodpowiedniego z trutką obchodzenia się

I znowu brnĘ w roz­ryw­kĘ.   ;)

Eks­pe­ry­men­tu­ję tym razem z krót­ki­mi zda­nia­mi. Myślę, że przy­da mi się taka etiu­da. 

Oceny

Tragiczne skutki nieodpowiedniego z trutką obchodzenia się

Świę­to­jań­ski­mi czasy wy­la­złem. Sta­ną­łem. Burk­ną­łem: „dobry wie­czór”! I co? Nico! Cisza. To ja po­now­nie… I znowu: pstro. Spo­kój. Od­wiecz­ność. Trans­cen­den­cja. Mo­no­dia świersz­czy. Ro­puch – w tle. Bur­don – nisko. Może sówka? Cy­ka­nia. Re­cho­ty. Spo­zie­ram. Są. Świa­te­łecz­ka. Całe mro­wie księ­ży­ców, su­per­no­wych. Czuję, że… Żyję, bo… Myślę, więc… Nie je­stem sam. Jej ścierw spo­czął obok mego. Jam jest: za­bój­ca. Z pa­trza­łek spły­nę­ła jej rosy krwa­wa kro­pel­ka. Boże! Szko­da wiel­ka! Za­nad­to aura ba­ju-ba­ju, by się uni­ce­stwiać wza­jem. Na pa­łą­ku piąst­ki za­ci­sną­łem. Bolą mniĘ. Ale od chmur­nych ża­ło­ści się po­wstrzy­ma­łem. Z dru­giej stro­ny: trze­ba było wresz­cie de­ra­ty­zo­wać – od­ku­niać. Szko­da, że na tym polu po­le­głem też ja.

Koniec

Komentarze

Mroczne baju-baju. 

 

Trutka. Trup. Triumf. Tragedia.

 

Fajny drabbelek :)

:D Cztery raz “te”: tragedia, trutka, triumf… I zapomniałem, co było jeszcze, he, he. Aha, był jeszcze trup!

Najbardziej podoba mi się zdanie: “Są”. Koniec zdania. Od dzisiaj tak właśnie… Będę… Pisał. ;)

Szkoda, że na tym polu poległem też ja.

Ano, szkoda.

Skoro jednak podmiot liryczny takie sobie wybrał pole do popisów… ;)

 

Na pa­łą­ku piąst­ki za­ci­sną­łem. Bolą mnię. –> Literówka.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ale mi się smutno z rana zrobiło ;)

Dobrze, że pola nie mam… Tylko zgraje skrzydlatych paskudników robią naloty po domu. 

Pozdrawiam i dziękuję, Deirdriu, Reg!

 

To “mnię” z literówką to tak trochę na żarty miało być. Żywiłem nadzieję, że docenicie rytmiczność i rymotwórczość omawianego drabbelka, a także sam fakt, iż natenczas zabieram się za tak restrykcyjne formy literackie, jak: drubble, drabble, sonety i inne strofy safickie. :)

Ciekawi mnie Wasza interpretacja – to, kto w końcu wg Was zginął. ??? Bohater, będący podmiotem lirycznym? Jego nieznajoma albo znajoma, być może sympatia? Kuna? No kto? 

Wszyscy! Wszyscy zginęli śmiercią straszliwą! 

;)

Podpisuję się po odpowiedzią Deirdriu… Trupy i tragedia zwyciężyły w tę ponurą noc :)

Chyba tylko świetliki ocalały. ;)

 

Maćku, przepraszam za barbarzyńską napaść na literkę Ę i próbę pozbawienia jej ogonka. :(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

HĘ, nic się nie stało, Reg! :)  A tak, chyba tylko robaczki świętojańskiej ocalały. 

Hmmm. Forma słabo do mnie przemawia. Coś ta trutka przeszkadza w sprawnej komunikacji. ;-)

Jej ścierw spoczął obok mego.

Ale dlaczego ścierw? Dla rytmu?

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka